Dowcipy o wakacjach
Rodzina kowalskich jedzie na wakacje.
- Stop! - krzyczy nagle pani Kowalska.
- Zapomniałam wyłączyć żelazko! Musimy wracać, inaczej spali się nam dom!
- Spokojnie, kochanie - mówi jej mąż - Nie będzie pożaru. Właśnie przypomniałem sobie, że nie zakręciłem kranu w łazience!
- Stop! - krzyczy nagle pani Kowalska.
- Zapomniałam wyłączyć żelazko! Musimy wracać, inaczej spali się nam dom!
- Spokojnie, kochanie - mówi jej mąż - Nie będzie pożaru. Właśnie przypomniałem sobie, że nie zakręciłem kranu w łazience!
02
Dowcip #12786. Rodzina kowalskich jedzie na wakacje. w kategorii: „Śmieszny humor o wakacjach”.
Spotykają się dwie pchły.
- Pięknie wyglądasz, wesoła, wypoczęta.
- Właśnie wróciłam z wczasów.
- A gdzie byłaś?
- Na Krecie.
- Pięknie wyglądasz, wesoła, wypoczęta.
- Właśnie wróciłam z wczasów.
- A gdzie byłaś?
- Na Krecie.
413
Dowcip #9593. Spotykają się dwie pchły. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wakacjach”.
Spotyka się dwóch kumpli na mega kacu.
- Co tam słychać po weekendzie?
- A nic, wiesz stara bida, chyba czas samochód zmienić, mam już tą BMKe ponad rok, czas wymienić trupa na coś nowszego.
- W sumie to racja, mój mercedes też już stary, prawie dwa lata go mam. Ty stary, a jak tam dupeczki?
- Lipa, cały czas dmucham te same, już mi się znudziło, chyba czas na jakieś wakacje wyjechać, może Seszele, albo do Brazylii na karnawał się wybiorę, jakiś egzotyczny towarek przelecieć.
- Nic nie mów, byłem w Grecji w zeszłym miesiącu, strasznie gorąco było, nic tylko się upić i leżeć cały dzień.
- A co nowego w sprawie Twojego basenu, mówiłeś, że ma być jakiś wielki, kryty ze zjeżdżalnią i sauną, robisz już coś?
- Chciałem, ale byli jacyś ludzie, zbadali grunt i powiedzieli, że na plebani nie da rady bo teren podmokły.
- Co tam słychać po weekendzie?
- A nic, wiesz stara bida, chyba czas samochód zmienić, mam już tą BMKe ponad rok, czas wymienić trupa na coś nowszego.
- W sumie to racja, mój mercedes też już stary, prawie dwa lata go mam. Ty stary, a jak tam dupeczki?
- Lipa, cały czas dmucham te same, już mi się znudziło, chyba czas na jakieś wakacje wyjechać, może Seszele, albo do Brazylii na karnawał się wybiorę, jakiś egzotyczny towarek przelecieć.
- Nic nie mów, byłem w Grecji w zeszłym miesiącu, strasznie gorąco było, nic tylko się upić i leżeć cały dzień.
- A co nowego w sprawie Twojego basenu, mówiłeś, że ma być jakiś wielki, kryty ze zjeżdżalnią i sauną, robisz już coś?
- Chciałem, ale byli jacyś ludzie, zbadali grunt i powiedzieli, że na plebani nie da rady bo teren podmokły.
36
Dowcip #7370. Spotyka się dwóch kumpli na mega kacu. w kategorii: „Kawały o wakacjach”.
Rodzinka wybrała się na wczasy nad morze.
- Tu jest prawdziwy raj.- zachwyca się mama.
- O! Tak! - przytakuje synek. - Tam za wydmami widziałem nawet Adama i Ewę!
- Tu jest prawdziwy raj.- zachwyca się mama.
- O! Tak! - przytakuje synek. - Tam za wydmami widziałem nawet Adama i Ewę!
49
Dowcip #4767. Rodzinka wybrała się na wczasy nad morze. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wakacjach”.
Jasiu pisze z wakacji do babci.
- Kochana babciu piszę do Ciebie z wakacji bardzo wolno, bo mama wspominała mi często, że nie możesz już szybko czytać.
- Kochana babciu piszę do Ciebie z wakacji bardzo wolno, bo mama wspominała mi często, że nie możesz już szybko czytać.
510
Dowcip #5334. Jasiu pisze z wakacji do babci. w kategorii: „Dowcipy o wakacjach”.
Zakończenie roku szkolnego, ciesząc się Jasiu wraca do domu.
Tata się pyta:
- I czego się ciszysz jak na świadectwie same pały?
- Jeszcze lanie i wakacje.
Tata się pyta:
- I czego się ciszysz jak na świadectwie same pały?
- Jeszcze lanie i wakacje.
37
Dowcip #5367. Zakończenie roku szkolnego, ciesząc się Jasiu wraca do domu. w kategorii: „Śmieszne żarty o wakacjach”.
Idzie mama z Jasiem na ulicy i widzą nauczycielkę.
Nauczycielka mówi:
- Dzień dobry.
