Dowcipy o śmierci
Kat do skazanego:
- Jakie jest pańskie ostatnie życzenie?
- Chciałbym się napić szampana, ale pod jednym warunkiem, wybiorę sobie rocznik.
- Zgoda. Jaki to ma być rocznik?
- 2038.
- Jakie jest pańskie ostatnie życzenie?
- Chciałbym się napić szampana, ale pod jednym warunkiem, wybiorę sobie rocznik.
- Zgoda. Jaki to ma być rocznik?
- 2038.
27
Dowcip #7504. Kat do skazanego w kategorii: „Śmieszne dowcipy o umieraniu”.
Roz Antek chcioł wypróbować swojego kamrata i pedzioł mu tak:
- Wiesz Francek, jak jo umra, to bych bardzo chcioł, żebyś tak przy mie trzy noce wachowoł. Możesz mi to przysiąc?
- Do ciebie wszystko - pado Francek. - moga i tydzien nawet.
No i dobrze. Antek chcioł sie przekonać, czy to prowda i udowoł umrzyka. Leżoł w trumnie, a okiem ukradkiem spozieroł czy Francek umowa dotrzymo. Francek jednak był szewcem i żol mu było tych trzech nocy to se trzewiki do zolowanio przyniósł i kołki wbijoł. Na roz Antek z trumny godo:
- Przy trupie sie nie klupie!
- A umarty mo pysk zawarty - pado Francek.
- Wiesz Francek, jak jo umra, to bych bardzo chcioł, żebyś tak przy mie trzy noce wachowoł. Możesz mi to przysiąc?
- Do ciebie wszystko - pado Francek. - moga i tydzien nawet.
No i dobrze. Antek chcioł sie przekonać, czy to prowda i udowoł umrzyka. Leżoł w trumnie, a okiem ukradkiem spozieroł czy Francek umowa dotrzymo. Francek jednak był szewcem i żol mu było tych trzech nocy to se trzewiki do zolowanio przyniósł i kołki wbijoł. Na roz Antek z trumny godo:
- Przy trupie sie nie klupie!
- A umarty mo pysk zawarty - pado Francek.
1133
Dowcip #1143. Roz Antek chcioł wypróbować swojego kamrata i pedzioł mu tak w kategorii: „Dowcipy o śmierci”.
Ciężko chory człowiek zwraca się do swojego prawnika:
- Mam jedno życzenie, chcę zostać prawnikiem.
- Ależ?! Zostało panu już bardzo niewiele życia, nie zdąży pan załatwić wszystkiego!
- Użyj moich pieniędzy! Kup co trzeba, zapłać komu trzeba. Chcę być prawnikiem!
Kilka dni później adwokat przynosi wszystkie papiery:
- Załatwiłem co trzeba, wystarczy to podpisać i tu..
Widząc zbliżający się koniec chorego, adwokat nachyla się nad nim i pyta:
- Niech mi tylko pan jeszcze powie, po co to wszystko? Dlaczego chciał pan zostać prawnikiem przed śmiercią?!
Umierający, ostatnim wysiłkiem szepce:
- Jednego... prawnika... mniej..
- Mam jedno życzenie, chcę zostać prawnikiem.
- Ależ?! Zostało panu już bardzo niewiele życia, nie zdąży pan załatwić wszystkiego!
- Użyj moich pieniędzy! Kup co trzeba, zapłać komu trzeba. Chcę być prawnikiem!
Kilka dni później adwokat przynosi wszystkie papiery:
- Załatwiłem co trzeba, wystarczy to podpisać i tu..
Widząc zbliżający się koniec chorego, adwokat nachyla się nad nim i pyta:
- Niech mi tylko pan jeszcze powie, po co to wszystko? Dlaczego chciał pan zostać prawnikiem przed śmiercią?!
Umierający, ostatnim wysiłkiem szepce:
- Jednego... prawnika... mniej..
214
Dowcip #1621. Ciężko chory człowiek zwraca się do swojego prawnika w kategorii: „Dowcipy o śmierci”.
Teściowa umiera i mówi do zięcia:
- Patrz jaki piękny zachód słońca.
A zięć na to:
- Niech się mamusia nie rozprasza.
- Patrz jaki piękny zachód słońca.
A zięć na to:
- Niech się mamusia nie rozprasza.
112
Dowcip #2832. Teściowa umiera i mówi do zięcia w kategorii: „Kawały o śmierci”.
Spotyka się duch z duchem i jeden się pyta:
- Jak zginąłeś?
- Poraził mnie prąd.
- Ale co żelazko, pralka czy coś innego?
- Gorzej, krzesło elektryczne.
- Jak zginąłeś?
- Poraził mnie prąd.
- Ale co żelazko, pralka czy coś innego?
- Gorzej, krzesło elektryczne.
612
Dowcip #2923. Spotyka się duch z duchem i jeden się pyta w kategorii: „Śmieszne dowcipy o umieraniu”.
Ostatnie słowa w życiu:
Matki:
- Zrobiłam porządek w Twoim pokoju!
Elektryka:
- O! A co to za kabel?
Pasażera:
- Z prawej wolna!
Listonosza:
- Dooooobry piesek ...
Chemika:
- A teraz ten roztwór wlewamy tutaj.
Sapera:
- Dobra, tnę czerwony!
Ikara:
- Jakoś leci.
Matki:
- Zrobiłam porządek w Twoim pokoju!
Elektryka:
- O! A co to za kabel?
Pasażera:
- Z prawej wolna!
Listonosza:
- Dooooobry piesek ...
Chemika:
- A teraz ten roztwór wlewamy tutaj.
Sapera:
- Dobra, tnę czerwony!
Ikara:
- Jakoś leci.
1251
Dowcip #3228. Ostatnie słowa w życiu w kategorii: „Humor o śmierci”.
Kobieta na łożu śmierci dyktuje testament:
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonaldsa ...
- Dlaczego?! - dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonaldsa ...
- Dlaczego?! - dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.
1666
Dowcip #3271. Kobieta na łożu śmierci dyktuje testament w kategorii: „Dowcipy o umieraniu”.
Lenin przed śmiercią wezwał Stalina i łamiącym się głosem mówi:
- Stalin ty jesteś psychopata, naród za tobą nie pójdzie.
Na co Stalin spokojnie odpowiedział:
- Jak nie pójdą za mną to pójdą za wami.
- Stalin ty jesteś psychopata, naród za tobą nie pójdzie.
Na co Stalin spokojnie odpowiedział:
- Jak nie pójdą za mną to pójdą za wami.
311
Dowcip #3986. Lenin przed śmiercią wezwał Stalina i łamiącym się głosem mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o umieraniu”.
Żona szkota na łożu śmierci i nagle jej mąż mówi:
- Kochanie idę do lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się Twój koniec to nie zapomnij zgasić światła.
- Kochanie idę do lekarza. Gdybyś jednak wyczuła, że zbliża się Twój koniec to nie zapomnij zgasić światła.
612
Dowcip #4059. Żona szkota na łożu śmierci i nagle jej mąż mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o umieraniu”.
Facet dzwoni do telepizzy:
- Dzień dobry, o co chodzi?
- Moja żona się zatruła i umarła po pizzy z grzybami.
- Przepraszamy.
- Nie trzeba. Poproszę trzy dla teściowej.
- Dzień dobry, o co chodzi?
- Moja żona się zatruła i umarła po pizzy z grzybami.
- Przepraszamy.
- Nie trzeba. Poproszę trzy dla teściowej.
112