Dowcipy o wilku
Niedźwiedź zrobił sobie listę zwierząt które zje. Dowiedziały się o tym leśne zwierzęta. Wilk postanowił pójść do niedźwiadka.
- Witaj niedźwiadku. Słyszałem że masz listę zwierząt, które zjesz.
- No mam.
- A czy ja jestem na tej liście?
Niedźwiadek wyciągnął swoją listę, szuka, szuka i odpowiada:
- No jesteś wilku.
- A czy mógłbym coś jeszcze porządnego zjeść przed śmiercią i pożegnać się z rodziną?
- No możesz.
Następnie lis przychodzi i też pyta, czy jest na liście.
- Tak, jesteś lisie.
- No to czy mógłbym jeszcze przed śmiercią upolować sobie jakąś kurkę i skorzystać z ostatnich chwil życia?
- Możesz lisie, możesz.
Następnie przychodzi zajączek.
- Niedźwiadku czy ja też jestem na twojej liście?
- Tak zajączku jesteś.
- A czy mógłbyś mnie z niej wykreślić?
- Nie ma sprawy zajączku.
- Witaj niedźwiadku. Słyszałem że masz listę zwierząt, które zjesz.
- No mam.
- A czy ja jestem na tej liście?
Niedźwiadek wyciągnął swoją listę, szuka, szuka i odpowiada:
- No jesteś wilku.
- A czy mógłbym coś jeszcze porządnego zjeść przed śmiercią i pożegnać się z rodziną?
- No możesz.
Następnie lis przychodzi i też pyta, czy jest na liście.
- Tak, jesteś lisie.
- No to czy mógłbym jeszcze przed śmiercią upolować sobie jakąś kurkę i skorzystać z ostatnich chwil życia?
- Możesz lisie, możesz.
Następnie przychodzi zajączek.
- Niedźwiadku czy ja też jestem na twojej liście?
- Tak zajączku jesteś.
- A czy mógłbyś mnie z niej wykreślić?
- Nie ma sprawy zajączku.
412
Dowcip #6432. Niedźwiedź zrobił sobie listę zwierząt które zje. w kategorii: „Żarty o wilku”.
Jak co roku burmistrz lasu, niedźwiedź, zorganizował ważenie zwierząt. Wszystkie zwierzęta już się zważyły oprócz wilka, sarny i zająca. Podchodzi sarna. Niedźwiedź pyta:
- Sarna ile ty to tak na oko ważysz?
A sarna:
- A z trzydzieści kg.
Zważyła się i wyszło trzydzieści dwa kg. Potem podchodzi wilk. Niedźwiedź pyta go:
- Wilk ile ty na oko ważysz?
A wilk na to:
- A około czterdzieści pięć kg.
Wyszło, że czterdzieści osiem kg. Potem podchodzi zając. Niedźwiedź pyta go:
- Zając ile ty tak na oko ważysz?
A zając na to:
- A z pięćdziesiąt kg.
Niedźwiedź na to:
- Zając, no nie żartuj!
- No nie żartuje - powiedział zając. A niedźwiedź na to:
- Zając no bez jaj.
A zając na to:
- Aaa, bez jaj to z piętnaście kg.
- Sarna ile ty to tak na oko ważysz?
A sarna:
- A z trzydzieści kg.
Zważyła się i wyszło trzydzieści dwa kg. Potem podchodzi wilk. Niedźwiedź pyta go:
- Wilk ile ty na oko ważysz?
A wilk na to:
- A około czterdzieści pięć kg.
Wyszło, że czterdzieści osiem kg. Potem podchodzi zając. Niedźwiedź pyta go:
- Zając ile ty tak na oko ważysz?
A zając na to:
- A z pięćdziesiąt kg.
Niedźwiedź na to:
- Zając, no nie żartuj!
- No nie żartuje - powiedział zając. A niedźwiedź na to:
- Zając no bez jaj.
A zając na to:
- Aaa, bez jaj to z piętnaście kg.
27
Dowcip #6693. Jak co roku burmistrz lasu, niedźwiedź, zorganizował ważenie zwierząt. w kategorii: „Kawały o wilku”.
