Dowcipy o Andrzeju Lepperze
Poseł Łyżwiński wraca z badania ojcowstwa do siedziby Samoobrony cały w skowronkach. Poirytowany Lepper pyta go:
- Z czego tak się cieszysz, baranie?
- Jędruś, oni za cholerę nie ustalą, czyj to dzieciak. Krew brali mi z palca!
- Z czego tak się cieszysz, baranie?
- Jędruś, oni za cholerę nie ustalą, czyj to dzieciak. Krew brali mi z palca!
39
Dowcip #20897. Poseł Łyżwiński wraca z badania ojcowstwa do siedziby Samoobrony cały w kategorii: „Dowcipy o Andrzeju Lepperze”.
Dlaczego Lepper woli solarium od Słońca?
- Bo Słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, Słońce zachodzi na Zachodzie, a Zachód jest podejrzany.
- Bo Słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, Słońce zachodzi na Zachodzie, a Zachód jest podejrzany.
153
Dowcip #18009. Dlaczego Lepper woli solarium od Słońca? w kategorii: „Kawały o Andrzeju Lepperze”.
Aleksander Kwaśniewski, Andrzej Lepper i Roman Giertych siedzą i piją rumiankową herbatę z miodem.
- Za pięćdziesiąt lat Polska będzie tak bogata, jak Szwajcaria. - mówi Kwaśniewski.
- Szkoda, że nie dożyjemy... - wtrąca Andrzej Lepper.
- Raczej nie ”szkoda, że” , tylko ”dlatego, że...”- wyjaśnia Giertych.
- Za pięćdziesiąt lat Polska będzie tak bogata, jak Szwajcaria. - mówi Kwaśniewski.
- Szkoda, że nie dożyjemy... - wtrąca Andrzej Lepper.
- Raczej nie ”szkoda, że” , tylko ”dlatego, że...”- wyjaśnia Giertych.
1716
Dowcip #32783. Aleksander Kwaśniewski w kategorii: „Żarty o Andrzeju Lepperze”.
Pewien mężczyzna upada na chodniku, Lepper pomaga mu wstać, a mężczyzna na to:
- Jak ja się panu odwdzięczę?
- Wie pan, przyjdą wybory parlamentarne to zagłosuje pan na samoobronę.
- Endriu, ja upadłem na dupę, a nie na głowę.
- Jak ja się panu odwdzięczę?
- Wie pan, przyjdą wybory parlamentarne to zagłosuje pan na samoobronę.
- Endriu, ja upadłem na dupę, a nie na głowę.
47
Dowcip #25570. Pewien mężczyzna upada na chodniku, Lepper pomaga mu wstać w kategorii: „Śmieszny humor o Andrzeju Lepperze”.
Idzie dwóch nawalonych jegomości i spotyka Andrzeja L.:
- Panowie odejdźcie, jeszcze mnie wybrudzicie.
Na to jeden pijak do drugiego:
- Te, Zenek koniec z denaturatem bo jak go popije to mi się wydaje, że świnie gadają.
- Panowie odejdźcie, jeszcze mnie wybrudzicie.
Na to jeden pijak do drugiego:
- Te, Zenek koniec z denaturatem bo jak go popije to mi się wydaje, że świnie gadają.
40
Dowcip #17980. Idzie dwóch nawalonych jegomości i spotyka Andrzeja L. w kategorii: „Śmieszny humor o Andrzeju Lepperze”.
Przychodzi Lepper do chińskiej restauracji. Mija chwila, a kelner przynosi mu pałeczki. Po czym Lepper krzyczy na cały głos:
- A co ja bęben zamawiałem?
- A co ja bęben zamawiałem?
12
Dowcip #23217. Przychodzi Lepper do chińskiej restauracji. w kategorii: „Humor o Andrzeju Lepperze”.
Dlaczego Polacy nie pojechali na mistrzostwa Europy?
- Bo Lepper był w Klewkach i nie miał kto blokować bramki.
- Bo Lepper był w Klewkach i nie miał kto blokować bramki.
