Dowcipy o Świętym Piotrze
Maniak gry DOOM zmarł. Staje u bram nieba przed Świętym Piotrem:
- Co złego w życiu zrobiłeś? - pyta święty Piotr.
- Nic, całe życie grałem w DOOMa...
- A co dobrego w życiu zrobiłeś?
- Też nic. Całe życie w DOOMa grałem...
- Pójdziesz do czyśćca, ale masz trzy życzenia...
- Chcę IDDQD.
- Co takiego?
- Nie pytaj tylko zrób to...
- Dobra gotowe - drugie?
- Chcę IDKFA.
- Co chcesz?
- Spełnij to nie pytaj...
- No dobra, a trzecie?
- Dawaj mnie od razu do piekła!
- Co złego w życiu zrobiłeś? - pyta święty Piotr.
- Nic, całe życie grałem w DOOMa...
- A co dobrego w życiu zrobiłeś?
- Też nic. Całe życie w DOOMa grałem...
- Pójdziesz do czyśćca, ale masz trzy życzenia...
- Chcę IDDQD.
- Co takiego?
- Nie pytaj tylko zrób to...
- Dobra gotowe - drugie?
- Chcę IDKFA.
- Co chcesz?
- Spełnij to nie pytaj...
- No dobra, a trzecie?
- Dawaj mnie od razu do piekła!
06
Dowcip #33456. Maniak gry DOOM zmarł. w kategorii: „Dowcipy o Świętym Piotrze”.
Umiera papież. U wrót raju Święty Piotr go pyta:
- Ktoś Ty?
- Ja biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę...
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego.
- A co to takiego?
Papież zaniemówił z zaskoczenia. W końcu Święty Piotr przemawia:
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
Piotr dociera do Boga i mówi:
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam.
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może Ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem dwa tysiące lat temu?
- No i ...?
- Oni do tej pory działają.
- Ktoś Ty?
- Ja biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę...
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego.
- A co to takiego?
Papież zaniemówił z zaskoczenia. W końcu Święty Piotr przemawia:
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
Piotr dociera do Boga i mówi:
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam.
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może Ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem dwa tysiące lat temu?
- No i ...?
- Oni do tej pory działają.
635
Dowcip #32926. Umiera papież. w kategorii: „Kawały o Świętym Piotrze”.
Papież i prawnik idą do nieba. Spotykają się przy Świętym Piotrze.
- Witajcie. Chodźcie za mną.
Poszli zatem bez słowa za nim aż dochodzą do pokoju. Wchodzą, a tam takie ładne mieszkanko, bez luksusów ale bardzo ładne.
- To będzie Twój pokój od dzisiaj papieżu.
Papież skinął głową i został w pokoju.
Idą dalej prawnik i Święty Piotr. Dochodzą do kolejnych drzwi. otwierają, a tam ogromna willa, z tarasem, basenem pełnym gołych lasek, no normalnie cudo. Prawnik zdziwiony pyta:
- Czemu ja dostałem taką willę, a papież takie malutkie mieszkanko?
- Papieży mamy już kilku, a Ty jesteś pierwszym prawnikiem...
- Witajcie. Chodźcie za mną.
Poszli zatem bez słowa za nim aż dochodzą do pokoju. Wchodzą, a tam takie ładne mieszkanko, bez luksusów ale bardzo ładne.
- To będzie Twój pokój od dzisiaj papieżu.
Papież skinął głową i został w pokoju.
Idą dalej prawnik i Święty Piotr. Dochodzą do kolejnych drzwi. otwierają, a tam ogromna willa, z tarasem, basenem pełnym gołych lasek, no normalnie cudo. Prawnik zdziwiony pyta:
- Czemu ja dostałem taką willę, a papież takie malutkie mieszkanko?
- Papieży mamy już kilku, a Ty jesteś pierwszym prawnikiem...
329
Dowcip #32697. Papież i prawnik idą do nieba. Spotykają się przy Świętym Piotrze. w kategorii: „Śmieszne żarty o Świętym Piotrze”.
