Dowcipy szkolne
Pani od języka polskiego jest bardzo przejęta. Jej lekcji przyszli posłuchać wizytator wraz z dyrektorem. Usiedli w ostatniej ławce. Pani napisała kredą na tablicy zdanie. Kreda upadla jej na podłogę, wiec schyliła się, żeby ją podnieść.
- No, które z was przeczyta, może ty, Heniu - zwróciła się do siedzącego w ostatniej ławce chłopca.
- Ale ma dupę! - sylabizuje Heniu.
- Siadaj, źle, dwója.
- Jak nie umiesz czytać - zwraca się Henio do wizytatora - to nie podpowiadaj.
- No, które z was przeczyta, może ty, Heniu - zwróciła się do siedzącego w ostatniej ławce chłopca.
- Ale ma dupę! - sylabizuje Heniu.
- Siadaj, źle, dwója.
- Jak nie umiesz czytać - zwraca się Henio do wizytatora - to nie podpowiadaj.
03
Dowcip #16163. Pani od języka polskiego jest bardzo przejęta. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.
Putin wizytuje pierwszą klasę szkoły podstawowej. Przywitał się, przedstawił i przeszedł po klasie głaszcząc główki dzieci.
- Drogie dzieci, - zagaił prezydent - powiedzcie mi, co oznacza dla was słowo ”tragedia”?
Prymusek Aloszka wyrwał się pierwszy i sepleni:
- To znacy, ze jak mojego kolegę psejedzie auto to jest tragedia, pse pana!
- Nie nie ... Chłopczyku, to tylko zwykły wypadek. Kto jeszcze coś powie?
Wstała Tatianka i mówi:
- Tragedia to będzie wtedy jak autobus wypełniony dziećmi spadnie ze skały!
- No niby tak, ale niezupełnie, bo wtedy to będzie tylko wielka strata dla narodu, ale jeszcze nie tragedia. No proszę mówcie dalej, dzieci!
W klasie zapadła przedłużająca się cisza, wreszcie podnosi się Stiopa i cichutkim, drżącym głosikiem wygłasza:
- Ja myślę, że tragedia to będzie wtedy, kiedy w auto prezydenta Czeczeńcy przywalą z granatnika.
- Ooo właśnie! Brawo chłopczyku! A dlaczego uważasz, że to będzie tragedia?
- Bo nie ma innego wyjścia, na pewno nie będzie to ani wypadek ani wielka strata dla narodu.
- Drogie dzieci, - zagaił prezydent - powiedzcie mi, co oznacza dla was słowo ”tragedia”?
Prymusek Aloszka wyrwał się pierwszy i sepleni:
- To znacy, ze jak mojego kolegę psejedzie auto to jest tragedia, pse pana!
- Nie nie ... Chłopczyku, to tylko zwykły wypadek. Kto jeszcze coś powie?
Wstała Tatianka i mówi:
- Tragedia to będzie wtedy jak autobus wypełniony dziećmi spadnie ze skały!
- No niby tak, ale niezupełnie, bo wtedy to będzie tylko wielka strata dla narodu, ale jeszcze nie tragedia. No proszę mówcie dalej, dzieci!
W klasie zapadła przedłużająca się cisza, wreszcie podnosi się Stiopa i cichutkim, drżącym głosikiem wygłasza:
- Ja myślę, że tragedia to będzie wtedy, kiedy w auto prezydenta Czeczeńcy przywalą z granatnika.
- Ooo właśnie! Brawo chłopczyku! A dlaczego uważasz, że to będzie tragedia?
- Bo nie ma innego wyjścia, na pewno nie będzie to ani wypadek ani wielka strata dla narodu.
354
Dowcip #17028. Putin wizytuje pierwszą klasę szkoły podstawowej. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.
Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
- To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - ponagla egzaminator.
- Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe! Lenin?
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
- To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - ponagla egzaminator.
- Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe! Lenin?
853
Dowcip #18510. Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. w kategorii: „Humor szkolny”.
Zajęcia z przyrody. Pani prosi dzieci, aby powiedziały jakie znają zwierzęta prehistoryczne. Zgłasza się jedno dziecko:
- Proszę pani, ja słyszałem, że były pterodaktyle.
- Bardzo dobrze - odpowiada Pani. Jakie jeszcze znacie zwierzęta? - pyta.
Zgłasza się drugie dziecko.
- Proszę pani - mamuty.
- Bardzo dobrze - odpowiada znowu Pani. Może jeszcze jakieś znacie?
Zgłasza się Jasiu.
- Proszę Pani! Ja jeszcze wiem: tatuty.
Pani się zamyśliła - patrzy na Jasia i mówi:
- Pterodaktyle - tak, mamuty - tak, ale tatuty?
- No tak proszę Pani, były - odpowiada Jasiu - ktoś przecież musiał bzykać mamuty!
- Proszę pani, ja słyszałem, że były pterodaktyle.
- Bardzo dobrze - odpowiada Pani. Jakie jeszcze znacie zwierzęta? - pyta.
