Dowcipy o Straży Pożarnej
Zaalarmowana Ochotnicza Straż Pożarna zdjęła z przydrożnego wysokiego drzewa mocno przestraszoną blondynkę. Zapytana przez strażaków jak się tam znalazła, roztrzęsiona mówi:
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód, żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam, czy mnie mogą podrzucić.
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód, żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam, czy mnie mogą podrzucić.
412
Dowcip #3531. Zaalarmowana Ochotnicza Straż Pożarna zdjęła z przydrożnego wysokiego w kategorii: „Dowcipy o Straży Pożarnej”.
Straż Pożarna. Dzwoni telefon. Dyżurny:
- Słucham?
- W zeszłym roku posadziłem sobie konopie indyjskie. Wyrosły takie jakieś cherlawe, żadnego speeda nie dają.
- Dokąd dzwonisz, palancie! - denerwuje się dyżurny.- Dzwoń na policję do sekcji narkotyków - tam Ci pomogą.
I odkłada słuchawkę. Po dziesięciu minutach znowu rozlega się dzwonek telefonu:
- A jak w tym roku posadziłem, to wyrosła taka dorodna i tak w łeb daje, że nawet pojęcia nie masz!
- Już Ci mówiłem palancie! Dzwoń na policję!
I znowu rzucił dyżurny słuchawkę na widełki. Po pół godzinie znowu telefon:
- Sam jesteś palant! Nie odkładaj słuchawki. Dzwonię bo u sąsiada chałupa się pali. A jak przyjedziecie, zaczniecie biegać z tymi swoimi wężami to patrzcie pod nogi i mi nie zadepczcie.
- Słucham?
- W zeszłym roku posadziłem sobie konopie indyjskie. Wyrosły takie jakieś cherlawe, żadnego speeda nie dają.
- Dokąd dzwonisz, palancie! - denerwuje się dyżurny.- Dzwoń na policję do sekcji narkotyków - tam Ci pomogą.
I odkłada słuchawkę. Po dziesięciu minutach znowu rozlega się dzwonek telefonu:
- A jak w tym roku posadziłem, to wyrosła taka dorodna i tak w łeb daje, że nawet pojęcia nie masz!
- Już Ci mówiłem palancie! Dzwoń na policję!
I znowu rzucił dyżurny słuchawkę na widełki. Po pół godzinie znowu telefon:
- Sam jesteś palant! Nie odkładaj słuchawki. Dzwonię bo u sąsiada chałupa się pali. A jak przyjedziecie, zaczniecie biegać z tymi swoimi wężami to patrzcie pod nogi i mi nie zadepczcie.
09
Dowcip #9287. Straż Pożarna. Dzwoni telefon. w kategorii: „Śmieszny humor o Straży Pożarnej”.
Strażak gasi pożar. Przychodzi Jasiu i wrzuca papier do ognia. Strażak mówi:
- Czemu wrzucasz papier do ognia?
A Jasiu na to:
- Niech pan się nie boi to jest papier gaśniczy.
- Czemu wrzucasz papier do ognia?
A Jasiu na to:
- Niech pan się nie boi to jest papier gaśniczy.
417
Dowcip #1527. Strażak gasi pożar. Przychodzi Jasiu i wrzuca papier do ognia. w kategorii: „Śmieszne żarty o Straży Pożarnej”.
Ziewająca solenizantka nie jest zadowolona z tego, iż goście zasiedzieli się u niej zbyt długo. Nagle dzwoni telefon. Pani domu podnosi słuchawkę, przez chwilę słucha, po czym odkłada ją i oznajmia:
- Dzwonili ze straży pożarnej. Mówili, że w w domu któregoś z was wybuchł pożar. Niestety, nie dosłyszałam u kogo.
- Dzwonili ze straży pożarnej. Mówili, że w w domu któregoś z was wybuchł pożar. Niestety, nie dosłyszałam u kogo.