Idzie dróżką lis. Nagle z krzaków wyskakuje banda rozwydrzonych, wyrośniętych wilczątek. Po chwili lisek został pobity, stracił komórkę, portfel i uciekł sromotnie. Idzie miś. Scenariusz podobny. Miś trochę się stawiał ale efekt ten sam - obrobiony i sponiewierany uciekł. Idzie zajączek wielkanocny niosąc koszyczek z pisankami. Wyskakują wilczki, a zajączek jak nie zawinie koszyczkiem, sruuuu jednego, drugiego, kopem poprawił i wilczątka skowycząc zbiegły.
Morał: Jak masz jaja to zawsze sobie poradzisz.
Morał: Jak masz jaja to zawsze sobie poradzisz.
512
Dowcip #6742. Idzie dróżką lis. w kategorii: „Dowcipy o wilku”.
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle wyskakuje wilk i gwałci ją. Czerwonemu Kapturkowi to się spodobało, więc i on zgwałcił wilka raz i jeszcze raz, i jeszcze raz. Nagle wilk wrzasnął:
- Aaa! Zostaw mnie wreszcie.
- Myślałam, że ci się to podoba.
- A ja myślałem, że tego nie lubisz i oddasz mi koszyk po dobroci.
- Aaa! Zostaw mnie wreszcie.
- Myślałam, że ci się to podoba.
- A ja myślałem, że tego nie lubisz i oddasz mi koszyk po dobroci.
412
Dowcip #6853. Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle wyskakuje wilk i gwałci ją. w kategorii: „Śmieszne żarty o wilku”.
Żyły sobie świnki trzy...to wszyscy dobrze znają.
Wiecie też, że wilk zdmuchnął kolejno dwa domki świnkom. Świnki jednak skryły się w trzecim domku murowanym. Stanęło więc rozwścieczone wilczysko przed trzecim domkiem i dmucha, mało mu oczy z orbit nie wypadną i nic. Domek ani drgnie. W pewnym momencie widzi w oknie białą flagę.
- Ahaaa!... Poddają się! - myśli wilk oblizując wielkie pysk.
W drzwiach domku ukazała się jedna ze świnek z pakunkiem pod pachą i skierowała się w stronę zdziwionego lekko wilka.
- A cóż to? Okup jakiś macie? - zapytał wilk.
- Nie, tylko skoro jesteś taki dobry w dmuchaniu to może nadmuchasz nam tą gumową maciorkę, którą wczoraj kupiliśmy sobie w Sex Shopie!
Wiecie też, że wilk zdmuchnął kolejno dwa domki świnkom. Świnki jednak skryły się w trzecim domku murowanym. Stanęło więc rozwścieczone wilczysko przed trzecim domkiem i dmucha, mało mu oczy z orbit nie wypadną i nic. Domek ani drgnie. W pewnym momencie widzi w oknie białą flagę.
- Ahaaa!... Poddają się! - myśli wilk oblizując wielkie pysk.
W drzwiach domku ukazała się jedna ze świnek z pakunkiem pod pachą i skierowała się w stronę zdziwionego lekko wilka.
- A cóż to? Okup jakiś macie? - zapytał wilk.
- Nie, tylko skoro jesteś taki dobry w dmuchaniu to może nadmuchasz nam tą gumową maciorkę, którą wczoraj kupiliśmy sobie w Sex Shopie!
512
Dowcip #13372. Żyły sobie świnki trzy...to wszyscy dobrze znają. w kategorii: „Śmieszny humor o wilku”.
Czerwony Kapturek po hiphopowemu.
Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscówkę do starszej Jareckiej. Pokitrane ma po kieszeniach trochę bakania i jakiś szamunek. Wyczaił ją wilk wypas i ściemę jej z klatki odstawia:
- Elo sztuka. Gdzie się idziesz ostawić?
- Wybiłam się z chawiry i hetam się z tym towarem do starej ojca.
Wilk skumał akcje w moment i miedzy blokami skręt na miejscówkę do starej Jareckiej wylukał, a po drodze zdążył jeszcze bucha ściągnąć z writerami. Wpieprzył Jarecka, kabonę jej z szuflad powyjmował, co by na zioło starczyło. Walnął się na wyro i ściemę odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie tez ustawia się na miejscówce. Patrzy na babkę i nie czai wszystkiego:
- Babka, melanż jakiś był, że uszy i oczy trochę przyduże masz, czy to może ja za dużo smażyłam?
