Dowcipy o Polakach
Idą pustynią Polak, Rusek i Arab. Strasznie gorąco, wody nie ma, a oni pieszo. Wtedy na horyzoncie pojawia się wielbłąd. No więc Polak wskakuje na pierwszy garb, Arab na drugi, a Rusek nic. Spojrzał błagalnie na Polaka, a ten rezolutnie odparł unosząc ogon wielbłąda do góry:
- No Wania, wskakuj do kabiny!!!
- No Wania, wskakuj do kabiny!!!
1124
Dowcip #32953. Idą pustynią Polak, Rusek i Arab. w kategorii: „Śmieszne żarty o Polakach”.
Przez pustynię maszeruje polski turysta wesoło sobie pogwizdując. Nagle słyszy słabe wołanie w ojczystym języku:
- Ratunku, Pomocy, Pić.
Turysta podbiega bliżej i widzi swojego rodaka wyciągającego rękę po pomoc. Bez zastanowienia zdejmuje plecak i po chwili podaje coś z niego konającemu z pragnienia. Ten z wielkim wysiłkiem otwiera oczy i czyta napis: ”Oranżadka w proszku”.
- Ratunku, Pomocy, Pić.
Turysta podbiega bliżej i widzi swojego rodaka wyciągającego rękę po pomoc. Bez zastanowienia zdejmuje plecak i po chwili podaje coś z niego konającemu z pragnienia. Ten z wielkim wysiłkiem otwiera oczy i czyta napis: ”Oranżadka w proszku”.
310
Dowcip #14735. Przez pustynię maszeruje polski turysta wesoło sobie pogwizdując. w kategorii: „Śmieszny humor o Polakach”.
Sposób spędzania czasu przez emerytów w różnych krajach:
- USA - butelka whisky i cały dzień na rybach.
- Francja - butelka wina i cały dzień na dziewczynach.
- Polska - butelka moczu i cały dzień w przychodni.
- USA - butelka whisky i cały dzień na rybach.
- Francja - butelka wina i cały dzień na dziewczynach.
- Polska - butelka moczu i cały dzień w przychodni.
1156
Dowcip #32058. Sposób spędzania czasu przez emerytów w różnych krajach w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polakach”.
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa... Wylądowali... Już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało dwóch Marsjan, takich śmiesznych zielonych i zaspawali im drzwi wyjściowe. Amerykanie próbują wyjść... Po godzinie się udało.Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan...
No więc witają się i pytają dyplomatycznie:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? - Niedawno tu Polacy byli... Koledzy zaspawali im drzwi, a oni po pięciu minutach już byli na zewnątrz i jeszcze prezenty przywieźli.
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- Wpie*dol to się nazywało czy jakoś tak, ale wszyscy dostali.
No więc witają się i pytają dyplomatycznie:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? - Niedawno tu Polacy byli... Koledzy zaspawali im drzwi, a oni po pięciu minutach już byli na zewnątrz i jeszcze prezenty przywieźli.
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- Wpie*dol to się nazywało czy jakoś tak, ale wszyscy dostali.
017
Dowcip #31945. Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa... Wylądowali... w kategorii: „Kawały o Polakach”.
Grupę zaginionych w dżungli na Nowej Gwinei polskich turystów odnaleziono idąc tropem klnących papug.
19
Dowcip #27351. Grupę zaginionych w dżungli na Nowej Gwinei polskich turystów w kategorii: „Dowcipy o Polakach”.
Pewni Polacy decydują się zająć się hodowlą kurczaka. Kupują kilka kurczaków o sadzą je w ziemi głową w dół. W szybkim czasie wszystkie kurczaki umierają. Polacy są trochę zdezorientowani ale nie poddają się. Kolejną partię kurczaków sadzą w ziemi od strony stóp. Kurczaki umierają po trochę dłuższym czasie niż poprzednio. W tej sytuacji Polacy decydują się napisać list do Polskiego Biura Rolnictwa. W piśmie wyjaśniają szczegółowo procedury jakich przestrzegali oraz ich niezadowalające wyniki. Kilka tygodni później otrzymują tę odpowiedź z Biura:
”Proszę przesłać próbkę gleby.”
”Proszę przesłać próbkę gleby.”
85
Dowcip #31262. Pewni Polacy decydują się zająć się hodowlą kurczaka. w kategorii: „Śmieszny humor o Polakach”.
+30°C
Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry. Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
+10°C
Mieszkańcy domów komunalnych w Helsinkach zamykają okna. Lapończycy sadzą kwiatki w oknach.
+5°C
Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słońce jest jeszcze nad horyzontem.
+2°C
Włoskie samochody nie zapalają.
0°C
Woda zamarza.
-1°C
Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad morzem śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijając zimnym piwem.
-4°C
Kot wchodzi pod kołdrę.
-10°C
Czas zaplanować urlop w Afryce. Lapończycy idą popływać.
-12°C
Zbyt zimno na śnieg.
-15°C
Amerykańskie auta nie zapalają.
-18°C
Właściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.
-20°C
Oddech staje się słyszalny.
-22°C
Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.
-23°C
Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.
-24°C
Niemieckie auta nie zapalają.
-26°C
Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę iglo.
-29°C
Kot wchodzi pod pidżamę.
-30°C
Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej Toyoty i zapala Ładę.
-31°C
Za zimno na pocałunki. Usta przymarzają do siebie. Lapońska drużyna narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.
-35°C
Czas zaplanować dwutygodniową kąpiel w gorących źródłach. Lapończycy odśnieżają dachy.
-39°C
Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik w koszuli.
