Dowcipy o treści wulgarnej
Wilk i zając siedzą razem w wagoniku pociągowym. Zając śpiewa:
- Szedł wilk przez las i w gówno wlazł.
Wilk mówi:
- Jeszcze raz to zaśpiewasz to wyrzucę twój bagaż przez okno.
Zając śpiewa:
- Szedł wilk przez las w gówno wlazł.
Wilk się wkurwił wyrzucił bagaż przez okno.
Na to zając:
- Ale z ciebie huj to nie bagaż mój.
Zając dalej:
- Szedł wilk przez las w gówno wlazł.
Wilk się wkurwił:
- Jeszcze raz to wyrzucę cię przez okno.
Zając dalej swoje:
- Szedł wilk przez las w gówno wlazł.
Wilk wyrzucił zająca przez okno.
A zając na to:
- Ale z ciebie ch*j to przystanek mój.
- Szedł wilk przez las i w gówno wlazł.
Wilk mówi:
- Jeszcze raz to zaśpiewasz to wyrzucę twój bagaż przez okno.
Zając śpiewa:
- Szedł wilk przez las w gówno wlazł.
Wilk się wkurwił wyrzucił bagaż przez okno.
Na to zając:
- Ale z ciebie huj to nie bagaż mój.
Zając dalej:
- Szedł wilk przez las w gówno wlazł.
Wilk się wkurwił:
- Jeszcze raz to wyrzucę cię przez okno.
Zając dalej swoje:
- Szedł wilk przez las w gówno wlazł.
Wilk wyrzucił zająca przez okno.
A zając na to:
- Ale z ciebie ch*j to przystanek mój.
313
Dowcip #3083. Wilk i zając siedzą razem w wagoniku pociągowym. w kategorii: „Dowcipy o treści wulgarnej”.
Przyjeżdża Tusk z wizytą do Benedykta. Jest miło i sympatycznie. Benedykt pyta:
- A jak tam u Was po wyborach?
- Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze Święty.
- Wyborcy zadowoleni, szczęśliwi. Mówią, że takiej Polski chcieli.
Ojciec Święty pokiwał głowa, uśmiechnął się i pokazał Tuskowi sześć palców.
- A jak tam u Was z bezrobociem?
- Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze, że młodzi ludzie już zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia.
Ojciec Święty znów pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Tuskowi sześć palców.
- A co w szkolnictwie?
- Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone, chcą nawet w sobotę i niedziele chodzić do szkoły.
Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazał sześć palców.
Wizyta się zakończyła, Tusk wrócił do Polski i do swoich obowiązków. Jednak sprawa pokazywania sześciu palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glempa i pyta:
- Księże Prymasie byłem u papieża, opowiadałem mu co w kraju, a ten na każda moją odpowiedź pokazywał mi sześć palców. Co to znaczy?
- Jak to? Ty katolik i nie wiesz, że chodzi o szóste przykazanie: nie cudzołóż?!
- Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie?
- A co miał powiedzieć? Nie pie*dol?!
- A jak tam u Was po wyborach?
- Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze Święty.
- Wyborcy zadowoleni, szczęśliwi. Mówią, że takiej Polski chcieli.
Ojciec Święty pokiwał głowa, uśmiechnął się i pokazał Tuskowi sześć palców.
- A jak tam u Was z bezrobociem?
- Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze, że młodzi ludzie już zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia.
Ojciec Święty znów pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Tuskowi sześć palców.
- A co w szkolnictwie?
- Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone, chcą nawet w sobotę i niedziele chodzić do szkoły.
Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazał sześć palców.
Wizyta się zakończyła, Tusk wrócił do Polski i do swoich obowiązków. Jednak sprawa pokazywania sześciu palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glempa i pyta:
- Księże Prymasie byłem u papieża, opowiadałem mu co w kraju, a ten na każda moją odpowiedź pokazywał mi sześć palców. Co to znaczy?
- Jak to? Ty katolik i nie wiesz, że chodzi o szóste przykazanie: nie cudzołóż?!
- Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie?
- A co miał powiedzieć? Nie pie*dol?!
554
Dowcip #2344. Przyjeżdża Tusk z wizytą do Benedykta. Jest miło i sympatycznie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o treści wulgarnej”.
Facet się spowiada i wyznaje swoje grzechy:
- Przeklinałem.
A ksiądz na to:
- A jakie to były przekleństwa?
- Hmmm, ku*wa, zapomniałem!
- Przeklinałem.
A ksiądz na to:
- A jakie to były przekleństwa?
- Hmmm, ku*wa, zapomniałem!
312
Dowcip #3256. Facet się spowiada i wyznaje swoje grzechy w kategorii: „Kawały o treści wulgarnej”.
Idzie Adam przez raj, upada i wypada mu z boku żebro. Rozgniewany mówi:
- O ku*wa!
A słowo ciałem się stało.
- O ku*wa!
A słowo ciałem się stało.
423
Dowcip #1016. Idzie Adam przez raj, upada i wypada mu z boku żebro. w kategorii: „Kawały o treści wulgarnej”.
Pani wychowawczyni zaprosiła żołnierza, który właśnie wrócił z frontu do przedszkola aby ten opowiedział dzieciom jakieś ciekawe anegdoty z życia wojaka.
- Siedzimy w okopie, jak tu na raz bomba ni pieprznie.
- Panie żołnierzu można użyć innego słowa.
- No dobra, siedzimy w okopie jak tu na raz nie jeb*ie.
- Panie żołnierzu ... - upomina nauczycielka.
- Siedzimy w okopie jak tu na raz nie ...
- Wybuchnie bomba! - podpowiada pani nauczycielka.
- Wybuchnie, wybuchnie, żebyście tylko widzieli jak bunkier rozpieprzyło.
- Siedzimy w okopie, jak tu na raz bomba ni pieprznie.
- Panie żołnierzu można użyć innego słowa.
- No dobra, siedzimy w okopie jak tu na raz nie jeb*ie.
- Panie żołnierzu ... - upomina nauczycielka.
- Siedzimy w okopie jak tu na raz nie ...
- Wybuchnie bomba! - podpowiada pani nauczycielka.
- Wybuchnie, wybuchnie, żebyście tylko widzieli jak bunkier rozpieprzyło.
18
Dowcip #16335. Pani wychowawczyni zaprosiła żołnierza w kategorii: „Śmieszny humor o treści wulgarnej”.
Idzie dziecko siedmioletnie z ojcem, a przed nimi idzie dwóch policjantów z psem. Nagle chłopiec podchodzi do pieska i zagląda mu pod brzuch. Policjant zdziwiony pyta:
- Co się tak przyglądasz temu pieskowi?
- A bo tatuś powiedział, że idzie piesek z dwoma chu*ami.
- Co się tak przyglądasz temu pieskowi?
- A bo tatuś powiedział, że idzie piesek z dwoma chu*ami.
17
Dowcip #16589. Idzie dziecko siedmioletnie z ojcem w kategorii: „Śmieszne kawały o treści wulgarnej”.
Wchodzi kobieta do autobusu i od razu siada na miejscu dla inwalidów, wszyscy pasażerowie oburzeni pytają się czemu zajmuje to miejsce skoro wygląda na całkiem zdrową. Na co kobieta odpowiada, że nie dawno zmarł jej mąż.
- No dobrze - mówi jeden z pasażerów - bardzo mi przykro, ale jakie to ma znaczenie?
- A bo wie pan, bez chu*a to jak bez ręki.
- No dobrze - mówi jeden z pasażerów - bardzo mi przykro, ale jakie to ma znaczenie?
- A bo wie pan, bez chu*a to jak bez ręki.
110
Dowcip #17041. Wchodzi kobieta do autobusu i od razu siada na miejscu dla inwalidów w kategorii: „Humor o treści wulgarnej”.
