
Dowcipy polityczne
Leci premier śmigłowcem i przez sen wzdycha do swojego patrona im. Millera.
- Czerwony Bracie spraw bym odniósł jakiś sukces medialny, ostatnio mi się nie wiedzie.
Patron na to...
- Spadaj!
- Czerwony Bracie spraw bym odniósł jakiś sukces medialny, ostatnio mi się nie wiedzie.
Patron na to...
- Spadaj!
25
Dowcip #6139. Leci premier śmigłowcem i przez sen wzdycha do swojego patrona im. w kategorii: „Śmieszny humor polityczny”.
Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego ogłosiło zawody na najlepszy dowcip polityczny.
Nagrody: I - 5 lat obozu pracy, II - 4 lata, III - 3 lata.
Przyznanych będzie również kilka nagród pocieszenia - od roku do sześciu miesięcy obozu pracy.
Nagrody: I - 5 lat obozu pracy, II - 4 lata, III - 3 lata.
Przyznanych będzie również kilka nagród pocieszenia - od roku do sześciu miesięcy obozu pracy.
27
Dowcip #6143. Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego ogłosiło zawody na najlepszy w kategorii: „Humor polityczny”.
Mamy bardzo nowoczesny kraj - prezydenta z backupem i rząd sterowany radiem.
26
Dowcip #6154. Mamy bardzo nowoczesny kraj - prezydenta z backupem i rząd sterowany w kategorii: „Śmieszny humor polityczny”.
Kancelaria Sejmu zorganizowała wycieczkę autokarową dla liderów partii, które obecnie prowadzą w rankingach popularności.
Do podstawionego pod gmach Sejmu autokaru dwupokładowego jako pierwsi wsiedli posłowie płci obojga z Samoobrony i zajęli miejsca na piętrze. Na dolnym pokładzie zasiedli posłowie Platformy Obywatelskiej.
Kiedy autokar ruszył jak to bywa na wycieczkach w ruch poszły również butelki
z różnymi ciekawymi gatunkami jednym słowem pełny luz. Ale działo się tak tylko na dolnym pokładzie, u góry grobowa cisza. Po przejechaniu kilku kilometrów, któryś platformers postanowił zajrzeć na piętro, aby ”zasięgnąć języka”.
Wchodzi patrzy, a wszyscy równo siedzą jak w samolocie z głowami opartymi o zagłówki.
- Co się dzieje?! - pyta siedzącej najbliżej Renatki B.
- Wy macie kierowcę, a my nie. - wyszeptała drżącym głosem posłanka.
Do podstawionego pod gmach Sejmu autokaru dwupokładowego jako pierwsi wsiedli posłowie płci obojga z Samoobrony i zajęli miejsca na piętrze. Na dolnym pokładzie zasiedli posłowie Platformy Obywatelskiej.
Kiedy autokar ruszył jak to bywa na wycieczkach w ruch poszły również butelki
z różnymi ciekawymi gatunkami jednym słowem pełny luz. Ale działo się tak tylko na dolnym pokładzie, u góry grobowa cisza. Po przejechaniu kilku kilometrów, któryś platformers postanowił zajrzeć na piętro, aby ”zasięgnąć języka”.
Wchodzi patrzy, a wszyscy równo siedzą jak w samolocie z głowami opartymi o zagłówki.
- Co się dzieje?! - pyta siedzącej najbliżej Renatki B.
- Wy macie kierowcę, a my nie. - wyszeptała drżącym głosem posłanka.
35
Dowcip #6150. Kancelaria Sejmu zorganizowała wycieczkę autokarową dla liderów w kategorii: „Humor polityczny”.

Jarosław Kaczyński ogłosił, że będzie kręcona druga cześć filmu ”O dwóch takich, co ukradli Księżyc”. Nowy film nosi roboczą nazwę ”PiS”.
Skrót ten oznacza: ”Podpierdzielacze i Słońce!”
Skrót ten oznacza: ”Podpierdzielacze i Słońce!”
26106
Dowcip #6215. Jarosław Kaczyński ogłosił w kategorii: „Śmieszne żarty polityczne”.
Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy. Oczywiście pokłócili się czyja wina. Kaczyński nie wytrzymał mówi:
- Donku,nie kłóćmy się, moja wina.
Tusk zmieszany:
- Nie no Jarciu, moja w końcu raczej.
Kaczyński na to sprawiedliwie:
- Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm?
Wyciąga piersiówkę podając Tuskowi. Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni.
Tusk pyta:
- A Ty nie pijesz?
- Nie, ja czekam na policję.
- Donku,nie kłóćmy się, moja wina.
Tusk zmieszany:
- Nie no Jarciu, moja w końcu raczej.
Kaczyński na to sprawiedliwie:
- Wina leży po obu stronach. Nic się nie stało. Rozejm?
Wyciąga piersiówkę podając Tuskowi. Tusk pije, oddaje Kaczyńskiemu, a ten chowa ją do kieszeni.
Tusk pyta:
- A Ty nie pijesz?
- Nie, ja czekam na policję.
14117
Dowcip #72. Kaczyński i Tusk mieli wypadek samochodowy. w kategorii: „Dowcipy polityczne”.

