Dowcipy o córce
Dlaczego w Wąchocku są gumowe płoty i domy?
- Bo córka sołtysa uczy się jeździć.
- Bo córka sołtysa uczy się jeździć.
522
Dowcip #574. Dlaczego w Wąchocku są gumowe płoty i domy? w kategorii: „Kawały o córkach”.
Dlaczego domy w Wąchocku są okrągłe?
- Bo sołtysowi zagrozili, że go zastrzelą zza węgła.
- A dlaczego są znowu kwadratowe?
Bo córka sołtysa puszczała się na okrągło.
- Bo sołtysowi zagrozili, że go zastrzelą zza węgła.
- A dlaczego są znowu kwadratowe?
Bo córka sołtysa puszczała się na okrągło.
217
Dowcip #887. Dlaczego domy w Wąchocku są okrągłe? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o córkach”.
- Mamo, a tato to był skromnym i uczciwym chłopakiem?
- Oczywiście, inaczej byś była o pięć lat starsza.
- Oczywiście, inaczej byś była o pięć lat starsza.
320
Dowcip #893. - Mamo, a tato to był skromnym i uczciwym chłopakiem? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o córce”.
Szczecin, 13 grudnia 2005 r.
Kochana Mamusiu!
W Unii jest fajnie, niczego tu nie brakuje. Cukier jest po cztery euro za kg, benzyna po pięć euro za litr, masło po trzy euro za kostkę, chleb po dwa euro za bochenek, a paczka papierosów podwanaście euro.
Jeśli chodzi o nasz dom, to latem przyjechał pan Helmut z Berlina. Najpierw postawił piwo, a potem pokazał akt własności z 1937 r. i powiedział, że teraz to jego ziemia i wszystko, co na niej. Może to i lepiej, i tak nie byłem w stanie płacić podatku katastralnego (Mamusia wie, dwa procent od wartości nieruchomości rocznie).
Za to w przytułku mamy kolorową telewizję i fajne filmy. Pracy na razie nie ma, ale mówią, że będzie. Jak dożyję, to za 6 lat będę mógł pracować w Niemczech albo Austrii. W mieście budują nowy urząd. Unia dała trochę grosza. Firma Heńka Kowalskiego startowała w przetargu, ale rozstrzygano go w Brukseli i wygrali Szwedzi.
Co prawda inżynierów sprowadzili od siebie, ale Heniek i tak się cieszy, bo uznali jego kwalifikacje i pozwolili nosić cegły. Niech sobie chłop zarobi, bo jego firma już nie wytrzymuje tego zwiększonego VAT - u w budownictwie. Chciał wysłać syna na studia do Francji, ale nie miał na to pieniędzy.
Córka jednego z ministrów miała więcej szczęścia i dostała unijne stypendium. Chłopak Henia jest całkiem zdolny, więc zdawał na naszą politechnikę. Byłby się dostał, gdyby nie konkurencja młodzieży z innych krajów unijnych. W końcu tam uczelnie też są przepełnione. Na razie jest na darmowym stażu w hipermarkecie.
Ostatnio w mieście pojawiło się mnóstwo byłych rolników. Mówią coś o nierównej konkurencji, niskich dopłatach i limitach produkcyjnych. Nie wiem o co im chodzi, przecież mieli najwięcej zyskać na integracji.
Do domu naprzeciwko wprowadziło się młode małżeństwo - Tomek i Jacek. To bardzo wrażliwi ludzie, nawet starają się o adopcję. Pani kurator jest bardzo tolerancyjna i świeżo po aborcji, więc mają duże szanse.
Niech Mamusia na razie siedzi na tej Białorusi, bo tu szaleje eutanazja, zwłaszcza, że ubezpieczalnia już o Mamusię pytała.
To tyle, bo idę po zasiłek. Będę go pobierał jeszcze dwa miesiące. Całuję mocno,
Zdzisiek.
P.S. Niech mi Mamusia przyśle kilo szynki, ale takiej ze zwykłego prosiaka, bo te nasze świecą po nocach.
