Dowcipy o Rosjanach
Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce ”TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY”. Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich ”swoich”.
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami.
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich ”swoich”.
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami.
954
Dowcip #891. Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Rosjanach”.
Na zjeździe KPZR Breżniew otrzymuje kartkę z pytaniem: Leonidzie Iliczu, dlaczego w kraju nie ma mięsa? Odpowiada:
- Kroczymy do komunizmu milowymi krokami! Niestety, bydło za nami nie nadąża.
- Kroczymy do komunizmu milowymi krokami! Niestety, bydło za nami nie nadąża.
510
Dowcip #1376. Na zjeździe KPZR Breżniew otrzymuje kartkę z pytaniem w kategorii: „Śmieszne żarty o Rosjanach”.
Amerykanie jadą z Ruskimi na polowanie. Amerykanie bez niczego siedzą, aż przyjdą Ruscy. Po chwili wracają z niedźwiedziem.
- Grizzly?
- Niet, my strelali.
- Grizzly?
- Niet, my strelali.
13
Dowcip #25796. Amerykanie jadą z Ruskimi na polowanie. w kategorii: „Śmieszne kawały o Rosjanach”.
Dwóch Rusków pije wódkę, dziesiąta flaszka, piętnasta, dwudziesta. W końcu skończył się im alkohol, więc postanowili poszukać czegoś w okolicy, a że mieszkali blisko lotniska to właśnie tam zaczęli swoje poszukiwania. W końcu jeden z nich znalazł dwie beczki z paliwem lotniczym. Powąchał i mówi:
- Ty, to pachnie jak wódka!
Drugi podszedł spróbował i mówi:
- Ty, no rzeczywiście.
Bez chwili zastanowienia, zabrali beczki i poszli do domu. Następnego dnia rano dzwoni telefon.
- Halo?
- Stary byłeś już w kiblu?
- Jeszcze nie, ale zaraz idę.
- Ty to lepiej mocno się trzymaj bo ja z Londynu dzwonię.
- Ty, to pachnie jak wódka!
Drugi podszedł spróbował i mówi:
- Ty, no rzeczywiście.
Bez chwili zastanowienia, zabrali beczki i poszli do domu. Następnego dnia rano dzwoni telefon.
- Halo?
- Stary byłeś już w kiblu?
- Jeszcze nie, ale zaraz idę.
- Ty to lepiej mocno się trzymaj bo ja z Londynu dzwonię.
27
Dowcip #25844. Dwóch Rusków pije wódkę, dziesiąta flaszka, piętnasta, dwudziesta. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Rosjanach”.
1939 rok. Wojna radziecko - fińska. Duży oddział radzieckich żołnierzy podróżuje drogą w okolicach granicy. Nagle zza niewielkiego wzgórza dobiega ich głos:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich!
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym
zapada cisza. Głos odzywa się znowu:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich!
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały,
a po dziesięciu minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich!
Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła tysiąc wojaków za wzgórze.Karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety i znów cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa:
- Nie posyłajcie więcej naszych. To pułapka. Jest ich dwóch.
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż dziesięciu Ruskich!
Radziecki dowódca szybko wybiera dziesięciu najlepszych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Po chwili rozlegają się odgłosy strzałów, po czym
zapada cisza. Głos odzywa się znowu:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż stu Ruskich!
Wściekły dowódca radziecki skrzykuje naprędce setkę najlepszych z pozostałych wojaków i wysyła ich za wzgórze. Rozlegają się strzały,
a po dziesięciu minutach zapada cisza. Spokojny fiński głos rozlega się ponownie:
- Jeden fiński żołnierz jest lepszy, niż tysiąc Ruskich!
Niemożebnie wkurzony dowódca wysyła tysiąc wojaków za wzgórze.Karabiny strzelają, granaty wybuchają, latają rakiety i znów cisza. W końcu jednemu ciężko rannemu Rosjaninowi udaje się doczołgać z powrotem do dowódcy. Umierając, wydaje z siebie ostatnie słowa:
- Nie posyłajcie więcej naszych. To pułapka. Jest ich dwóch.
013
Dowcip #27123. 1939 rok. Wojna radziecko - fińska. w kategorii: „Żarty o Rosjanach”.
Moskwa. Sroga zima. Spotyka się dwóch znajomych na ulicy. Jeden z wielkim dobermanem na smyczy.
- Cześć Wasia.
- Siema Jura.
- Zimno co?
- No zimno!
- Chcesz się rozgrzać?
- A masz coś?
- Mam!
- To dawaj!
- Borys, bierz go!
- Cześć Wasia.
- Siema Jura.
- Zimno co?
- No zimno!
- Chcesz się rozgrzać?
- A masz coś?
- Mam!
- To dawaj!
- Borys, bierz go!
03
Dowcip #27647. Moskwa. Sroga zima. Spotyka się dwóch znajomych na ulicy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Rosjanach”.
W pociągu jedzie Polak, Rusek, zakonnica i blondynka. Wjechali do tunelu i nagle usłyszeli trzask uderzenia w twarz. Gdy wyjechali z ciemności, zobaczyli, że Rusek się trzyma za policzek. Zakonnica sobie myśli:
- No tak, świnia złapał blondynę za kolano i dostał w pysk!
