Dowcipy o Kowalskim
Kowalski pracuje w ogródku. Na murze siedzi wariat i mu się przygląda. Nagle pada pytanie ze strony wariata:
- A co Pan robi?
- Nic, podlewam warzywa i kwiatki - odpowiada Kowalski.
- A co Pan robi?
- No nic, grabię trawnik, podlewam rośliny - odpowiada zdenerwowany Kowalski.
- A co Pan robi?
Kowalski odpowiada ze zdenerwowaniem:
- Nic! Najzwyczajniej truskawki gównem posypuje!
- Nie no. My to jesteśmy nienormalni, ale u nas to się truskawki cukrem posypuje...
- A co Pan robi?
- Nic, podlewam warzywa i kwiatki - odpowiada Kowalski.
- A co Pan robi?
- No nic, grabię trawnik, podlewam rośliny - odpowiada zdenerwowany Kowalski.
- A co Pan robi?
Kowalski odpowiada ze zdenerwowaniem:
- Nic! Najzwyczajniej truskawki gównem posypuje!
- Nie no. My to jesteśmy nienormalni, ale u nas to się truskawki cukrem posypuje...
315
Dowcip #4114. Kowalski pracuje w ogródku. Na murze siedzi wariat i mu się przygląda. w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.
Lekarz robi obchód w psychiatryku. Zagląda do pierwszego pokoju a, tam wariat trzyma cegłę przy uchu.
- Co ty robisz Nowak?
- Rozmawiam przez telefon.
Wchodzi do drugiego pokoju a tam wariat trzyma cegłę przy uchu.
- Co wy robicie Kowalski?
- Rozmawiam przez telefon doktorze.
Lekarz wchodzi do trzeciego pokoju, a tam facet pociera dwie cegły o siebie.
- A wy co robicie?
- Zakłócam im odbiór!
- Co ty robisz Nowak?
- Rozmawiam przez telefon.
Wchodzi do drugiego pokoju a tam wariat trzyma cegłę przy uchu.
- Co wy robicie Kowalski?
- Rozmawiam przez telefon doktorze.
Lekarz wchodzi do trzeciego pokoju, a tam facet pociera dwie cegły o siebie.
- A wy co robicie?
- Zakłócam im odbiór!
411
Dowcip #4123. Lekarz robi obchód w psychiatryku. w kategorii: „Śmieszne żarty o Kowalskim”.
Zajęcia teoretyczne w jednostce wojskowej. Prowadzący sierżant wyrywa do odpowiedzi szeregowego Kowalskiego:
- Kowalski, wyobraźcie sobie sytuację. Pełnicie służbę wartowniczą. Jest trzecia w nocy. Nagle widzicie, że w waszym kierunku pełznie jakiś człowiek. Co robicie?
- Odprowadzam sierżanta Bugałę do jego kwatery, panie sierżancie.
- Kowalski, wyobraźcie sobie sytuację. Pełnicie służbę wartowniczą. Jest trzecia w nocy. Nagle widzicie, że w waszym kierunku pełznie jakiś człowiek. Co robicie?
- Odprowadzam sierżanta Bugałę do jego kwatery, panie sierżancie.
18
Dowcip #4224. Zajęcia teoretyczne w jednostce wojskowej. w kategorii: „Śmieszny humor o Kowalskim”.
W czasie zajęć na kompanii wezwano porucznika do telefonu. Przed wyjściem mówi do sierżanta:
- Dalej sami poprowadzicie zajęcia. Jak nie będziecie znać odpowiedzi na jakieś pytanie, powiedzcie żołnierzom, że odpowiem na nie jak wrócę.
Po zajęciach porucznik pyta sierżanta:
- Były jakieś pytania?
- Tylko jedno. Jak zwykle Kowalski. Ale dałem mu wyczerpującą odpowiedź.
- Jaką?
- Kazałem mu się odwalić.
- Dalej sami poprowadzicie zajęcia. Jak nie będziecie znać odpowiedzi na jakieś pytanie, powiedzcie żołnierzom, że odpowiem na nie jak wrócę.
Po zajęciach porucznik pyta sierżanta:
- Były jakieś pytania?
- Tylko jedno. Jak zwykle Kowalski. Ale dałem mu wyczerpującą odpowiedź.
- Jaką?
- Kazałem mu się odwalić.