P.P.S. Niech Mamusia wyśle ten list swoim znajomym. Może za kilkanaście lat do mnie wróci. Wtedy Polski już pewnie nie będzie, ale w końcu będę obywatelem nowego euroregionu...
Kochana Mamusiu!
W Unii jest fajnie, niczego tu nie brakuje. Cukier jest po cztery euro za kg, benzyna po pięć euro za litr, masło po trzy euro za kostkę, chleb po dwa euro za bochenek, a paczka papierosów podwanaście euro.
Jeśli chodzi o nasz dom, to latem przyjechał pan Helmut z Berlina. Najpierw postawił piwo, a potem pokazał akt własności z 1937 r. i powiedział, że teraz to jego ziemia i wszystko, co na niej. Może to i lepiej, i tak nie byłem w stanie płacić podatku katastralnego (Mamusia wie, dwa procent od wartości nieruchomości rocznie).
Za to w przytułku mamy kolorową telewizję i fajne filmy. Pracy na razie nie ma, ale mówią, że będzie. Jak dożyję, to za 6 lat będę mógł pracować w Niemczech albo Austrii. W mieście budują nowy urząd. Unia dała trochę grosza. Firma Heńka Kowalskiego startowała w przetargu, ale rozstrzygano go w Brukseli i wygrali Szwedzi.
Co prawda inżynierów sprowadzili od siebie, ale Heniek i tak się cieszy, bo uznali jego kwalifikacje i pozwolili nosić cegły. Niech sobie chłop zarobi, bo jego firma już nie wytrzymuje tego zwiększonego VAT - u w budownictwie. Chciał wysłać syna na studia do Francji, ale nie miał na to pieniędzy.
Córka jednego z ministrów miała więcej szczęścia i dostała unijne stypendium. Chłopak Henia jest całkiem zdolny, więc zdawał na naszą politechnikę. Byłby się dostał, gdyby nie konkurencja młodzieży z innych krajów unijnych. W końcu tam uczelnie też są przepełnione. Na razie jest na darmowym stażu w hipermarkecie.
Ostatnio w mieście pojawiło się mnóstwo byłych rolników. Mówią coś o nierównej konkurencji, niskich dopłatach i limitach produkcyjnych. Nie wiem o co im chodzi, przecież mieli najwięcej zyskać na integracji.
Do domu naprzeciwko wprowadziło się młode małżeństwo - Tomek i Jacek. To bardzo wrażliwi ludzie, nawet starają się o adopcję. Pani kurator jest bardzo tolerancyjna i świeżo po aborcji, więc mają duże szanse.
Niech Mamusia na razie siedzi na tej Białorusi, bo tu szaleje eutanazja, zwłaszcza, że ubezpieczalnia już o Mamusię pytała.
To tyle, bo idę po zasiłek. Będę go pobierał jeszcze dwa miesiące. Całuję mocno,
Zdzisiek.
P.S. Niech mi Mamusia przyśle kilo szynki, ale takiej ze zwykłego prosiaka, bo te nasze świecą po nocach.
P.P.S. Niech Mamusia wyśle ten list swoim znajomym. Może za kilkanaście lat do mnie wróci. Wtedy Polski już pewnie nie będzie, ale w końcu będę obywatelem nowego euroregionu...
920
Dowcip #785. Szczecin, 13 grudnia 2005 r. w kategorii: „Żarty o córkach”.
Pewna dziewczyna późnym wieczorem wraca do domu i ciągle myśli jak to strasznie chce się jej palić, ale nie ma papierosów. Już pod domem dochodzi do wniosku, że musi zapalić. Widzi na pobliskiej ławce siedzi trzech żuli. Podchodzi do nich i pyta czy nie poczęstowali by jej papierosem, ci na to przystają, ale każą jej zrobić sobie laskę. Dziewczyna po chwili namysłu z niechęcią przystaje na tę propozycję. Po kwadransie jest już po wszystkim, dziewczyna dostaje papierosa, ale uświadamia sobie, że nie ma ognia. Zwraca się więc do mężczyzn z prośbą o ogień, ci dają jej zapalniczkę. Błysk ognia oświetla na moment jej twarz, po czym daje się słyszeć dialog:
- Agnieszka?!
