Dowcipy o zdradzie
Przychodzi tata do domu z pracy i szczęśliwy mówi:
- Dostałem bon na wakacje. Jedziemy nad morze. Jasio masz tu dychę na lody a my tu się spakujemy.
Jasio poleciał, a tatko do mamusi:
- Chodź kochanie, strzelimy sobie gola przed wyjazdem.
Tata z mamą rozgrzebani na tapczanie, a Jasio wpada:
- Tato dychy zapomniałem. A co wy robicie?
- No wiesz synu, duży jesteś, ale Ci powiem. Jedziemy nad morze. Mama nie umie pływać, trzeba biedaczkę troszkę napompować żeby nam nie utonęła.
- Tato nie pękaj. Pan Zenek z sąsiedztwa mamę pompował wczoraj z tyłu, z przodu i potem językiem kontrolował czy powietrze nie schodzi.
- Dostałem bon na wakacje. Jedziemy nad morze. Jasio masz tu dychę na lody a my tu się spakujemy.
Jasio poleciał, a tatko do mamusi:
- Chodź kochanie, strzelimy sobie gola przed wyjazdem.
Tata z mamą rozgrzebani na tapczanie, a Jasio wpada:
- Tato dychy zapomniałem. A co wy robicie?
- No wiesz synu, duży jesteś, ale Ci powiem. Jedziemy nad morze. Mama nie umie pływać, trzeba biedaczkę troszkę napompować żeby nam nie utonęła.
- Tato nie pękaj. Pan Zenek z sąsiedztwa mamę pompował wczoraj z tyłu, z przodu i potem językiem kontrolował czy powietrze nie schodzi.
122
Dowcip #31796. Przychodzi tata do domu z pracy i szczęśliwy mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zdradzie”.
Pewnej nocy rolnik upija się. Łapie cycki żony i mówi:
- Jeśli to może dawać mleko, możemy pozbyć się krów.
Łapie jej tyłek i mówi:
- Jeśli to może dać jaja, możemy pozbyć się kurczaków.
W tym momencie żona chwyta penisa rolnika i mówi:
- A jeśli to kiedyś będzie twarde, będziemy mogli pozbyć się brata.
- Jeśli to może dawać mleko, możemy pozbyć się krów.
Łapie jej tyłek i mówi:
- Jeśli to może dać jaja, możemy pozbyć się kurczaków.
W tym momencie żona chwyta penisa rolnika i mówi:
- A jeśli to kiedyś będzie twarde, będziemy mogli pozbyć się brata.
1135
Dowcip #31196. Pewnej nocy rolnik upija się. w kategorii: „Humor o zdradzie”.
Wszedłem do pokoju i zobaczyłem mojego syna bzykającego moją córkę i się przeraziłem! Moja żona, będąc miła i chcąc trochę załagodzić mój wybuch, powiedziała, że to nie jest aż tak złe, jak na początku pomyślałem.
Powiedziała:
- Jest tylko w połowie tak źle, jak myślisz ... To nie jest twoja córka.
Powiedziała:
- Jest tylko w połowie tak źle, jak myślisz ... To nie jest twoja córka.
08
Dowcip #24288. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem mojego syna bzykającego moją córkę i w kategorii: „Śmieszne żarty o zdradzie”.
Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w następującej sprawie:
- Od siedmiu miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną. Co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę:
- Panie doktorze, od siedmiu miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy taksówkarz mówi: ”Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... No wie Pani...”
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek, a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy, a wtedy mój szef mówi: ”Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... No wie pani...” No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza.
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda?
- Oczywiście proszę Pani - potwierdza doktor - i moja rada jest taka: Albo opowiem to wszystko mężowi, albo... No wie pani.”
- Od siedmiu miesięcy moja małżonka straciła zupełnie zainteresowanie do seksu ze mną. Co mam robić?
- Drogi panie, najlepszym rozwiązaniem będzie, gdy pańska małżonka mnie odwiedzi, proszę ją skłonić do wizyty u mnie.
Po kilku dniach małżonka przychodzi do seksuologa i w końcu wyznaje prawdę:
- Panie doktorze, od siedmiu miesięcy mam świetnie płatną pracę i aby się nie spóźnić, muszę się codziennie w ostatniej chwili decydować na taksówkę. Gdy dojeżdżam do celu, stwierdzam, że nie mam pieniędzy i wtedy taksówkarz mówi: ”Droga Pani albo zaraz dzwonię po policję albo... No wie Pani...”
No i muszę z nim na szybko zrobić numerek, a to z kolei powoduje, że się spóźniam do pracy, a wtedy mój szef mówi: ”Droga Pani albo wpiszę Pani zaraz naganę za to ciągłe spóźnianie albo... No wie pani...” No i z nim też numerek, czasem dwa. To powoduje, że wychodzę późno do domu i aby zdążyć mojemu mężowi przygotować na czas obiad muszę wziąć taxi i historia się znowu powtarza.
Tak więc sam pan rozumie, że nie mam już ochoty na seks z mężem prawda?
- Oczywiście proszę Pani - potwierdza doktor - i moja rada jest taka: Albo opowiem to wszystko mężowi, albo... No wie pani.”
113
Dowcip #8620. Pewien dżentelmen odwiedził seksuologa i prosi go o radę w w kategorii: „Kawały o zdradzie”.
Kierowca taksówki wracał ze zmiany do domu późnym wieczorem kiedy zatrzymała go młoda dziewczyna. Zgodził się ją jeszcze zabrać i podwieźć. Dziewczyna nie miała jednak pieniędzy i zaproponowała zapłatę ”w naturze”. Kiedy taksówkarz w końcu wrócił do domu jego żona na pytanie dlaczego znowu wrócił tak późno usłyszała standardową wymówkę, w której było pół prawdy.
