Dowcipy o Bogu
Samotny podróżnik został w dżungli otoczony przez grupę wrogo wyglądających tubylców. Przerażony zawołał:
- O Boże, to już koniec!
Nagle z nieba rozległ się głos:
- Nie, to jeszcze nie koniec. Podnieś kamień i rzuć nim w szamana, który stoi naprzeciw ciebie!
Podróżnik podniósł kamień i rzucił. Szaman upadł zakrwawiony. Podróżnik, patrząc na zbliżający się, wściekły tłum tubylców, podniósł głowę i zawołał:
- Boże, co teraz?
- Teraz to już faktycznie koniec!
- O Boże, to już koniec!
Nagle z nieba rozległ się głos:
- Nie, to jeszcze nie koniec. Podnieś kamień i rzuć nim w szamana, który stoi naprzeciw ciebie!
Podróżnik podniósł kamień i rzucił. Szaman upadł zakrwawiony. Podróżnik, patrząc na zbliżający się, wściekły tłum tubylców, podniósł głowę i zawołał:
- Boże, co teraz?
- Teraz to już faktycznie koniec!
39
Dowcip #13982. Samotny podróżnik został w dżungli otoczony przez grupę wrogo w kategorii: „Śmieszne kawały o Bogu”.
Dwie zakonnice grają w piłkę nożną. Jedna strzela, a druga stoi na bramce. Strzelającej nie idzie najlepiej i co chwilę powtarza:
- Niech to piorun trzaśnie, znowu pudło.
Druga przestrzega ją, aby tak nie mówiła, bo naprawdę trzaśnie piorun. Ta jednak nie przejmuje się i przy następnym niecelnym strzale mówi:
- Niech to piorun trzaśnie ...
Nagle niebo zrobiło się ciemne i uderzył piorun, lecz nie trafił w strzelającą, tylko w bramkarkę. Po chwili słychać z nieba głos:
- Niech to piorun trzaśnie, znowu pudło.
- Niech to piorun trzaśnie, znowu pudło.
Druga przestrzega ją, aby tak nie mówiła, bo naprawdę trzaśnie piorun. Ta jednak nie przejmuje się i przy następnym niecelnym strzale mówi:
- Niech to piorun trzaśnie ...
Nagle niebo zrobiło się ciemne i uderzył piorun, lecz nie trafił w strzelającą, tylko w bramkarkę. Po chwili słychać z nieba głos:
- Niech to piorun trzaśnie, znowu pudło.
412
Dowcip #14579. Dwie zakonnice grają w piłkę nożną. w kategorii: „Kawały o Bogu”.
Był sobie Ślązak, który był strasznie bogaty i miał bardzo dobre serce. Pomagał biednym dzieciom jak i ludziom. Jego jedyną wadą był jego wygląd. Był okropnie brzydki. Pewnego dnia pomyślał o operacji plastycznej, przecież miał dość pieniędzy. Zrobił więc sobie operację, wyglądał już dużo lepiej. Nazajutrz po owym wydarzeniu potrącił go samochód i zginął. Będąc w niebie spytał Boga:
- Boże, czemuś mi to zrobił. Byłem dobry, pomagałem ludziom i chodziłem do kościoła!
- Alojz! Ja cie nie poznałem.
- Boże, czemuś mi to zrobił. Byłem dobry, pomagałem ludziom i chodziłem do kościoła!
- Alojz! Ja cie nie poznałem.
18
Dowcip #16579. Był sobie Ślązak w kategorii: „Kawały o Bogu”.
Po wielu latach do nieba trafili prezydenci: Putin, Castro i Kaczyński. Siedzą sobie na niebieskiej łące i płaczą. Pan Bóg to dojrzał i pyta o powód ich żalu.
- Nie udało mi się do końca stworzyć wielkiej Rosji - powiedział Putin.
- Nie martw się, pokazałeś im drogę. Dalej pójdą sami.
- Trzymałem naród za mordę, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro.
- Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i będą mieli dobrobyt - uspokaja Bóg.
