Dowcipy o dupie
Baba przychodzi do lekarza z Jasiem i lekarz mówi:
- Musi pani włożyć czopek.
Baba idzie próbuje, próbuje ale jej się nie udaje. Baba woła Jasia i mówi:
- Jasiu jeżeli włożysz mi to w dupę to dam ci sto zł .
Jaś zgodził się i pyta:
- Mam włożyć to w tą czarną dziurę?
- Musi pani włożyć czopek.
Baba idzie próbuje, próbuje ale jej się nie udaje. Baba woła Jasia i mówi:
- Jasiu jeżeli włożysz mi to w dupę to dam ci sto zł .
Jaś zgodził się i pyta:
- Mam włożyć to w tą czarną dziurę?
4014
Dowcip #22789. Baba przychodzi do lekarza z Jasiem i lekarz mówi w kategorii: „Dowcipy o dupie”.
Nad Kubą ukazała się Wielka Dupa - nie mogli pojąć, o co chodzi, dlaczego nagle Wielka Dupa nad Kubą. Fidel w końcu zawezwał zaufanego zakonnika i pyta, co ma znaczyć ta Wielka Dupa nad Kubą.
- Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie... - odpowiada ksiądz w zadumie.
- Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie... - odpowiada ksiądz w zadumie.
1224
Dowcip #29325. Nad Kubą ukazała się Wielka Dupa - nie mogli pojąć, o co chodzi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o dupie”.
Dlaczego nogi śmierdzą?
- Bo z dupy wyrastają.
- Bo z dupy wyrastają.
824
Dowcip #28521. Dlaczego nogi śmierdzą? w kategorii: „Humor o dupie”.
Czy można usiąść gołym tyłkiem na jeża?
- Można. W trzech wypadkach. Jeżeli jeż jest ogolony, jeżeli tyłek jest cudzy i jeżeli tak zechce partia.
- Można. W trzech wypadkach. Jeżeli jeż jest ogolony, jeżeli tyłek jest cudzy i jeżeli tak zechce partia.
2350
Dowcip #33347. Czy można usiąść gołym tyłkiem na jeża? w kategorii: „Śmieszne kawały o dupie”.
Studenci medycyny mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być świadkami sekcji zwłok. Stoją wokół łóżka z ciałem. Prowadzący zajęcia nagłym ruchem ściąga prześcieradło i oczom wszystkich ukazuje się topielec w drugim tygodniu rozkładu. Dłonie studenciaków wędrują w kierunku ust, a profesor ze stoickim spokojem zaczyna wykład:
- Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.
Po tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny to sami twardziele. Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętności obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi.
- Podczas tych zajęć dowiecie się jakie są dwie najważniejsze rzeczy cechujące lekarza. Po pierwsze: brak jakiegokolwiek obrzydzenia.
Po tych słowach lekarz wpycha palec w dupę topielca, po czym go wyjmuje i, ku obrzydzeniu studentów, oblizuje.
- Teraz - mówi - wszyscy, którym zależy na zaliczeniu mają to powtórzyć!
Studenci medycyny to sami twardziele. Podchodzą i robią co im profesor kazał: palec w dupę, palec w buzię. Co drugi nie daje rady i po wszystkim wymiotuje. Gdy wszyscy skończyli profesor mówi:
- I tak dochodzimy, do drugiej istotnej cechy dobrego lekarza: umiejętności obserwacji. Ja wsadziłem środkowy palec, a oblizałem wskazujący. Na przyszłość proszę o więcej uwagi.
631
Dowcip #24235. Studenci medycyny mają zajęcia z anatomii i pierwszy raz mają być w kategorii: „Dowcipy o dupie”.
Przychodzi facet do pracy taki smętny, siada z kolegami, a ci się go pytają:
- Ej ty, coś ty taki smętny?
- A teściowa mnie wkurza.
- To zabij sukę.
Na drugi dzień przychodzi do pracy, a koledzy się pytają:
- I co zabiłeś?
- No pewnie, że tak.
Idą i widzą zakopaną ładnie tylko dupa wystaje.
- Ty, a dupy czegoś nie zakopał. - pyta ze zdziwieniem kolega?
- A zrobiłem sobie stojak na rower.
- Ej ty, coś ty taki smętny?
- A teściowa mnie wkurza.
- To zabij sukę.
Na drugi dzień przychodzi do pracy, a koledzy się pytają:
- I co zabiłeś?
- No pewnie, że tak.
Idą i widzą zakopaną ładnie tylko dupa wystaje.
- Ty, a dupy czegoś nie zakopał. - pyta ze zdziwieniem kolega?
- A zrobiłem sobie stojak na rower.
85
Dowcip #26334. Przychodzi facet do pracy taki smętny, siada z kolegami w kategorii: „Żarty o dupie”.
