Dowcipy o spowiedzi
Dwaj młodzi księża rozmawiają na temat spowiedzi. Pierwszy stwierdza:
- Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży przy spowiedzi, to się człowiekowi dosłownie czapka podnosi.
- To po co kładziesz ją na kolanach.
- Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży przy spowiedzi, to się człowiekowi dosłownie czapka podnosi.
- To po co kładziesz ją na kolanach.
521
Dowcip #26335. Dwaj młodzi księża rozmawiają na temat spowiedzi. w kategorii: „Śmieszne żarty o spowiedzi”.
W kościele do spowiedzi przychodzi kobieta klęka przy konfesjonale i mówi:
- Proszę księdza zgrzeszyłam ...
- W jaki sposób córko?
- Przed chwilą odbyłam stosunek analny ...
- Oj to będzie Piekło!
- No właśnie, proszę księdza, już piecze.
- Proszę księdza zgrzeszyłam ...
- W jaki sposób córko?
- Przed chwilą odbyłam stosunek analny ...
- Oj to będzie Piekło!
- No właśnie, proszę księdza, już piecze.
521
Dowcip #24258. W kościele do spowiedzi przychodzi kobieta klęka przy konfesjonale i w kategorii: „Żarty o spowiedzi”.
Dwóch księży wracało tym samym samolotem z urlopu w ciepłych krajach, a miejsca mieli obok siebie. Postanowili się więc tuż przed startem wzajemnie wyspowiadać, bo to różnie się może zdarzyć. Najpierw spowiadał się starszy. Wyznał, że w czasie urlopu grzeszył z kobietami po kilka razy dziennie, a i od alkoholu nie stronił. Dostał za pokutę trzy zdrowaśki. Potem młodszy wyznał, że pozwolił sobie raz zgrzeszyć z kobietą i dostał trzy noce leżeć krzyżem przed ołtarzem. Po rozgrzeszeniach młodszy pyta starszego:
- No, proszę ojca, ale gdzież tu jakaś współmierność?
- A, bo synu, musisz wiedzieć, że ja, jak bzykam, to bzykam, a jak spowiadam to spowiadam!
- No, proszę ojca, ale gdzież tu jakaś współmierność?
- A, bo synu, musisz wiedzieć, że ja, jak bzykam, to bzykam, a jak spowiadam to spowiadam!
68
Dowcip #27283. Dwóch księży wracało tym samym samolotem z urlopu w ciepłych krajach w kategorii: „Humor o spowiedzi”.
XXI wiek. W konfesjonale zainstalowano komputer zamiast księdza. Do spowiedzi przychodzi kobieta:
- Zdradziłam męża dwa razy.
Z komputera wyskakuje kartka:
- Odmówić dwa razy Ojcze Nasz.
Następna kobieta wyznaje, że zdradziła męża jeden raz. Pokuta:
- Jeden raz Ojcze Nasz.
Po chwili przychodzi młoda dziewczyna. Mówi, że całowała się z chłopcem i dała mu się potrzymać za kolano. Komputer liczy, sypią się iskry, grzeją się styki. W końcu wyskakuje kartka:
- Idź i puść się, bo przy tych twoich grzechach to mi pokuta wychodzi w ułamkach.
- Zdradziłam męża dwa razy.
Z komputera wyskakuje kartka:
- Odmówić dwa razy Ojcze Nasz.
Następna kobieta wyznaje, że zdradziła męża jeden raz. Pokuta:
- Jeden raz Ojcze Nasz.
Po chwili przychodzi młoda dziewczyna. Mówi, że całowała się z chłopcem i dała mu się potrzymać za kolano. Komputer liczy, sypią się iskry, grzeją się styki. W końcu wyskakuje kartka:
- Idź i puść się, bo przy tych twoich grzechach to mi pokuta wychodzi w ułamkach.
413
Dowcip #17532. XXI wiek. W konfesjonale zainstalowano komputer zamiast księdza. w kategorii: „Dowcipy o spowiedzi”.
Ksiądz przychodzi do spowiedzi i mówi:
- Proszę księdza bo ja w czasie wojny ukrywałem żyda w piwnicy.
- To nie jest zły uczynek.
- No ale proszę księdza on mi płacił sto złotych dziennie.
- To nic ryzykowałeś życie.
Dziadek odchodzi ale po chwili wraca i mówi:
- To może powinien mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
- Proszę księdza bo ja w czasie wojny ukrywałem żyda w piwnicy.
- To nie jest zły uczynek.
- No ale proszę księdza on mi płacił sto złotych dziennie.
- To nic ryzykowałeś życie.
Dziadek odchodzi ale po chwili wraca i mówi:
- To może powinien mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
416
Dowcip #25006. Ksiądz przychodzi do spowiedzi i mówi w kategorii: „Żarty o spowiedzi”.