Honecker, po swojej śmierci w piekle został wprowadzony do tego wielkiego kotła, gdzie wszyscy grzesznicy się piekli. No i diabeł jeszcze tłumaczy, że każdy tutaj jest karany według swoich grzechów, tzn. ten kto mało zgrzeszył, ten stoi tylko po kostkę w tej gotującej się smole, inni aż po kolano, a jeszcze inni po pas, itd. Wiec, diabeł prowadzi Honeckera do tego kotła i Honecker znalazł swoje miejsce u innych stojących, aż po pas w smole. Rozglądając się zauważył, że tam Hitler stoi w środku, no i też tylko po pas. Więc, wzburzony pyta się diabla, co to ma znaczyć, w końcu nie zgrzeszył tyle co ten faszysta. Hitler. Diabeł patrzy się w tym kierunku i krzyczy:
- Ej, Adolf, przestań i zejdź z Breżniewa!
- Ej, Adolf, przestań i zejdź z Breżniewa!
1770
Dowcip #684. Honecker w kategorii: „Śmieszne żarty polityczne”.
Prezydent USA spotkał się z prezydentem Rosji. Rozmawiają na temat zarobków.
- W USA robotnik zarabia 1.300$, a na życie starcza mu 150$.
- A co z resztą?
- To nas nie obchodzi. A u was?
- U nas robotnik zarabia 5000 rubli, a na żywność wydaje 10.000.
- A skąd bierze resztę?
- O, to nas nie obchodzi.
- W USA robotnik zarabia 1.300$, a na życie starcza mu 150$.
- A co z resztą?
- To nas nie obchodzi. A u was?
- U nas robotnik zarabia 5000 rubli, a na żywność wydaje 10.000.
- A skąd bierze resztę?
- O, to nas nie obchodzi.
322
Dowcip #685. Prezydent USA spotkał się z prezydentem Rosji. w kategorii: „Śmieszny humor polityczny”.

Po skończonej mowie do Narodów Zjednoczonych Irański Ambasador zszedł z mównicy i udał się w kierunku holu, gdzie spotkał prezydenta Busha. Uścisnęli sobie dłonie. Idąc jeden obok drugiego Irański Ambasador powiedział:
- Wiesz, mam jedno pytanie na temat tego co widziałem w Ameryce.
Prezydent Bush:
- Pytaj, jeśli będzie coś w czym będę mógł Ci pomóc, na pewno to zrobię.
Irański Ambasador wyszeptał:
- Mój syn ogląda taki serial ’Star Trek’ i jest tam Chekhov, który jest Rosjaninem, Scotty, który jest Szkotem i Sulu, który jest Chińczykiem, ale nie ma Arabów. Mój syn jest bardzo zmartwiony i nie rozumie dlaczego nie ma żadnych Irańczyków w Star Treku.
Prezydent Bush zaśmiał się, pochylił się w kierunku Irańskiego Ambasadora i wyszeptał:
- Ponieważ serial ma miejsce w przyszłości.
- Wiesz, mam jedno pytanie na temat tego co widziałem w Ameryce.
Prezydent Bush:
- Pytaj, jeśli będzie coś w czym będę mógł Ci pomóc, na pewno to zrobię.
Irański Ambasador wyszeptał:
- Mój syn ogląda taki serial ’Star Trek’ i jest tam Chekhov, który jest Rosjaninem, Scotty, który jest Szkotem i Sulu, który jest Chińczykiem, ale nie ma Arabów. Mój syn jest bardzo zmartwiony i nie rozumie dlaczego nie ma żadnych Irańczyków w Star Treku.
Prezydent Bush zaśmiał się, pochylił się w kierunku Irańskiego Ambasadora i wyszeptał:
- Ponieważ serial ma miejsce w przyszłości.
522
Dowcip #1095. Po skończonej mowie do Narodów Zjednoczonych Irański Ambasador zszedł w kategorii: „Śmieszne dowcipy polityczne”.
Kwaśniewski odwiedza szkołę specjalną dla dzieci opóźnionych w rozwoju, wchodzi do klasy, a pani pyta się dzieci:
- No kochani, kto to jest? No przypatrzcie się dobrze, kto to jest?
- Nowy!
- No kochani, kto to jest? No przypatrzcie się dobrze, kto to jest?
- Nowy!
746
Dowcip #1105. Kwaśniewski odwiedza szkołę specjalną dla dzieci opóźnionych w w kategorii: „Śmieszny humor polityczny”.
