Dowcipy o zajączku
Zajączek i niedźwiedź srają w lesie. Niedźwiedź pyta się zajączka:
- Słuchaj zajączku, czy tobie też przykleja się gówno do futra?
Zajączek odpowiedział, że nie.
- Aha. - odparł niedźwiedź, po czym wytarł sobie dupę zajączkiem.
- Słuchaj zajączku, czy tobie też przykleja się gówno do futra?
Zajączek odpowiedział, że nie.
- Aha. - odparł niedźwiedź, po czym wytarł sobie dupę zajączkiem.
616
Dowcip #16181. Zajączek i niedźwiedź srają w lesie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zajączku”.
Idzie sobie niedźwiedź przez las i słyszy w krzakach:
- Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem.
Patrzy, a tam zajączek.
- Zajączku po co ty tak liczysz?
- Nie powiem bo się wstydzę.
- No powiedz.
- Bo ja chciałem się odlać.
Na raz rozpinam futerko, na dwa wyciągam pisiaka, na trzy ściągam skórkę, na cztery szczam, na pięć wciągam skórkę, na sześć chowam pisiaka, na siedem zapinam futerko.
- Aha - odpowiada niedźwiedź.
Następnego dnia niedźwiedź słyszy w krzakach:
- Trzy, pięć, trzy, pięć, trzy, pięć.
- Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem.
Patrzy, a tam zajączek.
- Zajączku po co ty tak liczysz?
- Nie powiem bo się wstydzę.
- No powiedz.
- Bo ja chciałem się odlać.
Na raz rozpinam futerko, na dwa wyciągam pisiaka, na trzy ściągam skórkę, na cztery szczam, na pięć wciągam skórkę, na sześć chowam pisiaka, na siedem zapinam futerko.
- Aha - odpowiada niedźwiedź.
Następnego dnia niedźwiedź słyszy w krzakach:
- Trzy, pięć, trzy, pięć, trzy, pięć.
29
Dowcip #12886. Idzie sobie niedźwiedź przez las i słyszy w krzakach w kategorii: „Żarty o zajączku”.
Do apteki wchodzi jeżyk. Podchodzi do okienka i mówi:
- Proszę pięćdziesiąt prezerwatyw.
Za nim stoją dwa zające. Jak usłyszały zamówienie, to zaczęły się śmiać. Jeżyk odwrócił się, popatrzył na zające, po czym odwrócił się do okienka i mówi:
- Proszę jeszcze dwie.
- Proszę pięćdziesiąt prezerwatyw.
Za nim stoją dwa zające. Jak usłyszały zamówienie, to zaczęły się śmiać. Jeżyk odwrócił się, popatrzył na zające, po czym odwrócił się do okienka i mówi:
- Proszę jeszcze dwie.
29
Dowcip #13366. Do apteki wchodzi jeżyk. w kategorii: „Kawały o zajączku”.
Przychodzi zając do niedźwiedzia i mówi:
- Niedźwiedź, zabierz mnie na imprezę.
- Nie zabiorę.
- Zabierz mnie niedźwiedź, nic nie zrobię.
- No dobrze.
Niedźwiedź i zając poszli na imprezę. Zając się ochlał, rozwalił wszystko, pobił wszystkich i usnął, wiec niedźwiedź zaciągnął go do domu. Rano zając się budzi cały poobijany i pyta się niedźwiedzia co mu się stało. Na to niedźwiedź:
- To, że się spiłeś, wytrzymałem. To, że pobiłeś wszystkich, wytrzymałem. To, że wszystko rozwaliłeś, wytrzymałem. Ale, że zrobiłeś kupę na środku naszego łóżka, powbijałeś w nią zapałki i powiedziałeś, że ten jeżyk musi z nami spać, to tego nie wytrzymałem i ci wlałem.
- Niedźwiedź, zabierz mnie na imprezę.
- Nie zabiorę.
- Zabierz mnie niedźwiedź, nic nie zrobię.
- No dobrze.
Niedźwiedź i zając poszli na imprezę. Zając się ochlał, rozwalił wszystko, pobił wszystkich i usnął, wiec niedźwiedź zaciągnął go do domu. Rano zając się budzi cały poobijany i pyta się niedźwiedzia co mu się stało. Na to niedźwiedź:
- To, że się spiłeś, wytrzymałem. To, że pobiłeś wszystkich, wytrzymałem. To, że wszystko rozwaliłeś, wytrzymałem. Ale, że zrobiłeś kupę na środku naszego łóżka, powbijałeś w nią zapałki i powiedziałeś, że ten jeżyk musi z nami spać, to tego nie wytrzymałem i ci wlałem.
28
Dowcip #9933. Przychodzi zając do niedźwiedzia i mówi w kategorii: „Humor o zajączku”.
Przychodzi zając do lisicy i pyta:
- Mąż jest?
