Dowcipy o wojnie
Tony Blair i George Bush omawiają plany III wojny światowej. Podchodzi dziennikarz i pyta ich, co ustalili. Tony:
- Zabijemy dwadzieścia milionów islamistów i jednego dentystę.
- A czemu dentystę? - pyta dziennikarz.
Tony:
- Widzisz George, mówiłem Ci, że nikt nie zapyta o te dwadzieścia milionów.
- Zabijemy dwadzieścia milionów islamistów i jednego dentystę.
- A czemu dentystę? - pyta dziennikarz.
Tony:
- Widzisz George, mówiłem Ci, że nikt nie zapyta o te dwadzieścia milionów.
36
Dowcip #28076. Tony Blair i George Bush omawiają plany III wojny światowej. w kategorii: „Kawały o wojnie”.
Wnuczek prosi dziadka:
- Dziadku, dziadku, opowiedz jakąś historię z wojny.
Dziadek:
- No dobrze. Jak Niemcy weszli do naszej wioski, zebrali wszystkich mieszkańców, ich dowódca podzielił mieszkańców na pół i powiedział:
- Tych z lewej rozstrzelać, tych z prawej wyr*chać.
- Dziadku, dziadku, a co z Tobą zrobili?
- Jak to co? Rozstrzelali.
- Dziadku, dziadku, opowiedz jakąś historię z wojny.
Dziadek:
- No dobrze. Jak Niemcy weszli do naszej wioski, zebrali wszystkich mieszkańców, ich dowódca podzielił mieszkańców na pół i powiedział:
- Tych z lewej rozstrzelać, tych z prawej wyr*chać.
- Dziadku, dziadku, a co z Tobą zrobili?
- Jak to co? Rozstrzelali.
016
Dowcip #31689. Wnuczek prosi dziadka w kategorii: „Żarty o wojnie”.
Rok 1939, jedna z bitew kampanii wrześniowej. Do niemieckiego oficera podbiega szeregowy i mówi:
- Panie! Melduję posłusznie, że mój czołg wykrył polskie działo!
- Gratuluję Fritz, ale dlaczego przybywacie z meldunkiem pieszo?
- Melduję, że to działo wykryło także mój czołg!
- Panie! Melduję posłusznie, że mój czołg wykrył polskie działo!
- Gratuluję Fritz, ale dlaczego przybywacie z meldunkiem pieszo?
- Melduję, że to działo wykryło także mój czołg!
221
Dowcip #31643. Rok 1939, jedna z bitew kampanii wrześniowej. w kategorii: „Żarty o wojnie”.
Amerykanie i Rosjanie toczyli agresywny spór. W pewnym momencie stwierdzili, że jak tak dalej pójdzie to w powietrze wyleci cały świat. Postanowili rozwiązać konflikt za pomocą walki psów. Dali sobie 5 lat na to by wytresować najgroźniejsze psy. Rosjanie postanowili skrzyżować dobermana z rottweilerem i wychowywać je wśród stada wilków, żeby był tak groźny jak jeszcze żaden pies. Przyszła pora walki. Rosjanie prowadzą swoją bestię w żelaznych kratach. Nikt do niego nie podchodzi, taki jest straszny. Amerykanie, natomiast, przyprowadzają dziesięciometrowego jamnika. Rosjanie są zdziwieni i pewni zwycięstwa. Bo co jamnik może zrobić wściekłej bestii? Klaty otwierają się. Jamnik wychodzi powoli z klatki, a rosyjska bestia uderza prosto w niego. Jednak kiedy ma się już wgryźć w jego szyję jamnik szeroko otwiera paszczę i jednym gryzem pochłania psa. Rosjanie nie kryją zdumienia:
- Jak to możliwe? Poświęciliśmy 5 lat żeby wytresować niebezpieczne zwierzę, a wy przyprowadzacie jamnika, który połyka naszego psa. Jak?
- Widzisz, my poświęciliśmy 5 lat na znalezienie najlepszego chirurga plastycznego, który z aligatora zrobiłby jamnika.
- Jak to możliwe? Poświęciliśmy 5 lat żeby wytresować niebezpieczne zwierzę, a wy przyprowadzacie jamnika, który połyka naszego psa. Jak?
- Widzisz, my poświęciliśmy 5 lat na znalezienie najlepszego chirurga plastycznego, który z aligatora zrobiłby jamnika.
07
Dowcip #31357. Amerykanie i Rosjanie toczyli agresywny spór. w kategorii: „Śmieszne kawały o wojnie”.
2010 rok, dzwoni dowódcza wojsk armii Chińskiej do USA i proponuje wojnę.
- Witajcie Amerykanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- Na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe, nasze wojska są w Iraku i Afganistanie, więc ze względów ekonomicznych odpada, zadzwoń do Rosji myślę, że oni się zgodzą.
Chińczyk dzwoni do Rosji i zaczyna rozmowę w ten sam sposób.
- Witajcie bracia Rosjanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- W obecnych czasach nie ma takiej możliwości u nas ciągle niewyjaśniona jest sytuacja z Gruzją i Czeczenią, więc o nowych konfliktach zbrojnych nie ma mowy.
- To, z kim wreszcie możemy walczyć?
- Dzwoń do Polski!
- Gdzie? Do Polski? A co to za kraj?
- To nasi sąsiedzi, bardzo waleczny naród około czterdzieści milionów ludności z bogatą historią wojenną. Oni na pewno wam nie odmówią.
Chińczyk dzwoni do Polski i rozpoczyna rozmowę.
- Witajcie, dzwonię z Chin. My Chińczycy chcemy wypowiedzieć wam wojnę?
- Nam Polakom?
- Tak, wam Polakom.