- Kochanie, przebiłem oponę i pół godziny się pierd*liłem ...
- Kochanie, przebiłem oponę i pół godziny się pierd*liłem ...
210
Dowcip #10151. Kierowca taksówki wracał ze zmiany do domu późnym wieczorem kiedy w kategorii: „Kawały o zdradzie”.
Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia mu ultimatum:
- Jeśli nie zerwiesz tego związku, małżonek, ześlę na Ciebie klątwę trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: ”chińska tortura numer jeden”. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: ”chińska tortura numer dwa - prawe jądro jest uwiązane do kamienia”. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: ”chińska tortura numer trzy - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.”
- Jeśli nie zerwiesz tego związku, małżonek, ześlę na Ciebie klątwę trzech chińskich tortur.
Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: ”chińska tortura numer jeden”. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: ”chińska tortura numer dwa - prawe jądro jest uwiązane do kamienia”. Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: ”chińska tortura numer trzy - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.”
012
Dowcip #12507. Pewien chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawia w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zdradzie”.
Przyjeżdża mąż z żoną na porodówkę, po chwili rodzą się bliźniaki, ale są rude. Żona mówi do lekarza:
- Panie doktorze, co ja powiem mężowi na te rude dzieci, skoro ja i on jesteśmy ciemni?
Lekarz na to, żeby powiedziała mężowi, aby przyszedł do jego gabinetu. Mężczyzna przychodzi i lekarz pyta:
- Uprawia pan seks z żoną raz na tydzień?
Mąż odpowiada:
- Nie.
- A raz na miesiąc?
- Nie.
- Raz na pół roku?
- Tak.
- To widzisz pan, coś tym zardzewiałym sprzętem narobił.
- Panie doktorze, co ja powiem mężowi na te rude dzieci, skoro ja i on jesteśmy ciemni?
Lekarz na to, żeby powiedziała mężowi, aby przyszedł do jego gabinetu. Mężczyzna przychodzi i lekarz pyta:
- Uprawia pan seks z żoną raz na tydzień?
Mąż odpowiada:
- Nie.
- A raz na miesiąc?
- Nie.
- Raz na pół roku?
- Tak.
- To widzisz pan, coś tym zardzewiałym sprzętem narobił.
111
Dowcip #12760. Przyjeżdża mąż z żoną na porodówkę, po chwili rodzą się bliźniaki w kategorii: „Dowcipy o zdradzie”.
Mąż wraca z pracy, zastaje swoja żonę w łóżku z kochankiem. Staje jak wryty.
- Jurek ... - mówi żona - ty się nie gap, ty się ucz!
- Jurek ... - mówi żona - ty się nie gap, ty się ucz!
26
Dowcip #5981. Mąż wraca z pracy, zastaje swoja żonę w łóżku z kochankiem. w kategorii: „Śmieszne kawały o zdradzie”.
Spotkało się trzech gości i opowiadają sobie różne rzeczy: Mówi pierwszy:
- Moja żona to jak ma orgazm to muszę sobie stopery do uszów wsadzać bo tak się drze.
Na to drugi:
- To nic, bo moja jak ma orgazm to sąsiedzi się denerwują i już mam dwie sprawy o zakłócanie ciszy nocnej.
Na to trzeci:
- Chłopaki to jest pikuś, bo jak moja ma orgazm to jak w barze piwo piję to ją słyszę!
- Moja żona to jak ma orgazm to muszę sobie stopery do uszów wsadzać bo tak się drze.
Na to drugi:
- To nic, bo moja jak ma orgazm to sąsiedzi się denerwują i już mam dwie sprawy o zakłócanie ciszy nocnej.
Na to trzeci:
- Chłopaki to jest pikuś, bo jak moja ma orgazm to jak w barze piwo piję to ją słyszę!
06
Dowcip #8559. Spotkało się trzech gości i opowiadają sobie różne rzeczy w kategorii: „Śmieszny humor o zdradzie”.
Icek wraca niezapowiedzianie wcześniej z pracy do domu, a tam żona w łóżku goła.
- A dlaczego ty jesteś goła? - pyta.
- Bo jestem strasznie chora, - mówi przestraszona żona.
- Chora? To w takim razie idź do łóżka, a ja ci zrobię mocną herbatę. Ale przed tym powieszę palto w szafie.
Żona na to:
- Nie, nie, broń Boże, nie otwieraj szafy!
- Dlaczego?
- Bo tam jest duch, który straszy.
Icek już otworzył jednak szafę i widzi w niej gołego sąsiada.
- Oj, Mosze, Mosze - mówi - Jak mogłeś mi zrobić coś takiego? Znamy się od piętnastu lat, jesteśmy przyjaciółmi, żyrujemy sobie nawzajem weksle, a teraz moja żona jest chora, to ty, zamiast podać jej herbatę, jeszcze ją straszysz?
- A dlaczego ty jesteś goła? - pyta.
- Bo jestem strasznie chora, - mówi przestraszona żona.
- Chora? To w takim razie idź do łóżka, a ja ci zrobię mocną herbatę. Ale przed tym powieszę palto w szafie.
Żona na to:
- Nie, nie, broń Boże, nie otwieraj szafy!
- Dlaczego?
- Bo tam jest duch, który straszy.
Icek już otworzył jednak szafę i widzi w niej gołego sąsiada.
- Oj, Mosze, Mosze - mówi - Jak mogłeś mi zrobić coś takiego? Znamy się od piętnastu lat, jesteśmy przyjaciółmi, żyrujemy sobie nawzajem weksle, a teraz moja żona jest chora, to ty, zamiast podać jej herbatę, jeszcze ją straszysz?
1369