Dowcipy o Polakach
Towarzysz Stalin wizytuje Polskę. Przelatuje nad hutą Katowice i zapragnął zobaczyć jak się tam pracuje. ”Przewodnik” zapewnia:
- Towarzyszu Stalinie, tam sami ochotnicy.
- No to lądujemy na wizytację.
Na naprędce zwołanym apelu Stalin wypytuje:
- Ile macie lat towarzyszu?
- Dwadzieścia.
- A wy?
- Dwadzieścia pięć.
- A wy.
- Dożywocie.
- Towarzyszu Stalinie, tam sami ochotnicy.
- No to lądujemy na wizytację.
Na naprędce zwołanym apelu Stalin wypytuje:
- Ile macie lat towarzyszu?
- Dwadzieścia.
- A wy?
- Dwadzieścia pięć.
- A wy.
- Dożywocie.
111
Dowcip #7052. Towarzysz Stalin wizytuje Polskę. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polakach”.
Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja. Neil Armstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gości: Chińczyk, Rusek i Polak.
- Jak to tak? - Amerykanin ma głupią minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.
- No, a ty? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam.
- Jak to tak? - Amerykanin ma głupią minę.
Chińczyk:
- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.
Rusek:
- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.
- No, a ty? - pyta Amerykanin Polaka.
- Daj mi spokój, z wesela wracam.
645
Dowcip #254. Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja. w kategorii: „Humor o Polakach”.
Amerykanie wylądowali na Marsie. Nagle podbiega do statku grupka zielonych ludzików i zaspawała i m wyjście. Amerykanie męczą się i męczą, aż końcu po 2 godzinach otwierają drzwi, wychodzą, a kosmici tarzają się na ziemi ze śmiechu i mówią:
- Polacy otwarli drzwi w piętnaście minut!
- Polacy? To Polacy tu byli?!
- No tak. I nawet dostaliśmy prezenty!
- Prezenty? Jakie?
- Jakiś wpierdol, ale każdy dostał!
- Polacy otwarli drzwi w piętnaście minut!
- Polacy? To Polacy tu byli?!
- No tak. I nawet dostaliśmy prezenty!
- Prezenty? Jakie?
- Jakiś wpierdol, ale każdy dostał!
929
Dowcip #546. Amerykanie wylądowali na Marsie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polakach”.
Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. Nagle coś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odciążyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy. Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być Hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem ”FOR UNITED STATES!” wyskoczył. Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku,
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem ”VIVE LA FRANCE!” Wyskoczył. Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział: ”Czemu nie?”, wzruszył ramionami, wypił wszystko co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał wszystko co się ruszało i z okrzykiem ”NIECH ŻYJE MOZAMBIK!” wyrzucił Murzyna.
przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem ”VIVE LA FRANCE!” Wyskoczył. Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, powiedział: ”Czemu nie?”, wzruszył ramionami, wypił wszystko co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał wszystko co się ruszało i z okrzykiem ”NIECH ŻYJE MOZAMBIK!” wyrzucił Murzyna.
122
Dowcip #683. Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji. w kategorii: „Kawały o Polakach”.
Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji. Tamten pokazuje polakowi swój dobytek:
- Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:
- A jak się tego dorobiłeś?
Francuz prowadzi go na balkon i mówi:
- Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił.
- Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.
Francuz spytał Polaka:
- Jak się tego dorobiłeś?
Ten prowadzi go do okna i pyta:
- Widzisz tę autostradę?
- Nie.
- Właśnie!
- Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:
- A jak się tego dorobiłeś?
Francuz prowadzi go na balkon i mówi:
- Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski i kolega pokazuje mu czego się dorobił.
- Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.
Francuz spytał Polaka:
- Jak się tego dorobiłeś?
Ten prowadzi go do okna i pyta:
- Widzisz tę autostradę?
- Nie.
- Właśnie!
320
Dowcip #1089. Polski milioner pojechał do innego milionera we Francji. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polakach”.
Trwa II Wojna Światowa. Grupa Polaków uciekająca przed Hitlerem schowała się w pustej studni. Gdy Hitler po chwili dotarł do studni nachylił się i powiedział:
- Halo.
