Dowcipy o Jezusie
Spotyka się dwóch Anglików na ulicy.
- Się masz? Co słychać?
- W porządku, jak zwykle. Wiesz, ostatnio posuwałem jedną panienkę. Byłem w tym taki dobry, że Chrystus z krucyfiksu nad moim łóżkiem oderwał ręce od krzyża i zaczął mi bić brawo ...
- To jeszcze nic. Ja mam nad łóżkiem ”Ostatnią wieczerzę” ...
- I co, też ci bili brawo?
- Nie, zrobili falę!
- Się masz? Co słychać?
- W porządku, jak zwykle. Wiesz, ostatnio posuwałem jedną panienkę. Byłem w tym taki dobry, że Chrystus z krucyfiksu nad moim łóżkiem oderwał ręce od krzyża i zaczął mi bić brawo ...
- To jeszcze nic. Ja mam nad łóżkiem ”Ostatnią wieczerzę” ...
- I co, też ci bili brawo?
- Nie, zrobili falę!
2428
Dowcip #10164. Spotyka się dwóch Anglików na ulicy. w kategorii: „Śmieszne kawały o Jezusie”.
Gdy jeszcze na Krakowskim stał krzyż, pojawił się tam Jezus i mówi:
- Dajcie mi ten krzyż. Ja go poniosę.
- Idź stąd Żydzie! Nie oddamy krzyża!
- Dajcie mi ten krzyż. Ja go poniosę.
- Idź stąd Żydzie! Nie oddamy krzyża!
4728
Dowcip #16306. Gdy jeszcze na Krakowskim stał krzyż, pojawił się tam Jezus i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o Jezusie”.
W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach. Przy oknie siedzi inteligent żydowski i co chwila wtrąca krótką uwagę dotyczącą pochodzenia danej osobowości.
- Zamenhoff...
- Żyd.
- Spinoza...
- Żyd.
- Kolumb...
- Maran, wychrzczony Żyd hiszpański.
- Mickiewicz...
- Miał matkę neofitkę.
Siedząca obok dama wykrzykuje ze zgorszeniem:
- Jezus, Maria!!!
- Też Żydzi!...
- Zamenhoff...
- Żyd.
- Spinoza...
- Żyd.
- Kolumb...
- Maran, wychrzczony Żyd hiszpański.
- Mickiewicz...
- Miał matkę neofitkę.
Siedząca obok dama wykrzykuje ze zgorszeniem:
- Jezus, Maria!!!
- Też Żydzi!...
523
Dowcip #32998. W przedziale kolejowym toczy się rozmowa o sławnych ludziach. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Jezusie”.
Małego Abramka wywalili ze szkoły - żydowskiej oczywiście - za brak postępów w nauce i nieposłuszeństwo. Przenieśli do go innej szkoły - też żydowskiej. Po kilku miesiącach i z tej wyleciał z tych samych powodów. Do kolejnej - to samo. Po jakimś czasie w mieście nie zostało ani jednej żydowskiej szkoły, w której by już Abramka nie znali, został więc umieszczony w katolickiej.
Po tygodniu dyrektor szkoły wzywa tatę Abramka i oznajmia mu, jakim wspaniałym chłopcem jest Abramek - grzecznym, bystrym i w ogóle najlepszym uczniem w szkole.
Tata po powrocie do domu pyta zbaraniały Abramka:
- Abramek, co się z tobą stało? Mówią mi, że jesteś najlepszym uczniem, nie chuliganisz, no wzór cnót. CO ONI Z TOBĄ ZROBILI?
- Rozumiesz tato, pierwszego dnia taki pan w czarnym ubraniu zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, w którym wisiał jakiś pan przybity do krzyża i powiedział: ”Abramek, to jest Jezus Chrystus. On też był Żydem”.
I wtedy zrozumiałem, że to nie przelewki.
Po tygodniu dyrektor szkoły wzywa tatę Abramka i oznajmia mu, jakim wspaniałym chłopcem jest Abramek - grzecznym, bystrym i w ogóle najlepszym uczniem w szkole.