- Tato?!
- Agnieszka! To ty palisz?!
- Agnieszka?!
- Tato?!
- Agnieszka! To ty palisz?!
810
Dowcip #15858. Pewna dziewczyna późnym wieczorem wraca do domu i ciągle myśli jak to w kategorii: „Żarty o córkach”.
Czy mogę prosić o rękę pańskiej córki?
- A co, nie masz swojej - zażartował ojciec.
- Mam, ale moja ręka jest już zmęczona - zażartował chłopak.
- A co, nie masz swojej - zażartował ojciec.
- Mam, ale moja ręka jest już zmęczona - zażartował chłopak.
229
Dowcip #17635. Czy mogę prosić o rękę pańskiej córki? w kategorii: „Dowcipy o córce”.
Podczas stosunku partner mówi do swojej partnerki:
- Słuchaj kochasz się wspaniale, znasz wszystkie motywy, motywiki. Żadna pozycja nie jest ci obca, no ale jest jeden problem.
- No ale co się stało, jaki jest problem?
- Masz strasznie małe piersi!
Na to partnerka:
- Tato ale ja mam dopiero trzynaście lat!
- Słuchaj kochasz się wspaniale, znasz wszystkie motywy, motywiki. Żadna pozycja nie jest ci obca, no ale jest jeden problem.
- No ale co się stało, jaki jest problem?
- Masz strasznie małe piersi!
Na to partnerka:
- Tato ale ja mam dopiero trzynaście lat!
2411
Dowcip #22704. Podczas stosunku partner mówi do swojej partnerki w kategorii: „Śmieszne żarty o córkach”.
Idzie ojciec z trzyletnią córką przez miasto i spotykają dwa bzykające się psy:
- Tatusiu co robią te pieski?
Ojciec wyraźnie speszony, nie wie co powiedzieć:
- Wiesz kochanie, ten na górze ma chorą łapkę, więc ten na dole wziął go na barana i odprowadza do domu. - wymyśla szybko.
Na co córka:
- No widzisz tato jak ten świat jest zrobiony, pomóż komuś to Cię jeszcze w dupę wypieprzy.
- Tatusiu co robią te pieski?
Ojciec wyraźnie speszony, nie wie co powiedzieć:
- Wiesz kochanie, ten na górze ma chorą łapkę, więc ten na dole wziął go na barana i odprowadza do domu. - wymyśla szybko.
Na co córka:
- No widzisz tato jak ten świat jest zrobiony, pomóż komuś to Cię jeszcze w dupę wypieprzy.
1520
Dowcip #26119. Idzie ojciec z trzyletnią córką przez miasto i spotykają dwa w kategorii: „Humor o córce”.
- Czy córka przedstawiła wam już swego przyszłego męża?
- Ona jest bardzo nieśmiała. Na razie przyprowadza go do domu, tylko wtedy gdy nas nie ma.
- Ona jest bardzo nieśmiała. Na razie przyprowadza go do domu, tylko wtedy gdy nas nie ma.
54
Dowcip #12477. - Czy córka przedstawiła wam już swego przyszłego męża? w kategorii: „Śmieszny humor o córce”.
Mamusia i córeczka siedzą w kinie. Nagle dziecko odzywa się do mamy:
- Mamusiu, ten pan, który siedzi koło mnie się masturbuje ...
Oburzona matka odpowiada dziecku:
- Córeczko, nie patrz się w jego stronę! To zboczeniec, jemu właśnie o to chodzi, żebyś patrzył .
Córeczka:
- Mamusiu ... Ale ten pan robi to moją ręką ...
- Mamusiu, ten pan, który siedzi koło mnie się masturbuje ...
Oburzona matka odpowiada dziecku:
- Córeczko, nie patrz się w jego stronę! To zboczeniec, jemu właśnie o to chodzi, żebyś patrzył .
Córeczka:
- Mamusiu ... Ale ten pan robi to moją ręką ...
1213