Dowcipy o Polaku, Rusku i Niemcu
Szedł Polak, Niemiec i Rusek napotkali most i pojawił się diabeł mówi:
- Jak będziecie mieli łączną długość penisa sto cm to was przepuszczę.
Pokazuje Polak - pięćdziesiąt cm, pokazuje Niemiec -czterdzieści dziewięć cm, pokazuje Rusek - jeden cm. Potem idą i Polak mówi:
- Dobrze, że miałem pięćdziesiąt cm.
Niemiec:
- Dobrze, że miałem te czterdzieści dziewięć cm.
A Rusek:
- Dobrze, że mi stanął.
- Jak będziecie mieli łączną długość penisa sto cm to was przepuszczę.
Pokazuje Polak - pięćdziesiąt cm, pokazuje Niemiec -czterdzieści dziewięć cm, pokazuje Rusek - jeden cm. Potem idą i Polak mówi:
- Dobrze, że miałem pięćdziesiąt cm.
Niemiec:
- Dobrze, że miałem te czterdzieści dziewięć cm.
A Rusek:
- Dobrze, że mi stanął.
58
Dowcip #1765. Szedł Polak, Niemiec i Rusek napotkali most i pojawił się diabeł mówi w kategorii: „Humor Polak, Rusek i Niemiec”.
Konkurs najsilniejszych łechtaczek na świecie. Udział biorą Polka, Rosjanka i Niemka.
Na scenę wychodzi Niemka wkłada miedzy nogi łom i go wygina.
Wszyscy bija brawo i krzyczą: Niemka wygra! Niemka najlepsza!
Następnie na scenie pojawia się Rosjanka, przeciąga się po czym wkłada między nogi kokosa i go rozłupuje. Wszyscy krzyczą i znów biją brawa: Rosjanka najlepsza! Rosjanka wygra!
Jako trzecia na scenie pojawia się Polka, zaczyna się rozciągać, robić sznur, szpagat, sznur, sznur, szpagat, sznur. Po chwili tej gimnastyki podchodzi do niej sędzia i pyta:
- Co Ty Polka wyprawiasz? Przecież to jest konkurs najsilniejszych cip na świecie, a nie konkurs gimnastyczny!
Po czym polka odpowiada:
- Co Ty stary, nie widzisz, że gwoździe z podłogi wyrywam?!
Na scenę wychodzi Niemka wkłada miedzy nogi łom i go wygina.
Wszyscy bija brawo i krzyczą: Niemka wygra! Niemka najlepsza!
Następnie na scenie pojawia się Rosjanka, przeciąga się po czym wkłada między nogi kokosa i go rozłupuje. Wszyscy krzyczą i znów biją brawa: Rosjanka najlepsza! Rosjanka wygra!
Jako trzecia na scenie pojawia się Polka, zaczyna się rozciągać, robić sznur, szpagat, sznur, sznur, szpagat, sznur. Po chwili tej gimnastyki podchodzi do niej sędzia i pyta:
- Co Ty Polka wyprawiasz? Przecież to jest konkurs najsilniejszych cip na świecie, a nie konkurs gimnastyczny!
Po czym polka odpowiada:
- Co Ty stary, nie widzisz, że gwoździe z podłogi wyrywam?!
617
Dowcip #1853. Konkurs najsilniejszych łechtaczek na świecie. w kategorii: „Kawały o Polaku, Rusku i Niemcu”.
Polak, Rusek i Niemiec chcą przejść przez granicę. Zatrzymuje ich diabeł:
- Przejdziecie jak rozśmieszycie mojego konia.
Pierwszy Rusek podchodzi mówi coś do konia, a ten patrzy na niego jak na debila. Niemiec to samo. Podchodzi Polak i mówi coś koniowi, a ten nagle wybucha gwałtownym śmiechem.
Przeszli. Za tydzień wracają z powrotem. Diabeł mówi, że przejdą tylko wtedy kiedy sprawią żeby koń zapłakał, bo jeszcze się brechta po Polaku. Podchodzi Rusek, gada, koń, aż się na plecy przewraca i się śmieje. Niemiec to samo. Polak podchodzi i mówi mu coś, a koń płacze. Przeszli. Idą, a Rusek i Niemiec pytają co takiego zrobił, że koń zaczął się śmiać, potem ryczeć?
Polak mówi:
- Powiedziałem, że mam większą pałę niż on. A potem mu pokazałem.
- Przejdziecie jak rozśmieszycie mojego konia.
Pierwszy Rusek podchodzi mówi coś do konia, a ten patrzy na niego jak na debila. Niemiec to samo. Podchodzi Polak i mówi coś koniowi, a ten nagle wybucha gwałtownym śmiechem.