Blondynka sobie myśli:
- To idiota, zamiast mnie, to się pomylił i macał zakonnicę, więc dostał w ryja.
Rusek sobie myśli:
- Polak zboczeniec złapał którąś, a ta myślała, że to ja i mnie walnęła.
Polak sobie myśli:
- W następnym tunelu znów mu przywalę.
- No tak, świnia złapał blondynę za kolano i dostał w pysk!
Blondynka sobie myśli:
- To idiota, zamiast mnie, to się pomylił i macał zakonnicę, więc dostał w ryja.
Rusek sobie myśli:
- Polak zboczeniec złapał którąś, a ta myślała, że to ja i mnie walnęła.
Polak sobie myśli:
- W następnym tunelu znów mu przywalę.
012
Dowcip #28116. W pociągu jedzie Polak, Rusek, zakonnica i blondynka. w kategorii: „Kawały o Rosjanach”.
Grisza kupił sobie nowe auto. Przyjechał nim pod dom i zaparkował na ulicy, tuż pod swoim oknem. Rano gdy tylko wstał, idzie do okna, patrzy, a tu po aucie ani śladu! Biegnie zgłosić kradzież na milicję. Dyżurny milicjant wysłuchuje Griszkę, drapie się po głowie i pyta:
- Popatrzcie obywatelu na tę ścianę, tam nad drzwiami. Co widzicie?
- No, obraz widzę, Włodzimierza I. Lenina - mówi Grisza.
- A co jeszcze na tym obrazie widzicie? Przyjrzyjcie się dokładnie.
- No towarzysz Lenin w otoczeniu swoich najbliższych przyjaciół - Grisza zaczyna tracić pewność siebie.
- Właśnie! Co jeszcze widzicie? Co towarzysz Lenin trzyma w ręce?
- No czapkę trzyma.
- Pewno, że czapkę! To teraz pomyślcie sami: towarzysz Lenin, w otoczeniu swoich najlepszych przyjaciół, ale na wszelki wypadek czapkę dzierży mocno w swoich dłoniach! A wy tu obywatelu, to swoje nowe piękne auto, ot tak pod oknem na ulicy!
- Popatrzcie obywatelu na tę ścianę, tam nad drzwiami. Co widzicie?
- No, obraz widzę, Włodzimierza I. Lenina - mówi Grisza.
- A co jeszcze na tym obrazie widzicie? Przyjrzyjcie się dokładnie.
- No towarzysz Lenin w otoczeniu swoich najbliższych przyjaciół - Grisza zaczyna tracić pewność siebie.
- Właśnie! Co jeszcze widzicie? Co towarzysz Lenin trzyma w ręce?
- No czapkę trzyma.
- Pewno, że czapkę! To teraz pomyślcie sami: towarzysz Lenin, w otoczeniu swoich najlepszych przyjaciół, ale na wszelki wypadek czapkę dzierży mocno w swoich dłoniach! A wy tu obywatelu, to swoje nowe piękne auto, ot tak pod oknem na ulicy!
85
Dowcip #29239. Grisza kupił sobie nowe auto. w kategorii: „Śmieszny humor o Rosjanach”.
Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. Amerykanin chwali się jak to u nich jest dobrze w armii, że mają dobry sprzęt, że dobrze ich szkolą itp. Aż doszło do tematu ”wyżywienie”. Amerykanin mówi, że oni dostają dziennie równowartość ośmiu tysięcy kalorii. Na to Rosjanin:
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie trzydzieści kilogramów ziemniaków!
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie trzydzieści kilogramów ziemniaków!
421
Dowcip #29322. Rozmawia rosyjski żołnierz z amerykańskim. w kategorii: „Humor o Rosjanach”.
Na dworcu w Katowicach zatrzymuje się pociąg z Moskwy. W drzwiach jednego z wagonów ukazuje się elegancki mężczyzna i krzyczy:
- Bagażowy!
Przybiegł Masztalski, który jako bagażowy dorabiał właśnie po pracy.
- Nie jeden! - krzyknął mężczyzna. - Wszystkich zawołaj!
Masztalski pobiegł szybko do kolegów i relacjonuje:
- Chłopy! Przyjechoł jakiś człowiek z Moskwy i widać, że ma dużo kofrów, bo chce, coby my wszyscy przyszli.
Pobiegli wszyscy! Ustawili się w rządku przed podróżnym, a on uśmiechnął się do nich i przemówił:
- Ja toże bagażowyj! Ja was pozdrawiam w imieniu wszystkich moskiewskich bagażowych!
- Bagażowy!
Przybiegł Masztalski, który jako bagażowy dorabiał właśnie po pracy.
- Nie jeden! - krzyknął mężczyzna. - Wszystkich zawołaj!
Masztalski pobiegł szybko do kolegów i relacjonuje:
- Chłopy! Przyjechoł jakiś człowiek z Moskwy i widać, że ma dużo kofrów, bo chce, coby my wszyscy przyszli.
Pobiegli wszyscy! Ustawili się w rządku przed podróżnym, a on uśmiechnął się do nich i przemówił:
- Ja toże bagażowyj! Ja was pozdrawiam w imieniu wszystkich moskiewskich bagażowych!
1642