A grupa uciekinierów udająca echo:
- Halo, Halo.
Hitler:
- A może uciekli do lasu?
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu.
Hitler:
- A może są w studni?
Grupa:
- A może są w studni, w studni.
Hitler:
- A może wrzucę tam granat.
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu.
- Halo.
A grupa uciekinierów udająca echo:
- Halo, Halo.
Hitler:
- A może uciekli do lasu?
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu.
Hitler:
- A może są w studni?
Grupa:
- A może są w studni, w studni.
Hitler:
- A może wrzucę tam granat.
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu.
123
Dowcip #1433. Trwa II Wojna Światowa. w kategorii: „Żarty o Polakach”.
Idzie Polak po pustyni z papugą na ramieniu. Z przeciwnej strony nadchodzi Beduin z wężem na szyi.
Beduin pyta polaka:
- Skąd jesteś?
Polak na to:
- Z Polski.
- A to wy tam w Polsce dużo wódki pijecie?
- No.
- To chodź do mnie, do namiotu, to dam ci się czegoś napić.
- Dobra.
Beduin nalał Polakowi wódki, ten wypił, a Beduin pyta:
- Chcesz drugiego?
Polak na to:
- Tak - wypił drugiego. Beduin znów pyta:
- Chcesz trzeciego?
No i w tym momencie odzywa się papuga:
- I trzeciego, i czwartego, i piątego, i w łeb dostaniesz, i Ci tego robaka zeżremy.
Beduin pyta polaka:
- Skąd jesteś?
Polak na to:
- Z Polski.
- A to wy tam w Polsce dużo wódki pijecie?
- No.
- To chodź do mnie, do namiotu, to dam ci się czegoś napić.
- Dobra.
Beduin nalał Polakowi wódki, ten wypił, a Beduin pyta:
- Chcesz drugiego?
Polak na to:
- Tak - wypił drugiego. Beduin znów pyta:
- Chcesz trzeciego?
No i w tym momencie odzywa się papuga:
- I trzeciego, i czwartego, i piątego, i w łeb dostaniesz, i Ci tego robaka zeżremy.
39
Dowcip #2665. Idzie Polak po pustyni z papugą na ramieniu. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polakach”.
W pewnym mieście zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego.
Odzywa się komentator:
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił napój narodowy Francji, czyli wino, butelkami. I pierwsza, druga, piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pil napój narodowy Polski, czyli żytnią, butelkami. No i pierwsza, druga, dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pil napój narodowy Rosji, czyli bimber, czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak,
drugi,piętnasty i złamał się, złamał się czerpak zawodnik rosyjski, będzie pil bimber prosto z wiadra.
Odzywa się komentator:
- Proszę państwa na scenę wychodzi zawodnik francuski, będzie pił napój narodowy Francji, czyli wino, butelkami. I pierwsza, druga, piąta i złamał się, złamał się zawodnik francuski.
- Ale na scenę wchodzi zawodnik polski, będzie pil napój narodowy Polski, czyli żytnią, butelkami. No i pierwsza, druga, dziesiąta i złamał się, złamał się zawodnik polski.
- Ale na scenę wychodzi główny faworyt zawodnik rosyjski, będzie pil napój narodowy Rosji, czyli bimber, czerpakiem prosto z wiadra. No i pierwszy czerpak,
drugi,piętnasty i złamał się, złamał się czerpak zawodnik rosyjski, będzie pil bimber prosto z wiadra.
1110
Dowcip #30726. W pewnym mieście zorganizowano zawody w piciu napoju narodowego. w kategorii: „Żarty o Polakach”.
Jak ściągnąć Polskiego snajpera z drzewa?
- Pomachać mu ręką.
- Pomachać mu ręką.
42
Dowcip #30731. Jak ściągnąć Polskiego snajpera z drzewa? w kategorii: „Żarty o Polakach”.
Nic tak nie wyrabia przedsiębiorczości w Polakach, jak konieczność zorganizowania flaszki!
30