Przeszli. Za tydzień wracają z powrotem. Diabeł mówi, że przejdą tylko wtedy kiedy sprawią żeby koń zapłakał, bo jeszcze się brechta po Polaku. Podchodzi Rusek, gada, koń, aż się na plecy przewraca i się śmieje. Niemiec to samo. Polak podchodzi i mówi mu coś, a koń płacze. Przeszli. Idą, a Rusek i Niemiec pytają co takiego zrobił, że koń zaczął się śmiać, potem ryczeć?
Polak mówi:
- Powiedziałem, że mam większą pałę niż on. A potem mu pokazałem.
524
Dowcip #959. Polak, Rusek i Niemiec chcą przejść przez granicę. w kategorii: „Śmieszne kawały Polak, Rusek i Niemiec”.
Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie. Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł. Drugi Niemiec. Myślał, że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł. No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę. Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił. Ruski:
- No dobra powiem. Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem, ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem.
- No dobra powiem. Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem, ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem.
108
Dowcip #30646. Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę w kategorii: „Dowcipy o Polaku, Rusku i Niemcu”.
Polak, Niemiec i Rusek założyli się, który z nich przepłynie samochodem jezioro gówna. Pierwszy pojechał Niemiec limuzyną i utoną. Potem Rusek pojechał ciężarówką i też utoną. Na końcu Polak przyjechał maluchem i Niemiec się go pyta:
- Chcesz tym gównem przejechać?
- Tak. -powiedział Polak i przepłyną.
Jaki z tego morał?
- Gówno w gównie nie utonie!
- Chcesz tym gównem przejechać?
- Tak. -powiedział Polak i przepłyną.
Jaki z tego morał?
- Gówno w gównie nie utonie!
24
Dowcip #27803. Polak, Niemiec i Rusek założyli się w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polaku, Rusku i Niemcu”.
Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklam zaprosili do siebie ukraińskich filmowców, aby pokazać jak się robi reklamę. Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszym kadrze widać super nowoczesny wieżowiec, dalej kamera zagląda do jakiegoś pokoju, całego białego, w którym na środku stoi piękna nowa pralka Whirlpool.
Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany Amerykanin pięknej budowy ciała, rozbiera się do naga i ubrania wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta, która również się rozbiera, nastawiają program prania i na tej pralce bara - bara. Ostania klatka przedstawia napis:
- ”PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ”
Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią do Ukraińców:
- Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale.
Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa: Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki. Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę, która schylona, kijanką pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość. Kozaków, którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają, jak każdy po kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę... Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis:
- ”JEBALI, JEBIOT I BUDUT JEBAT, POKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL.”
Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany Amerykanin pięknej budowy ciała, rozbiera się do naga i ubrania wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta, która również się rozbiera, nastawiają program prania i na tej pralce bara - bara. Ostania klatka przedstawia napis:
- ”PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ”
Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią do Ukraińców:
- Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale.
Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa: Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki. Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę, która schylona, kijanką pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość. Kozaków, którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają, jak każdy po kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę... Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis:
- ”JEBALI, JEBIOT I BUDUT JEBAT, POKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL.”
33148
Dowcip #2717. Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym w kategorii: „Śmieszne żarty Polak, Rusek i Niemiec”.
Jest Polak, Niemiec i Rusek. Są zawody i trzeba przejść przez gówna. Idzie Niemiec, utonął na początku. Idzie Rusek, utonął na środku. Idzie Polak, przeszedł. Przychodzi redaktor i pyta:
- Jak pan to zrobił!
- Gówno w gównie nie tonie.
- Jak pan to zrobił!
- Gówno w gównie nie tonie.
114
Dowcip #25329. Jest Polak, Niemiec i Rusek. Są zawody i trzeba przejść przez gówna. w kategorii: „Humor o Polaku, Rusku i Niemcu”.
Polak i Rusek założyli się, że Polak wejdzie na stupiętrowy wieżowiec. Polak idzie, idzie zachciało mu się srać to zrobił dziecku do pieluchy. Idzie dalej, zachciało mu się sikać to zrobił pijakowi do butelki. Idzie dalej, znowu zachciało mu się srać to zrobił na parapecie. Wszedł, siedzi na szczycie i słucha radia.
Dziecko robi więcej niż waży, pijak pije siki, a policjanta zabiło latające gówno.
Dziecko robi więcej niż waży, pijak pije siki, a policjanta zabiło latające gówno.
125
Dowcip #25436. Polak i Rusek założyli się, że Polak wejdzie na stupiętrowy wieżowiec. w kategorii: „Śmieszne żarty o Polaku, Rusku i Niemcu”.