Święty Piotr przychodzi do Boga, żeby zadać pytanie w kwestii techniczno - konstrukcyjnej:
- Witam, pracujemy nad tymi ludźmi i nie za bardzo wiemy ile nerwów mamy włożyć w dłonie Ewy.
- A ile daliście Adamowi? - pyta Bóg.
- Jakieś dwieście - odpowiada Piotr.
- No to dajcie tyle samo kobiecie.
- Aha, no i jeszcze nie wiemy ile im nawkładać tych nerwów w genitalia.
- A ile dostał Adam?
- Czterysta dwadzieścia.
- No i dobrze, dajcie tyle samo Ewie...
Po chwili Bóg krzyczy za Piotrem:
- Albo wiesz co? Dajcie jej jakieś dziesięć tysięcy. Niech wykrzykuje moje imię za każdym razem jak pójdzie z facetem do łóżka.
- Witam, pracujemy nad tymi ludźmi i nie za bardzo wiemy ile nerwów mamy włożyć w dłonie Ewy.
- A ile daliście Adamowi? - pyta Bóg.
- Jakieś dwieście - odpowiada Piotr.
- No to dajcie tyle samo kobiecie.
- Aha, no i jeszcze nie wiemy ile im nawkładać tych nerwów w genitalia.
- A ile dostał Adam?
- Czterysta dwadzieścia.
- No i dobrze, dajcie tyle samo Ewie...
Po chwili Bóg krzyczy za Piotrem:
- Albo wiesz co? Dajcie jej jakieś dziesięć tysięcy. Niech wykrzykuje moje imię za każdym razem jak pójdzie z facetem do łóżka.
618
Dowcip #32648. Święty Piotr przychodzi do Boga w kategorii: „Kawały o Świętym Piotrze”.
Piękna czarnowłosa dziewczyna staje przed Perłową Bramą i prosi Świętego Piotra o pozwolenie na wejście do Niebios. Czcigodny starzec zadaje jej kilka rutynowych pytań, jak zwykle procedura, w końcu pyta:
- Jesteś panna dziewicą?
- Tak, oczywiście że jestem dziewicą!
Więc Święty Piotr dzwoni do dyżurnych anielic, odpowiedzialnych za sprawdzanie dziewictwa. Prosi o zbadanie aplikantki. W trakcie badań Komisja Anielska oprócz siedmiu drobnych wgnieceń nie dopatrzyła się uszkodzenia błony. Wniosek o uznanie dziewictwa przeszedł jednogłośnie. Święty Piotr sięga po książkę rejestracyjną i pióro.
- Imię i nazwisko poproszę.
- Królewna Śnieżka.
- Jesteś panna dziewicą?
- Tak, oczywiście że jestem dziewicą!
Więc Święty Piotr dzwoni do dyżurnych anielic, odpowiedzialnych za sprawdzanie dziewictwa. Prosi o zbadanie aplikantki. W trakcie badań Komisja Anielska oprócz siedmiu drobnych wgnieceń nie dopatrzyła się uszkodzenia błony. Wniosek o uznanie dziewictwa przeszedł jednogłośnie. Święty Piotr sięga po książkę rejestracyjną i pióro.
- Imię i nazwisko poproszę.
- Królewna Śnieżka.
319
Dowcip #32629. Piękna czarnowłosa dziewczyna staje przed Perłową Bramą i prosi w kategorii: „Śmieszne żarty o Świętym Piotrze”.
Człowiek przybywa do bram raju. Święty Piotr pyta:
- Religia? - Metodysta.
Święty Piotr wertuje listę i mówi:
- Idź do sali dwadzieścia cztery, ale bądź bardzo cicho przy sali numer osiem.
Inny człowiek przybywa do bram raju.
- Religia?
- Baptysta.
- Idź do sali szesnaście, ale bądź bardzo cicho przy sali numer osiem.
Trzeci człowiek przybywa do bram.
- Religia?
- Żyd.
- Idź do sali sześćset sześćdziesiąt sześć, ale bądź bardzo cicho przy sali numer osiem.
- Rozumiem, że są różne sale dla różnych religii, ale czemu mam być cicho koło ósmej?
- Bo Świadkowie Jehowi są w ósemce i myślą, że są tutaj sami...