-40°C
Niemiec bierze samochód pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.
-45°C
Lapończycy zamykają okienko w wychodku.
-50°C
Lwy morskie opuszczają Grenlandię. Lapończycy zamieniają rękawiczki z pięcioma palcami na jednopalcowe.
-70°C
Niedźwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi organizuje się bieg długodystansowy.
-75°C Św.
Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z czapek na uszy.
-250°C
Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.
-268°C
Hel staje się płynny.
-270°C
Piekło zamarza.
-273,15°C
Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych. Lapończycy przyznają: ”Tak, jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na rozgrzanie.”
Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry. Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
+10°C
Mieszkańcy domów komunalnych w Helsinkach zamykają okna. Lapończycy sadzą kwiatki w oknach.
+5°C
Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słońce jest jeszcze nad horyzontem.
+2°C
Włoskie samochody nie zapalają.
0°C
Woda zamarza.
-1°C
Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad morzem śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijając zimnym piwem.
-4°C
Kot wchodzi pod kołdrę.
-10°C
Czas zaplanować urlop w Afryce. Lapończycy idą popływać.
-12°C
Zbyt zimno na śnieg.
-15°C
Amerykańskie auta nie zapalają.
-18°C
Właściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.
-20°C
Oddech staje się słyszalny.
-22°C
Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.
-23°C
Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.
-24°C
Niemieckie auta nie zapalają.
-26°C
Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę iglo.
-29°C
Kot wchodzi pod pidżamę.
-30°C
Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej Toyoty i zapala Ładę.
-31°C
Za zimno na pocałunki. Usta przymarzają do siebie. Lapońska drużyna narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.
-35°C
Czas zaplanować dwutygodniową kąpiel w gorących źródłach. Lapończycy odśnieżają dachy.
-39°C
Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik w koszuli.
-40°C
Niemiec bierze samochód pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.
-45°C
Lapończycy zamykają okienko w wychodku.
-50°C
Lwy morskie opuszczają Grenlandię. Lapończycy zamieniają rękawiczki z pięcioma palcami na jednopalcowe.
-70°C
Niedźwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi organizuje się bieg długodystansowy.
-75°C Św.
Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z czapek na uszy.
-250°C
Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.
-268°C
Hel staje się płynny.
-270°C
Piekło zamarza.
-273,15°C
Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych. Lapończycy przyznają: ”Tak, jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na rozgrzanie.”
117
Dowcip #26884. +30°C w kategorii: „Dowcipy o Polakach”.
Nie rozumiem dlaczego Polacy protestują przeciwko inicjatywie swojego rządu, by sprowadzić dziesięć tysięcy uchodźców do Polski. Przecież jak się dowiedzą, gdzie mogą trafić, odechce im się opuszczać ogarnięte wojną kraje.
25
Dowcip #28778. Nie rozumiem dlaczego Polacy protestują przeciwko inicjatywie swojego w kategorii: „Śmieszny humor o Polakach”.
Nie rozumiem histerii wokół planowanego przez polski rząd przyjęcia dziesięć tysięcy uchodźców. Przecież jak się tylko dowiedzą, że mogą trafić do Polski odechce im się opuszczać ogarnięte wojną kraje.
05
Dowcip #28779. Nie rozumiem histerii wokół planowanego przez polski rząd przyjęcia w kategorii: „Śmieszny humor o Polakach”.
Pewien Polak dowiedział się, że w Indiach żyje mnich, który potrafi lewitować. Postanowił, że uda się do niego na nauki tej mistycznej sztuki. Podróżował dwa lata i wreszcie dotarł. Mówi do mnicha:
- Witaj mnichu, chciałbym się nauczyć mistycznej sztuki lewitacji!
- Zatem udaj się na pustynie i medytuj przez pięć lat, i odkryj tajniki cierpliwości ...
Polak poszedł, medytował te pięć lat i odkrył tajniki cierpliwości. Przybył znowu do mnicha i mówi.
- Mnichu nauczyłem się cierpliwości.
- Dobrze, teraz udaj się w najwyższe góry świata i medytuj tam przez dziesięć lat, abyś stał się odporny na wszelkie obrażenia.
I znowu polak poszedł, medytował, stał się odporny i wrócił.
- Mnichu, stałem się odporny!
- Ostatnia próba. Jedź w dzicz i przeżyj tam bez nikogo przez piętnaście lat!
Polak pojechał i przeżył. Wrócił jako starzec do mnicha. Mnich mówi:
- Pokaż co potrafisz.
Polak usiadł skupił się i zaczął się unosić w powietrze, a mnich.
- O cholera!
- Witaj mnichu, chciałbym się nauczyć mistycznej sztuki lewitacji!
- Zatem udaj się na pustynie i medytuj przez pięć lat, i odkryj tajniki cierpliwości ...
Polak poszedł, medytował te pięć lat i odkrył tajniki cierpliwości. Przybył znowu do mnicha i mówi.
- Mnichu nauczyłem się cierpliwości.
- Dobrze, teraz udaj się w najwyższe góry świata i medytuj tam przez dziesięć lat, abyś stał się odporny na wszelkie obrażenia.
I znowu polak poszedł, medytował, stał się odporny i wrócił.
- Mnichu, stałem się odporny!
- Ostatnia próba. Jedź w dzicz i przeżyj tam bez nikogo przez piętnaście lat!
Polak pojechał i przeżył. Wrócił jako starzec do mnicha. Mnich mówi:
- Pokaż co potrafisz.
Polak usiadł skupił się i zaczął się unosić w powietrze, a mnich.
- O cholera!
118