Przychodzi baba do lekarza, lekarz się pyta:
- Co pani jest?
- Mam nóż w dupie.
- Hmmm ... Proszę usiąść ...
- Co pani jest?
- Mam nóż w dupie.
- Hmmm ... Proszę usiąść ...
813
Dowcip #25786. Przychodzi baba do lekarza, lekarz się pyta w kategorii: „Kawały o dupie”.
Spotykają się dwie dupy. Jedna pyta:
- Jak masz na imię?
- Dupa, a jak ty masz na imię?
- Dupa.
- A to mamy coś wspólnego.
- Jak masz na imię?
- Dupa, a jak ty masz na imię?
- Dupa.
- A to mamy coś wspólnego.
156
Dowcip #25433. Spotykają się dwie dupy. w kategorii: „Śmieszne żarty o dupie”.
Przychodzi do dyrektora cyrku gość, oczywiście z fenomenalnym numerem. Ale dyrektor jest zajęty i mówi, że nie ma czasu. Jednak gość nalega i mówi, że numer jest wspaniały, niepowtarzalny... Po prostu hit! Dyrektor jest niechętny, ale zgadza się na małą prezentację. Gość wychodzi na środek pokoju i zdejmuje spodnie. Następnie bokserki i wypina się na dyrektora. Dyrektor patrzy z lekkim niedowierzaniem, a w tyłku gościa tkwi korek z małym sznureczkiem. Dyrektor patrzy i znudzonym głosem mówi:
- Panie! Toż to żaden wyczyn. W zeszłym tygodniu był gość co to w tyłku futbolówkę mieścił i odprawiłem go z kwitkiem....
- Ale Panie dyrektorze - oponuje gość - to jeszcze nie koniec! Niech Pan teraz wyjmie korek, a sam się Pan przekona, że czegoś takiego to Pan jeszcze nie widział!
Dyrektor podrapał łysawą głowę, podszedł do gościa i szarpnął za sznureczek. Ledwo zatyczka zrobiła głośne cmok, a z tyłka dało się słyszeć coś jakby śpiew:
- Wstań powiedz nie jesteś sam i nigdy więcej już nikt...
- No i co Pan na to Panie dyrektorze? Czyż to nie wspaniały numer? ! - pyta podekscytowany facet.
Dyrektor spokojnie zatkał otwór i znudzony powiedział:
- Czy ja wiem... Ten kawałek to byle d*pa może zaśpiewać...
- Panie! Toż to żaden wyczyn. W zeszłym tygodniu był gość co to w tyłku futbolówkę mieścił i odprawiłem go z kwitkiem....
- Ale Panie dyrektorze - oponuje gość - to jeszcze nie koniec! Niech Pan teraz wyjmie korek, a sam się Pan przekona, że czegoś takiego to Pan jeszcze nie widział!
Dyrektor podrapał łysawą głowę, podszedł do gościa i szarpnął za sznureczek. Ledwo zatyczka zrobiła głośne cmok, a z tyłka dało się słyszeć coś jakby śpiew:
- Wstań powiedz nie jesteś sam i nigdy więcej już nikt...
- No i co Pan na to Panie dyrektorze? Czyż to nie wspaniały numer? ! - pyta podekscytowany facet.
Dyrektor spokojnie zatkał otwór i znudzony powiedział:
- Czy ja wiem... Ten kawałek to byle d*pa może zaśpiewać...
85
Dowcip #32336. Przychodzi do dyrektora cyrku gość, oczywiście z fenomenalnym numerem. w kategorii: „Żarty o dupie”.
Każdej nocy pod okno kobiety, której mąż pracuje na trzecią zmianę, przychodzi mężczyzna, puka w szybę, a kiedy ona podchodzi do okna, to pyta:
- Czy pani ma dupę?
Kobieta nie odpowiada, tylko zdenerwowana zamyka okno. Wreszcie poskarżyła się mężowi, żeby choć raz został na noc w domu. On zostaje. Późnym wieczorem zjawia się pod oknem mężczyzna i jak zwykle pyta:
- Czy pani ma dupę?
- Odpowiedz ”mam” - szepcze mąż - a ja go walnę w głowę.
- Mam! - odpowiada żona.
- To niech pani spyta swego męża, czemu w takim razie chodzi do mojej żony?
- Czy pani ma dupę?
Kobieta nie odpowiada, tylko zdenerwowana zamyka okno. Wreszcie poskarżyła się mężowi, żeby choć raz został na noc w domu. On zostaje. Późnym wieczorem zjawia się pod oknem mężczyzna i jak zwykle pyta:
- Czy pani ma dupę?
- Odpowiedz ”mam” - szepcze mąż - a ja go walnę w głowę.
- Mam! - odpowiada żona.
- To niech pani spyta swego męża, czemu w takim razie chodzi do mojej żony?
217