
Dowcipy o alkoholu
Rozmowa na pierwszej randce:
- Masz jakieś nałogi?
- Nie.
- A jakieś hobby?
- Lubię rośliny.
- O, a jakie?
- Chmiel, tytoń, konopie.
- Masz jakieś nałogi?
- Nie.
- A jakieś hobby?
- Lubię rośliny.
- O, a jakie?
- Chmiel, tytoń, konopie.
210
Dowcip #15496. Rozmowa na pierwszej randce w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
Dekalog alkoholika:
Jam jest flaszka, która cię wywiodła z abstynencji:
1. Nie będziesz miał trunków cudzych przede mną.
2. Nie otwieraj flaszki swojej nadaremnie.
3. Pamiętaj, aby w dzień święty się napić.
4. Czcij kielonka swego i flaszkę swoją.
5. Nie wylewaj.
6. Nie przepijaj.
7. Nie wymiotuj.
8. Nie odmawiaj kieliszka bliźniemu swemu.
9. Nie pożądaj flaszki bliźniego swego.
10. Chyba, że cię poczęstuje.
Jam jest flaszka, która cię wywiodła z abstynencji:
1. Nie będziesz miał trunków cudzych przede mną.
2. Nie otwieraj flaszki swojej nadaremnie.
3. Pamiętaj, aby w dzień święty się napić.
4. Czcij kielonka swego i flaszkę swoją.
5. Nie wylewaj.
6. Nie przepijaj.
7. Nie wymiotuj.
8. Nie odmawiaj kieliszka bliźniemu swemu.
9. Nie pożądaj flaszki bliźniego swego.
10. Chyba, że cię poczęstuje.
02
Dowcip #15513. Dekalog alkoholika w kategorii: „Kawały o alkoholu”.

Wpada klient do baru i mówi do kelnera:
- Dwa piwa zanim się zacznie.
Gdy wypił znowu zawołał:
- Dwa piwa zanim się zacznie.
I tak kilka razy, aż kelner spytał:
- A kto zapłaci rachunek?
Na to klient:
- No i się zaczęło!
- Dwa piwa zanim się zacznie.
Gdy wypił znowu zawołał:
- Dwa piwa zanim się zacznie.
I tak kilka razy, aż kelner spytał:
- A kto zapłaci rachunek?
Na to klient:
- No i się zaczęło!
13
Dowcip #15529. Wpada klient do baru i mówi do kelnera w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego:
- Wypuść mnie, a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? - Pyta facet.
- A bo ja jestem małą rybką.
- Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet, daj mapę i pokaż mi gdzie jest ta Czeczenia ...
- Wypuść mnie, a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? - Pyta facet.
- A bo ja jestem małą rybką.
- Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet, daj mapę i pokaż mi gdzie jest ta Czeczenia ...
37
Dowcip #15655. Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.

Barman pyta klienta siedzącego przy barze:
- Dlaczego pan jest taki smutny?
- Bo nie mogę sobie przypomnieć, co mi mówiła żona przed wyjście z domu. Czy miałem wypić jeden kufel piwa i wrócić o dziesiątej, czy wypić dziesięć kufli piwa i wrócić o pierwszej ...?
- Dlaczego pan jest taki smutny?
- Bo nie mogę sobie przypomnieć, co mi mówiła żona przed wyjście z domu. Czy miałem wypić jeden kufel piwa i wrócić o dziesiątej, czy wypić dziesięć kufli piwa i wrócić o pierwszej ...?
24
Dowcip #15664. Barman pyta klienta siedzącego przy barze w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
Przyjęcie imieninowe. Solenizant zwraca się do jednego z gości:
- Staszek, a ty właściwie dlaczego nie pijesz? Przecież twoja żona wyraźnie powiedziała, że z powrotem to ona prowadzi.
- No, właśnie. Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy, jakiej to wymaga przytomności umysłu.
- Staszek, a ty właściwie dlaczego nie pijesz? Przecież twoja żona wyraźnie powiedziała, że z powrotem to ona prowadzi.
- No, właśnie. Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy, jakiej to wymaga przytomności umysłu.
23
Dowcip #15732. Przyjęcie imieninowe. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.

