LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o dziadku


Siedzi Jasiu na krawężniku i beczy. Łzy mu ciurkiem lecą przez palce. Przechodzi jakiś dziadek i pyta:
- Synku, czemu płaczesz?
Jasiu na to:
- Płaczę, bo nie mogę robić tych rzeczy, które robią starsi chłopcy ...
Dziadek usiadł obok niego i też zaczął płakać ...
17

Dowcip #24900. Siedzi Jasiu na krawężniku i beczy. Łzy mu ciurkiem lecą przez palce. w kategorii: „Dowcipy o dziadku”.

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli opowiedzieć dzieciom ich rodzice. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają. Pierwsza jest Małgosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość zdechła.
- Dobrze Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną,tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura, tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie opowiada Jasio:
- Ojciec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten’a, sto nabojów, nóż i butelkę szkockiej whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z dwadzieścia metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten’a! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i jak skończyły mu się pestki, wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszła, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani ostrożnie pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki z tego morał?
- Też się taty pytałem, a on na to: ”Nie wkurzaj dziadka Staszka jak se popije”.
118

Dowcip #24074. Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. w kategorii: „Humor o dziadku”.

Dziadek robił porządki na strychu i znalazł jakąś zakurzoną butelkę. Lekko ją przetarł i ujawnił mu się napis ”końjak”. Trochę się zdziwił pisownią, ale przecież butelka stara, kiedyś w Polsce trochę inaczej pisali, więc postanowił pokazać babci. Babcia stwierdziła, że można sobie ten koniak do kolacji wypić. I tak też zrobili. Po kolacji zakrapianej koniakiem strasznie zachciało im się baraszkować, całą noc się tarzali po łóżku, już bardzo dawno tak nie mieli. Rano babcia mówi do dziadka:
- Zobacz jak się dokładnie nazywa ten koniak i biegnij do sklepu po taki sam!
Dziadek wziął butelkę, przetarł dokładnie i zobaczył napis:”koń jak nie może - trzy krople na wiadro wody”.
09

Dowcip #23890. Dziadek robił porządki na strychu i znalazł jakąś zakurzoną butelkę. w kategorii: „Śmieszny humor o dziadku”.

Poznań. Późny wieczór. Mieszkanie przy ul. Św. Marcina. Matka popija piwem trzecią tabletkę ecstasy, ojciec wciąga kolejną ścieżkę kokainy. W łazience syn ostro wącha butapren nagle dzwonek do drzwi. Wszyscy troje zrywają się do przedpokoju, patrzą przez judasza, otwierają, a tam dziadek:
- Witojta. - mówi radośnie - Przywiozłem wam ze wsi worek marihuany, bo słyszałem, że wy tu w mieście to samą chemią żyjecie.
79

Dowcip #23259. Poznań. Późny wieczór. Mieszkanie przy ul. Św. Marcina. w kategorii: „Śmieszne żarty o dziadku”.

Pewien żołnierz napisał do swojej dziewczyny list. Żeby nikt niepowołany go nie przeczytał, napisał go szyfrem: ”Marysiu! MAY CI PE! Staszek!”
Dziewczyna nie potrafiła odczytać treści, więc poprosiła o to dziadka, który w czasie wojny pracował w wywiadzie. Ten nie miał z odczytaniem żadnych kłopotów:
- Marysiu! Trzymaj czystą cipę! Staszek!
51

Dowcip #23065. Pewien żołnierz napisał do swojej dziewczyny list. w kategorii: „Śmieszny humor o dziadku”.

15 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.
- Panie, Wielki Mistrz, Ulrik von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.
Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy.
- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę?
- No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady...
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
- Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę?
- Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady...
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę?
- Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka ...
- Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był?
- No chyba wszyscy...
- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.
- Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanąć do niego? Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali. Nikt nie chce ... Nagle słychać:
- Ja! Ja! Ja chce! Ja pójdę! Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w Jakiś taki jutowy worek, łachmany.
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego No i nikogo innego nie było. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz. Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za sobą ... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
- Dziaaaadeeeeek! W nooooogiiiiii! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!
Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka który w ogóle nie zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu. Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, Krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzęsącą się ręka trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi:
- Masz szczęście, że krzyczeli ”w nogi”, bo bym ci łeb ukręcił!
014

Dowcip #18844. 15 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o dziadku”.

Mój dziadek cieszy się z tego, że Oskar Gröning, księgowy Auschwitz, stanie przed sądem. Babcia twierdzi, że to przez zazdrość: Oskar dostał robotę, na którą czaił się dziadek.
213

Dowcip #28734. Mój dziadek cieszy się z tego, że Oskar Gröning, księgowy Auschwitz w kategorii: „Kawały o dziadku”.

- Dziadku, wygodnie Ci na wersalce?
- Tak.
- A możesz nawet wyprostować nogi?
- Tak, czemu pytasz?
W tym czasie wnuczek szybkim ruchem porywa dziadkowy czasomierz.
- Co Ty robisz?
- A bo mama mówiła, że jak wyciągniesz nogi, to ja dostanę zegarek!
47

Dowcip #28277. - Dziadku, wygodnie Ci na wersalce? w kategorii: „Humor o dziadku”.

- Dziadziu, a dlaczego babcia biegnie zygzakiem?
- Nie przeszkadzaj mi teraz, podawaj naboje!
35

Dowcip #28278. - Dziadziu, a dlaczego babcia biegnie zygzakiem? w kategorii: „Humor o dziadku”.

Dziadek dał Jasiowi pięćdziesiąt złotych na urodziny.
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
- Ale jak?
- Powiedz tak, jak ja mówię, kiedy tatuś daje mi pieniążki.
- Czemu tak mało?
26

Dowcip #26038. Dziadek dał Jasiowi pięćdziesiąt złotych na urodziny. w kategorii: „Śmieszne żarty o dziadku”.

Humor o dziadkuŚmieszne dowcipy o dziadkuDowcipy o dziadkuŻarty o dziadkuŚmieszne kawały o dziadkuKawały o dziadkuŚmieszny humor o dziadkuŚmieszne żarty o dziadku

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Używane auta osobowe ogłoszenia

» Słownik antonimów

» Definicja

» Rozwiązania do krzyżówek

» Odmiana przez przypadki rzeczowników

» Praca dla opiekunki do dzieci

» Słownik rymów online

» Stopniowanie przymiotników

» Słownik synonimów

» Wyliczanki dla najmłodszych dzieci

» Zagadki do druku dla dzieci

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost