Dowcipy o Francuzach
Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do francuskiej restauracji i mówi z wyrzutem:
- I jak? Smakowały?
- I jak? Smakowały?
215
Dowcip #16422. Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do francuskiej restauracji i mówi z w kategorii: „Śmieszne żarty o Francuzach”.
Na kole ratunkowym płynie po morzu ocalały z katastrofy morskiej Anglik. Dopływa do niego Francuz, ocalały z zatopionego przed godzina statku.
- Długo pan tak już tak pływa?
- Już od miesiąca.
- I jak pan to wytrzymuje?
- Sam się sobie dziwuje. Ale szczególnie nudzę się w weekendy!
- Długo pan tak już tak pływa?
- Już od miesiąca.
- I jak pan to wytrzymuje?
- Sam się sobie dziwuje. Ale szczególnie nudzę się w weekendy!
08
Dowcip #13071. Na kole ratunkowym płynie po morzu ocalały z katastrofy morskiej w kategorii: „Śmieszny humor o Francuzach”.
Francuz, Włoch i Polak sprzeczają się, w którym państwie są największe kościoły.
- U nas - mówi Francuz - są takie wielkie kościoły, że gdy kościelny ma zbierać pieniądze, to musi wsiadać do samochodu.
- U nas - mówi Włoch - w kościołach są takie wielkie świece, że gdy kościelny chce zapalić knot, musi podpłynąć łódką po rozgrzanym wosku.
- A u nas - mówi Polak - gdy panna młoda bierze ślub, to zanim zdąży dojść do ołtarza, rodzi dziecko.
- U nas - mówi Francuz - są takie wielkie kościoły, że gdy kościelny ma zbierać pieniądze, to musi wsiadać do samochodu.
- U nas - mówi Włoch - w kościołach są takie wielkie świece, że gdy kościelny chce zapalić knot, musi podpłynąć łódką po rozgrzanym wosku.
- A u nas - mówi Polak - gdy panna młoda bierze ślub, to zanim zdąży dojść do ołtarza, rodzi dziecko.
1129
Dowcip #4885. Francuz, Włoch i Polak sprzeczają się w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Francuzach”.
Do Św. Piotra przyszło na raz trzech mężczyzn. Anglik, Francuz i Polak. Św. Piotr, aby móc ich przyjąć do nieba, dał im zadanie:
- Zamykam każdego z was z psem i kiełbasą na tydzień, każdy z was ma nauczyć psa jakiejś sztuki, która mnie zaskoczy. Jeśli się to uda to was przyjmę.
Po tygodniu Św. Piotr idzie sprawdzić wyniki. Wchodzi do pokoju Francuza. Francuz wychudzony, pies w doskonałej kondycji. Francuz gwiżdże - pies tańczy: na tylnych nogach, na przednich, na głowie, na ogonie. Św. Piotr:
- Nie takie rzeczy już widywałem. Przykro mi, nie ma tu miejsca dla ciebie.
Idzie do pokoju Anglika. Anglik wychudzony, oczy podkrążone, za to pies w doskonałej formie. Anglik gwiżdże - pies odbija się od podłogi, od ściany, przebiega po suficie i ląduje Anglikowi na rękach. Św. Piotr:
- No cóż, nie takie rzeczy już widywałem. Przykro mi, nie ma tu miejsca dla ciebie.
Idzie do pokoju Polaka. Pies wychudzony, oczy podkrążone, leży w rogu pokoju... Za to Polak w doskonałej formie, uśmiechnięty i zaokrąglony. Św. Piotr:
- No, pokaż czego ty dokonałeś.
Polak uśmiecha się, gryzie kawał kiełbasy, a pies z rogu pokoju proszącym tonem:
- Janek, daj kawałek.
- Zamykam każdego z was z psem i kiełbasą na tydzień, każdy z was ma nauczyć psa jakiejś sztuki, która mnie zaskoczy. Jeśli się to uda to was przyjmę.
Po tygodniu Św. Piotr idzie sprawdzić wyniki. Wchodzi do pokoju Francuza. Francuz wychudzony, pies w doskonałej kondycji. Francuz gwiżdże - pies tańczy: na tylnych nogach, na przednich, na głowie, na ogonie. Św. Piotr:
- Nie takie rzeczy już widywałem. Przykro mi, nie ma tu miejsca dla ciebie.
Idzie do pokoju Anglika. Anglik wychudzony, oczy podkrążone, za to pies w doskonałej formie. Anglik gwiżdże - pies odbija się od podłogi, od ściany, przebiega po suficie i ląduje Anglikowi na rękach. Św. Piotr:
- No cóż, nie takie rzeczy już widywałem. Przykro mi, nie ma tu miejsca dla ciebie.
Idzie do pokoju Polaka. Pies wychudzony, oczy podkrążone, leży w rogu pokoju... Za to Polak w doskonałej formie, uśmiechnięty i zaokrąglony. Św. Piotr:
- No, pokaż czego ty dokonałeś.
Polak uśmiecha się, gryzie kawał kiełbasy, a pies z rogu pokoju proszącym tonem:
- Janek, daj kawałek.
