Dowcipy o Andrzeju Lepperze
Jedzie Lepper samochodem przez wieś i nagle jego kierowca nie zdążył zahamować. Nieszczęśliwie potrącił i zabił wybiegającą z pewnego gospodarstwa świnię. Lepper taki wkurzony mówi do kierowcy:
- Masz tutaj pięćset złotych, idź do tego domu, daj im je, przeproś i po sprawie.
No to ten poszedł. Lepper czeka pół godziny, godzinę, trzy, pięć. Patrzy, a kierowca cały szczęśliwy, podśpiewuje sobie coś pod nosem, no to Lepper go pyta:
- Co tak długo? Zasnąłeś tam czy co?
- Nie no, poszedłem tam, powiedziałem to gospodarz wyjął flaszkę, popiliśmy sobie, potem przyszła gospodyni to dała żurek to pojedliśmy sobie. Potem jeszcze przyszła córka, to na papierosa z nią sobie poszliśmy...
- No to co ty im powiedziałeś?
- No, że jestem kierowcą Leppera i zabiłem świnię!
- Masz tutaj pięćset złotych, idź do tego domu, daj im je, przeproś i po sprawie.
No to ten poszedł. Lepper czeka pół godziny, godzinę, trzy, pięć. Patrzy, a kierowca cały szczęśliwy, podśpiewuje sobie coś pod nosem, no to Lepper go pyta:
- Co tak długo? Zasnąłeś tam czy co?
- Nie no, poszedłem tam, powiedziałem to gospodarz wyjął flaszkę, popiliśmy sobie, potem przyszła gospodyni to dała żurek to pojedliśmy sobie. Potem jeszcze przyszła córka, to na papierosa z nią sobie poszliśmy...
- No to co ty im powiedziałeś?
- No, że jestem kierowcą Leppera i zabiłem świnię!
59
Dowcip #17982. Jedzie Lepper samochodem przez wieś i nagle jego kierowca nie zdążył w kategorii: „Śmieszny humor o Andrzeju Lepperze”.
Druga w nocy, do drzwi Leppera puka narąbany jak bela gość. Polityk otwiera ...
- Czego pan chce o tak późnej porze?
- Chcę wstąpić do Samoobrony i to od zaraz. - chwiejnym głosem zakomunikował.
- Panie jest druga w nocy, przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego to się pan zapiszesz, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu, ale nie o drugiej w nocy
- Nie ma mowy, ja chcę teraz i już, od zaraz. - zdjęcie mam przy sobie..
- Nie no ale panie daj pan spokój. - tłumaczy się przewodniczący. - Nie mam w domu druków, pieczątek. - przyjdź pan do biura.
- Nie ruszę się stąd, do rana będę stał, aż zostanę członkiem Samoobrony.
Przekomarzał się tak bitą godzinę. Andrzej zmiękł, wyciągnął z szafki wszystkie niezbędne dokumenty, gość je wypełnił, otrzymał legitymację i zadowolony jak dziecko już miał iść do domu. Przewodniczący jednak zatrzymał go i pyta gościa, dlaczego mu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Samoobrony.
- A bo panie to było tak. Wróciłem wcześniej z delegacji, wchodzę do domu, patrzę, a tu żona na środku pokoju bzyka się z sąsiadem. Wchodzę do pokoju córki, a ta ostro zabawia się z dwoma facetami na raz. Wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim kolegą z ławki... Stanąłem na środku pokoju i wrzasnąłem na całe gardło
- To ja Wam teraz wstydu narobię!!!
- Czego pan chce o tak późnej porze?
- Chcę wstąpić do Samoobrony i to od zaraz. - chwiejnym głosem zakomunikował.
- Panie jest druga w nocy, przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego to się pan zapiszesz, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu, ale nie o drugiej w nocy
- Nie ma mowy, ja chcę teraz i już, od zaraz. - zdjęcie mam przy sobie..
- Nie no ale panie daj pan spokój. - tłumaczy się przewodniczący. - Nie mam w domu druków, pieczątek. - przyjdź pan do biura.
