Dowcipy o łysych
Jakie nazwisko najbardziej pasuje do łysego?
- Pawłoski!
- Pawłoski!
422
Dowcip #23405. Jakie nazwisko najbardziej pasuje do łysego? w kategorii: „Śmieszny humor o łysych”.
Czy wiecie jaki jest najlepszy szampon dla łysych?
- CIF, bo nie rysuje powierzchni ...
- CIF, bo nie rysuje powierzchni ...
612
Dowcip #23407. Czy wiecie jaki jest najlepszy szampon dla łysych? w kategorii: „Śmieszny humor o łysych”.
Dlaczego łysy facet jedzie na motorze z rozpiętym rozporkiem?
- Bo chce poczuć wiatr we włosach.
- Bo chce poczuć wiatr we włosach.
18
Dowcip #22483. Dlaczego łysy facet jedzie na motorze z rozpiętym rozporkiem? w kategorii: „Śmieszne żarty o łysych”.
- Dlaczego bez mojego pozwolenia pomalowałaś sobie włosy na rudo?
- Mój drogi, a czy ty pytałeś mnie o pozwolenie, gdy zapuszczałeś sobie łysinę?
- Mój drogi, a czy ty pytałeś mnie o pozwolenie, gdy zapuszczałeś sobie łysinę?
27
Dowcip #21880. - Dlaczego bez mojego pozwolenia pomalowałaś sobie włosy na rudo? w kategorii: „Kawały o łysych”.
Dlaczego policjanci noszą pałki długie i krótkie?
- Jeśli idzie dziesięciu policjantów i jeden łysy to oni wyciągają te krótkie i łysego pałują. Jeśli natomiast idzie dziesięciu łysych i jeden policjant to policjant wyciąga tą długą palkę i udaje ślepego.
- Jeśli idzie dziesięciu policjantów i jeden łysy to oni wyciągają te krótkie i łysego pałują. Jeśli natomiast idzie dziesięciu łysych i jeden policjant to policjant wyciąga tą długą palkę i udaje ślepego.
07
Dowcip #17924. Dlaczego policjanci noszą pałki długie i krótkie? w kategorii: „Śmieszne żarty o łysych”.
Dzieci miały narysować portret swojego taty. Pani podchodzi do Jasia i pyta:
- Czemu twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie miałem łysej kredki.
- Czemu twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie miałem łysej kredki.
110
Dowcip #32639. Dzieci miały narysować portret swojego taty. w kategorii: „Śmieszne kawały o łysych”.
Kowalski spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, piętnasty. - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, czternasty.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, trzynasty.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, dwunasty.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, piętnaste.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, czternaste.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Pij do cholery!
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, piętnasty. - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, czternasty.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, trzynasty.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, dwunasty.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, piętnaste.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, czternaste.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Pij do cholery!
19
Dowcip #32019. Kowalski spóźnił się do kina. w kategorii: „Dowcipy o łysych”.
Fąfara, Kowalski i Ewald, który był łysy jak kolano spotkali się przy wódce. Po trzeciej flaszce Fąfara i Ewald zgodnie zalegli pod stołem. Kowalski postanowił zrobić kawał Fąfarze i ogolił mu głowę na zero. Po chwili krzyczy do Fąfary:
- Panie Fąfara, trzeba wstawać bo się spóźnimy do roboty!
Fąfara się przebudził, złapał się za głowę i nagle jak nie wrzaśnie:
- Co za idiota z tego Kowalskiego, zamiast mnie obudził Ewalda!
- Panie Fąfara, trzeba wstawać bo się spóźnimy do roboty!
Fąfara się przebudził, złapał się za głowę i nagle jak nie wrzaśnie:
- Co za idiota z tego Kowalskiego, zamiast mnie obudził Ewalda!
17
Dowcip #31706. Fąfara, Kowalski i Ewald w kategorii: „Śmieszne kawały o łysych”.
Jedzie dziadek maluchem przez miasto trzydzieści kilometrów na godzinę. Dwieście metrów przed światłami zapala się czerwone dziadek powoli hamuje nagle wyprzedza go bemka z piskiem i staje przed maluchem. Dziadek w szoku uderza w tył BMW . Maluch do kasacji, a na bmw cztery ryski.Z BMW wysiada dwóch uczesanych na łyso i mówi do dziadka:
- Co dziadzia, BMW skasowałeś. Kasę masz?
No to dziadek odpowiada, że nie ma.
- A dzieci albo wnuki co mają kasę masz dziadek:
- No mam.
- To masz tu komóreczkę i dzwoń.
Pięć minut później zajeżdżają dwie BMki, wysiada ośmiu takich jak tych dwóch i mówią:
- Co dziadek, skasowali Cię cofając?
- Co dziadzia, BMW skasowałeś. Kasę masz?
No to dziadek odpowiada, że nie ma.
- A dzieci albo wnuki co mają kasę masz dziadek:
- No mam.
- To masz tu komóreczkę i dzwoń.
Pięć minut później zajeżdżają dwie BMki, wysiada ośmiu takich jak tych dwóch i mówią:
- Co dziadek, skasowali Cię cofając?
611
Dowcip #29524. Jedzie dziadek maluchem przez miasto trzydzieści kilometrów na w kategorii: „Dowcipy o łysych”.
Na jednym z podwarszawskich leśnych parkingów odbywa się spotkanie szefów największych gangów. Cały plac zastawiono jeepami, wokół pełno młodych łysych ABS - ów w skórzanych kurtkach. Rozmowy trwają w najlepsze gdy nagle zatrzymuje się przy parkingu oznakowany polonez policyjny. Wysiada z niego starszy policjant i podchodzi do zgromadzonych:
- Co się tu dzieje? - pyta.
Jeden z łysoli podchodzi do niego, wręcza mu zwitek studolarówek i mówi:
- Masz i spieprzaj.
Policjant odwraca się wsiada do radiowozu i mruczy pod nosem:
- Wszędzie te tajemnice, wszędzie tajemnice.
- Co się tu dzieje? - pyta.
Jeden z łysoli podchodzi do niego, wręcza mu zwitek studolarówek i mówi:
- Masz i spieprzaj.
Policjant odwraca się wsiada do radiowozu i mruczy pod nosem:
- Wszędzie te tajemnice, wszędzie tajemnice.
110