Siedzi dwóch kumpli na ławce. Do jednego dzwoni dziewczyna:
- Mam wolną chatę! Przychodź!
- Ale ja jestem teraz z kumplem!
- To ja zadzwonię po koleżankę, a Ty bierz jego.
Idą razem do jej domu, w pewnym momencie kumpel mówi:
- Ej! A jak ona będzie brzydka, to porażka będzie!
- Spoko, nie bój nic! Jest w domu alkohol, w razie czego wypijesz trochę i Ci się spodoba.
Wchodzą do domu, witają się, a kumpel:
- Stary ... Ja tyle nie wypiję!
- Mam wolną chatę! Przychodź!
- Ale ja jestem teraz z kumplem!
- To ja zadzwonię po koleżankę, a Ty bierz jego.
Idą razem do jej domu, w pewnym momencie kumpel mówi:
- Ej! A jak ona będzie brzydka, to porażka będzie!
- Spoko, nie bój nic! Jest w domu alkohol, w razie czego wypijesz trochę i Ci się spodoba.
Wchodzą do domu, witają się, a kumpel:
- Stary ... Ja tyle nie wypiję!
24
Dowcip #15818. Siedzi dwóch kumpli na ławce. w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Do pewnej parafii miał przyjechać na wizytację biskup. Proboszcz mówi do wikarego:
- Idź złów dobrą rybę, żeby godnie biskupa przyjąć!
Wikary złowił rybę i zaniósł do kucharki aby ją oprawiła i mówi:
- Dobra kobieto opraw tego skur*ysyna.
- Jak się ksiądz wyraża! - krzyknęła kucharka.
- Ale ta ryba się tak nazywa. - odpowiada Wikary.
Wieczorem przyjeżdża na wizytację biskup, po kilku minutach rozmowy mówi tak:
- Jaka pyszna ryba!
Chcąc się pochwalić proboszcz krzyczy:
- Ja tego skur*ysyna kazałem złowić!
- A ja tego skur*ysyna złowiłem. - dodaje wikary.
- A ja tego skur*ysyna oprawiłam i upiekłam! - chwali się kucharka.
Biskup patrzy zdziwiony, a po chwili wyciąga pół litra wódki i mówi:
- Ku*wa! Sami Swoi!
- Idź złów dobrą rybę, żeby godnie biskupa przyjąć!
Wikary złowił rybę i zaniósł do kucharki aby ją oprawiła i mówi:
- Dobra kobieto opraw tego skur*ysyna.
- Jak się ksiądz wyraża! - krzyknęła kucharka.
- Ale ta ryba się tak nazywa. - odpowiada Wikary.
Wieczorem przyjeżdża na wizytację biskup, po kilku minutach rozmowy mówi tak:
- Jaka pyszna ryba!
Chcąc się pochwalić proboszcz krzyczy:
- Ja tego skur*ysyna kazałem złowić!
- A ja tego skur*ysyna złowiłem. - dodaje wikary.
- A ja tego skur*ysyna oprawiłam i upiekłam! - chwali się kucharka.
Biskup patrzy zdziwiony, a po chwili wyciąga pół litra wódki i mówi:
- Ku*wa! Sami Swoi!
523
Dowcip #15757. Do pewnej parafii miał przyjechać na wizytację biskup. w kategorii: „Humor o alkoholu”.

Żona robi pijanemu mężowi wymówki:
- Albo ja albo wódka!
- Hm ... No dobrze. A ile by tej wódki miało być?
- Albo ja albo wódka!
- Hm ... No dobrze. A ile by tej wódki miało być?
23
Dowcip #15822. Żona robi pijanemu mężowi wymówki w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Generał mówi do swoich żołnierzy:
- Żołnierze, wódka to śmierć!
Żołnierze odpowiadają:
- My się śmierci nie boimy.
- Żołnierze, wódka to śmierć!
Żołnierze odpowiadają:
- My się śmierci nie boimy.
28
Dowcip #15828. Generał mówi do swoich żołnierzy w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