A wilk zajawkę już taką złapał, że opieprzyłl w moment Kaptura i fazę na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbiły się do chawiry Jareckiej i w moment skatowały wilka za odstawianie nielegalu. Klimę z podwórka zdążył jeszcze pozdrowić, ’HWDP’ krzyknął i zszedł ze świata z rozpierdolonym bębnem. Psy Kaptura i Babkę wywlekły z bebechów i razem z wilka towaru po kresce ściągnęli.
Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscówkę do starszej Jareckiej. Pokitrane ma po kieszeniach trochę bakania i jakiś szamunek. Wyczaił ją wilk wypas i ściemę jej z klatki odstawia:
- Elo sztuka. Gdzie się idziesz ostawić?
- Wybiłam się z chawiry i hetam się z tym towarem do starej ojca.
Wilk skumał akcje w moment i miedzy blokami skręt na miejscówkę do starej Jareckiej wylukał, a po drodze zdążył jeszcze bucha ściągnąć z writerami. Wpieprzył Jarecka, kabonę jej z szuflad powyjmował, co by na zioło starczyło. Walnął się na wyro i ściemę odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie tez ustawia się na miejscówce. Patrzy na babkę i nie czai wszystkiego:
- Babka, melanż jakiś był, że uszy i oczy trochę przyduże masz, czy to może ja za dużo smażyłam?
A wilk zajawkę już taką złapał, że opieprzyłl w moment Kaptura i fazę na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbiły się do chawiry Jareckiej i w moment skatowały wilka za odstawianie nielegalu. Klimę z podwórka zdążył jeszcze pozdrowić, ’HWDP’ krzyknął i zszedł ze świata z rozpierdolonym bębnem. Psy Kaptura i Babkę wywlekły z bebechów i razem z wilka towaru po kresce ściągnęli.
54
Dowcip #19316. Czerwony Kapturek po hiphopowemu. w kategorii: „Humor o wilku”.
Idzie zajączek przez las, patrzy leży pół litra.
- O! Jak fajnie, pół litra! - pomyślał, zabrał i poszedł dalej.
Przechodząca obok lisica zauważyła go i myśli:
- O! Jak fajnie, pół litra i zagrycha!
I poszła w ślad za zajączkiem. Zauważył ich wilk:
- O! Jak fajnie, pół litra, zagrycha i ruda dziwka!
I poszedł za nimi. Na to wszystko wylazł niedźwiedź.
- O! Jak fajnie, pół litra, zagrycha, ruda dziwka i jest jeszcze komu po mordzie przylać!
- O! Jak fajnie, pół litra! - pomyślał, zabrał i poszedł dalej.
Przechodząca obok lisica zauważyła go i myśli:
- O! Jak fajnie, pół litra i zagrycha!
I poszła w ślad za zajączkiem. Zauważył ich wilk:
- O! Jak fajnie, pół litra, zagrycha i ruda dziwka!
I poszedł za nimi. Na to wszystko wylazł niedźwiedź.
- O! Jak fajnie, pół litra, zagrycha, ruda dziwka i jest jeszcze komu po mordzie przylać!
27
Dowcip #15998. Idzie zajączek przez las, patrzy leży pół litra. w kategorii: „Humor o wilku”.
Jak głęboko w las może wbiec wilk?
- Do połowy, potem już wybiega.
- Do połowy, potem już wybiega.
35
Dowcip #16457. Jak głęboko w las może wbiec wilk? w kategorii: „Śmieszny humor o wilku”.
- Z czego zbudowana jest syberyjska latryna?
- Z dwóch drągów. Na jednym wiesza się kufajkę, a drugim odpędza się wilki.
- Z dwóch drągów. Na jednym wiesza się kufajkę, a drugim odpędza się wilki.
37
Dowcip #14152. - Z czego zbudowana jest syberyjska latryna? w kategorii: „Śmieszny humor o wilku”.
Czerwony Kapturek został zgwałcony przez spotkanego wilka.
- Masz chociaż zaświadczenie, że nie masz AIDS? - pyta wilka.
- Oczywiście, że mam.
- To je podrzyj.
- Masz chociaż zaświadczenie, że nie masz AIDS? - pyta wilka.
- Oczywiście, że mam.
- To je podrzyj.
27