Dowcipy o Kowalskim
Na ulicy spotykają się Kowalski i Nowak.
- Tyle lat już się nie widzieliśmy! Dlaczego nas nie odwiedzasz? - pyta Nowak.
- Trudno mi teraz do Ciebie przychodzić, bo mi przed Tobą głupio. Przespałem się z Twoją żoną.
- No i co z tego? Ja z nią sypiam każdego dnia i z tego powodu nie miałbym do domu przychodzić?
- Tyle lat już się nie widzieliśmy! Dlaczego nas nie odwiedzasz? - pyta Nowak.
- Trudno mi teraz do Ciebie przychodzić, bo mi przed Tobą głupio. Przespałem się z Twoją żoną.
- No i co z tego? Ja z nią sypiam każdego dnia i z tego powodu nie miałbym do domu przychodzić?
02
Dowcip #33260. Na ulicy spotykają się Kowalski i Nowak. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kowalskim”.
Młodziutka szefowa firmy wzywa do siebie osobistego asystenta.
- Panie Kowalski, firma traci pozycję na rynku. Potrzebne nam jakieś dobre posunięcie... Czemu się pan tak we mnie wpatruje?
- Noo... Właśnie myślę o pozycji i o posunięciu.
- Panie Kowalski, firma traci pozycję na rynku. Potrzebne nam jakieś dobre posunięcie... Czemu się pan tak we mnie wpatruje?
- Noo... Właśnie myślę o pozycji i o posunięciu.
37
Dowcip #32593. Młodziutka szefowa firmy wzywa do siebie osobistego asystenta. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Idzie Kowalski przez pustynię. Długo maszeruje, strasznie spragniony. Nagle dostrzega Żyda na swojej drodze. Żyd wyciąga w jego stronę pełny baniak wody:
- To woda?
- Tak.
- Chłodna?
- Chłodna.
- Czysta?
- Czysta.
- Dla mnie?
- Dla Ciebie.
- Żyd?
- Tak, Żyd.
- Cholera, fatamorgana...
- To woda?
- Tak.
- Chłodna?
- Chłodna.
- Czysta?
- Czysta.
- Dla mnie?
- Dla Ciebie.
- Żyd?
- Tak, Żyd.
- Cholera, fatamorgana...
919
Dowcip #32414. Idzie Kowalski przez pustynię. Długo maszeruje, strasznie spragniony. w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
Do Kowalskiego przyjechał Fąfara, kolega z wojska. Od słowa do słowa pękły dwie flaszki, a Fąfarze uciekł ostatni autobus.
- Nic się nie martw. - mówi Kowalski - Prześpisz się u nas.
Kowalski z żoną, typowa polska rodzina na dorobku, mieli tylko jeden pokój, a w nim jedno łóżko. No więc wszyscy troje położyli się spać na tym łóżku...
Następnego dnia, kiedy żona Kowalskiego poszła do sklepu po bułki na śniadanie. Fąfara, z typową dla kolegów z wojska otwartością, mówi:
- Nie chcę Cię martwić, ale Twoja stara jest nielicha zdzira, ona mnie całą noc za ptaka trzymała!
- Nie chcę Cię martwić, ale Ty żeś jest głupi. To ja Cię trzymałem. Przezorny zawsze ubezpieczony!
- Nic się nie martw. - mówi Kowalski - Prześpisz się u nas.
Kowalski z żoną, typowa polska rodzina na dorobku, mieli tylko jeden pokój, a w nim jedno łóżko. No więc wszyscy troje położyli się spać na tym łóżku...
Następnego dnia, kiedy żona Kowalskiego poszła do sklepu po bułki na śniadanie. Fąfara, z typową dla kolegów z wojska otwartością, mówi:
- Nie chcę Cię martwić, ale Twoja stara jest nielicha zdzira, ona mnie całą noc za ptaka trzymała!
- Nie chcę Cię martwić, ale Ty żeś jest głupi. To ja Cię trzymałem. Przezorny zawsze ubezpieczony!