- A ile was jest?
- Trzy miliardy.
-Ile?
- Trzy miliardy. - uśmiecha się Chińczyk.
- Tylko gdzie my was będziemy chować.
- Witajcie Amerykanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- Na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe, nasze wojska są w Iraku i Afganistanie, więc ze względów ekonomicznych odpada, zadzwoń do Rosji myślę, że oni się zgodzą.
Chińczyk dzwoni do Rosji i zaczyna rozmowę w ten sam sposób.
- Witajcie bracia Rosjanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- W obecnych czasach nie ma takiej możliwości u nas ciągle niewyjaśniona jest sytuacja z Gruzją i Czeczenią, więc o nowych konfliktach zbrojnych nie ma mowy.
- To, z kim wreszcie możemy walczyć?
- Dzwoń do Polski!
- Gdzie? Do Polski? A co to za kraj?
- To nasi sąsiedzi, bardzo waleczny naród około czterdzieści milionów ludności z bogatą historią wojenną. Oni na pewno wam nie odmówią.
Chińczyk dzwoni do Polski i rozpoczyna rozmowę.
- Witajcie, dzwonię z Chin. My Chińczycy chcemy wypowiedzieć wam wojnę?
- Nam Polakom?
- Tak, wam Polakom.
- A ile was jest?
- Trzy miliardy.
-Ile?
- Trzy miliardy. - uśmiecha się Chińczyk.
- Tylko gdzie my was będziemy chować.
017
Dowcip #23786. 2010 rok w kategorii: „Dowcipy o wojnie”.
Po wejściu do Polski, w 1945 roku Rosjanie werbują Polaków do Armii Czerwonej, twierdząc, że Polacy powinni u ich boku walczyć ze wspólnym faszystowskim wrogiem. Jeden z werbowanych zwraca się do radzieckiego oficera z pytaniem:
- Czy widział kiedyś Pan major jak dwa psy walczą o kość?
- Widziałem.
- A czy kość brała czynny udział w tej bójce?
- Czy widział kiedyś Pan major jak dwa psy walczą o kość?
- Widziałem.
- A czy kość brała czynny udział w tej bójce?
212
Dowcip #9874. Po wejściu do Polski w kategorii: „Kawały o wojnie”.
W czasie Pomarańczowej Rewolucji Putin dzwoni do sztabu Juszczenki i mówi:
- Umożliwimy wam przejęcie władzy, ale musicie nam dać Lwów i Kijów.
W sztabie lekka konsternacja, po chwili odpowiadają:
- Ok, damy wam kijów, ale lwów musicie sobie sami nałapać.
- Umożliwimy wam przejęcie władzy, ale musicie nam dać Lwów i Kijów.
W sztabie lekka konsternacja, po chwili odpowiadają:
- Ok, damy wam kijów, ale lwów musicie sobie sami nałapać.
1893
Dowcip #12816. W czasie Pomarańczowej Rewolucji Putin dzwoni do sztabu Juszczenki i w kategorii: „Kawały o wojnie”.
Pójście na wojnę bez Francji jest jak pójście na polowanie bez akordeonu.
010
Dowcip #7111. Pójście na wojnę bez Francji jest jak pójście na polowanie bez w kategorii: „Śmieszny humor o wojnie”.
W Londynie w czasie II wojny światowej na jednym z domów umieszczono napis:
”Zapisz się do wojska, do sekcji skoczków spadochronowych. Teraz bardziej niebezpiecznie jest przejść przez ulicę, niż skoczyć ze spadochronem.”
Pod spodem ktoś dopisał:
”Chętnie bym się zapisał, ale biuro jest po drugiej stronie ulicy”.
”Zapisz się do wojska, do sekcji skoczków spadochronowych. Teraz bardziej niebezpiecznie jest przejść przez ulicę, niż skoczyć ze spadochronem.”
Pod spodem ktoś dopisał:
”Chętnie bym się zapisał, ale biuro jest po drugiej stronie ulicy”.
1246
Dowcip #348. W Londynie w czasie II wojny światowej na jednym z domów umieszczono w kategorii: „Śmieszne kawały o wojnie”.
W czasie wojny Izraela z Egiptem w 1967 major przemawia do grupy rekrutów:
- Żołnierze, żarty się skończyły, nadeszła chwila prawdy. Idziemy do boju na śmierć i życie. Staniemy twarzą w twarz z przeciwnikiem. Tylko jeden z was może zwyciężyć. Ten drugi zginie.
Przerywa mu młody Zukerman, który niedawno przy emigrował z Polski:
- Panie majorze, ja strasznie przepraszam, a czy tego mojego przeciwnika to ja mogę wcześniej zobaczyć?
- Zukerman! - złości się major - ty idioto, na co ci to?!
- Bo ja, panie majorze, tak sobie myślę, jak ja się z szabrownikami po wojnie dogadałem i z komunistami się dogadałem, to pewnie z tym Arabem też bym się dogadał.
- Żołnierze, żarty się skończyły, nadeszła chwila prawdy. Idziemy do boju na śmierć i życie. Staniemy twarzą w twarz z przeciwnikiem. Tylko jeden z was może zwyciężyć. Ten drugi zginie.
Przerywa mu młody Zukerman, który niedawno przy emigrował z Polski:
- Panie majorze, ja strasznie przepraszam, a czy tego mojego przeciwnika to ja mogę wcześniej zobaczyć?
- Zukerman! - złości się major - ty idioto, na co ci to?!
- Bo ja, panie majorze, tak sobie myślę, jak ja się z szabrownikami po wojnie dogadałem i z komunistami się dogadałem, to pewnie z tym Arabem też bym się dogadał.
312