
Czarny humor
Baba w czwartym miesiącu ciąży urodziła dziecko z samą głową. Dziecko od razu po porodzie umiało mówić więc rzekło do mamy:
- Mamusiu daj mi rączki.
Mamusia na to:
- Spytaj Boga, może Ci dopomoże.
Bóg wysłuchał prośby i dał mu rączki na skroniach. Po chwili dziecko mówi do mamy:
- Mamusiu daj mi nóżki.
Mamusia na to:
- Spytaj Boga może Ci dopomoże.
Bóg znów wysłuchał prośby i dał bobasowi nóżki na policzkach. Nadszedł wieczór malec mówi do mamy:
-Mamusiu idę się kąpać.
Jak powiedział tak zrobił. W tym czasie przyszedł mąż z pracy i pierwsze co zrobił to poszedł do łazienki by umyć ręce. Chwile później wybiega zdyszany mąż z łazienki i mówi do żony:
- Kochanie gdybyś ty tylko widziała jakiego robala w wannie zabiłem!.
- Mamusiu daj mi rączki.
Mamusia na to:
- Spytaj Boga, może Ci dopomoże.
Bóg wysłuchał prośby i dał mu rączki na skroniach. Po chwili dziecko mówi do mamy:
- Mamusiu daj mi nóżki.
Mamusia na to:
- Spytaj Boga może Ci dopomoże.
Bóg znów wysłuchał prośby i dał bobasowi nóżki na policzkach. Nadszedł wieczór malec mówi do mamy:
-Mamusiu idę się kąpać.
Jak powiedział tak zrobił. W tym czasie przyszedł mąż z pracy i pierwsze co zrobił to poszedł do łazienki by umyć ręce. Chwile później wybiega zdyszany mąż z łazienki i mówi do żony:
- Kochanie gdybyś ty tylko widziała jakiego robala w wannie zabiłem!.
1014
Dowcip #7834. Baba w czwartym miesiącu ciąży urodziła dziecko z samą głową. w kategorii: „Czarny humor śmieszne kawały”.
Dwie blondynki wybrały się pod namiot i zabrały ze sobą szczury. Mają tylko jedną klatkę. Mówi blondynka do blondynki:
- Trzeba je jakoś odróżnić.
A druga odpowiada:
- Mam pomysł, oderwę jednemu łapkę.
No i wieczorem gdy nikt nie widział drugi szczur też sobie odgryzł łapkę. Żeby drugiemu nie było smutno. Następnego dnia blondynki patrzą i obydwa są bez łapek. I tak blondynki obcinały łapki przez 4 dni, a drugi przez 4 dni je sobie odgryzał. Po 4 dniach zrezygnowana blondynka mówi do drugiej:
- Mam pomysł! Może ja wezmę białego, a ty czarnego?
- Trzeba je jakoś odróżnić.
A druga odpowiada:
- Mam pomysł, oderwę jednemu łapkę.
No i wieczorem gdy nikt nie widział drugi szczur też sobie odgryzł łapkę. Żeby drugiemu nie było smutno. Następnego dnia blondynki patrzą i obydwa są bez łapek. I tak blondynki obcinały łapki przez 4 dni, a drugi przez 4 dni je sobie odgryzał. Po 4 dniach zrezygnowana blondynka mówi do drugiej:
- Mam pomysł! Może ja wezmę białego, a ty czarnego?
39
Dowcip #7899. Dwie blondynki wybrały się pod namiot i zabrały ze sobą szczury. w kategorii: „Czarny humor kawały”.

Pani mówiła, żeby przynieść jakieś niepotrzebne rzeczy. Następnego dnia jedna dziewczynka przyniosła misia, a chłopiec kredki.
Pani się pyta Jasia:
- A ty co przyniosłeś?
- Butlę tlenową.
Pani się pyta:
- Skąd masz tą butlę tlenową?
- Od dziadka ze szpitala.
A dziadek co na to:
- hhshhhhhzhhsh.
Pani się pyta Jasia:
- A ty co przyniosłeś?
- Butlę tlenową.
Pani się pyta:
- Skąd masz tą butlę tlenową?
- Od dziadka ze szpitala.
A dziadek co na to:
- hhshhhhhzhhsh.
43125
Dowcip #8094. Pani mówiła, żeby przynieść jakieś niepotrzebne rzeczy. w kategorii: „Czarny humor śmieszne dowcipy”.
Leży teściowa na łożu śmierci. Wzrokiem wodzi za muchą. Zięć spojrzał kilka razy i wreszcie zniecierpliwiony mówi:
- Ja bardzo proszę, niech się mamusia nie rozprasza.
- Ja bardzo proszę, niech się mamusia nie rozprasza.
212
Dowcip #8913. Leży teściowa na łożu śmierci. Wzrokiem wodzi za muchą. w kategorii: „Czarny humor dowcipy”.

