Dowcipy o dziewczynkach
- Małgosiu, dlaczego trzymasz mokrą chusteczkę przy ścianie? - pyta dziewczynkę starsza siostra.
- Bo tata kazał mi robić mokre okłady w miejscu, gdzie się uderzyłam.
- Bo tata kazał mi robić mokre okłady w miejscu, gdzie się uderzyłam.
27
Dowcip #14899. - Małgosiu, dlaczego trzymasz mokrą chusteczkę przy ścianie? w kategorii: „Żarty o dziewczynkach”.
Na dworcu kolejowym w tłumie pasażerów dziewczynka zgubiła swoją mamę. Płacze i szuka jej po zatłoczonym peronie. W końcu dostrzega policjanta i prosi go o pomoc:
- Czy pan nie widział takiej jednej pani bez takiej jednej dziewczynki jak ja?
- Czy pan nie widział takiej jednej pani bez takiej jednej dziewczynki jak ja?
26
Dowcip #15079. Na dworcu kolejowym w tłumie pasażerów dziewczynka zgubiła swoją mamę. w kategorii: „Humor o dziewczynkach”.
Pewne małżeństwo miało dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę. Chłopiec nazywał się Spadaj, a dziewczynka Kultura. Pewnego dnia rodzicielstwo wybrało się na most. Dziewczynka mówi do brata:
- Braciszku, chce mi się siku.
- Idź się wysikaj tam za most. - odpowiedział brat.
Do chłopca podchodzi pewna pani i pyta:
- Jak masz na imię chłopczyku?
- Spadaj.- odpowiedział chłopczyk.
- Chłopcze, gdzie twoja kultura? - odpowiada pani.
- Tam sika pod mostem. - odpowiedział chłopiec.
- Braciszku, chce mi się siku.
- Idź się wysikaj tam za most. - odpowiedział brat.
Do chłopca podchodzi pewna pani i pyta:
- Jak masz na imię chłopczyku?
- Spadaj.- odpowiedział chłopczyk.
- Chłopcze, gdzie twoja kultura? - odpowiada pani.
- Tam sika pod mostem. - odpowiedział chłopiec.
25
Dowcip #15377. Pewne małżeństwo miało dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę. w kategorii: „Humor o dziewczynkach”.
Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić. Pojawił się problem, gdyż na pokładzie były tylko cztery spadochrony.
Pierwszy pasażer powiedział:
- Jestem Roy Keane, jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył.
Druga osoba powiedziała:
- Jestem Gerry Adams, radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
- Jestem David Beckham, kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron.
I wyskoczył. Zostały dwie osoby. Papież i dziesięcioletnia uczennica. Papież powiedział:
- Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
- Wszystko jest w porządku, - powiedziała dziewczynka - nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister.
Pierwszy pasażer powiedział:
- Jestem Roy Keane, jeden z najlepszych irlandzkich piłkarzy. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Pozostali się zgodzili i dali mu jeden ze spadochronów, po czym ten wyskoczył.
Druga osoba powiedziała:
- Jestem Gerry Adams, radykalny irlandzki polityk, który naprawdę może pomóc swojemu krajowi, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu rację i dali drugi spadochron.
Trzecia osoba powiedziała:
- Jestem David Beckham, kapitan angielskiej drużyny narodowej. Mam żonę i dwóch synów. Wszyscy wiedzą, że jestem naprawdę miłym facetem, ale wszyscy myślą, że jestem głupi. To nieprawda, dlatego ja wezmę spadochron.
I wyskoczył. Zostały dwie osoby. Papież i dziesięcioletnia uczennica. Papież powiedział:
- Dziecko. Jestem słaby i stary i przeżyłem swoje. Ty jesteś wciąż młoda i wszystko przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
- Wszystko jest w porządku, - powiedziała dziewczynka - nadal mamy jeszcze dwa spadochrony. David Beckham zabrał mój tornister.
312
Dowcip #3253. Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić. w kategorii: „Śmieszne kawały o dziewczynkach”.
Normalna katolicka rodzina. Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa dziesięcioletnia córka, oświadczając poważnie:
- Nie jestem już dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Ty tu jesteś winna! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za Tobą i gwizdają!
Do starszej, dwudziestoletniej córki krzyczy:
- I Ty też tu jesteś winna! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się! To właśnie Ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wypłaty na prostytutki! A odkąd mamy kablówkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o Twojej szmatławej sekretarce!
Aż wreszcie pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:
- Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał Tię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi:
- Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką!