30
Dowcip #22379. Dlaczego Polacy nie pojechali na mistrzostwa Europy? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Andrzeju Lepperze”.
Jak stopniuje się głupotę?
- Głupi, debil, kretyn, biuro poselskie Andrzeja Leppera.
- Głupi, debil, kretyn, biuro poselskie Andrzeja Leppera.
50
Dowcip #22306. Jak stopniuje się głupotę? w kategorii: „Żarty o Andrzeju Lepperze”.
Po ostatnim radiowym starciu Jana Marii Rokity z Andrzejem Lepperem, gdy już obydwaj interlokutorzy wychodzili ze studia, jak zwykle dociekliwa Monika Olejnik, patrząc na czekających na nich ochroniarzy, zapytała jakimi kryteriami kierowali się przy doborze tych panów. Rokita odpowiedział, że jego bodyguard musi przede wszystkim szybko działać, a dopiero potem zastanawiać się nad konsekwencjami. Na to oczywiście Lepper przedstawił zupełnie odwrotne wymagania:
- Mój goryl zawsze najpierw pomyśli zanim coś zrobi.
Olejnik poprosiła więc o zademonstrowanie ich podejścia do obowiązków.
- Przywal temu łysemu. - szybko powiedział Lepper do swojego mięśniaka.
Ten jednak zaczął się głośno zastanawiać:
- Przecież to poseł, a jak potem będzie mnie ciągał po sądach...
Rokita w rewanżu polecił swojemu aby uderzył Leppera. Ten bez zastanowienia rypnął w to coś wielkiego, brzydkiego i opalonego, umieszczonego na końcu szyi i przewodniczący mimo całej nabytej przez lata uprawiania boksu, odporności na ciosy zwalił się na ziemię. Ochroniarz zaś stanął i drapiąc się w głowę intensywnie myślał.
- O czym teraz pan myśli? - zapytała Monika.
- Zastanawiam się czy mu jeszcze z kopa nie przypi*rdolić.
- Mój goryl zawsze najpierw pomyśli zanim coś zrobi.
Olejnik poprosiła więc o zademonstrowanie ich podejścia do obowiązków.
- Przywal temu łysemu. - szybko powiedział Lepper do swojego mięśniaka.
Ten jednak zaczął się głośno zastanawiać:
- Przecież to poseł, a jak potem będzie mnie ciągał po sądach...
Rokita w rewanżu polecił swojemu aby uderzył Leppera. Ten bez zastanowienia rypnął w to coś wielkiego, brzydkiego i opalonego, umieszczonego na końcu szyi i przewodniczący mimo całej nabytej przez lata uprawiania boksu, odporności na ciosy zwalił się na ziemię. Ochroniarz zaś stanął i drapiąc się w głowę intensywnie myślał.
- O czym teraz pan myśli? - zapytała Monika.
- Zastanawiam się czy mu jeszcze z kopa nie przypi*rdolić.
96
Dowcip #33324. Po ostatnim radiowym starciu Jana Marii Rokity z Andrzejem Lepperem w kategorii: „Śmieszny humor o Andrzeju Lepperze”.
Lepper jedzie swoją limuzyną przez wieś, prowadzi jego szofer. Nagle na drogę wybiega świnia. Szofer nie zdążył wyhamować i przejechał zwierzę. Lepper każe mu iść do gospodarstwa, z którego przybiegła świnia i zapłacić za nią. Mija godzina, dwie godziny. W końcu szofer wraca, jest upity i szczęśliwy.
- Co Ci się stało?! - pyta zaskoczony Lepper.
- No, bo jak powiedziałem, że wiozłem Leppera i zabiłem tę świnię, to tak się ucieszyli, że mnie nie chcieli z domu wypuścić...
- Co Ci się stało?! - pyta zaskoczony Lepper.
- No, bo jak powiedziałem, że wiozłem Leppera i zabiłem tę świnię, to tak się ucieszyli, że mnie nie chcieli z domu wypuścić...
1113