29
Dowcip #6972. Ziewająca solenizantka nie jest zadowolona z tego w kategorii: „Śmieszne kawały o Straży Pożarnej”.
Płonie rafineria. Kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej bezradnie patrzy na buchające płomienie i eksplozje. W pewnym momencie pojawia się pojazd Ochotniczej Straży Pożarnej. Star mija jednostki PSP taranując ogrodzenie. Ochotnicy wypadają z pojazdu i błyskawicznie gaszą pożar. Wojewoda po przekazaniu gratulacji przechodzi do konkretów:
- Panowie, jak mogę się Wam odwdzięczyć za tą akcję? Jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
- No, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze ...
- Panowie, jak mogę się Wam odwdzięczyć za tą akcję? Jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
- No, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze ...
05
Dowcip #24114. Płonie rafineria. w kategorii: „Dowcipy o Straży Pożarnej”.
Płonie rafineria. Kilka jednostek Państwowej Straży Pożarnej bezradnie patrzy na buchające płomienie i eksplozje nie będąc nawet w stanie zbliżyć się do pożaru. W pewnym momencie oczy wszystkich zwracają się na pojazd Jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Cigacicach. Trzydziestoletni Star mija linię jednostek PSP, taranuje ogrodzenie, w końcu zwalnia. Ochotnicy wypadają z pojazdu, błyskawiczne rozwinięcie, podają pianę po całości, pożar opanowany. Starosta po przekazaniu gratulacji przechodzi do konkretów:
- Panowie, jak mogę się wam odwdzięczyć za tę akcję, jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
Naczelnik OSP drapiąc się w głowę:
- No, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze ...
- Panowie, jak mogę się wam odwdzięczyć za tę akcję, jest coś czego potrzebujecie w jednostce?
Naczelnik OSP drapiąc się w głowę:
- No, w pierwszej kolejności to przydałoby się zrobić hamulce w Starze ...
04
Dowcip #16340. Płonie rafineria. w kategorii: „Śmieszny humor o Straży Pożarnej”.
- Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! Zauważyłam przed chwilką, że jakiś mężczyzna próbuje dostać się po drabinie do mojego mieszkania!
- Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na policję?
- Bo to robota dla straży. On ma za krótka drabinę!
- Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na policję?
- Bo to robota dla straży. On ma za krótka drabinę!
48
Dowcip #2946. - Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! w kategorii: „Śmieszne żarty o Straży Pożarnej”.
Fąfara spędza noc w hotelu. Nie może zasnąć, bo wciąż przeszkadza mu jakiś hałas. Dzwoni więc do recepcji.
- Proszę wybaczyć - mówi recepcjonistka - ale nie można wymagać od straży, aby jeszcze ciszej gasiła pożar.
- Proszę wybaczyć - mówi recepcjonistka - ale nie można wymagać od straży, aby jeszcze ciszej gasiła pożar.
310
Dowcip #4332. Fąfara spędza noc w hotelu. w kategorii: „Humor o Straży Pożarnej”.
Na miejsce pożaru przyjeżdża wóz strażacki. Strażacy wyskakują z niego i nic nie robią! Podchodzi do nich jakiś staruszek i pyta:
- Dlaczego nie lejecie?!
- Nie lejemy, bo nie ma drzewek.
- Dlaczego nie lejecie?!
- Nie lejemy, bo nie ma drzewek.
415
Dowcip #1664. Na miejsce pożaru przyjeżdża wóz strażacki. w kategorii: „Śmieszne żarty o Straży Pożarnej”.
- Halo, pogotowie? Nie wiem co robić... Przed chwilka zmierzyłam mężowi temperaturę i termometr wskazywał osiemdziesiąt trzy stopnie Celsjusza!
- Droga pani! Albo pani pomyliła kolejność cyfr, albo proszę zadzwonić po straż pożarna!
- Droga pani! Albo pani pomyliła kolejność cyfr, albo proszę zadzwonić po straż pożarna!
312