Następnie Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, przysiadł się i też zapłakał.
- Nie udało mi się do końca stworzyć wielkiej Rosji - powiedział Putin.
- Nie martw się, pokazałeś im drogę. Dalej pójdą sami.
- Trzymałem naród za mordę, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro.
- Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i będą mieli dobrobyt - uspokaja Bóg.
Następnie Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, przysiadł się i też zapłakał.
108173
Dowcip #17294. Po wielu latach do nieba trafili prezydenci w kategorii: „Humor o Bogu”.
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu IV RP zdarzył się tragiczny wypadek: zawalił się budynek Sejmu, grzebiąc wszystkich parlamentarzystów. Przestał istnieć Rząd, zginęli najwybitniejsi mężowie stanu - Lech i Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych. W uznaniu zasług wszyscy trafili do nieba. Na wieść o tym smutnym, a zarazem wesołym wydarzeniu, Pan Bóg pospieszył wyjść na spotkanie nowo przybyłym. Skacząc z jednej chmurki na drugą spotkał Adama i Ewę z walizkami w rękach.
- Cześć Adam, cześć Ewa, a wy gdzie się wybieracie? - zapytał Pan Bóg.
- Do Irlandii!
- Cześć Adam, cześć Ewa, a wy gdzie się wybieracie? - zapytał Pan Bóg.
- Do Irlandii!
68
Dowcip #17988. Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu IV RP zdarzył się tragiczny w kategorii: „Kawały o Bogu”.
Płynie koleś jachcikiem, rozdmuchało się i ma kłopoty. Podpływa motorówka.
- Może Cię podholować do portu?
- Nie trzeba. Bóg mnie uratuje.
Tymczasem sztorm rozdmuchał się na dobre. Łódka już dawno pod wodą, fale kolesia noszą. Przylatuje helikopter, opuszcza ratownika, ale koleś opędza się.
- Nie trzeba. Bóg mnie uratuje.
No i utonął. Ale ponieważ był wierzący, trafił do nieba. Trochę rozgoryczony mówi:
- Boże, tak w Ciebie wierzyłem, dlaczego mnie nie uratowałeś?
A na to:
- Głupcze! A kto po ciebie wysłał motorówkę i helikopter?
- Może Cię podholować do portu?
- Nie trzeba. Bóg mnie uratuje.
Tymczasem sztorm rozdmuchał się na dobre. Łódka już dawno pod wodą, fale kolesia noszą. Przylatuje helikopter, opuszcza ratownika, ale koleś opędza się.
- Nie trzeba. Bóg mnie uratuje.
No i utonął. Ale ponieważ był wierzący, trafił do nieba. Trochę rozgoryczony mówi:
- Boże, tak w Ciebie wierzyłem, dlaczego mnie nie uratowałeś?
A na to:
- Głupcze! A kto po ciebie wysłał motorówkę i helikopter?
215
Dowcip #8798. Płynie koleś jachcikiem, rozdmuchało się i ma kłopoty. w kategorii: „Kawały o Bogu”.
Nauczycielka czyta na głos bajkę Kryłowa: ”Kiedyś wronie dał Bóg kawałek sera ...”
- To istnieje Bóg? - spytał jeden z uczniów.
- To istnieje ser? - spytał inny.
- To istnieje Bóg? - spytał jeden z uczniów.
- To istnieje ser? - spytał inny.
310
Dowcip #9247. Nauczycielka czyta na głos bajkę Kryłowa w kategorii: „Kawały o Bogu”.
Przepraszam, panie ksiądz, czy to nie smutno, całe życie ksiądz i ksiądz?
- Mogę zostać biskupem.
- Oj! To piękna posada ... Ale całe życie biskup i biskup?
- Mogę zostać arcybiskupem.
- Aj! aj! aj! To ładnie być arcybiskup, ale całe życie nic tylko arcybiskup?
- Mogę zostać kardynałem.
- Aj. Jak pięknie! Ale tak całe życie kardynał i kardynał?
- Mogę być wybrany papieżem.