Mama odpowiada:
- Dzień dobry.
Mama się pyta Jasia:
- Jasiu czemu nie powiedziałeś pani nauczycielce dzień dobry?
Jasiu odpowiada:
- No coś ty mamo w wakacje!
Nauczycielka mówi:
- Dzień dobry.
Mama odpowiada:
- Dzień dobry.
Mama się pyta Jasia:
- Jasiu czemu nie powiedziałeś pani nauczycielce dzień dobry?
Jasiu odpowiada:
- No coś ty mamo w wakacje!
18
Dowcip #5556. Idzie mama z Jasiem na ulicy i widzą nauczycielkę. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wakacjach”.
Po powrocie z wakacji, które spędza u krewnych na wsi, mały Jasio już w łóżeczku, przebrany w piżamkę i odświeżony po wieczornej kąpieli zwierza się swojej Mamie:
- Wiesz, droga Mamusiu, ale ja bym jednak wolał nadal sypiać w łóżeczku z babcią, niż z tobą.
- Dlaczego, Jasiu?
- Bo babcia zawsze trzymała mnie przed zaśnięciem za ptaszka.
- No cóż, trudno! - wzdycha Mama. - Ja także będę cię trzymała za ptaszka, Jasiu.
- No tak. - grymasi chłopiec. - Ale babci to się przez całą noc rączka trzęsła.
- Wiesz, droga Mamusiu, ale ja bym jednak wolał nadal sypiać w łóżeczku z babcią, niż z tobą.
- Dlaczego, Jasiu?
- Bo babcia zawsze trzymała mnie przed zaśnięciem za ptaszka.
- No cóż, trudno! - wzdycha Mama. - Ja także będę cię trzymała za ptaszka, Jasiu.
- No tak. - grymasi chłopiec. - Ale babci to się przez całą noc rączka trzęsła.
2621
Dowcip #23241. Po powrocie z wakacji, które spędza u krewnych na wsi w kategorii: „Humor o wakacjach”.
Stefan przekroczył czterdziestkę. Był miłośnikiem literatury, więc kupował ”Nową Wieś”. Albowiem mieszkał w Kaznowie, niedaleko Ostrowa Lubelskiego. Lubił też rozwiązywać rebusy. No i raz los sprzyjał - wygrał tygodniowe wczasy w Ustce. Pojechał więc Stefan do Ustki, położył się na plaży i wypoczywa. Zagadnęła wnet go niewiasta. W latach nieco posunięta, ale z wyglądu przypominająca miastową:
- Może mnie pan dymnie?
- Nie staje mi.
- Mam na to sposób uroczy.
I poszli do domu kobietki. Ta wyjęła śmietanę, posmarowała Stefanowi przyrodzenie i zawołała:
- Puciek!
Wpadł pudelek i zaczął lizać Stefanowi ptaszka, aż mu stanął! Puknął Stefan damę i odszedł.
Po tygodniu wraca Stefan zadowolony do Kaznowa. Wieś cała go przywitała. Wchodzi do zagrody, patrzy, a tam żonka zajmuje się inwentarzem.
- Dawaj, Patrycja, do chałupy! Spółkować będziemy!
- Ale Ci nie staje, Stefek!
- Spoko, mam sposób. Miastowy!
Poszli do chaty. Wyjmuje z szafki śmietanę Stefan, oblewa ptaszka i krzyczy:
- Reksio!
Podbiega Reks, pies podwórzowy. Popatrzył, popatrzył i . odgryzł Stefanowi przyrodzenie. Stefan tylko mruknął:
- No wiocha, po prostu wiocha.
- Może mnie pan dymnie?
- Nie staje mi.
- Mam na to sposób uroczy.
I poszli do domu kobietki. Ta wyjęła śmietanę, posmarowała Stefanowi przyrodzenie i zawołała:
- Puciek!
Wpadł pudelek i zaczął lizać Stefanowi ptaszka, aż mu stanął! Puknął Stefan damę i odszedł.
Po tygodniu wraca Stefan zadowolony do Kaznowa. Wieś cała go przywitała. Wchodzi do zagrody, patrzy, a tam żonka zajmuje się inwentarzem.
- Dawaj, Patrycja, do chałupy! Spółkować będziemy!
- Ale Ci nie staje, Stefek!
- Spoko, mam sposób. Miastowy!
Poszli do chaty. Wyjmuje z szafki śmietanę Stefan, oblewa ptaszka i krzyczy:
- Reksio!
Podbiega Reks, pies podwórzowy. Popatrzył, popatrzył i . odgryzł Stefanowi przyrodzenie. Stefan tylko mruknął:
- No wiocha, po prostu wiocha.
2031
Dowcip #11874. Stefan przekroczył czterdziestkę. w kategorii: „Żarty o wakacjach”.
Spotykają się dwaj kumple po wakacjach.
- No!...opowiadaj jak było na tej plaży dla nudystów?
- Powiem ci jedno, że od początku twardo się trzymałem..
- No!...opowiadaj jak było na tej plaży dla nudystów?
- Powiem ci jedno, że od początku twardo się trzymałem..
819