Dowcipy o studentach

Egzamin z filozofii. Profesor mówi do studenta:
- Proszę obejść stół dookoła. Student wykonuje polecenie.
Profesor:
- Proszę indeks, dwója!
Następny student - podobnie. Profesor do kolejnego:
- Proszę obejść stół dookoła.
- A w którą stronę?
Profesor:
- Pan zaliczył.

Pierwszy wykład z japonistyki. Profesor do studentów w auli:
- Dzisiejszy wykład poświęcimy zagadnieniu, jak rozpoznać, gdzie jest góra, a gdzie dół podręcznika.

Profesor do studenta na egzaminie:
- Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia?
- Tak panie profesorze.
- No to właśnie pan skończył.

Student pyta kumpla:
- Czemu jesteś taki smutny?
- Napisałem do rodziców list, żeby mi przysłali pieniądze na lampkę nocną, abym mógł się wieczorami uczyć.
- I co, nie przysłali?
- Przysłali - lampkę.

Rozmowa egzaminatora z przyszłym kadetem:
- Proszę pana, ja chcę do marynarki wojennej!
- A umie pan pływać?
- A co, to już nie macie okrętów?

Dwaj koledzy rozmawiają o kolokwium:
- Ile zadań rozwiązałeś?
- Ani jednego ... A ty?
- Ja też nic nie zrobiłem. Ale profesor i tak powie, że odpisywaliśmy od siebie.

Egzamin z hydrauliki. profesor dyktuje treść zadania:
”Rynną ścieka woda o ... ”
Na co wstaje murzyn i mówi:
- Panie profesorze nic nie rozumiem, woda ścieka, pies ścieka?

Podczas egzaminu profesor zadaje pytanie studentowi:
- Jak pan myśli co to takiego jest egzamin?
- No jest to rozmowa dwóch uczonych - odpowiada student.
- A jeśli jeden z tych uczonych okaże się kompletnym durniem? - pyta profesor.
- Wtedy ten drugi zabiera indeks i wychodzi.

Profesor pyta studenta:
- Gdzie znajduje się serce?
- W klatce piersiowej - odpowiada student.
- Niezbyt dokładnie - komentuje profesor - w osierdziu!
- To znaczy, że gdyby mnie zapytano gdzie jest pan profesor, to co mam powiedzieć? Na sali czy w koszuli?

Facet pyta się kolegi:
- Co ty jesteś taki smutny?
- Wywalili mnie z uczelni.
- A za co?
- A skąd mam wiedzieć? Pół roku mnie tam nie było!