Tata po powrocie do domu pyta zbaraniały Abramka:
- Abramek, co się z tobą stało? Mówią mi, że jesteś najlepszym uczniem, nie chuliganisz, no wzór cnót. CO ONI Z TOBĄ ZROBILI?
- Rozumiesz tato, pierwszego dnia taki pan w czarnym ubraniu zaprowadził mnie do ciemnego pokoju, w którym wisiał jakiś pan przybity do krzyża i powiedział: ”Abramek, to jest Jezus Chrystus. On też był Żydem”.
I wtedy zrozumiałem, że to nie przelewki.
1256
Dowcip #420. Małego Abramka wywalili ze szkoły - żydowskiej oczywiście - za brak w kategorii: „Śmieszny humor o Jezusie”.
Przychodzi Niemiec do nieba. Święty Piotr się pyta:
- Co zrobiłeś dobrego na ziemi?
- Dałem jednej kobiecie dziesięć euro i jednemu bezdomnemu pięć euro.
Święty Piotr odwraca się do Jezusa i pyta co zrobić, a Jezus odpowiada:
- Oddaj mu te piętnaście euro i niech spada.
- Co zrobiłeś dobrego na ziemi?
- Dałem jednej kobiecie dziesięć euro i jednemu bezdomnemu pięć euro.
Święty Piotr odwraca się do Jezusa i pyta co zrobić, a Jezus odpowiada:
- Oddaj mu te piętnaście euro i niech spada.
213
Dowcip #27902. Przychodzi Niemiec do nieba. w kategorii: „Dowcipy o Jezusie”.
Przychodzi Mojżesz do Jezusa i się pyta:
- Mogę Cię bzyknąć w dupsko?
- Mojżesz!
- Mogę Cię bzyknąć w dupsko?
- Mojżesz!
3812
Dowcip #28888. Przychodzi Mojżesz do Jezusa i się pyta w kategorii: „Żarty o Jezusie”.
Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!
Jezus odwraca się i mówi:
- Matko jak ty mnie czasami denerwujesz.
- Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle leci kamień i TRACH... w Magdalenę!
Jezus odwraca się i mówi:
- Matko jak ty mnie czasami denerwujesz.
115
Dowcip #18034. Żydzi mają ukamienować Magdalenę. w kategorii: „Śmieszne żarty o Jezusie”.
Żydzi mają ukamienować Magdalenę. Nagle wychodzi przed nich Jezus i mówi:
- Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle leci kamień i trach w Magdalenę! Jezus odwraca się i mówi:
- Mamo ...
- Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.
Nagle leci kamień i trach w Magdalenę! Jezus odwraca się i mówi:
- Mamo ...
69
Dowcip #7289. Żydzi mają ukamienować Magdalenę. w kategorii: „Śmieszne żarty o Jezusie”.
Wsiada metalowiec do tramwaju, patrzy z daleka i widzi zakonnice. Podchodzi do niej i pyta czy sie z nim zabawi. Na to zakonnica:
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
- Nie!
Speszona wychodzi z tramwaju, a do metala podchodzi motorniczy. I mówi:
- Dobrze znam tą zakonnice i wiem, że zawsze w nocy stoi na cmentarzu. Chcesz ją obrócić to przebierz się za Jezusa i idź o dwunastej w nocy na cmentarz.
Zainteresowany metalowiec zrobił tak jak mu powiedział mężczyzna. Przyszedł na cmentarz, patrzy, a zakonnica stoi. Podszedł do niej, a ona zdziwiona, że Jezus do niej przyszedł. Na to przebrany metalowiec mówi:
- Chodź się pokochamy.
Na to zakonnica:
- Nie mogę... Sprawdza nas siostra.
Zawiedziony mężczyzna nalega. Na to zakonnica:
- Dobrze, ale tylko od tyłu.
Zadowoleni oboje zaczynają działać. W pewnym momencie metalowiec zdejmuje przebranie i krzyczy:
- To ja ten metalowiec!
Na to zakonnica zdejmuje maskę i krzyczy:
- To ja ten motorniczy!
420