Początek roku szkolnego, a tu remont szkoły jak zwykle opóźniony, robotnicy tynkują ściany. Przez otwarte okno słychać:
- Wacek pier*olnij tu wapnem.
Zdenerwowana nauczycielka wychyla się przez okno:
- Panowie, proszę wyrażać się delikatnie, tu są dzieci.
Za chwile słychać:
- Wacek pier*olnij tu wapienkiem.
- Wacek pier*olnij tu wapnem.
Zdenerwowana nauczycielka wychyla się przez okno:
- Panowie, proszę wyrażać się delikatnie, tu są dzieci.
Za chwile słychać:
- Wacek pier*olnij tu wapienkiem.
28
Dowcip #10139. Początek roku szkolnego, a tu remont szkoły jak zwykle opóźniony w kategorii: „Humor o treści wulgarnej”.
Facet był posiadaczem papugi, aczkolwiek pechowym bo ptaszek non stop przeklinał. W końcu wybrał się do weterynarza po radę, a ten poradził mu, aby założył papudze na dzień worek na głowę.
- Papuga powiedz coś. - mówi zdejmując worek po całym dniu!
- Ty chu*u! Nic nie widziałem cały dzień! - skrzeczy papuga.
Facet jednak nie poddawał się i znów trafił do weterynarza, tym razem miał nakarmić papugę dwoma kilogramami bananów. Nafaszerował ptaka ”remedium” i mówi:
- Papuga! Powiedz coś!
- Do ku*wy nędzy! Zaraz się porzygam!
Koleś jednak dalej postanowił walczyć, więc udał się po raz trzeci do lekarza, a ten poradził mu wsadzić papugę na noc do lodówki. Facet włożył więc wieczorem ptaszka do lodówki, a sam poszedł w kimę. Rano budzi się, otwiera drzwi lodówki i widzi biedne stworzenie białe, sine, całe zmarznięte i wyczerpane.
- Papuga? - próbuje nawiązać kontakt ze zwierzątkiem.
- Nie, ku*wa, pingwin!
- Papuga powiedz coś. - mówi zdejmując worek po całym dniu!
- Ty chu*u! Nic nie widziałem cały dzień! - skrzeczy papuga.
Facet jednak nie poddawał się i znów trafił do weterynarza, tym razem miał nakarmić papugę dwoma kilogramami bananów. Nafaszerował ptaka ”remedium” i mówi:
- Papuga! Powiedz coś!
- Do ku*wy nędzy! Zaraz się porzygam!
Koleś jednak dalej postanowił walczyć, więc udał się po raz trzeci do lekarza, a ten poradził mu wsadzić papugę na noc do lodówki. Facet włożył więc wieczorem ptaszka do lodówki, a sam poszedł w kimę. Rano budzi się, otwiera drzwi lodówki i widzi biedne stworzenie białe, sine, całe zmarznięte i wyczerpane.
- Papuga? - próbuje nawiązać kontakt ze zwierzątkiem.
- Nie, ku*wa, pingwin!
018
Dowcip #10145. Facet był posiadaczem papugi w kategorii: „Żarty o treści wulgarnej”.
Pani oświadczyła dzieciom, że do ich szkoły przyjeżdża pan Waldek, który sprawdza jak dzieci zachowują się na lekcji. Pani bała się, ponieważ Jasiu strasznie bluźnił, więc kazała mu iść do piaskownicy się pobawić. Inspektor przyjechał i zadawał dzieciom różne pytania. Nagle zwrócił uwagę na Jasia siedzącego w piaskownicy, więc zapytał go:
- Chłopcze, jakie znasz zwierzę, które robi tak: Rabet, Rabet, Kum, Kum?
Jasio na to:
- Ża ...Ża ...
- Tak Jasiu tak.
- Żaj*bali mi wiaderko!
- Chłopcze, jakie znasz zwierzę, które robi tak: Rabet, Rabet, Kum, Kum?
Jasio na to:
- Ża ...Ża ...
- Tak Jasiu tak.
- Żaj*bali mi wiaderko!
25