- Religia? - Metodysta.
Święty Piotr wertuje listę i mówi:
- Idź do sali dwadzieścia cztery, ale bądź bardzo cicho przy sali numer osiem.
Inny człowiek przybywa do bram raju.
- Religia?
- Baptysta.
- Idź do sali szesnaście, ale bądź bardzo cicho przy sali numer osiem.
Trzeci człowiek przybywa do bram.
- Religia?
- Żyd.
- Idź do sali sześćset sześćdziesiąt sześć, ale bądź bardzo cicho przy sali numer osiem.
- Rozumiem, że są różne sale dla różnych religii, ale czemu mam być cicho koło ósmej?
- Bo Świadkowie Jehowi są w ósemce i myślą, że są tutaj sami...
2876
Dowcip #32429. Człowiek przybywa do bram raju. w kategorii: „Żarty o Świętym Piotrze”.
Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne wrzaski, aż jej ciarki przeszły po ciele. Pyta Świętego Piotra:
- Co się tam dzieje?
- A to nowi aniołowie wydają takie dźwięki, bo wiercimy im na plecach duże dziury na skrzydła, no i w głowie mniejsze dziurki na aureolki.
- To mnie przeraża, chyba jednak wybiorę piekło.
- W piekle będziesz gwałcona, zmuszana o sexu...
- W porządku, do tego już mam dziury.
- Co się tam dzieje?
- A to nowi aniołowie wydają takie dźwięki, bo wiercimy im na plecach duże dziury na skrzydła, no i w głowie mniejsze dziurki na aureolki.
- To mnie przeraża, chyba jednak wybiorę piekło.
- W piekle będziesz gwałcona, zmuszana o sexu...
- W porządku, do tego już mam dziury.
626
Dowcip #32377. Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne wrzaski w kategorii: „Kawały o Świętym Piotrze”.
Trzej kierowcy ciężarówek trafiają po śmierci przed oblicze Świętego Piotra, który u Bram Niebios zadaje im pytania. Pierwszy staje przed Piotrem kierowca cysterny Shell:
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- Na Boga! Nigdy! Zresztą nowoczesne systemy kontroli zamontowane w naszych ciężarówkach w stu procentach wykluczały nadużycia.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- O nie, przysiągłem jej wierność i w niej wytrwałem.
- Żyłeś dobrze, przejdź przez Bramę i wstąp we wrota numer 1.
Jako drugi stanął przed świętym kierowca z Schenker Logistics. Piotr zadaje mu te same pytania i otrzymuje te same odpowiedzi. Kierowca przechodzi przez Bramę i wrota numer 1. Ostatni do rozmowy podchodzi Kowalski, kierowca kopalni węgla kamiennego.
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- No, bez tego to ten pieprzony biznes nigdy by się nie opłacił. Zawsze się coś na lewo sprzedawało.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- No, na wylotówce z Nowego Tomyśla stoi taka panienka, która robi najlepszą laskę na świecie. Zawsze przy niej stawałem.
- Idź więc synu przez Bramę numer 2.
- Ale jak to, do cholery? Czemu Ci frajerzy poszli do pierwszych drzwi, a ja mam iść do drugich?
- Synu! Oni poszli do piekła za kłamstwo. Ty i ja jedziemy do Nowego Tomyśla.
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- Na Boga! Nigdy! Zresztą nowoczesne systemy kontroli zamontowane w naszych ciężarówkach w stu procentach wykluczały nadużycia.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- O nie, przysiągłem jej wierność i w niej wytrwałem.
- Żyłeś dobrze, przejdź przez Bramę i wstąp we wrota numer 1.
Jako drugi stanął przed świętym kierowca z Schenker Logistics. Piotr zadaje mu te same pytania i otrzymuje te same odpowiedzi. Kierowca przechodzi przez Bramę i wrota numer 1. Ostatni do rozmowy podchodzi Kowalski, kierowca kopalni węgla kamiennego.
- Czy oszukiwałeś kiedyś w raportach przewozowych?
- No, bez tego to ten pieprzony biznes nigdy by się nie opłacił. Zawsze się coś na lewo sprzedawało.
