Dowcipy o duchownych
Wchodzi do fryzjera ksiądz. Ten go przystrzygł i mówi:
- Od duchownych nie biorę zapłaty.
Na drugi dzień ksiądz przysłał mu paczkę kubańskich cygar. Następnego dnia do fryzjera przyszedł pastor. Fryzjer zrobił swoje i mówi:
- U mnie duchowni nie płacą.
Wieczorem pastor przysłał mu wspaniały koniak. Trzeciego dnia zjawił się u fryzjera rabin. Fryzjer przystrzygł to co u rabina przystrzyc można, pejsy i broda nie mogą być przycinane, po czym powiedział o panującej w jego zakładzie zasadzie. Na drugi dzień rabin przysłał do niego swojego kolegę - innego rabina.
- Od duchownych nie biorę zapłaty.
Na drugi dzień ksiądz przysłał mu paczkę kubańskich cygar. Następnego dnia do fryzjera przyszedł pastor. Fryzjer zrobił swoje i mówi:
- U mnie duchowni nie płacą.
Wieczorem pastor przysłał mu wspaniały koniak. Trzeciego dnia zjawił się u fryzjera rabin. Fryzjer przystrzygł to co u rabina przystrzyc można, pejsy i broda nie mogą być przycinane, po czym powiedział o panującej w jego zakładzie zasadzie. Na drugi dzień rabin przysłał do niego swojego kolegę - innego rabina.
316
Dowcip #18039. Wchodzi do fryzjera ksiądz. w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.
Przed kościołem grupa zakonnic krzyczy jeżdżąc na rowerach. W pewnym momencie wychodzi zdenerwowany ksiądz i mówi:
- Cicho mi tu bo wam siodełka do rowerów poprzykręcam.
- Cicho mi tu bo wam siodełka do rowerów poprzykręcam.
35
Dowcip #25765. Przed kościołem grupa zakonnic krzyczy jeżdżąc na rowerach. w kategorii: „Kawały o duchownych”.
- Ładne buty proszę księdza. Zamszowe?
- Nie. Za swoje.
- Nie. Za swoje.
223
Dowcip #18041. - Ładne buty proszę księdza. Zamszowe? w kategorii: „Śmieszne żarty o duchownych”.
Jak nazywa się mnich wypełniający deklarację podatkową?
- Brat Pit.
- Brat Pit.
1125
Dowcip #21332. Jak nazywa się mnich wypełniający deklarację podatkową? w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.
Ksiądz wyspowiadał ruskiego i na pokutę mówi mu:
- Musisz się otrząsnąć synu z tych grzechów.
Ruski wyszedł przed kościół,wzdrygnął się:
- Brrrrrrrrrrrr, a paszły wy w pi*du!
- Musisz się otrząsnąć synu z tych grzechów.
Ruski wyszedł przed kościół,wzdrygnął się:
- Brrrrrrrrrrrr, a paszły wy w pi*du!
519
Dowcip #33617. Ksiądz wyspowiadał ruskiego i na pokutę mówi mu w kategorii: „Żarty o duchownych”.
Dzień po Świętach ksiądz robi obchód kościoła. Staje przed szopką i z przerażeniem stwierdza, że zniknęło Dzieciątko! Wybiega przed kościół i po chwili zauważa Jasia w czerwonym ferrari na pedały, zaś obok Jasia siedzi Dzieciątko. Ksiądz zatrzymuje Jasia i pyta:
- Skąd wziąłeś swojego pasażera, mój przyjacielu?
- Z kościoła.
- A dlaczego go zabrałeś?
- No bo na tydzień przed Świętami modliłem się do Jezuska o ten samochód i obiecałem mu, że jak go dostanę, to go przewiozę dookoła kościoła.
- Skąd wziąłeś swojego pasażera, mój przyjacielu?
- Z kościoła.
- A dlaczego go zabrałeś?
- No bo na tydzień przed Świętami modliłem się do Jezuska o ten samochód i obiecałem mu, że jak go dostanę, to go przewiozę dookoła kościoła.
526
Dowcip #33534. Dzień po Świętach ksiądz robi obchód kościoła. w kategorii: „Humor o duchownych”.
Duchowny wpadł do obskurnego baru i pyta kolesia po lewej:
- Chcesz iść do nieba?