57
Dowcip #4230. W czasie zajęć na kompanii wezwano porucznika do telefonu. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
- Jestem zdumiony, po kim nasz syn odziedziczył taki wspaniały rozum? - zachwyca się. Kowalski swoim potomkiem.
- Z pewnością po tobie - odpowiada Kowalska - ja mam swój na miejscu.
- Z pewnością po tobie - odpowiada Kowalska - ja mam swój na miejscu.
15
Dowcip #5886. - Jestem zdumiony, po kim nasz syn odziedziczył taki wspaniały rozum? w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Kowalski był znanym ekspertem od dywanów. Przyjaciel poprosił go, aby wycenił mu dywany w sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi butelkę wódki. Kowalski dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i bardzo pewnie mówi:
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów.
Po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów...
Wypija kolejną wódkę. Na drugi dzień budzi się Kowalski w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku. To, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku. To, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK. Ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś:,”Stara mata kokosowa, 5 centów” tego już nie wytrzymałam!
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów.
Po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów...
Wypija kolejną wódkę. Na drugi dzień budzi się Kowalski w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku. To, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku. To, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK. Ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś:,”Stara mata kokosowa, 5 centów” tego już nie wytrzymałam!
210
Dowcip #5904. Kowalski był znanym ekspertem od dywanów. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Po imprezie Kowalski budzi się rano na wielkim kacu. Pamięta tylko, że poprzedniego dnia była impreza u szefa. Woła żonę:
- Kochanie, co się wczoraj stało?
- Jak zwykle schlałeś się i wygłupiłeś przed szefem.
- Olać szefa.
- Właśnie to zrobiłeś na imprezie. Więc wyrzucił cię z pracy.
- Pieprzyć go.
- To ja zrobiłam pół godziny później więc odzyskałeś posadę.
- Kochanie, co się wczoraj stało?
- Jak zwykle schlałeś się i wygłupiłeś przed szefem.
- Olać szefa.
- Właśnie to zrobiłeś na imprezie. Więc wyrzucił cię z pracy.
- Pieprzyć go.
- To ja zrobiłam pół godziny później więc odzyskałeś posadę.
113
Dowcip #6209. Po imprezie Kowalski budzi się rano na wielkim kacu. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Wcześnie rano Kowalski jedzie na ważną konferencje do stolicy. Okazuje się, że wszystkie miejsca w wagonie są zajęte i nie ma gdzie usiąść. Ucieka się wiec do sztuczki:
- Pomóżcie szukać! - woła - Z torby uciekł mi jadowity wąż!
Wszyscy pasażerowie w mgnieniu oka opuścili wagon. Kowalski rozparł się wygodnie i zasnął. Przebudził się, gdy słońce zaświeciło mu w oczy. Skoczył do okna i stwierdził, że wagon nadal stoi na stacji początkowej.
- Co się dzieje?! - krzyczy do przechodzącego kolejarza - Dlaczego nie jedziemy?
- Jakiś dureń wypuścił węża i odłączyliśmy wagon!
- Pomóżcie szukać! - woła - Z torby uciekł mi jadowity wąż!
Wszyscy pasażerowie w mgnieniu oka opuścili wagon. Kowalski rozparł się wygodnie i zasnął. Przebudził się, gdy słońce zaświeciło mu w oczy. Skoczył do okna i stwierdził, że wagon nadal stoi na stacji początkowej.
- Co się dzieje?! - krzyczy do przechodzącego kolejarza - Dlaczego nie jedziemy?
- Jakiś dureń wypuścił węża i odłączyliśmy wagon!
27
Dowcip #6317. Wcześnie rano Kowalski jedzie na ważną konferencje do stolicy. w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
Kowalski często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, po jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów.
Szef wzywa Jana i pyta:
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną żoną ani jednego?
- Bo ja, szefie, się w niewoli nie rozmnażam.
Szef wzywa Jana i pyta:
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną żoną ani jednego?
- Bo ja, szefie, się w niewoli nie rozmnażam.
09
Dowcip #6323. Kowalski często jeździł na delegacje. w kategorii: „Kawały o Kowalskim”.
- Co się dzieje Kowalski? Już trzeci raz w tym miesiącu prosicie o przepustkę z powodu choroby dziadka!
- Sam się nad tym zastanawiam, panie poruczniku, czy dziadek przypadkiem nie symuluje?
- Sam się nad tym zastanawiam, panie poruczniku, czy dziadek przypadkiem nie symuluje?
38