Dowcipy o szefie
Dyrektor wytwórni filmów oddaje plik kartek scenarzyście i mówi:
- Pański scenariusz nie jest zły, tylko momentami nieco zagmatwany. Trzeba go tak poprawić, aby zrozumiał go każdy idiota.
- A które miejsca są dla pana nie zrozumiałe?
- Pański scenariusz nie jest zły, tylko momentami nieco zagmatwany. Trzeba go tak poprawić, aby zrozumiał go każdy idiota.
- A które miejsca są dla pana nie zrozumiałe?
03
Dowcip #15579. Dyrektor wytwórni filmów oddaje plik kartek scenarzyście i mówi w kategorii: „Dowcipy o szefie”.
W USA prezes zwraca się do dyrektora jednej ze swych filii:
- John, jestem bardzo zadowolony z twojej pracy, W nagrodę proponuję ci objęcie fotela wiceprezesa w naszym oddziale w Toronto.
- Bardzo dziękuję, ale nie skorzystam. Kanadyjczycy to albo oszuści, albo hokeiści.
- Wypraszam sobie, moja żona pochodzi z Kanady.
- Tak? A w której drużynie grała?
- John, jestem bardzo zadowolony z twojej pracy, W nagrodę proponuję ci objęcie fotela wiceprezesa w naszym oddziale w Toronto.
- Bardzo dziękuję, ale nie skorzystam. Kanadyjczycy to albo oszuści, albo hokeiści.
- Wypraszam sobie, moja żona pochodzi z Kanady.
- Tak? A w której drużynie grała?
13
Dowcip #15722. W USA prezes zwraca się do dyrektora jednej ze swych filii w kategorii: „Śmieszne dowcipy o szefie”.
- Dlaczego spóźnił się pan dzisiaj do pracy? - pyta właściciel firmy swojego podwładnego.
- Dzisiaj miałem specjalny powód, szefie, zostałem ojcem!
- No, to gratuluję! Syn czy córka?
- A to, to będę dopiero wiedział za dziewięć miesięcy.
- Dzisiaj miałem specjalny powód, szefie, zostałem ojcem!
- No, to gratuluję! Syn czy córka?
- A to, to będę dopiero wiedział za dziewięć miesięcy.
15
Dowcip #15859. - Dlaczego spóźnił się pan dzisiaj do pracy? w kategorii: „Dowcipy o szefie”.
Kierownik budowy widzi, że jeden z podległych mu ludzi taszczy na plecach worek cementu.
- Hej, Wiśniewski, a nie wygodniej by było na taczce?
- Próbowałem panie kierowniku, ale mnie kolko w plecy uwiera.
- Hej, Wiśniewski, a nie wygodniej by było na taczce?
- Próbowałem panie kierowniku, ale mnie kolko w plecy uwiera.
04
Dowcip #16162. Kierownik budowy widzi w kategorii: „Żarty o szefie”.
Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę:
- I twierdzi pani, że nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mam długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada lekko się rumieniąc - właściwie mnie to zachęciło.
- I twierdzi pani, że nie odstraszyła pani informacja w ogłoszeniu, że mam długi?
- Prawdę mówiąc - odpowiada lekko się rumieniąc - właściwie mnie to zachęciło.
23
Dowcip #16302. Dyrektor przyjmuje do pracy nową sekretarkę w kategorii: „Śmieszne żarty o szefie”.
Rozmawia dwóch dyrektorów:
- Co u pana słychać?
- Same kłopoty, szukamy księgowego.
- Jak to? Przecież w ubiegłym tygodniu zatrudniliście nowego.
- Zgadza się i właśnie jego szukamy.
- Co u pana słychać?
- Same kłopoty, szukamy księgowego.
- Jak to? Przecież w ubiegłym tygodniu zatrudniliście nowego.
- Zgadza się i właśnie jego szukamy.
614
Dowcip #16354. Rozmawia dwóch dyrektorów w kategorii: „Śmieszne żarty o szefie”.
Dyrektor krzyczy na sprzątaczkę:
- Co pani narobiła?!
- Ja nic nie zrobiłam. Ja tylko wytarłam ściereczką kurz z biurka.
- No właśnie! Miałem tam zapisane wszystkie ważne telefony!
- Co pani narobiła?!
- Ja nic nie zrobiłam. Ja tylko wytarłam ściereczką kurz z biurka.
- No właśnie! Miałem tam zapisane wszystkie ważne telefony!
18
Dowcip #16384. Dyrektor krzyczy na sprzątaczkę w kategorii: „Śmieszny humor o szefie”.
Rozmowa na wieczorku zapoznawczym w domku wczasowym:
- Niech pani spojrzy na tego kretyna, co tańczy z tą farbowaną rudaską. Nie ma na świecie gorszego szefa niż ten debil.
- A czy pan mnie zna?
- Nie.
- Jestem żoną pańskiego szefa.
- A czy pani mnie zna?
- Nie.
- No to chwała Bogu!
- Niech pani spojrzy na tego kretyna, co tańczy z tą farbowaną rudaską. Nie ma na świecie gorszego szefa niż ten debil.
- A czy pan mnie zna?
- Nie.
- Jestem żoną pańskiego szefa.
- A czy pani mnie zna?
- Nie.
- No to chwała Bogu!
04
Dowcip #16406. Rozmowa na wieczorku zapoznawczym w domku wczasowym w kategorii: „Żarty o szefie”.
Szef nazywał sekretarkę swoim Słoneczkiem. Sam przy niej promieniał. Aż któregoś dnia spochmurniał. Słoneczko zaszło.
18
Dowcip #16415. Szef nazywał sekretarkę swoim Słoneczkiem. Sam przy niej promieniał. w kategorii: „Śmieszne kawały o szefie”.
Jaś pyta się taty:
- Tato kto jest kierownik?
- Nie dyrektor, a już świnia.
- Tato kto jest kierownik?
- Nie dyrektor, a już świnia.
15