Dowcipy o zwierzętach
Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. Żółw nic, dalej pełen spokój. Rekin się zbliża opływa go dookoła. Żółw pełne spoko. Nagle rekin odgryzł żółwiowi nogę. Żółw na to:
- Rzeczywiście śmieszne, bardzo śmieszne.
- Rzeczywiście śmieszne, bardzo śmieszne.
2013
Dowcip #6590. Płynie sobie żółw. Spokojnie, powoli... Nagle podpływa do niego rekin. w kategorii: „Śmieszne kawały o zwierzętach”.
Dlaczego blondynka pije z miski własnego psa?
- Bo jej pies nie pozwala jej ze szklanki.
- Bo jej pies nie pozwala jej ze szklanki.
85
Dowcip #5062. Dlaczego blondynka pije z miski własnego psa? w kategorii: „Śmieszny humor o zwierzętach”.
Wchodzi zając do restauracji i mówi:
- Kto pomalował mój samochód na czerwono!?
- Ja, a co - mówi niedźwiedź.
- Aa.. Chciałem zapytać kiedy wyschnie.
- Kto pomalował mój samochód na czerwono!?
- Ja, a co - mówi niedźwiedź.
- Aa.. Chciałem zapytać kiedy wyschnie.
917
Dowcip #6585. Wchodzi zając do restauracji i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi:
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku.
Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic.
Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
- Czy ty wiesz Franek, że moja świnia mówi po francusku?
- Chyba jesteś pijany, albo zwariowałeś!
- Nie wierzysz? To założymy się!
Sąsiedzi poszli do chlewu do świni mówiącej po francusku.
Jej właściciel pyta:
- Kaśka, umiesz mówić po francusku?
Świnia nic.
Wtedy chłop ją kopnął, a świnia:
- Łi, łi, łi!
1426
Dowcip #12986. Spotyka się dwóch sąsiadów. w kategorii: „Śmieszne kawały o zwierzętach”.
Przychodzi zajączek do sklepu i mówi do niedźwiedzia:
- Jest mars?
niedźwiedź odpowiada.
- Nie ma.
Następnego dnia sytuacja się powtarza. Zajączek się pyta:
- Jest mars?
- Nie ma - odpowiedział niedźwiedź.
Sytuacja się powtarzała codziennie więc niedźwiedź postanowił zamówić dla zajączka marsa. Następnego dnia zajączek znowu przychodzi do sklepu:
- Jest mars?
- Jest.
- To poproszę snickersa.
- Jest mars?
niedźwiedź odpowiada.
- Nie ma.
Następnego dnia sytuacja się powtarza. Zajączek się pyta:
- Jest mars?
- Nie ma - odpowiedział niedźwiedź.
Sytuacja się powtarzała codziennie więc niedźwiedź postanowił zamówić dla zajączka marsa. Następnego dnia zajączek znowu przychodzi do sklepu:
- Jest mars?
- Jest.
- To poproszę snickersa.
2328
Dowcip #6651. Przychodzi zajączek do sklepu i mówi do niedźwiedzia w kategorii: „Dowcipy o zwierzętach”.
Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie, zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały. Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami.
- No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki.
Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze leśniczy Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. ”Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne” - pomyślał - ”Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność i pomóc w potrzebie!”.
- Hop hop! - zawołał.
Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać.
- No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki.
Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze leśniczy Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. ”Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne” - pomyślał - ”Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność i pomóc w potrzebie!”.
- Hop hop! - zawołał.
Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać.
1114
Dowcip #31030. Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie w kategorii: „Humor o zwierzętach”.
Co otrzymamy, gdy skrzyżujemy ze sobą: krowę, konia, słonia, żyrafę, wilka, mrówkę, wronę i bociana?
- Kwadratowego zająca z marchewką w ręku.
- Kwadratowego zająca z marchewką w ręku.
112
Dowcip #30367. Co otrzymamy, gdy skrzyżujemy ze sobą w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.
Jedzie sobie facet przez las nagle wybiega mu przed maskę wiewiórka. Facet kocha zwierzęta więc wyciera wiewiórkę, wsiada do auta i jedzie dalej. Za chwilę sytuacja się powtarza, więc facet znowu wyciera wiewiórkę, nagle słyszy zza krzaków głos:
- Panie! Masz pan papier bo mi się wiewiórki skończyły!
- Panie! Masz pan papier bo mi się wiewiórki skończyły!
136
Dowcip #6711. Jedzie sobie facet przez las nagle wybiega mu przed maskę wiewiórka. w kategorii: „Humor o zwierzętach”.
Siedzą dwie mleczne krowy na słupie telegraficznym i plotkują. Nagle nadlatuje stado dzikich hebli. Przewodnik stada pyta:
- Którędy do Afryki?
- Tam - odpowiada jedna z krów pokazując na południe.
Krowy siedzą dalej i wciąż plotkują, gdy wtem nadlatuje stado dzikich hebli.
Przewodnik stada pyta:
- Którędy do Afryki?
- Tam - odpowiada jedna z krów pokazując na północ.
Heble odlatują.
- Czemu pokazałaś niewłaściwy kierunek - pyta druga krowa mleczna.
- A po co w Afryce tyle dzikich hebli - odparła ze spokojem pierwsza
mleczna krowa i wróciła do plotek.
- Którędy do Afryki?
- Tam - odpowiada jedna z krów pokazując na południe.
Krowy siedzą dalej i wciąż plotkują, gdy wtem nadlatuje stado dzikich hebli.
Przewodnik stada pyta:
- Którędy do Afryki?
- Tam - odpowiada jedna z krów pokazując na północ.
Heble odlatują.
- Czemu pokazałaś niewłaściwy kierunek - pyta druga krowa mleczna.
- A po co w Afryce tyle dzikich hebli - odparła ze spokojem pierwsza
mleczna krowa i wróciła do plotek.
2520
Dowcip #17048. Siedzą dwie mleczne krowy na słupie telegraficznym i plotkują. w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
Gonią dwa słonie mamuta, po chwili go dopadają, bombardują go do chwili kiedy mamut ma dość i odchodzą. Po jakimś czasie mamut podnosi się i mówi:
- Pierniczone skiny!
- Pierniczone skiny!
1422