Dowcipy o alkoholu
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze sikam alkoholem.
Lekarz powiedział:
- Nalej pan do szklanki.
Lekarz spróbował i mówi:
- Prawda. Spróbował z butelki, wiadra, a na końcu z gwinta.
- Panie doktorze sikam alkoholem.
Lekarz powiedział:
- Nalej pan do szklanki.
Lekarz spróbował i mówi:
- Prawda. Spróbował z butelki, wiadra, a na końcu z gwinta.
68
Dowcip #15596. Przychodzi facet do lekarza i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego:
- Wypuść mnie, a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? - Pyta facet.
- A bo ja jestem małą rybką.
- Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet, daj mapę i pokaż mi gdzie jest ta Czeczenia ...
- Wypuść mnie, a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? - Pyta facet.
- A bo ja jestem małą rybką.
- Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet, daj mapę i pokaż mi gdzie jest ta Czeczenia ...
37
Dowcip #15655. Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
Barman pyta klienta siedzącego przy barze:
- Dlaczego pan jest taki smutny?
- Bo nie mogę sobie przypomnieć, co mi mówiła żona przed wyjście z domu. Czy miałem wypić jeden kufel piwa i wrócić o dziesiątej, czy wypić dziesięć kufli piwa i wrócić o pierwszej ...?
- Dlaczego pan jest taki smutny?
- Bo nie mogę sobie przypomnieć, co mi mówiła żona przed wyjście z domu. Czy miałem wypić jeden kufel piwa i wrócić o dziesiątej, czy wypić dziesięć kufli piwa i wrócić o pierwszej ...?
24
Dowcip #15664. Barman pyta klienta siedzącego przy barze w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
Przyjęcie imieninowe. Solenizant zwraca się do jednego z gości:
- Staszek, a ty właściwie dlaczego nie pijesz? Przecież twoja żona wyraźnie powiedziała, że z powrotem to ona prowadzi.
- No, właśnie. Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy, jakiej to wymaga przytomności umysłu.
- Staszek, a ty właściwie dlaczego nie pijesz? Przecież twoja żona wyraźnie powiedziała, że z powrotem to ona prowadzi.
- No, właśnie. Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy, jakiej to wymaga przytomności umysłu.
23
Dowcip #15732. Przyjęcie imieninowe. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Siedzi dwóch kumpli na ławce. Do jednego dzwoni dziewczyna:
- Mam wolną chatę! Przychodź!
- Ale ja jestem teraz z kumplem!
- To ja zadzwonię po koleżankę, a Ty bierz jego.
Idą razem do jej domu, w pewnym momencie kumpel mówi:
- Ej! A jak ona będzie brzydka, to porażka będzie!
- Spoko, nie bój nic! Jest w domu alkohol, w razie czego wypijesz trochę i Ci się spodoba.
Wchodzą do domu, witają się, a kumpel:
- Stary ... Ja tyle nie wypiję!
- Mam wolną chatę! Przychodź!
- Ale ja jestem teraz z kumplem!
- To ja zadzwonię po koleżankę, a Ty bierz jego.
Idą razem do jej domu, w pewnym momencie kumpel mówi:
- Ej! A jak ona będzie brzydka, to porażka będzie!
- Spoko, nie bój nic! Jest w domu alkohol, w razie czego wypijesz trochę i Ci się spodoba.
Wchodzą do domu, witają się, a kumpel:
- Stary ... Ja tyle nie wypiję!
24
Dowcip #15818. Siedzi dwóch kumpli na ławce. w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Do pewnej parafii miał przyjechać na wizytację biskup. Proboszcz mówi do wikarego:
- Idź złów dobrą rybę, żeby godnie biskupa przyjąć!
Wikary złowił rybę i zaniósł do kucharki aby ją oprawiła i mówi:
- Dobra kobieto opraw tego skur*ysyna.
- Jak się ksiądz wyraża! - krzyknęła kucharka.
- Ale ta ryba się tak nazywa. - odpowiada Wikary.
Wieczorem przyjeżdża na wizytację biskup, po kilku minutach rozmowy mówi tak:
- Jaka pyszna ryba!
Chcąc się pochwalić proboszcz krzyczy:
- Ja tego skur*ysyna kazałem złowić!
- A ja tego skur*ysyna złowiłem. - dodaje wikary.
- A ja tego skur*ysyna oprawiłam i upiekłam! - chwali się kucharka.
Biskup patrzy zdziwiony, a po chwili wyciąga pół litra wódki i mówi:
- Ku*wa! Sami Swoi!
- Idź złów dobrą rybę, żeby godnie biskupa przyjąć!
Wikary złowił rybę i zaniósł do kucharki aby ją oprawiła i mówi:
- Dobra kobieto opraw tego skur*ysyna.
- Jak się ksiądz wyraża! - krzyknęła kucharka.
- Ale ta ryba się tak nazywa. - odpowiada Wikary.
Wieczorem przyjeżdża na wizytację biskup, po kilku minutach rozmowy mówi tak:
- Jaka pyszna ryba!
Chcąc się pochwalić proboszcz krzyczy:
- Ja tego skur*ysyna kazałem złowić!
- A ja tego skur*ysyna złowiłem. - dodaje wikary.
- A ja tego skur*ysyna oprawiłam i upiekłam! - chwali się kucharka.
Biskup patrzy zdziwiony, a po chwili wyciąga pół litra wódki i mówi:
- Ku*wa! Sami Swoi!
422
Dowcip #15757. Do pewnej parafii miał przyjechać na wizytację biskup. w kategorii: „Humor o alkoholu”.
Żona robi pijanemu mężowi wymówki:
- Albo ja albo wódka!
- Hm ... No dobrze. A ile by tej wódki miało być?
- Albo ja albo wódka!
- Hm ... No dobrze. A ile by tej wódki miało być?
23
Dowcip #15822. Żona robi pijanemu mężowi wymówki w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Generał mówi do swoich żołnierzy:
- Żołnierze, wódka to śmierć!
Żołnierze odpowiadają:
- My się śmierci nie boimy.
- Żołnierze, wódka to śmierć!
Żołnierze odpowiadają:
- My się śmierci nie boimy.
28
Dowcip #15828. Generał mówi do swoich żołnierzy w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
Michał Wiśniewski pyta kolegi:
- Dokąd idziesz?
- Idę na próbę chóru.
- A co wy tam robicie?
- Gramy w karty, pijemy piwo, albo wódkę ...
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu.
- Dokąd idziesz?
- Idę na próbę chóru.
- A co wy tam robicie?
- Gramy w karty, pijemy piwo, albo wódkę ...
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu.
312
Dowcip #15829. Michał Wiśniewski pyta kolegi w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
Do baru przychodzi facet i mówi:
- Poproszę pięć szklanek whisky.
Barman ze zdziwieniem podaj alkohol. Za dziesięć min facet staje znów w kolejce i mówi:
- Poproszę dwie szklanki whisky.
Po kolejnych pięciu minutach prosi o jedną szklankę whisky, wypija szybko, idzie do barmana i mówi:
- Wie pan co? Im mniej piję to robię się bardziej pijany.
- Poproszę pięć szklanek whisky.
Barman ze zdziwieniem podaj alkohol. Za dziesięć min facet staje znów w kolejce i mówi:
- Poproszę dwie szklanki whisky.
Po kolejnych pięciu minutach prosi o jedną szklankę whisky, wypija szybko, idzie do barmana i mówi:
- Wie pan co? Im mniej piję to robię się bardziej pijany.
24