Dowcipy o PRLu
Korekta granicy między PRL, a ZSRR. Wypada, że granica będzie biegła przez gospodarstwo jednego chłopa, więc pytają się gdzie woli żyć, bo mogą albo przed albo za poprowadzić granicę.
- W Polsce.
- Dlaczego?
- Bo słyszałem, że w ZSRR to są straszne mrozy.
- W Polsce.
- Dlaczego?
- Bo słyszałem, że w ZSRR to są straszne mrozy.
114
Dowcip #4877. Korekta granicy między PRL, a ZSRR. w kategorii: „Kawały o PRLu”.
Lata osiemdziesiąte, PRL. Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta czy może kupić Skodę 105.
- Tak, proszę bardzo, czerwona, proszę wpłacić pieniądze, odbiór za dziesięć lat.
- No dobrze, - mówi szczęśliwi klient - ale za dziesięć lat rano czy popołudniu?
- Panie! Coś pan, będzie pan czekał dziesięć lat i nie jest panu obojętne czy rano czy popołudniu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tą Skodę, rano czy popołudniu?
- A dlaczego jest to dla pana takie ważne?
- Bo rano będą mi zakładać telefon.
- Tak, proszę bardzo, czerwona, proszę wpłacić pieniądze, odbiór za dziesięć lat.
- No dobrze, - mówi szczęśliwi klient - ale za dziesięć lat rano czy popołudniu?
- Panie! Coś pan, będzie pan czekał dziesięć lat i nie jest panu obojętne czy rano czy popołudniu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tą Skodę, rano czy popołudniu?
- A dlaczego jest to dla pana takie ważne?
- Bo rano będą mi zakładać telefon.
431
Dowcip #451. Lata osiemdziesiąte, PRL. w kategorii: „Żarty o PRLu”.
Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina policyjna. Dwóch zomowców idzie ulica. Spotykają przechodnia. Jeden z nich zaczyna go bić pałą i kopać.
Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go dobrze znam! On daleko mieszka. I tak nie zdąży!
Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go dobrze znam! On daleko mieszka. I tak nie zdąży!
719
Dowcip #961. Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina policyjna. w kategorii: „Dowcipy o PRLu”.
Jakie były dwa najpopularniejsze imiona w PRL?
- Iza i Ania, bo w kolejce stało się i za masłem, i za chlebem, i za cukrem, a w sklepach nie było ani masła, ani chleba, ani cukru.
- Iza i Ania, bo w kolejce stało się i za masłem, i za chlebem, i za cukrem, a w sklepach nie było ani masła, ani chleba, ani cukru.
110
Dowcip #16814. Jakie były dwa najpopularniejsze imiona w PRL? w kategorii: „Kawały o PRLu”.
Jaka jest różnica między IV RP, a PRL?
- Za PRLu rząd był w Londynie, a naród w Polsce ...
- Za PRLu rząd był w Londynie, a naród w Polsce ...
19
Dowcip #10208. Jaka jest różnica między IV RP, a PRL? w kategorii: „Żarty o PRLu”.
Co by było w Polsce, gdyby nie było PRL?
- Wszystko.
- Wszystko.
19
Dowcip #10325. Co by było w Polsce, gdyby nie było PRL? w kategorii: „Śmieszne kawały o PRLu”.
Pewien Polak ma wątpliwość, czy włożyć trzysta złotych do PKO.
- Przecież bank może zbankrutować.
- Twój wkład jest zabezpieczony całym majątkiem PRL.
- A jeśli PRL zbankrutuje?
- Mamy jeszcze mocniejszego gwaranta - RWPG z ZSRR na czele.
- A jeśli ZSRR zbankrutuje?
- I co? Żal Ci na to trzysta złotych?
- Przecież bank może zbankrutować.
- Twój wkład jest zabezpieczony całym majątkiem PRL.
- A jeśli PRL zbankrutuje?
- Mamy jeszcze mocniejszego gwaranta - RWPG z ZSRR na czele.
- A jeśli ZSRR zbankrutuje?
- I co? Żal Ci na to trzysta złotych?
427
Dowcip #1444. Pewien Polak ma wątpliwość, czy włożyć trzysta złotych do PKO. w kategorii: „Śmieszny humor o PRLu”.
Do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyjechał raz Niemiec z NRD. Chciał zapolować na jakiegoś grubego zwierza. Udał się więc do koła łowieckiego, aby dostać pozwolenie na odstrzał.
- Chciałbym zapolować na żubra. - powiedział
- Ale żubry są u nas pod ochroną.
- To może jakaś sarna albo łoś?
- No niestety, okres ochronny się zaczął
- Może chociaż jakaś kaczka, czy coś?
- Tego też nie możemy panu załatwić. Ale możemy panu dać zezwolenie na odstrzał jednego Rumuna.
- Ale jak to? To przecież będzie zabójstwo!
- Niech się pan nie martwi, tu jest zezwolenie na odstrzał jednego Rumuna.
Facet lekko zdziwiony, ale co tam. Nie po to jechał tyle kilometrów, żeby wrócić z pustymi rękami. Niech będzie Rumun. Udał się do miasta. Jedzie ulicą, patrzy, a tam jakiś Rumun grzebie w śmietniku. Długo się nie zastanawiając wyciągnął giwerę, jeden celny strzał i Rumun padł jak długi. Nagle zewsząd wypadają policjanci, rzucają Niemca o glebę.
- Jesteś aresztowany!
- Ale jak to? Przecież miałem zgodę na odstrzał jednego Rumuna. Tu są dokumenty
- No tak, pozwolenie na odstrzał było, ale nie przy paśniku!
- Chciałbym zapolować na żubra. - powiedział
- Ale żubry są u nas pod ochroną.
- To może jakaś sarna albo łoś?
- No niestety, okres ochronny się zaczął
- Może chociaż jakaś kaczka, czy coś?
- Tego też nie możemy panu załatwić. Ale możemy panu dać zezwolenie na odstrzał jednego Rumuna.
- Ale jak to? To przecież będzie zabójstwo!
- Niech się pan nie martwi, tu jest zezwolenie na odstrzał jednego Rumuna.
Facet lekko zdziwiony, ale co tam. Nie po to jechał tyle kilometrów, żeby wrócić z pustymi rękami. Niech będzie Rumun. Udał się do miasta. Jedzie ulicą, patrzy, a tam jakiś Rumun grzebie w śmietniku. Długo się nie zastanawiając wyciągnął giwerę, jeden celny strzał i Rumun padł jak długi. Nagle zewsząd wypadają policjanci, rzucają Niemca o glebę.
- Jesteś aresztowany!
- Ale jak to? Przecież miałem zgodę na odstrzał jednego Rumuna. Tu są dokumenty
- No tak, pozwolenie na odstrzał było, ale nie przy paśniku!
511