Dowcipy o bezludnej wyspie
W słonecznym cieniu na miękkim kamieniu siedziała młoda staruszka i nic nie mówiąc rzekła:
- Jestem bezdzietna i mam trzech synów, każdy z nich ma port, a w porcie łódź. Pierwszy ma jedną łódź, drugi ma pół lodzi, a trzeci nie ma wcale. Łodzią tego trzeciego popłynęli na bezludna wyspę zamieszkałą przez białych murzynów. Tam weszłam na gruszę, zerwałam pietruszkę i pojawił się właściciel tego banana, twierdząc, że to jego wierzba. To wszystko zapisane jest w pamiętniku mojej nieżyjącej siostry, która umarła miesiąc przed porodem trzymając w ręku kwadratowe kółeczko.
- Jestem bezdzietna i mam trzech synów, każdy z nich ma port, a w porcie łódź. Pierwszy ma jedną łódź, drugi ma pół lodzi, a trzeci nie ma wcale. Łodzią tego trzeciego popłynęli na bezludna wyspę zamieszkałą przez białych murzynów. Tam weszłam na gruszę, zerwałam pietruszkę i pojawił się właściciel tego banana, twierdząc, że to jego wierzba. To wszystko zapisane jest w pamiętniku mojej nieżyjącej siostry, która umarła miesiąc przed porodem trzymając w ręku kwadratowe kółeczko.
1232
Dowcip #9367. W słonecznym cieniu na miękkim kamieniu siedziała młoda staruszka i w kategorii: „Śmieszny humor o bezludnej wyspie”.
Leci gość awionetką nad Pacyfikiem. Nagle mu zgasły silniki i samolot spada. Potężna kraksa, gość stracił przytomność. Budzi się, patrzy: plaża, woda, w głębi wyspy drzewa, kokosy, strumyczek. Myśli: ”Jakoś przeżyję.” Mijają tygodnie, a jemu coraz bardziej źle w samotności. Któregoś dnia postanowił obejść wyspę. Doszedł na drugi koniec, patrzy, a tam niedaleko druga wyspa i małe ludziki na plaży. Szybko pobiegł do awionetki, wziął lornetkę, wraca, patrzy, a tam całe plemię nagich murzynek i żadnego faceta. No to myk do wody, płynie lecz nagle pojawiają się płetwy rekinów. Wystraszył się, wrócił na plażę i myśli, jakby tu się dostać na drugą wyspę. Nagle z krzaków wyskakuje złota żabka. Złapał ją i ona do niego:
- Jak mnie wypuścisz to masz jedno życzenie. Jedno jedyne.
Gość myśli. Nagle przyszedł mu do głowy pomysł:
- A weź mi tu pierdyknij mostek.
Żaba wygina się do tyłu i mówi:
- Ale żeś,a wymyślił.
- Jak mnie wypuścisz to masz jedno życzenie. Jedno jedyne.
Gość myśli. Nagle przyszedł mu do głowy pomysł:
- A weź mi tu pierdyknij mostek.
Żaba wygina się do tyłu i mówi:
- Ale żeś,a wymyślił.
414
Dowcip #4156. Leci gość awionetką nad Pacyfikiem. w kategorii: „Śmieszne żarty o bezludnej wyspie”.
Wielki transatlantyk podczas swego kolejnego rejsu mija niewielką wysepkę. Na plaży widać jakiegoś brodacza ubranego w łachmany, biegającego nerwowo po plaży i coś wykrzykującego.
Jeden z pasażerów statku pyta kapitana:
- Kto to może być?
- Nie mam pojęcia. Pływam na tej trasie już dziesięć lat i za każdym razem, gdy tędy płyniemy, ten facet cieszy się jak dziecko!
Jeden z pasażerów statku pyta kapitana:
- Kto to może być?
- Nie mam pojęcia. Pływam na tej trasie już dziesięć lat i za każdym razem, gdy tędy płyniemy, ten facet cieszy się jak dziecko!
213
Dowcip #2065. Wielki transatlantyk podczas swego kolejnego rejsu mija niewielką w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bezludnej wyspie”.