Szkot zginął w wypadku samochodowym. Znajomy ma o tym delikatnie zawiadomić żonę ofiary. Pyta więc ją:
- Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen?
- Tak.
- Założył nowy garnitur?
- Tak, zgadza się.
- Hm, to szkoda garnituru.
- Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen?
- Tak.
- Założył nowy garnitur?
- Tak, zgadza się.
- Hm, to szkoda garnituru.
212
Dowcip #8928. Szkot zginął w wypadku samochodowym. w kategorii: „Czarny humor żarty”.
Dwóch wariatów kąpało się w rzece i wyłowiło trupa. A trup był już nieźle pozieleniały. Mimo to wariaci pomyśleli, że trzeba człowieka ratować i tak zrobili. Pierwszy robi reanimacje. Wbił mu słomkę w dupę i dmucha. Trochę się zmęczył, powiedział do drugiego:
- Teraz Ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się Tobą.
- Teraz Ty.
A tamten wyjął słomkę, włożył druga strona i powiedział:
- Brzydzę się Tobą.
411
Dowcip #10091. Dwóch wariatów kąpało się w rzece i wyłowiło trupa. w kategorii: „Czarny humor śmieszne żarty”.

Przychodzi chłop do knajpy. Siada za barem i obok kładzie na ladę małą psinę bez łapek. Zamawia butelkę wódki, wypija. Barman interesuje się:
- A jak wołają na tę psinkę?
Chłop, z uczuciem, wycierając łzę:
- Jaka różnica, wołają, nie wołają. Nie przybiegnie.
- A jak wołają na tę psinkę?
Chłop, z uczuciem, wycierając łzę:
- Jaka różnica, wołają, nie wołają. Nie przybiegnie.
58
Dowcip #10348. Przychodzi chłop do knajpy. w kategorii: „Czarny humor dowcipy”.
Jedzie kierowca nową BMW 120km/h... 160km/h... nagle z za zakrętu wyłania się furmanka. Kierowca nie zdążył wyhamować. Wysiada z auta, patrzy - konie zmasakrowane, więc je dobił, żeby się nie męczyły. Podchodzi do Bacy ze strzelbą w dłoni i pyta:
- Baco, jak z Wami?
Na to Baca, przykrywając urwane obie nogi:
- Nawet mnie nie drasnęło.
- Baco, jak z Wami?
Na to Baca, przykrywając urwane obie nogi:
- Nawet mnie nie drasnęło.
313
Dowcip #10490. Jedzie kierowca nową BMW 120km/h... 160km/h... w kategorii: „Śmieszny czarny humor”.

Mężczyzna wyszedł na spacer nad brzegiem jeziora. Po chwili ujrzał blondynkę biegającą wzdłuż brzegu i powtarzającą:
- To niemożliwe! To niemożliwe!
Mężczyzna zainteresowany jej zachowaniem, zapytał jej o to, co się dzieje. A ona na to:
- To niemożliwe, mój mąż zaledwie wczoraj nauczył się pływać, a dzisiaj nurkuje już prawie od godziny!
- To niemożliwe! To niemożliwe!
Mężczyzna zainteresowany jej zachowaniem, zapytał jej o to, co się dzieje. A ona na to:
- To niemożliwe, mój mąż zaledwie wczoraj nauczył się pływać, a dzisiaj nurkuje już prawie od godziny!
29
Dowcip #10721. Mężczyzna wyszedł na spacer nad brzegiem jeziora. w kategorii: „Czarny humor śmieszne kawały”.
Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. Lekarz przegląda, przegląda, przegląda i w końcu mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty.
- O Boże. A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach.
- Mam dla pana dwie wiadomości dobra i złą.
Na co pacjent:
- To ja tę zła najpierw poproszę.
- Ma pan raka prostaty.
- O Boże. A ta dobra?
- Rozejdzie się po kościach.
412
Dowcip #11638. Przychodzi facet do lekarza z teczką wyników badań. w kategorii: „Śmieszny czarny humor”.