- Aj! aj! Cymes, sam cymes! Ale tak między nami - całe życie papież i papież?
- No, przecież już bogiem nie będę!
- Nu, czemu nie? U nas był taki jeden, co mu się udało.
- Mogę zostać biskupem.
- Oj! To piękna posada ... Ale całe życie biskup i biskup?
- Mogę zostać arcybiskupem.
- Aj! aj! aj! To ładnie być arcybiskup, ale całe życie nic tylko arcybiskup?
- Mogę zostać kardynałem.
- Aj. Jak pięknie! Ale tak całe życie kardynał i kardynał?
- Mogę być wybrany papieżem.
- Aj! aj! Cymes, sam cymes! Ale tak między nami - całe życie papież i papież?
- No, przecież już bogiem nie będę!
- Nu, czemu nie? U nas był taki jeden, co mu się udało.
14
Dowcip #9298. Przepraszam, panie ksiądz, czy to nie smutno w kategorii: „Kawały o Bogu”.
Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do jakiegoś miasta. Podszedł do mieszkańców i zaproponował.
- Mam dla was przykazanie.
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- No coś ty! My Hetyci żyjemy z wojen. Potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta.
- Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców.
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- To chyba jakieś żarty. W naszej świątyni są najlepsze ladacznice. Wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej.
- Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
- To jak mamy żyć - nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
Nieco przybity Pan Bóg wrócił na pustynie. Jacyś barbarzyńcy paśli tam swoje stada. Zrezygnowany Bóg spytał.
- Chcecie mieć jakieś przykazania?
- A za wiele?
- Za darmo.
- A to byśmy z dziesięć wzięli.
- Mam dla was przykazanie.
- A jakie?
- Nie zabijaj.
- No coś ty! My Hetyci żyjemy z wojen. Potrafimy tylko wytapiać żelazo i walczyć. Bez zabijania nasz naród zginie.
Poszedł Bóg dalej i trafił do następnego miasta.
- Mam dla was przykazanie - rzekł do mieszkańców.
- A jakie?
- Nie cudzołóż.
- To chyba jakieś żarty. W naszej świątyni są najlepsze ladacznice. Wszystkie nacje przyjeżdżają do nas się zabawić. Bez cudzołóstwa pomrzemy w nędzy.
W trzecim mieście Bóg spróbował jeszcze inaczej.
- Mam dla was przykazanie - nie kradnij.
- To jak mamy żyć - nie da się handlować z Syryjczykami nie kradnąc.
Nieco przybity Pan Bóg wrócił na pustynie. Jacyś barbarzyńcy paśli tam swoje stada. Zrezygnowany Bóg spytał.
- Chcecie mieć jakieś przykazania?
- A za wiele?
- Za darmo.
- A to byśmy z dziesięć wzięli.
217
Dowcip #9320. Dawno dawno temu zszedł Pan Bóg na spacer po pustyni i trafił do w kategorii: „Humor o Bogu”.
Adam skarży się Panu Bogu, że jest bardzo samotny, a zwierzęta go nudzą. Pan Bóg pomyślał chwilę i mówi:
- Stworzę dla ciebie istotę, będzie piękna jak anioł, będzie pracowita, inteligentna, dowcipna, czuła, troskliwa, będzie doskonałą towarzyszką twojego życia ...
Adam wpadł w zachwyt ale słyszy, że to nie będzie za darmo: musi oddać za to prawą rękę i prawą nogę! Myśli, myśli, w końcu pyta:
- Panie Boże, to trochę drogo, co mógłbym mieć za jedno żebro?
- Stworzę dla ciebie istotę, będzie piękna jak anioł, będzie pracowita, inteligentna, dowcipna, czuła, troskliwa, będzie doskonałą towarzyszką twojego życia ...
Adam wpadł w zachwyt ale słyszy, że to nie będzie za darmo: musi oddać za to prawą rękę i prawą nogę! Myśli, myśli, w końcu pyta:
- Panie Boże, to trochę drogo, co mógłbym mieć za jedno żebro?
59