
Dowcipy o Jasiu
W kolejce stoją sześcioletni syn i ojciec. Przed nimi stoi gruba baba - tak minimum ze sto pięćdziesiąt kilogramów. Synek mówi do ojca:
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogromna.
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruba ... Nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie grubej babie przy pasku odzywa się komórka - pi, pi, pi, pi.
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać.
- Tato, patrz jaka ta baba jest ogromna.
Ojciec się zaczerwienił, głupio mu się zrobiło i mówi:
- Synku, nie można tak mówić o ludziach.
- Ale ona jest taka gruba ... Nigdy nie widziałem takiej grubej baby.
- Dobrze, ale to niegrzecznie w ten sposób mówić o innych.
W tym momencie grubej babie przy pasku odzywa się komórka - pi, pi, pi, pi.
A synek z przerażeniem:
- Tato! Uważaj! Będzie cofać.
23
Dowcip #12568. W kolejce stoją sześcioletni syn i ojciec. w kategorii: „Kawały o Jasiu”.
Poszedł Jasiu do sklepu, przyniósł jakieś małe zakupy. Dziadek, jak to dziadek, siedzi sobie z boku, pali fajkę i mówi:
- Ehhh kiedyś to były czasy. Mama dawała mi pięć złotych, szedłem do sklepu i przynosiłem cale torby zakupów, chleb, mięso, masło, mleko, sery itp... A teraz... A teraz wszędzie te lustereczka, te kamery.
- Ehhh kiedyś to były czasy. Mama dawała mi pięć złotych, szedłem do sklepu i przynosiłem cale torby zakupów, chleb, mięso, masło, mleko, sery itp... A teraz... A teraz wszędzie te lustereczka, te kamery.
17
Dowcip #12575. Poszedł Jasiu do sklepu, przyniósł jakieś małe zakupy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Jasiu”.

- Budynek ma 10 pięter. Między każdym piętrem jest 18 schodów. Ile schodów trzeba pokonać, żeby dostać się na najwyższe piętro? - nauczyciel pyta Jasia.
- Wszystkie! - Odpowiada Jaś.
- Wszystkie! - Odpowiada Jaś.
17
Dowcip #12625. - Budynek ma 10 pięter. Między każdym piętrem jest 18 schodów. w kategorii: „Śmieszne kawały o Jasiu”.
Na lekcji polskiego każde z dzieci ma powiedzieć kilka zdań o zimie. W końcu przychodzi kolej na Jasia.
- Jest wielki mróz. Z drzew spadły już wszystkie liście, ptaki odleciały do ciepłych krajów, woda zamarzła w jeziorze, a na lodzie wilki się bzykają.
- Jasiu źle.
- Pewnie, że źle, bo im się łapy ślizgają.
- Jest wielki mróz. Z drzew spadły już wszystkie liście, ptaki odleciały do ciepłych krajów, woda zamarzła w jeziorze, a na lodzie wilki się bzykają.
- Jasiu źle.
- Pewnie, że źle, bo im się łapy ślizgają.
13
Dowcip #12629. Na lekcji polskiego każde z dzieci ma powiedzieć kilka zdań o zimie. w kategorii: „Humor o Jasiu”.

Ksiądz przybija listewki do płotu. Mały Jasio przygląda mu się z wielkim zainteresowaniem.
- Z pewnością chcesz zostać stolarzem? - pyta ksiądz.
- Nie. Ja chcę tylko usłyszeć, co ksiądz powie, gdy uderzy się w palec.
- Z pewnością chcesz zostać stolarzem? - pyta ksiądz.
- Nie. Ja chcę tylko usłyszeć, co ksiądz powie, gdy uderzy się w palec.
05
Dowcip #12638. Ksiądz przybija listewki do płotu. w kategorii: „Żarty o Jasiu”.
Na lekcji jest wizytator. Siedzi za Jasiem, w ostatniej ławce. Pani Pisze na tablicy: ”Ala ma Asa”. Odwraca się do klasy i pyta:
- Kto z klasy przeczyta zdanie napisane na tablicy?
Tylko Jasio wyrywa się z ręką w górze. Pani trochę spłoszona, bo Jaś w ogóle nie zabiera głosu na lekcjach. Z braku innego chętnego mówi:
- Jasiu, proszę przeczytaj co jest na tablicy.
Jaś dumny wstaje i napuszony niczym paw czyta:
- ”ALE DUPA!”.
Zmieszana Pani każe Jasiowi natychmiast usiąść i stawia mu dwójkę. Rozczarowany Jaś siadając w półobrocie do siedzącego za nim wizytatora:
- Jak się nie wie, to się nie podpowiada!
- Kto z klasy przeczyta zdanie napisane na tablicy?
Tylko Jasio wyrywa się z ręką w górze. Pani trochę spłoszona, bo Jaś w ogóle nie zabiera głosu na lekcjach. Z braku innego chętnego mówi:
- Jasiu, proszę przeczytaj co jest na tablicy.
Jaś dumny wstaje i napuszony niczym paw czyta:
- ”ALE DUPA!”.
Zmieszana Pani każe Jasiowi natychmiast usiąść i stawia mu dwójkę. Rozczarowany Jaś siadając w półobrocie do siedzącego za nim wizytatora:
- Jak się nie wie, to się nie podpowiada!
16
Dowcip #12639. Na lekcji jest wizytator. Siedzi za Jasiem, w ostatniej ławce. w kategorii: „Żarty o Jasiu”.

