
Dowcipy o bójkach
W Sztokholmie Polak pobił przechodnia. Zatrzymany przez policję, tłumaczy, że to odwet za potop szwedzki.
- Ale przecież to było tak dawno. - dziwi się policjant.
- Lecz ja dowiedziałem się o tym dopiero dzisiaj!
- Ale przecież to było tak dawno. - dziwi się policjant.
- Lecz ja dowiedziałem się o tym dopiero dzisiaj!
25
Dowcip #12370. W Sztokholmie Polak pobił przechodnia. w kategorii: „Śmieszny humor o bójkach”.
Podczas wizyty w Polsce prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. Nagle słyszą krzyk i płacz kobiety. Patrzą, a gazda za chałupą grzmoci żonę. Prezydent pyta go, dlaczego tak się znęca nad kobietą. Gazda odpowiada:
- Chciała mieć fiata, kupiłem, chciała mercedesa, kupiłem. Ale teraz jej się helikopterem zachciało latać. Tego jej nie kupię, bo tu są góry i jeszcze mi się baba zabije!
Prezydent pokiwał ze zrozumieniem głową, ale Gierek wziął gazdę na stronę i pyta:
- Gazdo, a tak naprawdę o co poszło?
- Przeca nie powiem obcemu, że mi bździągwa bony na cukier zgubiła.
- Chciała mieć fiata, kupiłem, chciała mercedesa, kupiłem. Ale teraz jej się helikopterem zachciało latać. Tego jej nie kupię, bo tu są góry i jeszcze mi się baba zabije!
Prezydent pokiwał ze zrozumieniem głową, ale Gierek wziął gazdę na stronę i pyta:
- Gazdo, a tak naprawdę o co poszło?
- Przeca nie powiem obcemu, że mi bździągwa bony na cukier zgubiła.
417
Dowcip #14322. Podczas wizyty w Polsce prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. w kategorii: „Śmieszny humor o bójkach”.

Jest rok 1896. Wojna. Pierwsza armia wystawia swojego lidera, trzymetrowego kolosa z wielkim toporem. Druga armia wystawia na bitwę staruszka z mieczem. Trzymetrowy kolos biegnie w stronę staruszka.
Armia krzyczy do starca:
- W nogi! W nogi!
Trzymetrowy kolos jest już koło niego, już zamachnął swój topór, już uderza w staruszka ... Nagle stary zamachnął swój mały mieczyk i odciął kolosowi nogi.
- Gdybyście nie krzyczeli ”w nogi”, to bym mu głowę odciął!
Armia krzyczy do starca:
- W nogi! W nogi!
Trzymetrowy kolos jest już koło niego, już zamachnął swój topór, już uderza w staruszka ... Nagle stary zamachnął swój mały mieczyk i odciął kolosowi nogi.
- Gdybyście nie krzyczeli ”w nogi”, to bym mu głowę odciął!
35
Dowcip #15153. Jest rok 1896. Wojna. w kategorii: „Żarty o bójkach”.
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Szykują się do wyjścia na zewnątrz, nagle podbiegły dwa zielone ludziki i zaspawały drzwi rakiety. Amerykanie próbują wyjść. Mija dziesięć minut, trzydzieści minut... Po godzinie udało się. Wychodzą z rakiety i widzą sporą grupę Marsjan.
- Czemu zaspawaliście nam drzwi?
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? Niedawno byli tu Polacy. Zaspawaliśmy im drzwi, a oni już po pięciu minutach byli na zewnątrz. I prezenty nam przywieźli!
- Prezenty, Polacy? Jakie prezenty? - dziwią się Amerykanie.
Jeden z Marsjanin odpowiada:
- A, nie wiem. Jakiś wpi*rdol, ale wszyscy dostali!
- Czemu zaspawaliście nam drzwi?
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? Niedawno byli tu Polacy. Zaspawaliśmy im drzwi, a oni już po pięciu minutach byli na zewnątrz. I prezenty nam przywieźli!
- Prezenty, Polacy? Jakie prezenty? - dziwią się Amerykanie.
Jeden z Marsjanin odpowiada:
- A, nie wiem. Jakiś wpi*rdol, ale wszyscy dostali!
312
Dowcip #7402. Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. w kategorii: „Żarty o bójkach”.

