Dowcipy o Milicji
Na Placu Czerwonym milicjant podchodzi do parkującego cudzoziemca.
- Tu nie wolno parkować!
- Dlaczego?
- Jak to dlaczego ... Przecież tu Lenin ... Stalin... Dzierżyński...
- Eee... Mnie to wali ... Mam blokadę i autoalarm.
- Tu nie wolno parkować!
- Dlaczego?
- Jak to dlaczego ... Przecież tu Lenin ... Stalin... Dzierżyński...
- Eee... Mnie to wali ... Mam blokadę i autoalarm.
015
Dowcip #21543. Na Placu Czerwonym milicjant podchodzi do parkującego cudzoziemca. w kategorii: „Śmieszne kawały o Milicji”.
Przychodzi milicjant do sklepu.
- Proszę pana, ile kosztuje ten akordeon?
- Jak dla pana, panie władzo sprzedam, za pół darmo.
- Skąd pan wie, że jestem milicjantem, przecież ubrany jestem po cywilnemu?
- Tak, ale dzisiaj było już dwóch milicjantów i tez chcieli kupić ten kaloryfer.
- Proszę pana, ile kosztuje ten akordeon?
- Jak dla pana, panie władzo sprzedam, za pół darmo.
- Skąd pan wie, że jestem milicjantem, przecież ubrany jestem po cywilnemu?
- Tak, ale dzisiaj było już dwóch milicjantów i tez chcieli kupić ten kaloryfer.
08
Dowcip #16070. Przychodzi milicjant do sklepu. w kategorii: „Dowcipy o Milicji”.
Rozmawiają żony milicjantów.
- Wiesz, ludzie opowiadają kawały o głupocie milicjantów. Ja czasem myślę, że jest w tym odrobina prawdy. Żeby pomóc mojemu staremu, kupiłam leksykon.
- Ja też bym kupiła, ale nie wiem czy on to będzie jadł.
- Wiesz, ludzie opowiadają kawały o głupocie milicjantów. Ja czasem myślę, że jest w tym odrobina prawdy. Żeby pomóc mojemu staremu, kupiłam leksykon.
- Ja też bym kupiła, ale nie wiem czy on to będzie jadł.
27
Dowcip #12224. Rozmawiają żony milicjantów. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Milicji”.
Dlaczego milicjanci za komuny chodzili trójkami?
- Bo jeden umiał pisać, drugi czytać, a trzeci pilnował inteligencji.
- Bo jeden umiał pisać, drugi czytać, a trzeci pilnował inteligencji.
37
Dowcip #12359. Dlaczego milicjanci za komuny chodzili trójkami? w kategorii: „Żarty o Milicji”.
Spotyka się na ulicy dwóch milicjantów.
- Gdzie kupiłeś czekoladę?
- Tam, w sklepie za rogiem.
- Duża kolejka?
- Nie, gdzieś tak na pół magazynku ...
- Gdzie kupiłeś czekoladę?
- Tam, w sklepie za rogiem.
- Duża kolejka?
- Nie, gdzieś tak na pół magazynku ...
211
Dowcip #10108. Spotyka się na ulicy dwóch milicjantów. w kategorii: „Śmieszne kawały o Milicji”.
Co robi milicjant gdy dostanie narty wodne?
- Szuka pochyłego jeziora.
- Szuka pochyłego jeziora.
410
Dowcip #6101. Co robi milicjant gdy dostanie narty wodne? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Milicji”.
Idzie Iwanów przez Plac Czerwony w jednym bucie.
- Zgubiliście? - pyta go milicjant.
- Nie, znalazłem!
- Zgubiliście? - pyta go milicjant.
- Nie, znalazłem!
416
Dowcip #4389. Idzie Iwanów przez Plac Czerwony w jednym bucie. w kategorii: „Kawały o Milicji”.
Dlaczego w Wąchocku nie odbył się pochód pierwszomajowy?
- Bo sołtys zachorował, a milicjant powiedział, że sam nie pójdzie.
- Bo sołtys zachorował, a milicjant powiedział, że sam nie pójdzie.
313
Dowcip #2167. Dlaczego w Wąchocku nie odbył się pochód pierwszomajowy? w kategorii: „Śmieszne żarty o Milicji”.
Masztalski taszczy przez granicę potężnych rozmiarów worek.
- Co jest w tym worku? - pyta go milicjant.
- Żarcie dla psa.
- Pokażcie no.
Otwiera milicjant worek i dziwi się:
- Przecież to kawa! Kawą będziecie psa karmić?
- Jak nie będzie chcioł, to niech nie żre!
- Co jest w tym worku? - pyta go milicjant.
- Żarcie dla psa.
- Pokażcie no.
Otwiera milicjant worek i dziwi się:
- Przecież to kawa! Kawą będziecie psa karmić?
- Jak nie będzie chcioł, to niech nie żre!
415
Dowcip #2182. Masztalski taszczy przez granicę potężnych rozmiarów worek. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Milicji”.
Milicjant przyprowadził do komisariatu młodą parę.
- Towarzyszu komendancie, obchodzę park i widzę: oni pod krzakiem byzkają się!
- Niebzykają się, Prochorow, tylko spółkują!
- Tak i ja, towarzyszu komendancie, z początku sądziłem, ale podchodzę bliżej, patrzę: bzykają się!
- Towarzyszu komendancie, obchodzę park i widzę: oni pod krzakiem byzkają się!
- Niebzykają się, Prochorow, tylko spółkują!
- Tak i ja, towarzyszu komendancie, z początku sądziłem, ale podchodzę bliżej, patrzę: bzykają się!
224