- A czy kiedykolwiek zdradziłeś żonę?
- No, na wylotówce z Nowego Tomyśla stoi taka panienka, która robi najlepszą laskę na świecie. Zawsze przy niej stawałem.
- Idź więc synu przez Bramę numer 2.
- Ale jak to, do cholery? Czemu Ci frajerzy poszli do pierwszych drzwi, a ja mam iść do drugich?
- Synu! Oni poszli do piekła za kłamstwo. Ty i ja jedziemy do Nowego Tomyśla.
05
Dowcip #31655. Trzej kierowcy ciężarówek trafiają po śmierci przed oblicze Świętego w kategorii: „Humor o Świętym Piotrze”.
Trzy zakonnice po śmierci trafiają przed oblicze Świętego Piotra, który prosi pierwszą, żeby podeszła i pyta:
- Czy zgrzeszyłaś z mężczyzną?
- Kiedyś tak, jak byłam młoda, ale tylko ręką.
- Więc umyj ręce w tej misce ze święconą wodą i możesz wejść do nieba.
Odwraca się do pozostałych zakonnic, a te zawzięcie się kłócą.
- O co ta kłótnia?
- O to, która ma podejść pierwsza.
- A co to za różnica...
- A duża. - odpowiada jedna - Bo jak ona w tej wodzie będzie myła dupę to ja tej wody nie wypije...
- Czy zgrzeszyłaś z mężczyzną?
- Kiedyś tak, jak byłam młoda, ale tylko ręką.
- Więc umyj ręce w tej misce ze święconą wodą i możesz wejść do nieba.
Odwraca się do pozostałych zakonnic, a te zawzięcie się kłócą.
- O co ta kłótnia?
- O to, która ma podejść pierwsza.
- A co to za różnica...
- A duża. - odpowiada jedna - Bo jak ona w tej wodzie będzie myła dupę to ja tej wody nie wypije...
03
Dowcip #31505. Trzy zakonnice po śmierci trafiają przed oblicze Świętego Piotra w kategorii: „Żarty o Świętym Piotrze”.
Zakochana para jechała na ceremonię swojego ślubu. Niestety po drodze zdarzył się straszny wypadek, w którym oboje zginęli. Stojąc u bram nieba pytają Świętego Piotra:
- Piotrze, czy możemy wziąć ślub w niebie skoro na ziemi na się nie udało?
- Taka sytuacja nie miała nigdy miejsca. Poczekajcie tu, a ja pójdę zapytać. - odpowiedział Piotr.
Czas mijał i Piotra nie było. Miesiąc, drugi, trzeci... Para zaczęła zastanawiać się co będzie jeśli okaże się, że nie są dla siebie stworzeni? Czy będą mogli się rozwieźć? W końcu Święty zjawił się wyczerpany przed parą i oznajmił, że jest możliwość wzięcia ślubu w niebie.
- Święty Piotrze, a czy jest możliwość rozwodu jeśli okaże się, że nie pasujemy do siebie?
Piotr zbladł.
- Piotrze, czy coś się stało?
- Trzy miesiące zajęło mi szukanie księdza po całym niebie. Wiecie ile zajmie mi szukanie prawnika?
- Piotrze, czy możemy wziąć ślub w niebie skoro na ziemi na się nie udało?
- Taka sytuacja nie miała nigdy miejsca. Poczekajcie tu, a ja pójdę zapytać. - odpowiedział Piotr.
Czas mijał i Piotra nie było. Miesiąc, drugi, trzeci... Para zaczęła zastanawiać się co będzie jeśli okaże się, że nie są dla siebie stworzeni? Czy będą mogli się rozwieźć? W końcu Święty zjawił się wyczerpany przed parą i oznajmił, że jest możliwość wzięcia ślubu w niebie.
- Święty Piotrze, a czy jest możliwość rozwodu jeśli okaże się, że nie pasujemy do siebie?
Piotr zbladł.
- Piotrze, czy coś się stało?
- Trzy miesiące zajęło mi szukanie księdza po całym niebie. Wiecie ile zajmie mi szukanie prawnika?
28