123
Dowcip #6218. Do Św. Piotra przyszło na raz trzech mężczyzn. w kategorii: „Śmieszny humor o Francuzach”.
Pójście na wojnę bez Francji jest jak pójście na polowanie bez akordeonu.
011
Dowcip #7111. Pójście na wojnę bez Francji jest jak pójście na polowanie bez w kategorii: „Śmieszny humor o Francuzach”.
Barman urządził zawody w tym kto rozpozna najlepiej swój rodzimy trunek. Pierwszy pije Anglik i mówi:
- To jest piwo, a mianowicie Dog.
Drugi pije Francuz i mówi:
- To jest wino, a nazywa się Szato i pochodzi z południowego stoku góry.
Trzeci pije Polak, przechyla kieliszek i mówi:
- Żytnia.
Przerywa mu barman:
- Nie, nie to jest bimber.
Na to Polak:
- Nie, nie, ja podaję adres: Żytnia 14, mieszkania 8.
- To jest piwo, a mianowicie Dog.
Drugi pije Francuz i mówi:
- To jest wino, a nazywa się Szato i pochodzi z południowego stoku góry.
Trzeci pije Polak, przechyla kieliszek i mówi:
- Żytnia.
Przerywa mu barman:
- Nie, nie to jest bimber.
Na to Polak:
- Nie, nie, ja podaję adres: Żytnia 14, mieszkania 8.
224
Dowcip #547. Barman urządził zawody w tym kto rozpozna najlepiej swój rodzimy w kategorii: „Humor o Francuzach”.
Francuz, Anglik i Polak złapali złotą rybkę, która w zamian za uwolnienie,
obiecała spełnić po jednym ich życzeniu:
- Ja ma taka brzydka i stara żonę - mówi Francuz - chce mieć ładną i młodą.
- Na mnie szef w pracy się zawziął - mówi Anglik - daj mi nowa prace z wyższą
pensja.
- A mój sąsiad ma stado krów - mówi Polak - spraw, aby mu te krowy pozdychały.
obiecała spełnić po jednym ich życzeniu:
- Ja ma taka brzydka i stara żonę - mówi Francuz - chce mieć ładną i młodą.
- Na mnie szef w pracy się zawziął - mówi Anglik - daj mi nowa prace z wyższą
pensja.
- A mój sąsiad ma stado krów - mówi Polak - spraw, aby mu te krowy pozdychały.
924
Dowcip #680. Francuz, Anglik i Polak złapali złotą rybkę w kategorii: „Kawały o Francuzach”.
Amerykanin, Francuz i Rosjanin poszli obejrzeć obraz Adam i Ewa w rajskim ogrodzie.
- Spójrzcie na nich - mówi Amerykanin - są tacy powściągliwi, opanowani. Na pewno są Amerykanami.
- Nonsens - nie zgodził się Francuz - są nadzy, piękni, na pewno są Francuzami.
- Brak ubrań, brak schronienia - wylicza Rosjanin - mają tylko jabłko do jedzenia i wmawia im się, że to raj - na pewno są Rosjanami.
- Spójrzcie na nich - mówi Amerykanin - są tacy powściągliwi, opanowani. Na pewno są Amerykanami.
- Nonsens - nie zgodził się Francuz - są nadzy, piękni, na pewno są Francuzami.
- Brak ubrań, brak schronienia - wylicza Rosjanin - mają tylko jabłko do jedzenia i wmawia im się, że to raj - na pewno są Rosjanami.
522
Dowcip #1385. Amerykanin w kategorii: „Dowcipy o Francuzach”.
Umiera Angielka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Johny, kochałam cię bardzo ale raz cię zdradziłam. Ten czarny Rolls - Royce, którym tak lubisz jeździć to właśnie od niego.
Umiera Francuzka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Jean, kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Ta willa na Lazurowym Wybrzeżu, którą tak lubisz, to właśnie od niego.
Umiera Rosjanka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Wania, kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Pamiętasz tą skórzaną pilotkę która tak bardzo lubiłeś nosić? To on ci ja wtedy ukradł.
- Och Johny, kochałam cię bardzo ale raz cię zdradziłam. Ten czarny Rolls - Royce, którym tak lubisz jeździć to właśnie od niego.
Umiera Francuzka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Jean, kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Ta willa na Lazurowym Wybrzeżu, którą tak lubisz, to właśnie od niego.
Umiera Rosjanka. Na łożu śmierci mówi do męża:
- Och Wania, kochałam cię bardzo, ale jeden raz cię zdradziłam. Pamiętasz tą skórzaną pilotkę która tak bardzo lubiłeś nosić? To on ci ja wtedy ukradł.
315
Dowcip #1551. Umiera Angielka. w kategorii: „Żarty o Francuzach”.
- Wyobraź sobie: wracam wczoraj niespodziewanie do domu i zastaje moja żonę w łóżku z jakimś Francuzem.
- I co powiedziałeś?
- A co miałem powiedzieć? Przecież wiesz, że nie znam francuskiego.
- I co powiedziałeś?
- A co miałem powiedzieć? Przecież wiesz, że nie znam francuskiego.
39