- Nie ma.
- A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz.
- A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego!
- Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem.
- No dobra.
Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych.
- No lisica gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz.
- Nie do tego ta ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed Tobą za żadne pieniądze!
- Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi.
- No dobra.
Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę. Na to zając:
- Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz!
- Za kogo Ty mnie masz, co Ty sobie myślisz, że kto ja jestem co? - krzyczy oburzona lisica.
Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać. Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy. Po pewnym czasie wraca mąż lisicy. Patrzy, a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni. A więc pyta:
- Co się stało kochanie?
- A nie nic wszystko w porządku
A mąż na to:
- Zając był?!
- Był ...
- Oddał pieniądze?
- Mąż jest?
- Nie ma.
- A więc moja droga mam dla Ciebie propozycję dam Ci tą stówkę jak mi buzi dasz.
- A nie, nie nigdy w życiu ja jestem mężatką, nie zrobię tego!
- Na pewno? - mówi zając wymachując banknotem.
- No dobra.
Lisica całuje namiętnie zająca, za co dostaje sto złotych.
- No lisica gorąca jesteś. Wiesz co dam Ci jeszcze sto złotych jak się przede mną rozbierzesz.
- Nie do tego ta ja się nie posunę nigdy, nie rozbiorę się przed Tobą za żadne pieniądze!
- Na pewno? - mówi zając wymachując pieniędzmi.
- No dobra.
Lisica rozbiera się przed zającem i dostaje zapłatę. Na to zając:
- Kochana dostaniesz kolejną stówkę jeśli się ze mną prześpisz!
- Za kogo Ty mnie masz, co Ty sobie myślisz, że kto ja jestem co? - krzyczy oburzona lisica.
Ale po chwili rzuca się na zająca i zaczynają się kochać. Zając płaci lisicy i wychodzi zadowolony jak nigdy. Po pewnym czasie wraca mąż lisicy. Patrzy, a jego żona jakaś inna, cicha, wcale się nie odzywa tylko krząta się po kuchni. A więc pyta:
- Co się stało kochanie?
- A nie nic wszystko w porządku
A mąż na to:
- Zając był?!
- Był ...
- Oddał pieniądze?
013
Dowcip #10350. Przychodzi zając do lisicy i pyta w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zajączku”.
Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia. Niedźwiedź mówi:
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pijanemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobije.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę.
Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przywalił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę walnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od prostytutki to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przywaliłem.
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pijanemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobije.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę.
Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przywalił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę walnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od prostytutki to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przywaliłem.
411
Dowcip #6749. Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia. w kategorii: „Śmieszne żarty o zajączku”.
Niedźwiedź i zając szli torami kolejowymi. W pewnej chwili- Jedzie coś niedźwiedź pyta:
- Jedzie coś?
- Nie wiem, nie słyszę. -Odpowiada zając.
- Masz takie wielkie uszy i nie słyszysz?
- A ty masz takie wielkie jaja i nie umiesz nimi dzwonić?
- Jedzie coś?
- Nie wiem, nie słyszę. -Odpowiada zając.
- Masz takie wielkie uszy i nie słyszysz?
- A ty masz takie wielkie jaja i nie umiesz nimi dzwonić?
811
Dowcip #7147. Niedźwiedź i zając szli torami kolejowymi. w kategorii: „Humor o zajączku”.
Niedźwiedź i zając przygotowują się do sylwestra. W związku z tym, że zawsze chodzili na imprezę razem, niedźwiedź zaproponował, aby zrobić tak, jak co roku.
- Nie, misiek. - odparł zając - Znowu naprujesz się jak świnia i spuścisz mi łomot.
- Ej no co ty, zając. W tym roku będzie inaczej, zobaczysz! Rób co chcesz, ja będę trzeźwy. - odpowiedział Niedźwiedź.
Słysząc to co chciał usłyszeć, zając zgodził się. Kiedy nadszedł czas imprezy, zając przysiadł się i zaczął pić. Nie minęło dużo czasu, a nawalił się w trzy dupy.
- Ej, wiecie, że niedźwiedź jest nadal prawiczkiem? - Krzyknął pijany zając.
Cała sala wpadła w śmiech. Niedźwiedź zdenerwował się, zrobiło mu się głupio. Postanowił jednak trzymać nerwy na wodzy. Spojrzał w drugą stronę i zobaczył zająca, który przy wszystkich obrażał jego matkę. Znów wpadł w gniew, jednak skoro obiecał się zachowywać, to obiecał. Po kilku podobnych wybrykach zając znów zaatakował. Tym razem zaczął podrywać Niedźwiedzicę. Zdenerwowany niedźwiedź wytrzymał jednak do końca. Rano zając obudził się ze zwichniętą łapą i cały w siniakach.
- Misiek. Obiecałeś, że nie będziesz mnie bić. Jak ja mam Ci teraz wierzyć? - zapytał.
