
Dowcipy szkolne
Jasiu wszedł do klasy, rzucił plecakiem i rozłożył się na krześle.Zdenerwowana nauczycielka kazała mu wyjść z klasy i wejść ponownie tak, jak jego tatuś wraca do domu po pracy. Jasiu, chcąc nie chcąc, wyszedł i nagle ... Trzasnął drzwi i mówi:
- Co stara, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
- Co stara, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
48
Dowcip #8080. Jasiu wszedł do klasy, rzucił plecakiem i rozłożył się na krześle. w kategorii: „Kawały szkolne”.
Jasiu napisał na tablicy ”Fczoraj byłam f szkole”. Zdenerwowana nauczycielka pyta innego ucznia:
- Czy twój kolega napisał poprawnie to zdanie?
- Oczywiście że nie. Przecież wczoraj była niedziela!
- Czy twój kolega napisał poprawnie to zdanie?
- Oczywiście że nie. Przecież wczoraj była niedziela!
35
Dowcip #8199. Jasiu napisał na tablicy ”Fczoraj byłam f szkole”. w kategorii: „Śmieszne kawały szkolne”.

Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje.
- Rysuję Boga - odpowiedziała dziewczynka.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona przedszkolanka.
Dziewczynka mruknęła, nie przerywając rysowania:
- Za chwilę będą wiedzieli.
- Rysuję Boga - odpowiedziała dziewczynka.
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona przedszkolanka.
Dziewczynka mruknęła, nie przerywając rysowania:
- Za chwilę będą wiedzieli.
410
Dowcip #8930. Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. w kategorii: „Śmieszny humor szkolny”.
Blondynka zaczęła pracę jako szkolny pedagog. Już pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi tylko stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz z innymi za piłką?
- Bo jestem bramkarzem.
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz z innymi za piłką?
- Bo jestem bramkarzem.
114
Dowcip #3526. Blondynka zaczęła pracę jako szkolny pedagog. w kategorii: „Żarty szkolne”.

Normalna katolicka rodzina. Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa dziesięcioletnia córka oświadczając poważnie:
- Nie jestem już dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Marta, ty tu jesteś winna! Jesteś dziwka! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwiżdżą. Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce!
Do starszej dwudziestoletniej córki krzyczy:
- I ty, ty też tu jesteś winna! Tak samo jesteś dziwka! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazłem na poduszce ślady spermy! I nie myśl sobie, że nie wiem o tym, że masz w szafce nocnej wibrator! Brudna szmato!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się, do licha! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. To właśnie ty wydajesz pół wypłaty na prostytutki! To ty spacerujesz po dzielnicy czerwonych latarni z naszą małą córeczką! A odkąd mamy telewizje kablową cały czas oglądasz pornole, nawet przy małej! Żeby już nie wspominać o twojej szmatławej sekretarce, która systematycznie robi ci loda i której nie wystarcza nawet to, że ją normalnie stukniesz, a ty dzwonisz potem do domu i tym swoim anielskim głosikiem rozmawiasz nawet z naszą córka!
Zaszokowana i pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:
- Ale jak to się stało, skarbie? Zostałaś zgwałcona czy dziabnął cię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczyma na matkę i mówi:
- Ależ nie mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką.
- Nie jestem już dziewicą.
Po tych słowach zapada całkowita cisza. Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:
- Marta, ty tu jesteś winna! Jesteś dziwka! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą i gwiżdżą. Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce!
Do starszej dwudziestoletniej córki krzyczy:
- I ty, ty też tu jesteś winna! Tak samo jesteś dziwka! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazłem na poduszce ślady spermy! I nie myśl sobie, że nie wiem o tym, że masz w szafce nocnej wibrator! Brudna szmato!
Na to wściekła matka wrzeszczy na ojca:
- Zamknij się, do licha! To właśnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. To właśnie ty wydajesz pół wypłaty na prostytutki! To ty spacerujesz po dzielnicy czerwonych latarni z naszą małą córeczką! A odkąd mamy telewizje kablową cały czas oglądasz pornole, nawet przy małej! Żeby już nie wspominać o twojej szmatławej sekretarce, która systematycznie robi ci loda i której nie wystarcza nawet to, że ją normalnie stukniesz, a ty dzwonisz potem do domu i tym swoim anielskim głosikiem rozmawiasz nawet z naszą córka!
Zaszokowana i pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:
- Ale jak to się stało, skarbie? Zostałaś zgwałcona czy dziabnął cię kolega z klasy?
Mała patrzy dużymi oczyma na matkę i mówi:
- Ależ nie mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewicą tylko pastereczką.
115
Dowcip #4483. Normalna katolicka rodzina. w kategorii: „Śmieszne żarty szkolne”.
Przychodzi Jasiu do szkoły z nieodrobionym zadaniem domowym. Miła i dobra dla uczniów nauczycielka pyta się go:
- Jasiu! Dlaczego nie odrobiłeś zadania? Mama Ci nie pomogła?
- Nie... Walec ją przejechał ...
- A tata?
- Też go walec przejechał.
- A ktoś inny z rodziny? Siostra, babcia, dziadek?!
- Nie ... Ich też walec przejechał ...
- Oj biedny Jasiu ... To straszne. No i co Ty teraz będziesz robił?
- Nic .. Najwyżej dalej będę jeździł walcem!
- Jasiu! Dlaczego nie odrobiłeś zadania? Mama Ci nie pomogła?
- Nie... Walec ją przejechał ...
- A tata?
- Też go walec przejechał.
- A ktoś inny z rodziny? Siostra, babcia, dziadek?!
- Nie ... Ich też walec przejechał ...
- Oj biedny Jasiu ... To straszne. No i co Ty teraz będziesz robił?
- Nic .. Najwyżej dalej będę jeździł walcem!
410
Dowcip #5488. Przychodzi Jasiu do szkoły z nieodrobionym zadaniem domowym. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.