17
Dowcip #32370. Do Kowalskiego przyjechał Fąfara, kolega z wojska. w kategorii: „Śmieszne żarty o Kowalskim”.
Zima. Wichura, w lesie przysypana śniegiem mała chatka. Do drzwi podchodzą jakieś cienie i pukają.
- Kto tam?
- Gestapo!
- A co chcecie?
- Partyzanta!
- Którego?
- Kowalskiego!
- Nie ma go.
- A gdzie jest?
- Wziął ładunki i poszedł most kolejowy wysadzać, jak niemiecki transport będzie jechał.
- To jak wróci, przekażcie, że gestapo się na niego gniewa.
- Kto tam?
- Gestapo!
- A co chcecie?
- Partyzanta!
- Którego?
- Kowalskiego!
- Nie ma go.
- A gdzie jest?
- Wziął ładunki i poszedł most kolejowy wysadzać, jak niemiecki transport będzie jechał.
- To jak wróci, przekażcie, że gestapo się na niego gniewa.
14
Dowcip #32364. Zima. Wichura, w lesie przysypana śniegiem mała chatka. w kategorii: „Kawały o Kowalskim”.
Wchodzi Kowalski do apteki i krzyczy:
- Poproszę prezerwatywę!
Ekspedientka odpowiada:
- Ciszej... Na ucho.
Facet:
- Nie na ucho, na ch*ja!!!
- Poproszę prezerwatywę!
Ekspedientka odpowiada:
- Ciszej... Na ucho.
Facet:
- Nie na ucho, na ch*ja!!!
05
Dowcip #32209. Wchodzi Kowalski do apteki i krzyczy w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Kowalski pyta Fąfarę:
- Stary! Czy to prawda, że spałeś z moją żoną?
- Chyba zwariowałeś! Ona nigdy nie da człowiekowi pospać!
- Stary! Czy to prawda, że spałeś z moją żoną?
- Chyba zwariowałeś! Ona nigdy nie da człowiekowi pospać!
08
Dowcip #32265. Kowalski pyta Fąfarę w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Fąfara i Kowalski szli przez las. Kowalskiego męczył pełny żołądek aż w końcu zatrzymał się w krzakach za potrzebą. Kiedy sprawa się przedłużała zniecierpliwiony Fąfara napisał na ścieżce:
- Pośpiesz się, dogoń mnie.
I poszedł dalej. Kowalski dopisał pod spodem:
- A Ty na mnie zaczekaj!
- Pośpiesz się, dogoń mnie.
I poszedł dalej. Kowalski dopisał pod spodem:
- A Ty na mnie zaczekaj!
1422
Dowcip #32235. Fąfara i Kowalski szli przez las. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kowalskim”.
Kowalski opowiada kolegom o swoim rocznicowym poranku z żoną:
- W przeddzień naszej rocznicy uzgodniliśmy z żoną, że ktokolwiek obudzi się pierwszy, to obudzi partnera seksem oralnym. Następnego ranka obudziłem się pierwszy, więc delikatnie odsunąłem kołderkę i wsadziłem jej penisa w buzię.
- W przeddzień naszej rocznicy uzgodniliśmy z żoną, że ktokolwiek obudzi się pierwszy, to obudzi partnera seksem oralnym. Następnego ranka obudziłem się pierwszy, więc delikatnie odsunąłem kołderkę i wsadziłem jej penisa w buzię.
110
Dowcip #32145. Kowalski opowiada kolegom o swoim rocznicowym poranku z żoną w kategorii: „Kawały o Kowalskim”.
Noc. Mieszkanie w bloku. Kowalski uprawia seks z żoną. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz.
- Zbychu, słuchaj? Kiedy kochasz się ze swoją żoną, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą, albo co?
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest ok?
- Tak. - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie bzykasz!
- Zbychu, słuchaj? Kiedy kochasz się ze swoją żoną, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą, albo co?
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest ok?
- Tak. - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie bzykasz!
010