Jasio zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście, w którym studiował, wynajmował małe mieszkanie razem z koleżanką Małgosią. Kiedy matka Jasia go odwiedziła, zauważyła że współlokatorka syna jest wyjątkowo atrakcyjną dziewczyną. Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy. Kiedy więc byli sam na sam, Jasio oznajmił:
- Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy!
Tydzień później Małgosia stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Jasia:
- Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz?
Jasiek zdecydował się napisać list do matki:
”Droga Mamo, nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Małgosi, nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.”
Kilka dni później otrzymał odpowiedź:
”Drogi Synku, nie twierdzę, że sypiasz z Małgosią, nie twierdzę również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Małgosia spała we własnym łóżku już dawno by ją znalazła. Buziaczki, Mama.”
- Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy!
Tydzień później Małgosia stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje cukiernicy. Zwróciła się więc do Jasia:
- Nie chcę nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz?
Jasiek zdecydował się napisać list do matki:
”Droga Mamo, nie twierdzę, że wzięłaś pamiątkową cukiernicę Małgosi, nie twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu Twojej wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.”
Kilka dni później otrzymał odpowiedź:
”Drogi Synku, nie twierdzę, że sypiasz z Małgosią, nie twierdzę również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby Małgosia spała we własnym łóżku już dawno by ją znalazła. Buziaczki, Mama.”
04
Dowcip #12672. Jasio zaprosił swoją mamę na obiad. w kategorii: „Śmieszny humor o Jasiu”.
Pani w szkole pyta dzieci gdzie pracują ich ojcowie. Marek odpowiada, że tata jest lekarzem. Tata Henia jest strażakiem, a Mariusza kolejarzem. Dzieci wyrywają się do odpowiedzi, tylko Jasio milczy. Pani nalega:
- Jasiu, no powiedz gdzie pracuje tata! Nie ma się czego wstydzić.
Jaś w końcu, czerwony na twarzy, mówi:
- Mój tata, proszę pani, tańczy nago przy rurze w klubie dla pedałów.
Pani jest oczywiście w szoku, ale chwali Jasia za szczerość i odwagę, pozwala wrócić do ławki. Jaś siada i mówi do kolegi:
- No, a co miałem zrobić? Przyznać się, że jest posłem Samoobrony?!
- Jasiu, no powiedz gdzie pracuje tata! Nie ma się czego wstydzić.
Jaś w końcu, czerwony na twarzy, mówi:
- Mój tata, proszę pani, tańczy nago przy rurze w klubie dla pedałów.
Pani jest oczywiście w szoku, ale chwali Jasia za szczerość i odwagę, pozwala wrócić do ławki. Jaś siada i mówi do kolegi:
- No, a co miałem zrobić? Przyznać się, że jest posłem Samoobrony?!
27
Dowcip #12677. Pani w szkole pyta dzieci gdzie pracują ich ojcowie. w kategorii: „Śmieszne żarty o Jasiu”.

Podczas lekcji religii ksiądz czyta ”Żywoty Świętych”. W pewnej chwili przerywa lekturę i pyta:
- A więc, kto jest patronem chorych na gardło?
- Święty Neoangin - odpowiada Jaś.
- A więc, kto jest patronem chorych na gardło?
- Święty Neoangin - odpowiada Jaś.
05
Dowcip #12684. Podczas lekcji religii ksiądz czyta ”Żywoty Świętych”. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Jasiu”.
- Dlaczego nie wstajesz? - pyta Jasia w tramwaju starsza pani i spogląda na niego karcąco.
- Już ja dobrze panią znam! Ja wstanę, a pani zajmie mi miejsce.
- Już ja dobrze panią znam! Ja wstanę, a pani zajmie mi miejsce.
07
Dowcip #12704. - Dlaczego nie wstajesz? w kategorii: „Śmieszne kawały o Jasiu”.
