Dowcipy o Anglikach
Angielski bankier przychodzi do wróżki i mówi:
- Jeśli odgadnie pani o czym teraz myślę, dostanie pani ode mnie tysiąc funtów.
Wróżka zachęcona obiecaną nagrodą, wpatruje się w oczy lorda i mówi:
- Myśli pan o tym, że wynajmie pan grupę irlandzkich terrorystów, którzy wysadzą pański bank w powietrze, a pan wkrótce ogłosi jego upadłość.
Na to lord:
- Nie zgadła pani. Ale proszę wziąć te tysiąc funtów. Poddała mi pani znakomity pomysł!
- Jeśli odgadnie pani o czym teraz myślę, dostanie pani ode mnie tysiąc funtów.
Wróżka zachęcona obiecaną nagrodą, wpatruje się w oczy lorda i mówi:
- Myśli pan o tym, że wynajmie pan grupę irlandzkich terrorystów, którzy wysadzą pański bank w powietrze, a pan wkrótce ogłosi jego upadłość.
Na to lord:
- Nie zgadła pani. Ale proszę wziąć te tysiąc funtów. Poddała mi pani znakomity pomysł!
19
Dowcip #4640. Angielski bankier przychodzi do wróżki i mówi w kategorii: „Dowcipy o Anglikach”.
Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. Jeden z tubylców mówi:
- Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was, a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
- Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
- God save Queen! - strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
- Viva la France! - i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec, a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce... Krew się leje... Na koniec krzyczy:
- Gówno będziecie mieli, a nie kanoe!
- Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was, a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
- Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
- God save Queen! - strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
- Viva la France! - i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec, a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce... Krew się leje... Na koniec krzyczy:
- Gówno będziecie mieli, a nie kanoe!
213
Dowcip #4764. Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. w kategorii: „Śmieszny humor o Anglikach”.
Anglik idzie sobie ulicą, spotyka Polaka i mówi do niego:
- Hy! My name is Brian!
Na to Polak:
- Won!
- What?
Anglik jest bardzo zdziwiony, gdyż Won to po Angielsku wygrać, Anglik pomyślał sobie, że Polak coś wygrał.
- Spadaj! - odpowiedział mu Polak.
Anglik mówi do przechodzącej Brytyjki:
- Look! Hes person won spadaj!
- Hy! My name is Brian!
Na to Polak:
- Won!
- What?
Anglik jest bardzo zdziwiony, gdyż Won to po Angielsku wygrać, Anglik pomyślał sobie, że Polak coś wygrał.
- Spadaj! - odpowiedział mu Polak.
Anglik mówi do przechodzącej Brytyjki:
- Look! Hes person won spadaj!
96
Dowcip #6000. Anglik idzie sobie ulicą, spotyka Polaka i mówi do niego w kategorii: „Śmieszne żarty o Anglikach”.
Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem i Anglik mówi:
- A co to jest?
- Hotel Europa.
- A ile go budowli?
- 2 lata.
- U nas by taki w rok wybudowali.
Jadą dalej...
- A co to jest? - Pyta się Anglik.
- Hotel Plaza.
- A ile go budowali?
- Rok.
- U nas by taki w 6 miesięcy zbudowali.
Przejeżdżają obok Wawelu.
- A co to jest?
- Nie wiem, bo jak jechałem rano to tego tu nie było - odpowiada zdenerwowany taksówkarz.
- A co to jest?
- Hotel Europa.
- A ile go budowli?
- 2 lata.
- U nas by taki w rok wybudowali.
Jadą dalej...
- A co to jest? - Pyta się Anglik.
- Hotel Plaza.
- A ile go budowali?
- Rok.
- U nas by taki w 6 miesięcy zbudowali.
Przejeżdżają obok Wawelu.
- A co to jest?
- Nie wiem, bo jak jechałem rano to tego tu nie było - odpowiada zdenerwowany taksówkarz.
215
Dowcip #6011. Jedzie taksówkarz z obcokrajowcem i Anglik mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o Anglikach”.
Przyjeżdża Anglik do Zakopanego spotyka Bace i pyta:
- Do you speak Englisch?
Baca mu na to:
- What?
- Do you spea ...
- Wha t...
- Do you ...
- Whatpieprz się ode mnie!
- Do you speak Englisch?
Baca mu na to:
- What?
- Do you spea ...
- Wha t...
- Do you ...
- Whatpieprz się ode mnie!
312
Dowcip #1759. Przyjeżdża Anglik do Zakopanego spotyka Bace i pyta w kategorii: „Śmieszne żarty o Anglikach”.
Stoi Polak przed sklepem i pije piwo. Podchodzi do niego Anglik i się pyta:
- Polisz?
- Nie, piję.
- Polisz?
- Nie, piję.
214
Dowcip #1967. Stoi Polak przed sklepem i pije piwo. w kategorii: „Kawały o Anglikach”.
Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. Dwa lata później baronowa pyta go:
- Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
- Mnie - nie. Anglikom - tak.
- Czy dużo trudności sprawia panu hrabiemu język angielski?
- Mnie - nie. Anglikom - tak.
57
Dowcip #3549. Hrabia został ambasadorem Polski w Londynie. w kategorii: „Kawały o Anglikach”.
Anglik udowadnia Polakowi, że jego język jest najtrudniejszy:
- Na przykład u nas pisze się Shakespeare, a czyta Szekspir.
- To jeszcze nic. W Polsce pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki.
- Na przykład u nas pisze się Shakespeare, a czyta Szekspir.
- To jeszcze nic. W Polsce pisze się Bolesław Prus, a czyta Aleksander Głowacki.
723
Dowcip #545. Anglik udowadnia Polakowi, że jego język jest najtrudniejszy w kategorii: „Śmieszne kawały o Anglikach”.
W milenijnego Sylwestra reporter zaczepia gentlemana na ulicy Londynu:
- Jaki pan ma plany na nowe tysiąclecie?
- Dość skromne, przez jego większość będę nieżywy.”
- Jaki pan ma plany na nowe tysiąclecie?
- Dość skromne, przez jego większość będę nieżywy.”
1837
Dowcip #564. W milenijnego Sylwestra reporter zaczepia gentlemana na ulicy Londynu w kategorii: „Śmieszne kawały o Anglikach”.
Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.
218