Idzie Polak, Niemiec i Rusek przez pustynie do zakonu. Na wejściu trzeba było zrobić coś z przyrodzeniem. Strażnik pyta Ruska kim był z zawodu. Rusek na to, że drwalem więc mu obcięli penisa.
Niemiec był ślusarzem i mu zeszlifowali penisa. A Polak się śmieje. strażnik pyta:
- Czemu się śmiejesz.
A Polak na to:
- Ja pracowałem w wytwórni lizaków.
Niemiec był ślusarzem i mu zeszlifowali penisa. A Polak się śmieje. strażnik pyta:
- Czemu się śmiejesz.
A Polak na to:
- Ja pracowałem w wytwórni lizaków.
514
Dowcip #3845. Idzie Polak, Niemiec i Rusek przez pustynie do zakonu. w kategorii: „Śmieszny humor o Polaku, Rusku i Niemcu”.
Polak, Rusek i Niemiec palą ognisko i piją gorzałę. Po wypiciu pierwszej butelki Niemiec zaczyna się chwalić jaka to u nich w kraju rozwinięta jest technika:
- U nas to w domach są takie windy co jeżdżą do góry, na dół i po skosach.
Słysząc to Rusek opowiada jaka to w Rosji wspaniała jest medycyna:
- U nas lekarze przeszczepili jednemu pacjentowi oczy sokoła i facet w dzień i w nocy muchę widzi z czterysta metrów.
Na to Polak odpowiada:
- A u nas pod Zakopanem mieszka taki jeden baca co jak wyciągnie swoje przyrodzenie to mu trzydzieści dwa wróbelki w rzędzie siadają.
Po jakimś czasie pękła druga flaszka i Niemiec zaczyna mówić:
- Wybaczcie panowie, trochę za koloryzowałem. Te windy w Niemczech to tak naprawdę jeżdżą tylko w górę i w dół oraz prawo i lewo. Pod ukosami to nie.
Rusek na to:
- Ja także muszę panów przeprosić, ale ten pacjent, któremu przeszczepiono oczy sokoła to widzi tak dobrze tylko w dzień.
Po tej wypowiedzi Polak przeprasza swoich towarzyszy mówiąc:
- Panowie ale temu bacy te trzydzieści dwa wróbelki siedzą mu już tylko jedną nóżką.
Kolejna chwila i kolejna flaszka. Niemiec zwraca się do swych towarzyszy:
- Panowie wybaczcie mi proszę to kłamstwo ale te nasze windy to takie zwykłe windy, które jeżdżą tylko w górę i w dól. Przepraszam panów bardzo.
Rosjanin na to:
- Panowie ja także nakłamałem. Ten pacjent z oczyma sokoła to w ogóle nic nie widzi. Wybaczcie mi proszę.
A Polak:
- I ja muszę panów przeprosić, bo ten baca, o którym opowiadałem, to nie jest z Zakopanego tylko z Nowego Targu.
- U nas to w domach są takie windy co jeżdżą do góry, na dół i po skosach.
Słysząc to Rusek opowiada jaka to w Rosji wspaniała jest medycyna:
- U nas lekarze przeszczepili jednemu pacjentowi oczy sokoła i facet w dzień i w nocy muchę widzi z czterysta metrów.
Na to Polak odpowiada:
- A u nas pod Zakopanem mieszka taki jeden baca co jak wyciągnie swoje przyrodzenie to mu trzydzieści dwa wróbelki w rzędzie siadają.
Po jakimś czasie pękła druga flaszka i Niemiec zaczyna mówić:
- Wybaczcie panowie, trochę za koloryzowałem. Te windy w Niemczech to tak naprawdę jeżdżą tylko w górę i w dół oraz prawo i lewo. Pod ukosami to nie.
Rusek na to:
- Ja także muszę panów przeprosić, ale ten pacjent, któremu przeszczepiono oczy sokoła to widzi tak dobrze tylko w dzień.
Po tej wypowiedzi Polak przeprasza swoich towarzyszy mówiąc:
- Panowie ale temu bacy te trzydzieści dwa wróbelki siedzą mu już tylko jedną nóżką.
Kolejna chwila i kolejna flaszka. Niemiec zwraca się do swych towarzyszy:
- Panowie wybaczcie mi proszę to kłamstwo ale te nasze windy to takie zwykłe windy, które jeżdżą tylko w górę i w dól. Przepraszam panów bardzo.
Rosjanin na to:
- Panowie ja także nakłamałem. Ten pacjent z oczyma sokoła to w ogóle nic nie widzi. Wybaczcie mi proszę.
A Polak:
- I ja muszę panów przeprosić, bo ten baca, o którym opowiadałem, to nie jest z Zakopanego tylko z Nowego Targu.
615