W szkole pani prosi Jasia aby wymienił pięć gatunków małp. Po krótkiej chwili Jasiu odpowiada:
- Szympans - mówi Jaś.
- Dobrze - odpowiada pani.
- Szympansica - mówi Jaś.
- Dobrze - mówi pani trochę zdziwiona.
- Goryl - mówi Jaś.
- Dobrze - odpowiada pani.
- Gorylica - mówi Jaś.
Pani znów trochę zdziwiona mówi dobrze.
Jasiu zastanawia się dość długo nad piątym gatunkiem małpy. Pani zaczyna go ponaglać. Jaś odpowiada:
- Proszę pani, piątym gatunkiem małpy jest King Kong!
- Szympans - mówi Jaś.
- Dobrze - odpowiada pani.
- Szympansica - mówi Jaś.
- Dobrze - mówi pani trochę zdziwiona.
- Goryl - mówi Jaś.
- Dobrze - odpowiada pani.
- Gorylica - mówi Jaś.
Pani znów trochę zdziwiona mówi dobrze.
Jasiu zastanawia się dość długo nad piątym gatunkiem małpy. Pani zaczyna go ponaglać. Jaś odpowiada:
- Proszę pani, piątym gatunkiem małpy jest King Kong!
610
Dowcip #5568. W szkole pani prosi Jasia aby wymienił pięć gatunków małp. w kategorii: „Humor szkolny”.
Na lekcji plastyki pani zadała dzieciom abstrakcyjny temat: panikę. Dzieci się mozolą rysując sceny pożarów, terroru itp. Tylko Jasiu siedzi beztroski. Narysował dużą, czerwoną kropkę.
- Co to ma być?
- Panika.
- Dlaczego?
- Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka w domu była panika.
- Co to ma być?
- Panika.
- Dlaczego?
- Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka w domu była panika.
35
Dowcip #5628. Na lekcji plastyki pani zadała dzieciom abstrakcyjny temat: panikę. w kategorii: „Śmieszne kawały szkolne”.

Premier wizytował szkołę podstawową. Dyrekcja wybrała najlepszą klasę. Nauczycielka kazała powiedzieć dzieciom na powitanie ładnie i z rymem:
- Witamy szczerze Panie premierze.
Tak też się stało. Wchodzi premier i dzieci wstają i mówią:
- Witamy szczerze Panie premierze.
Premier na to z rymem:
- A co wy dzieci jadacie, że tak ślicznie rozmawiacie?
I tu Jasio się wyrywa również z rymem:
- Irysy ty głupku łysy.
- Witamy szczerze Panie premierze.
Tak też się stało. Wchodzi premier i dzieci wstają i mówią:
- Witamy szczerze Panie premierze.
Premier na to z rymem:
- A co wy dzieci jadacie, że tak ślicznie rozmawiacie?
I tu Jasio się wyrywa również z rymem:
- Irysy ty głupku łysy.
510
Dowcip #5692. Premier wizytował szkołę podstawową. Dyrekcja wybrała najlepszą klasę. w kategorii: „Kawały szkolne”.
Pani pyta się na lekcji uczniów jak wygląda święty Mikołaj. To dzieci mówią, że ma brodę, worek z prezentami, czerwone ubranie. Jeszcze Jasio się zgłasza i mówi, że ma grubą dupę. Pani się pyta:
- Dlaczego?
Na to Jasio mówi:
- Tata powiedział, że pod choinkę dostanę wielkie gówno.
- Dlaczego?
Na to Jasio mówi:
- Tata powiedział, że pod choinkę dostanę wielkie gówno.
414
Dowcip #5728. Pani pyta się na lekcji uczniów jak wygląda święty Mikołaj. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.