- Nie ruszę się stąd, do rana będę stał, aż zostanę członkiem Samoobrony.
Przekomarzał się tak bitą godzinę. Andrzej zmiękł, wyciągnął z szafki wszystkie niezbędne dokumenty, gość je wypełnił, otrzymał legitymację i zadowolony jak dziecko już miał iść do domu. Przewodniczący jednak zatrzymał go i pyta gościa, dlaczego mu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Samoobrony.
- A bo panie to było tak. Wróciłem wcześniej z delegacji, wchodzę do domu, patrzę, a tu żona na środku pokoju bzyka się z sąsiadem. Wchodzę do pokoju córki, a ta ostro zabawia się z dwoma facetami na raz. Wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim kolegą z ławki... Stanąłem na środku pokoju i wrzasnąłem na całe gardło
- To ja Wam teraz wstydu narobię!!!
1217
Dowcip #32788. Druga w nocy, do drzwi Leppera puka narąbany jak bela gość. w kategorii: „Śmieszne żarty o Andrzeju Lepperze”.
Lepper w rządzie, a świnie w śmiech.
85
Dowcip #6967. Lepper w rządzie, a świnie w śmiech. w kategorii: „Śmieszne kawały o Andrzeju Lepperze”.
- I jak tam, udało Ci się dostać tą pracę w sekretariacie u Leppera?
- Z palcem w dupie.
- Z palcem w dupie.
149
Dowcip #12410. - I jak tam, udało Ci się dostać tą pracę w sekretariacie u Leppera? w kategorii: „Żarty o Andrzeju Lepperze”.
Jak brzmi krótki dowcip polityczny?
- Lepper myśli.
A jaki jest najkrótszy dowcip polityczny?
- Lepper.
- Lepper myśli.
A jaki jest najkrótszy dowcip polityczny?
- Lepper.
175
Dowcip #3904. Jak brzmi krótki dowcip polityczny? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Andrzeju Lepperze”.
Wpada pan Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. Mija chwilka, kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
- A co ja bęben zamawiałem?!
- A co ja bęben zamawiałem?!
911
Dowcip #12432. Wpada pan Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli. w kategorii: „Kawały o Andrzeju Lepperze”.
Co robi Lepper, żeby zadzwonić z komórki?
- Zamyka drzwi na skobel i macha dzwonkiem.
- Zamyka drzwi na skobel i macha dzwonkiem.
133
Dowcip #30344. Co robi Lepper, żeby zadzwonić z komórki? w kategorii: „Śmieszne kawały o Andrzeju Lepperze”.
Na jakie dwie grupy dzielą się Polacy?
- Na tych, co będą głosować na Leppera i tych, którzy mają jeszcze ważne paszporty.
- Na tych, co będą głosować na Leppera i tych, którzy mają jeszcze ważne paszporty.
1116
Dowcip #30343. Na jakie dwie grupy dzielą się Polacy? w kategorii: „Żarty o Andrzeju Lepperze”.
Z jakiego przedziału cenowego Andrzej Lepper najchętniej dobiera sobie garderobę?
- Od dwudziestu do trzydziestu złotych za kilogram.
- Od dwudziestu do trzydziestu złotych za kilogram.
176
Dowcip #17979. Z jakiego przedziału cenowego Andrzej Lepper najchętniej dobiera w kategorii: „Śmieszne żarty o Andrzeju Lepperze”.
Dziennikarz przeprowadza wywiad z Lepperem:
- Czy nie sądzi Pan, panie przewodniczący, że obserwowana w ostatnich latach nasilona emigracja zarobkowa ludzi wykształconych osłabia potencjał intelektualny naszego rynku pracy, tym samym skazując nas na odpływ inwestycji bezpośrednich?
- Co?
- Czy nie sądzi Pan, panie przewodniczący, że obserwowana w ostatnich latach nasilona emigracja zarobkowa ludzi wykształconych osłabia potencjał intelektualny naszego rynku pracy, tym samym skazując nas na odpływ inwestycji bezpośrednich?
- Co?
710