Koleś, a na imię mu było Władysław, odpowiedział z pełnym przekonaniem:
- Jasne, że tak, Ojcze.
- Stań w takim razie plecami do ściany.
Pastor pyta kolejnego osobnika, który skrzywdzony przez rodziców imieniem Ziemowit, odpowiedział na to pytanie:
- Oczywiście Ojcze, chcę iść do nieba!
- Stań wiec obok kolegi, Ziemowicie.
Przyszła pora na wysokiego Mariana Nowak. Ojciec pyta:
- Marianie Nowak, czy chcesz iść do nieba?
- Nie, jakoś niespecjalnie. - odpowiedział Marian.
- Nie chcesz iść do nieba?
- Nie.
- Nie chcesz po śmierci iść do nieba?
- A po śmierci... Po śmierci to tak, ja myślałem, że robicie grupę, żeby wysłać się tam teraz!
- Chcesz iść do nieba?
Koleś, a na imię mu było Władysław, odpowiedział z pełnym przekonaniem:
- Jasne, że tak, Ojcze.
- Stań w takim razie plecami do ściany.
Pastor pyta kolejnego osobnika, który skrzywdzony przez rodziców imieniem Ziemowit, odpowiedział na to pytanie:
- Oczywiście Ojcze, chcę iść do nieba!
- Stań wiec obok kolegi, Ziemowicie.
Przyszła pora na wysokiego Mariana Nowak. Ojciec pyta:
- Marianie Nowak, czy chcesz iść do nieba?
- Nie, jakoś niespecjalnie. - odpowiedział Marian.
- Nie chcesz iść do nieba?
- Nie.
- Nie chcesz po śmierci iść do nieba?
- A po śmierci... Po śmierci to tak, ja myślałem, że robicie grupę, żeby wysłać się tam teraz!
614
Dowcip #33547. Duchowny wpadł do obskurnego baru i pyta kolesia po lewej w kategorii: „Kawały o duchownych”.
Na przyjęciu posadzono na przeciwko siebie księdza i rabina. W pewnym momencie ksiądz podaje rabinowi półmisek wędlin:
- Proszę Rabbi, szyneczka jest pyszna!
- Moja wiara zabrania jedzenia szynki. - odparł rabin.
- Uuu, proszę żałować, bo to bardzo dobre. - skomentował ksiądz.
Po zakończonym przyjęciu rabin poprosił księdza, by ten pozdrowił swą żonę.
- Moja wiara zabrania posiadania żony. - zdumiony odparł ksiądz. - Uuu proszę żałować bo to bardzo dobre...
- Proszę Rabbi, szyneczka jest pyszna!
- Moja wiara zabrania jedzenia szynki. - odparł rabin.
- Uuu, proszę żałować, bo to bardzo dobre. - skomentował ksiądz.
Po zakończonym przyjęciu rabin poprosił księdza, by ten pozdrowił swą żonę.
- Moja wiara zabrania posiadania żony. - zdumiony odparł ksiądz. - Uuu proszę żałować bo to bardzo dobre...
517
Dowcip #33352. Na przyjęciu posadzono na przeciwko siebie księdza i rabina. w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.
Co ciągle powtarza ksiądz grając intensywnie w Quake3?
- Spoczywaj w pokoju chłopcze...
- Spoczywaj w pokoju chłopcze...
35
Dowcip #33049. Co ciągle powtarza ksiądz grając intensywnie w Quake3? w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.
Pewien kaznodzieja wygłaszał kazanie za pomocą mikrofonu starego typu. Kazanie było pełne ekspresji, więc mówiąc je poruszał się energicznie po całym ołtarzu. Kabel od mikrofonu nie był za długi, więc dochodząc do pewnego miejsca zatrzymywał się gwałtownie szarpiąc kabel od mikrofonu, po czym zawracał i szedł w przeciwnym kierunku... Po kilku takich szarpnięciach i zawróceniach, mała dziewczynka siedząca w trzeciej ławce pochyliła się do swojej mamy i wyszeptała: -
MamusiU, czy jak się uwolni, to zrobi nam krzywdę?
MamusiU, czy jak się uwolni, to zrobi nam krzywdę?
35