Dowcipy o Kowalskim
Kowalski zostaje wezwany przed oblicze egzekutywy.
- Okłamaliście nas. Gdy wstępowaliście do partii, to w ankiecie personalnej napisaliście, że wasz ojciec przed wojną był górnikiem. Tymczasem dowiedzieliśmy się, że był właścicielem domu publicznego.
- To prawda, ale tatuś zawsze mówił, że ten burdel to prawdziwa kopalnia złota.
- Okłamaliście nas. Gdy wstępowaliście do partii, to w ankiecie personalnej napisaliście, że wasz ojciec przed wojną był górnikiem. Tymczasem dowiedzieliśmy się, że był właścicielem domu publicznego.
- To prawda, ale tatuś zawsze mówił, że ten burdel to prawdziwa kopalnia złota.
212
Dowcip #3046. Kowalski zostaje wezwany przed oblicze egzekutywy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kowalskim”.
Rozmowa w kolejce stojącej przed sklepem.
- Czy pan jest ostatni?
- Nie, są gorsi ode mnie.
- Czy pan stoi na końcu?
- Nie, na nogach.
- Świnia!
- Bardzo mi przyjemnie, Kowalski jestem.
- Niech mnie pan w dupę pocałuje!
- Ależ, proszę pani, ja tu przyszedłem po cytryny, a nie po pieszczoty.
- Czy pan jest ostatni?
- Nie, są gorsi ode mnie.
- Czy pan stoi na końcu?
- Nie, na nogach.
- Świnia!
- Bardzo mi przyjemnie, Kowalski jestem.
- Niech mnie pan w dupę pocałuje!
- Ależ, proszę pani, ja tu przyszedłem po cytryny, a nie po pieszczoty.
68
Dowcip #3206. Rozmowa w kolejce stojącej przed sklepem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kowalskim”.
Kowalski mówi do żony:
- Żono, wyjeżdżam na krucjatę! Założę Ci pas cnoty, abyś była mi wierna!
- To jak ja będę jeść?!
- Żono, wyjeżdżam na krucjatę! Założę Ci pas cnoty, abyś była mi wierna!
- To jak ja będę jeść?!
713
Dowcip #32187. Kowalski mówi do żony w kategorii: „Śmieszne żarty o Kowalskim”.
Kowalski jest wielkim fanatykiem boksu, a właśnie dziś odbędzie się walka o Mistrzostwo Wszechwag. Godzina do rozpoczęcia walki... Kowalski wychodzi z pracy, pięćdziesiąt minut... W sklepie kupuje cztery puszki piwa i paczkę chipsów, trzydzieści minut ... Piwo w lodówce, pięć minut ... Kowalski siedzi w fotelu przed telewizorem, w jednej ręce otwarte, zimne piwo, w drugiej otwarta paczka ulubionych chipsów... Rozpoczyna się walka... Magle, w dwudziestej ósmej sekundzie nokaut!!! Koniec pojedynku!!! Kowalski nie może w to uwierzyć, siedzi z otwartymi ustami, pustym wzrokiem spogląda w ekran, piwo schłodzone upada na ziemię. Nagle Kowalski spostrzega za sobą, stojąca jego żonę. Maria oparta o futrynę z założonymi rękami mówi:
- Może teraz w końcu mnie zrozumiesz...
- Może teraz w końcu mnie zrozumiesz...
27
Dowcip #32694. Kowalski jest wielkim fanatykiem boksu w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.
Zagaił sąsiad Kowalski swojego sąsiada Nowaka:
- Czy mógłbym się panu wysrać na wycieraczkę?
- Ale no co pan! Jak pan śmie i w ogóle co to za pytanie?!
Historia powtarza się codziennie tak długo jak wypada ciągnąć temat. W końcu Nowak z rana znajduje na owej wycieraczce regularny ludzki stolec. Pędzi do Kowalskiego, no bo któż by inny odwalił mu taki numer.
- Panie Kowalski, co robi ta kupa na mojej wycieraczce!?
- Panie Nowak! Konsultacje społeczne były? Były!
- Czy mógłbym się panu wysrać na wycieraczkę?
- Ale no co pan! Jak pan śmie i w ogóle co to za pytanie?!
Historia powtarza się codziennie tak długo jak wypada ciągnąć temat. W końcu Nowak z rana znajduje na owej wycieraczce regularny ludzki stolec. Pędzi do Kowalskiego, no bo któż by inny odwalił mu taki numer.
- Panie Kowalski, co robi ta kupa na mojej wycieraczce!?
- Panie Nowak! Konsultacje społeczne były? Były!
2015
Dowcip #10188. Zagaił sąsiad Kowalski swojego sąsiada Nowaka w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu pan Kowalski wchodzi do sypialni. Widzi tam swą żonę w wymiętym szlafroku, w papilotach, zajadającą, mlaskając głośno, jakieś czekoladki. Do tego zielona maseczka na twarzy... I wtedy pan Kowalski stwierdził coś dziwnego. Poczuł nagle, że doznaje ogromnego wzwodu. Totalnie zaskoczony spojrzał wściekle na dół i warknął cicho przez zęby:
- Ty prymitywny, wredny skrw*synu! Dzięki Tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko Ty ch*ju.
