Dowcipy absurdalne
Przychodzi baba do lekarza z nogą w gipsie:
- Czy ja mogłabym już zacząć chodzić po schodach, panie doktorze?
- A dawno pani nosi gips?
- Już trzeci miesiąc. Ale mieszkam na czwartym piętrze, doktorze. I znudziło mi się, do
k*.*wy nędzy, ciągłe włażenie po rynnie.
- Czy ja mogłabym już zacząć chodzić po schodach, panie doktorze?
- A dawno pani nosi gips?
- Już trzeci miesiąc. Ale mieszkam na czwartym piętrze, doktorze. I znudziło mi się, do
k*.*wy nędzy, ciągłe włażenie po rynnie.
312
Dowcip #2383. Przychodzi baba do lekarza z nogą w gipsie w kategorii: „Kawały absurdalne”.
Idzie baba do lekarza posiekana siekierką w kosteczkę. Lekarz pyta:
- Co się pani stało?
- Jestem porąbana.
- Co się pani stało?
- Jestem porąbana.
58
Dowcip #2391. Idzie baba do lekarza posiekana siekierką w kosteczkę. w kategorii: „Śmieszne dowcipy absurdalne”.
Przychodzi łupież do lekarza, a lekarz:
- Nizoral.
- Nizoral.
57
Dowcip #3336. Przychodzi łupież do lekarza, a lekarz w kategorii: „Dowcipy absurdalne”.
Przychodzi baba do lekarza z siekierą w nosie i mówi:
- Chciałam zabić kozę.
- Chciałam zabić kozę.
39
Dowcip #3406. Przychodzi baba do lekarza z siekierą w nosie i mówi w kategorii: „Dowcipy bezsensowne”.
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!
137
Dowcip #3409. Przychodzi baba do lekarza w kategorii: „Dowcipy absurdalne”.
Przychodzi baba do lekarza z poparzonymi uszami. Lekarz pyta:
- Co się pani stało?
Prasowałam gdy zadzwonił telefon.
- A drugie ucho?
- Chciałam zadzwonić na pogotowie.
- Co się pani stało?
Prasowałam gdy zadzwonił telefon.
- A drugie ucho?
- Chciałam zadzwonić na pogotowie.
17
Dowcip #3413. Przychodzi baba do lekarza z poparzonymi uszami. w kategorii: „Śmieszne kawały absurdalne”.
Blondynka idzie przez ulicę ze świnią pod pachą. Przechodzień pyta:
- Skąd to masz?
Świnia odpowiada:
- Wygrałam na loterii.
- Skąd to masz?
Świnia odpowiada:
- Wygrałam na loterii.
519
Dowcip #50. Blondynka idzie przez ulicę ze świnią pod pachą. w kategorii: „Dowcipy bezsensowne”.
Był sobie Polak, Rusek i Amerykanin. Spotkali Diabła który powiedział:
- Przynieście to czego macie w kraju najwięcej.
Polak przyniósł ziarno. Amerykanin kaktusa. Ruska jeszcze nie było.
Diabeł rzekł:
- Wsadźcie sobie to co przynieśliście w zadek. Polak wsadził sobie bez problemu. Amerykanin po wsadzeniu zaczął śmiać się i płakać.
Polak zapytał:
- Czemu płaczesz?
Bo kaktus mnie kłuje w czułe miejsce.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie czołgiem.
- Przynieście to czego macie w kraju najwięcej.
Polak przyniósł ziarno. Amerykanin kaktusa. Ruska jeszcze nie było.
Diabeł rzekł:
- Wsadźcie sobie to co przynieśliście w zadek. Polak wsadził sobie bez problemu. Amerykanin po wsadzeniu zaczął śmiać się i płakać.
Polak zapytał:
- Czemu płaczesz?
Bo kaktus mnie kłuje w czułe miejsce.
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Rusek jedzie czołgiem.
524
Dowcip #845. Był sobie Polak, Rusek i Amerykanin. w kategorii: „Żarty bezsensowne”.
Siedzi sobie sroka na sośnie, a tu niespodziewanie do sosny podchodzi krowa i zaczyna się wspinać. Sroka w szoku obserwuje jak krowa powolutku siada koło niej na gałęzi. Wreszcie pyta krowę:
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszłam sobie wisienek pojeść.
- Ty Krowa ... Ale to jest sosna, a nie wiśnia.
- Spoko ... Wisienki mam w słoiczku!
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszłam sobie wisienek pojeść.
- Ty Krowa ... Ale to jest sosna, a nie wiśnia.
- Spoko ... Wisienki mam w słoiczku!
07
Dowcip #24778. Siedzi sobie sroka na sośnie w kategorii: „Żarty absurdalne”.
Siedzą dwie krowy na drzewie, rozmawiają, nagle nadlatuje olbrzymie stado kowadeł i jedno z nich pyta:
- Przepraszam, którędy na Madagaskar?
Jedna z krów odpowiada:
- Prosto i w prawo!
Kowadła odleciały, krowy nadal rozmawiają gdy nagle nadlatuje drugie stado kowadeł i znów pierwsze z nich pyta.
- Którędy na Madagaskar?
Ta sama krowa znów odpowiada.
- Prosto i w lewo!
Kowadła odleciały, ale druga krowa myśli, myśli i mówi.
- Czy ty czasem się nie pomyliłaś, raz powiedziałaś w prawo, drugi raz w lewo?
- A po cholerę na Madagaskarze tyle kowadeł!
- Przepraszam, którędy na Madagaskar?
Jedna z krów odpowiada:
- Prosto i w prawo!
Kowadła odleciały, krowy nadal rozmawiają gdy nagle nadlatuje drugie stado kowadeł i znów pierwsze z nich pyta.
- Którędy na Madagaskar?
Ta sama krowa znów odpowiada.
- Prosto i w lewo!
Kowadła odleciały, ale druga krowa myśli, myśli i mówi.
- Czy ty czasem się nie pomyliłaś, raz powiedziałaś w prawo, drugi raz w lewo?
- A po cholerę na Madagaskarze tyle kowadeł!
29