Na dworcu centralnym w Warszawie punki biją się ze skinami. Zajście obserwuje tłum gapiów i policjant. W pewnej chwili jakaś starsza pani z tłumu podchodzi do policjanta i mówi:
- Mógłby pan skończyć tę głupią i hałaśliwą zabawę!
- To niemożliwe. Z tego co wiem, oni bawią się w wojnę trzydziestoletnią.
- Mógłby pan skończyć tę głupią i hałaśliwą zabawę!
- To niemożliwe. Z tego co wiem, oni bawią się w wojnę trzydziestoletnią.
28
Dowcip #8480. Na dworcu centralnym w Warszawie punki biją się ze skinami. w kategorii: „Dowcipy o bójkach”.
Baca pojechał do Ameryki. Nie miał tam nikogo znajomego, nie mógł znaleźć roboty, więc plątał się po ulicy. W miasteczku, w którym wylądował organizowane były walki bokserskie i od kilku lat królował tam pewien czarnoskóry mistrz wagi ciężkiej, z którym nikt nie mógł wytrzymać dłużej niż jedną rundę. Dobrze zbudowanego bacę wypatrzył pewien promotor walk.
- Jak wytrzymasz jedną rundę z naszym mistrzem dostaniesz tysiąc dolarów. Wytrzymasz? - zaproponował promotor.
- Ano wytrzymom - powiedział baca.
Dzień walki. Pełna hala ludzi, wszyscy wiwatują, baca wychodzi na ring, gong, mistrz okłada bacę niesamowicie, ale baca dotrwał do końca rundy. Niespotykany szał na trybunach. Do bacy podbiega promotor i mówi:
- Baco! Niesamowite. Jak wytrzymasz jeszcze jedną rundę, to dostaniesz pięć tysięcy dolarów. Wytrzymasz?
- Wytrzymom.
I znowu to samo. Gong. Mistrz okłada bacę, baca poobijany, zakrwawiony, ale wytrzymał do końca rundy. Na trybunach niesłychana radość. Wrzaski,wiwaty. Promotor podbiega do bacy i mówi:
- Baco! Niesamowite! Jak wytrzymasz jeszcze jedną rundę, to dostaniesz dziesięć tysięcy dolarów. Wytrzymasz?
- Nie! Już mu chyba dołożę!
- Jak wytrzymasz jedną rundę z naszym mistrzem dostaniesz tysiąc dolarów. Wytrzymasz? - zaproponował promotor.
- Ano wytrzymom - powiedział baca.
Dzień walki. Pełna hala ludzi, wszyscy wiwatują, baca wychodzi na ring, gong, mistrz okłada bacę niesamowicie, ale baca dotrwał do końca rundy. Niespotykany szał na trybunach. Do bacy podbiega promotor i mówi:
- Baco! Niesamowite. Jak wytrzymasz jeszcze jedną rundę, to dostaniesz pięć tysięcy dolarów. Wytrzymasz?
- Wytrzymom.
I znowu to samo. Gong. Mistrz okłada bacę, baca poobijany, zakrwawiony, ale wytrzymał do końca rundy. Na trybunach niesłychana radość. Wrzaski,wiwaty. Promotor podbiega do bacy i mówi:
- Baco! Niesamowite! Jak wytrzymasz jeszcze jedną rundę, to dostaniesz dziesięć tysięcy dolarów. Wytrzymasz?
- Nie! Już mu chyba dołożę!
28
Dowcip #8830. Baca pojechał do Ameryki. w kategorii: „Żarty o bójkach”.

”Biali” wzięli do niewoli Czapajewa i Piętkę. Codziennie pytali Czapajewa o tajemnice wojskowe, wracał do celi strasznie pobity. Po tygodniu zaczął uderzać głową w ścianę.
- Towarzyszu dowódco, przestańcie - prosi Piętka - nie wystarczą ciosy ”białych”?
- Ech, Piętka, nie rozumiesz... Ta cholerna skleroza!
- Towarzyszu dowódco, przestańcie - prosi Piętka - nie wystarczą ciosy ”białych”?
- Ech, Piętka, nie rozumiesz... Ta cholerna skleroza!
310
Dowcip #2997. ”Biali” wzięli do niewoli Czapajewa i Piętkę. w kategorii: „Dowcipy o bójkach”.
Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. Inny gość, który to widzi mówi do niego:
- Co Ty człowieku wyprawiasz?!
- To moja teściowa!
- No to kantem ją, kantem!
- Co Ty człowieku wyprawiasz?!
- To moja teściowa!
- No to kantem ją, kantem!
611
Dowcip #3942. Jakiś facet biegnie za jakąś babą i wali ją dechą po głowie. w kategorii: „Śmieszny humor o bójkach”.

Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch! Wkurzeni wysiedli z samochodu. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz będzie lanie.
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech.
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z Tobą.
- No, to teraz będzie lanie.
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech.
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z Tobą.
312
Dowcip #4004. Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. w kategorii: „Śmieszne żarty o bójkach”.
Dwóch narkomanów gotuje kompot w wielkim garze. To jeden zamiesza chochlą, to drugi ... Nagle jeden pyta:
- Ty, a co by było, jakbym ja sobie ten cały gar naraz zapodał?
- Weź przestań. Poszłaby ci krew z uszu, z oczu, a na twarzy pojawiłyby ci się krwawe ślady.
- Taki mocny towar?
- Nie, tak bym ci tą chochlą przywalił.
- Ty, a co by było, jakbym ja sobie ten cały gar naraz zapodał?
- Weź przestań. Poszłaby ci krew z uszu, z oczu, a na twarzy pojawiłyby ci się krwawe ślady.
- Taki mocny towar?
- Nie, tak bym ci tą chochlą przywalił.
210
Dowcip #4691. Dwóch narkomanów gotuje kompot w wielkim garze. w kategorii: „Żarty o bójkach”.