- Ty prymitywny, wredny skrw*synu! Dzięki Tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko Ty ch*ju.
116
Dowcip #32606. Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu pan Kowalski wchodzi do w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Kowalski się ożenił. Podczas nocy poślubnej nagle dało się słyszeć z sypialni:
- Maamaaa! Julcia tak szeroko rozkłada nogi, że ja nie mam gdzie się położyć!
- Maamaaa! Julcia tak szeroko rozkłada nogi, że ja nie mam gdzie się położyć!
614
Dowcip #957. Kowalski się ożenił. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Przychodzi do lekarza - chirurga pacjent z tak potwornym uszkodzeniem narządu męskiego, że lekarz kiedy odwinięte zostały zakrwawione bandaże w odruchu rozpaczy łapie się za głowę.
- Kto pana tak urządził, panie Kowalski?!- wykrzykuje ze zgrozą.
- To ja sam, doktorze szepce nieśmiało pacjent. Młotkiem.
- Zaraz, nie rozumiem..
Lekarz wytrzeszcza ze zdumienia oczy.
- To znaczy, że pan tak sam lubi?
- Tak panie doktorze.
- A kiedy ma przyjemność, panie Kowalski?
- Jak nie trafię.
- Kto pana tak urządził, panie Kowalski?!- wykrzykuje ze zgrozą.
- To ja sam, doktorze szepce nieśmiało pacjent. Młotkiem.
- Zaraz, nie rozumiem..
Lekarz wytrzeszcza ze zdumienia oczy.
- To znaczy, że pan tak sam lubi?
- Tak panie doktorze.
- A kiedy ma przyjemność, panie Kowalski?
- Jak nie trafię.
133
Dowcip #18752. Przychodzi do lekarza - chirurga pacjent z tak potwornym uszkodzeniem w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
Kowalski stracił prace, a na to wszystko żona go wyrzuciła z domu. Wędruje po chodniku, myśląc co teraz z nim będzie, nagle spotyka Świętego Mikołaja, który do niego mówi:
- Ty Kowalski, widzisz te piękną dziewczynę?
- No widzę.
- A widzisz ten piękny samochód?
- No widzę.
- A chcesz żeby ta dziewczyna i ten samochód były twoje?
- No chce.
- To musisz mi zrobić loda.
- Co? Świętemu Mikołajowi to tak nie wypada no ale, dobra zrobię ci loda. Tylko czy obiecujesz, że ta dziewczyna i ten samochód będą moje?
- Zapewniam Cię na sto procent.
Dobra, Kowalski robi Świętemu Mikołajowi loda, a on się opiera o mur i mówi:
- Taki stary, a taki głupi. Jeszcze wierzy w Świętego Mikołaja.
- Ty Kowalski, widzisz te piękną dziewczynę?
- No widzę.
- A widzisz ten piękny samochód?
- No widzę.
- A chcesz żeby ta dziewczyna i ten samochód były twoje?
- No chce.
- To musisz mi zrobić loda.
- Co? Świętemu Mikołajowi to tak nie wypada no ale, dobra zrobię ci loda. Tylko czy obiecujesz, że ta dziewczyna i ten samochód będą moje?
- Zapewniam Cię na sto procent.
Dobra, Kowalski robi Świętemu Mikołajowi loda, a on się opiera o mur i mówi:
- Taki stary, a taki głupi. Jeszcze wierzy w Świętego Mikołaja.
722
Dowcip #23506. Kowalski stracił prace, a na to wszystko żona go wyrzuciła z domu. w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Na egzaminie praktycznym z anatomii. Dzień wcześniej wichura wytłukła wszystkie preparaty pomocnicze, więc Kowalskiego rozebrano do naga i położono na leżance, zasłaniając mu tylko twarz chusteczką, żeby nie było widać kto to jest.
- Co tu jest?
- Żołądek.
- A tu?
- Śledziona.
- A tu?
- Wątroba...
- A tu?
- Nerki.
- A tu?
- Pęcherz moczowy.
- A co to jest?
- A to jest członek Kowalskiego.
- No dobrze uznam tą odpowiedź, ale skąd pani wiedziała, że Kowalskiego?
Dziewczyna na to,lekko się czerwieniąc:
- A, panie profesorze, bo w akademiku tylko ja mam taką szminkę...
- Co tu jest?
- Żołądek.
- A tu?
- Śledziona.
- A tu?
- Wątroba...
- A tu?
- Nerki.
- A tu?
- Pęcherz moczowy.
- A co to jest?
- A to jest członek Kowalskiego.
- No dobrze uznam tą odpowiedź, ale skąd pani wiedziała, że Kowalskiego?
Dziewczyna na to,lekko się czerwieniąc:
- A, panie profesorze, bo w akademiku tylko ja mam taką szminkę...
517