Zgłasza się drugie dziecko.
- Proszę pani - mamuty.
- Bardzo dobrze - odpowiada znowu Pani. Może jeszcze jakieś znacie?
Zgłasza się Jasiu.
- Proszę Pani! Ja jeszcze wiem: tatuty.
Pani się zamyśliła - patrzy na Jasia i mówi:
- Pterodaktyle - tak, mamuty - tak, ale tatuty?
- No tak proszę Pani, były - odpowiada Jasiu - ktoś przecież musiał bzykać mamuty!
57
Dowcip #18978. Zajęcia z przyrody. w kategorii: „Dowcipy szkolne”.
- Budynek ma 10 pięter. Między każdym piętrem jest 18 schodów. Ile schodów trzeba pokonać, żeby dostać się na najwyższe piętro? - nauczyciel pyta Jasia.
- Wszystkie! - Odpowiada Jaś.
- Wszystkie! - Odpowiada Jaś.
07
Dowcip #12625. - Budynek ma 10 pięter. Między każdym piętrem jest 18 schodów. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.
Na lekcji jest wizytator. Siedzi za Jasiem, w ostatniej ławce. Pani Pisze na tablicy: ”Ala ma Asa”. Odwraca się do klasy i pyta:
- Kto z klasy przeczyta zdanie napisane na tablicy?
Tylko Jasio wyrywa się z ręką w górze. Pani trochę spłoszona, bo Jaś w ogóle nie zabiera głosu na lekcjach. Z braku innego chętnego mówi:
- Jasiu, proszę przeczytaj co jest na tablicy.
Jaś dumny wstaje i napuszony niczym paw czyta:
- ”ALE DUPA!”.
Zmieszana Pani każe Jasiowi natychmiast usiąść i stawia mu dwójkę. Rozczarowany Jaś siadając w półobrocie do siedzącego za nim wizytatora:
- Jak się nie wie, to się nie podpowiada!
- Kto z klasy przeczyta zdanie napisane na tablicy?
Tylko Jasio wyrywa się z ręką w górze. Pani trochę spłoszona, bo Jaś w ogóle nie zabiera głosu na lekcjach. Z braku innego chętnego mówi:
- Jasiu, proszę przeczytaj co jest na tablicy.
Jaś dumny wstaje i napuszony niczym paw czyta:
- ”ALE DUPA!”.
Zmieszana Pani każe Jasiowi natychmiast usiąść i stawia mu dwójkę. Rozczarowany Jaś siadając w półobrocie do siedzącego za nim wizytatora:
- Jak się nie wie, to się nie podpowiada!
16
Dowcip #12639. Na lekcji jest wizytator. Siedzi za Jasiem, w ostatniej ławce. w kategorii: „Śmieszny humor szkolny”.
Korytarzem szkolnym zmierza na zajęcia dwóch nauczycieli. Jeden, młody dźwiga pod pachami pomoce naukowe, książki, plany i dziennik, a drugi - starszy już nauczyciel idzie tylko z małym notesem w dłoni... Młody pedagog podsumowuje tę sytuację:
- Panu to dobrze, Pan to wszystko ma już w głowie!
Na to odpowiada ten drugi:
- Znacznie niżej drogi kolego, znacznie niżej ...
- Panu to dobrze, Pan to wszystko ma już w głowie!
Na to odpowiada ten drugi:
- Znacznie niżej drogi kolego, znacznie niżej ...
39
Dowcip #14014. Korytarzem szkolnym zmierza na zajęcia dwóch nauczycieli. w kategorii: „Śmieszny humor szkolny”.
Pani każe napisać dzieciom w szkole zdanie ze słowem ”prawdopodobnie”. Jasiu napisał i czyta:
- Mój tata bierze gazetę i idzie do kibla, prawdopodobnie będzie srał bo czytać nie umie.
- Mój tata bierze gazetę i idzie do kibla, prawdopodobnie będzie srał bo czytać nie umie.
317
Dowcip #7634. Pani każe napisać dzieciom w szkole zdanie ze słowem ”prawdopodobnie”. w kategorii: „Humor szkolny”.
Jasiu wszedł do klasy, rzucił plecakiem i rozłożył się na krześle.Zdenerwowana nauczycielka kazała mu wyjść z klasy i wejść ponownie tak, jak jego tatuś wraca do domu po pracy. Jasiu, chcąc nie chcąc, wyszedł i nagle ... Trzasnął drzwi i mówi:
- Co stara, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
- Co stara, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
48
Dowcip #8080. Jasiu wszedł do klasy, rzucił plecakiem i rozłożył się na krześle. w kategorii: „Śmieszne żarty szkolne”.
Jasiu napisał na tablicy ”Fczoraj byłam f szkole”. Zdenerwowana nauczycielka pyta innego ucznia:
- Czy twój kolega napisał poprawnie to zdanie?
- Oczywiście że nie. Przecież wczoraj była niedziela!
- Czy twój kolega napisał poprawnie to zdanie?
- Oczywiście że nie. Przecież wczoraj była niedziela!
35