- Nie jestem już dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Ty tu jesteś winna! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za Tobą i gwizdają!
Do starszej, dwudziestoletniej córki krzyczy:
- I Ty też tu jesteś winna! Bzykasz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, kiedy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach siostry!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się! To właśnie Ty powinieneś uważać na to co mówisz. Wydajesz pół wypłaty na prostytutki! A odkąd mamy kablówkę cały czas oglądasz pornole! Że już nie wspomnę o Twojej szmatławej sekretarce!
Aż wreszcie pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:
- Ale jak to się stało skarbie? Zostałaś zgwałcona czy wydmuchał Tię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczami na matkę i mówi:
- Ale mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką!
1348
Dowcip #286. Normalna katolicka rodzina. w kategorii: „Śmieszny humor o dziewczynkach”.
Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zagląda do pokoju córeczki i znajduje na łóżku następujący liścik:
Droga Mamo! Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie ”się urwać”. Wiem, że Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się ciesze! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała czternaście lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieje, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...
Twoja ukochana córeczka.
P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizje.
Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!
Droga Mamo! Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie ”się urwać”. Wiem, że Tobie się to nie spodoba, ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka! Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom. Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak się ciesze! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała czternaście lat i naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieje, że szybko pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...
Twoja ukochana córeczka.
P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizje.
Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!
638
Dowcip #329. Koniec roku szkolnego. w kategorii: „Dowcipy o dziewczynkach”.
Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie. Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Na to dziewczynka:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła? - pyta złośliwie nauczyciel.
- Wtedy pan go zapyta!
Na to dziewczynka:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła? - pyta złośliwie nauczyciel.
- Wtedy pan go zapyta!
537
Dowcip #421. Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. w kategorii: „Żarty o dziewczynkach”.
Dziewczynka poszła z babcią do sklepu. Babcia stanęła w kolejce, a dziewczynka poszła na chwilę do parku. Po chwili wraca zadowolona mówiąc:
- Babciu, zrobiłam gwiazdę!
- Naprawdę? A nie było ci widać majtek?
- Nie, bo je zdjęłam.
- Babciu, zrobiłam gwiazdę!
- Naprawdę? A nie było ci widać majtek?
- Nie, bo je zdjęłam.
39
Dowcip #1739. Dziewczynka poszła z babcią do sklepu. w kategorii: „Humor o dziewczynkach”.
Leci samolotem Polak, Rusek i Niemiec. Niemiec jadŁ banana i wyrzucił skórkę przez okno samolotu. Rusek pił piwo i wyrzucił pustą butelkę przez okno samolotu. Polak bawił się granatem otworzył ląd i wypadł mu granat przez okno samolotu. Samolot wylądował. Idzie Niemiec i spotyka płaczącą dziewczynkę i pyta:
- Dlaczego płaczesz?
A dziewczynka na to:
- Mój tata szedł i poślizgną się na skórce od banana i rowalił głowę.
Idzie Rusek i napotkał smutną dziewczynkę:
- Czemu jesteś smutna?
A dziewczynka na to:
- Mój brat wyszedł z domu i dostał butelką w głowę.
Idzie Polak i na swojej drodze napotkał śmiejąca się dziewczynkę, zapytał:
- Co cię tak śmieszy?
Ona na to:
- Bo założyłam się z dziadkiem, że jak pierdnie to stodoła wybuchnie.
- Dlaczego płaczesz?
A dziewczynka na to:
- Mój tata szedł i poślizgną się na skórce od banana i rowalił głowę.
Idzie Rusek i napotkał smutną dziewczynkę:
- Czemu jesteś smutna?
A dziewczynka na to:
- Mój brat wyszedł z domu i dostał butelką w głowę.
Idzie Polak i na swojej drodze napotkał śmiejąca się dziewczynkę, zapytał:
- Co cię tak śmieszy?
Ona na to:
- Bo założyłam się z dziadkiem, że jak pierdnie to stodoła wybuchnie.
221
Dowcip #1553. Leci samolotem Polak, Rusek i Niemiec. w kategorii: „Dowcipy o dziewczynkach”.
- Ach, ta dzisiejsza moda! Niech pan spojrzy na tę istotę i mi powie czy to dziewczyna, czy chłopak?
- To moja córka!
- Pan mi wybaczy! Nie wiedziałem, że to pańska córka!
- Ależ ja nie jestem jej ojcem, jestem jej matką!
- To moja córka!
- Pan mi wybaczy! Nie wiedziałem, że to pańska córka!
- Ależ ja nie jestem jej ojcem, jestem jej matką!
19