Dowcipy o wróżkach
Jasir Arafat u wróżki. Pyta kiedy umrze. Wróżka zmrużyła oczy i patrzy w kulę. Mruczy coś pod nosem i w końcu mówi:
- Umrzesz w żydowskie święto.
- Które?! - pyta Arafat.
- Nieważne? - odpowiada wróżka - Jak tylko umrzesz, to będzie to żydowskie święto.
- Umrzesz w żydowskie święto.
- Które?! - pyta Arafat.
- Nieważne? - odpowiada wróżka - Jak tylko umrzesz, to będzie to żydowskie święto.
49
Dowcip #4449. Jasir Arafat u wróżki. Pyta kiedy umrze. w kategorii: „Śmieszne kawały o wróżkach”.
Jasio spotyka w lesie Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na drugi dzień Jasio spotyka znowu Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
A Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na trzeci dzień Jasio spotyka wróżkę i mówi:
- Wróżko pomóż. Małgosia nie chce pójść ze mną na sianko bo mówi ze mam za małego.
Wróżka odpowiada:
- Jak pstrykniesz palcami to ci się wydłuży o metr.
Na czwarty dzień Jasio spotyka Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia mówi:
- Nie - i zaczyna uciekać.
Jasio zaczyna pstrykać palcami i krzyczy:
- i tak cię dogonię!
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na drugi dzień Jasio spotyka znowu Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
A Małgosia odpowiada:
- Nie, bo masz za małego.
Na trzeci dzień Jasio spotyka wróżkę i mówi:
- Wróżko pomóż. Małgosia nie chce pójść ze mną na sianko bo mówi ze mam za małego.
Wróżka odpowiada:
- Jak pstrykniesz palcami to ci się wydłuży o metr.
Na czwarty dzień Jasio spotyka Małgosię i mówi:
- Chodź na sianko, zrobimy bzykanko.
Małgosia mówi:
- Nie - i zaczyna uciekać.
Jasio zaczyna pstrykać palcami i krzyczy:
- i tak cię dogonię!
1513
Dowcip #3654. Jasio spotyka w lesie Małgosię i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wróżkach”.
Szło sobie wredne prosiątko lasem i spotkało liska.
- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.
- Spieprzaj, ryży popaprańcu. - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej.
Spotkało wilka.
- Witaj, prosiątko. Co słychać?
- Wal się na ryj, siwy sierściuchu. - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało.
Spotkało wróżkę.
- Czego? - warknęło.
Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.
- Och, jakie Ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa Twoje życzenia. Mów.
Prosiątko natychmiast odparło:
- Walnij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.
- Jak sobie życzysz. A drugie życzenie?
- A teraz to żryj!
- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.
- Spieprzaj, ryży popaprańcu. - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej.
Spotkało wilka.
- Witaj, prosiątko. Co słychać?
- Wal się na ryj, siwy sierściuchu. - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało.
Spotkało wróżkę.
- Czego? - warknęło.
Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.
- Och, jakie Ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa Twoje życzenia. Mów.
Prosiątko natychmiast odparło:
- Walnij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.
- Jak sobie życzysz. A drugie życzenie?
- A teraz to żryj!
210