- Zając. Panowałem nad sobą przez całą imprezę. To nic, że najpierw nawaliłeś się jak durny i zrobiłeś ze mnie pośmiewisko przed wszystkimi gośćmi. Trudno, zniosłem też to, jak wrzucałeś na moją matkę. Co więcej, bezradnie patrzyłem, jak przystawiasz się do mojej dziewczyny. Ale kiedy wróciliśmy do domu, a ty nachlany wlazłeś to mojego łóżka, rozpieprzyłeś pościel, zesrałeś się na sam środek materaca i kiedy wetknąłeś w to gówno trzy kredki, mówiąc dumnie ”Jeżyk śpi dzisiaj z nami” to już po prostu nie wytrzymałem.
- Nie, misiek. - odparł zając - Znowu naprujesz się jak świnia i spuścisz mi łomot.
- Ej no co ty, zając. W tym roku będzie inaczej, zobaczysz! Rób co chcesz, ja będę trzeźwy. - odpowiedział Niedźwiedź.
Słysząc to co chciał usłyszeć, zając zgodził się. Kiedy nadszedł czas imprezy, zając przysiadł się i zaczął pić. Nie minęło dużo czasu, a nawalił się w trzy dupy.
- Ej, wiecie, że niedźwiedź jest nadal prawiczkiem? - Krzyknął pijany zając.
Cała sala wpadła w śmiech. Niedźwiedź zdenerwował się, zrobiło mu się głupio. Postanowił jednak trzymać nerwy na wodzy. Spojrzał w drugą stronę i zobaczył zająca, który przy wszystkich obrażał jego matkę. Znów wpadł w gniew, jednak skoro obiecał się zachowywać, to obiecał. Po kilku podobnych wybrykach zając znów zaatakował. Tym razem zaczął podrywać Niedźwiedzicę. Zdenerwowany niedźwiedź wytrzymał jednak do końca. Rano zając obudził się ze zwichniętą łapą i cały w siniakach.
- Misiek. Obiecałeś, że nie będziesz mnie bić. Jak ja mam Ci teraz wierzyć? - zapytał.
- Zając. Panowałem nad sobą przez całą imprezę. To nic, że najpierw nawaliłeś się jak durny i zrobiłeś ze mnie pośmiewisko przed wszystkimi gośćmi. Trudno, zniosłem też to, jak wrzucałeś na moją matkę. Co więcej, bezradnie patrzyłem, jak przystawiasz się do mojej dziewczyny. Ale kiedy wróciliśmy do domu, a ty nachlany wlazłeś to mojego łóżka, rozpieprzyłeś pościel, zesrałeś się na sam środek materaca i kiedy wetknąłeś w to gówno trzy kredki, mówiąc dumnie ”Jeżyk śpi dzisiaj z nami” to już po prostu nie wytrzymałem.
210
Dowcip #30470. Niedźwiedź i zając przygotowują się do sylwestra. w kategorii: „Śmieszny humor o zajączku”.
Szli sobie przez las Jasiu i Małgosia. W pewnej chwili zobaczyli dwie małe wiewiórki kopulujące ze sobą. Małgosia, wpadając w zakłopotanie pyta Jasia:
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki. - odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W pewnym momencie znów sytuacja się powtarza z tym, że Małgosia zobaczyła dwa zajączki bzykające się na polance.
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki.
Odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W końcu doszli do domu, a na wejściu mamusia pyta córkę:
- Małgosiu, kochanie, co robiliście?
- A wiesz mamo, smażyliśmy placki z Jasiem.
- Co takiego, placki? To może dałabyś mi chociaż jednego spróbować.
Słysząc to, Małgosia podniosła sukienkę do góry i mówi:
- Teraz mamusiu to mi możesz wylizać patelnię!
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki. - odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W pewnym momencie znów sytuacja się powtarza z tym, że Małgosia zobaczyła dwa zajączki bzykające się na polance.
- Jasiu, co one robią?
- Smażą placki.
Odpowiedział Jasiu i poszli dalej.
W końcu doszli do domu, a na wejściu mamusia pyta córkę:
- Małgosiu, kochanie, co robiliście?
- A wiesz mamo, smażyliśmy placki z Jasiem.
- Co takiego, placki? To może dałabyś mi chociaż jednego spróbować.
Słysząc to, Małgosia podniosła sukienkę do góry i mówi:
- Teraz mamusiu to mi możesz wylizać patelnię!
86
Dowcip #30494. Szli sobie przez las Jasiu i Małgosia. w kategorii: „Dowcipy o zajączku”.
Biegnie zajączek przez pole i wpadł w gówno. Otarł się, wytarł twarz, wypluł z buzi resztki i mówi:
- Uf dobrze, że nie wdepnąłem.
- Uf dobrze, że nie wdepnąłem.
24