Satanista wylądował na bezludnej wyspie. Idzie, idzie, a tu nagle spotyka armię tubylców.
- O Boże, teraz mam przerąbane.
Nagle usłyszał głos z nieba:
- Nie bój się, weź kamień i rzuć nim w ich przywódcę.
Satanista podniósł kamień, rzucił, trafił go prosto między oczy. Tubylców to wściekło. Nagle ponownie słyszy głos z nieba:
- Stary, teraz to masz przerąbane.
- O Boże, teraz mam przerąbane.
Nagle usłyszał głos z nieba:
- Nie bój się, weź kamień i rzuć nim w ich przywódcę.
Satanista podniósł kamień, rzucił, trafił go prosto między oczy. Tubylców to wściekło. Nagle ponownie słyszy głos z nieba:
- Stary, teraz to masz przerąbane.
013
Dowcip #26112. Satanista wylądował na bezludnej wyspie. w kategorii: „Śmieszne żarty o bezludnej wyspie”.
Rozbitkowie dotarli do wyspy krzyczą:
- Ziemia!
- Jedzenie! - krzyknęli uradowani tubylcy.
- Ziemia!
- Jedzenie! - krzyknęli uradowani tubylcy.
518
Dowcip #15142. Rozbitkowie dotarli do wyspy krzyczą w kategorii: „Żarty o bezludnej wyspie”.
Przyjaciele na bezludnej wyspie:
- Wiesz, miałem dzisiaj cudowny sen. Jechałem zatłoczonym autobusem, który utknął w strasznym korku ...
- Wiesz, miałem dzisiaj cudowny sen. Jechałem zatłoczonym autobusem, który utknął w strasznym korku ...
25
Dowcip #14529. Przyjaciele na bezludnej wyspie w kategorii: „Kawały o bezludnej wyspie”.
Płynie facet na bezludną wyspę i widzi innego:
- Są tu ludożercy?
Facet mu odpowiada:
- Nie, właśnie zjadłem ostatniego!
- Są tu ludożercy?
Facet mu odpowiada:
- Nie, właśnie zjadłem ostatniego!
420
Dowcip #1391. Płynie facet na bezludną wyspę i widzi innego w kategorii: „Śmieszne żarty o bezludnej wyspie”.
Satanista wylądował na bezludnej wyspie. Idzie idzie, a tu nagle spotyka armie tubylców.
- O Boże, teraz mam przerąbane - powiedział satanista.
Nagle usłyszał głos z nieba:
- Nie bój się, weź kamień i rzuć nim w ich przywódce.
Satanista podniósł kamień rzucił trafił go prosto miedzy oczy. Tubylców to wściekło. Nagle ponownie słyszy głos z nieba:
- Stary, teraz to masz przerąbane.
- O Boże, teraz mam przerąbane - powiedział satanista.
Nagle usłyszał głos z nieba:
- Nie bój się, weź kamień i rzuć nim w ich przywódce.
Satanista podniósł kamień rzucił trafił go prosto miedzy oczy. Tubylców to wściekło. Nagle ponownie słyszy głos z nieba:
- Stary, teraz to masz przerąbane.
216
Dowcip #2926. Satanista wylądował na bezludnej wyspie. w kategorii: „Dowcipy o bezludnej wyspie”.
Rozbitek ostatkiem sił dopływa do wyspy bezludnej. Na brzegu czeka żona i krzyczy:
- Gdzie się włóczysz! Statek dwa dni temu zatonął.
- Gdzie się włóczysz! Statek dwa dni temu zatonął.
639
Dowcip #500. Rozbitek ostatkiem sił dopływa do wyspy bezludnej. w kategorii: „Śmieszne żarty o bezludnej wyspie”.
Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
- Od dawna pan tu żyje?
- Od piętnastu lat.
- Sam?
- Tak.
- Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało ... - zagadnęła filuternie.
- Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?!
- Od dawna pan tu żyje?
- Od piętnastu lat.
- Sam?
- Tak.
- Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało ... - zagadnęła filuternie.
- Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?!
23