Staruszek spowiada się księdzu:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, mój synu. Możesz być z siebie dumny!
- No tak, ale ja mu kazałem płacić za każdy dzień po sto dolarów.
- No wiesz, synu, czasy ciężkie były, narażałeś własne życie. To nie grzech.
- Co za ulga. - odpowiedział staruszek, po czym oddalił się od konfesjonału, ale po paru krokach wraca i niepewnie pyta:
- To może jednak powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, mój synu. Możesz być z siebie dumny!
- No tak, ale ja mu kazałem płacić za każdy dzień po sto dolarów.
- No wiesz, synu, czasy ciężkie były, narażałeś własne życie. To nie grzech.
- Co za ulga. - odpowiedział staruszek, po czym oddalił się od konfesjonału, ale po paru krokach wraca i niepewnie pyta:
- To może jednak powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
515
Dowcip #24232. Staruszek spowiada się księdzu w kategorii: „Żarty o spowiedzi”.
Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. Pobożny Jaś postanowił, że pójdą do najbliższego kościoła wyspowiadać się z grzechu.
- Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią. - wyznaje Jaś.
- Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy. - mówi Małgosia.
- Jak to. - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz?
- On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las.
- Proszę księdza zgrzeszyłem z Małgosią. - wyznaje Jaś.
- Proszę księdza zgrzeszyłam z Jasiem dwa razy. - mówi Małgosia.
- Jak to. - mówi ksiądz - Jaś powiedział, że jeden raz?
- On zapomniał proszę księdza, że jeszcze będziemy wracać przez ten las.
416
Dowcip #27497. Jaś i Małgosia idąc przez las zgrzeszyli. w kategorii: „Dowcipy o spowiedzi”.
Ksiądz przygotowuje dzieci do pierwszej komunii św. Na pierwszej spowiedzi każdy chłopak powiedział swoje grzechy. Wszyscy mieli jeden wspólny i ten sam: ”waliłem konia”. Ksiądz zły wchodzi do zakrystii i mówi:
- Strasznie mnie te dzieciaki wkur ... Yyyyyy... to jest zdenerwowały. Wszystkich wyspowiadałem i wszyscy ten sam grzech: ”waliłem konia”. Co to właściwie znaczy?”.
Na to inny ksiądz odpowiada:
- No wiesz ... Masturbują się, fiutka se trzepią.
- Aaa.
Na drugi dzień w trakcie mszy św. ksiądz powiedział:
- Wszyscy, którzy walą konia, na prawo!
Z lewej strony został tylko mały, chudy, rudy, piegowaty i anemiczny Jasiu. Ksiądz pyta go:
- Ty, Jasiu, nie walisz konia?
No to Jasiu sepleniąc:
- Nie, prose księdza. Ja już dupce.
- Strasznie mnie te dzieciaki wkur ... Yyyyyy... to jest zdenerwowały. Wszystkich wyspowiadałem i wszyscy ten sam grzech: ”waliłem konia”. Co to właściwie znaczy?”.
Na to inny ksiądz odpowiada:
- No wiesz ... Masturbują się, fiutka se trzepią.
- Aaa.
Na drugi dzień w trakcie mszy św. ksiądz powiedział:
- Wszyscy, którzy walą konia, na prawo!
Z lewej strony został tylko mały, chudy, rudy, piegowaty i anemiczny Jasiu. Ksiądz pyta go:
- Ty, Jasiu, nie walisz konia?
No to Jasiu sepleniąc:
- Nie, prose księdza. Ja już dupce.
110
Dowcip #23521. Ksiądz przygotowuje dzieci do pierwszej komunii św. w kategorii: „Dowcipy o spowiedzi”.
Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy. Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi. Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, że zdradziła męża. W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
- Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!
- Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!
117
Dowcip #17546. Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy. w kategorii: „Śmieszny humor o spowiedzi”.
Młody ksiądz po święceniach kapłańskich przychodzi na parafię i zaczyna spowiadać. Podchodzi jedna niewiasta, potem druga, podchodzi trzecia.
- Proszę księdza zgrzeszyłam...
- Jak córko?
- Wzięłam w usta...
Młody ksiądz nie wiedział jaką pokutę zadać, więc mówi:
- Proszę poczekać, spytam proboszcza jaka jest za to pokuta.
Biegnie, biegnie. Po drodze spotyka ministranta:
- Ty, ministrant, co proboszcz daje za ciągnięcie druta?
- Nie wiem, ja dostałem Snickersa.
- Proszę księdza zgrzeszyłam...
- Jak córko?
- Wzięłam w usta...
Młody ksiądz nie wiedział jaką pokutę zadać, więc mówi:
- Proszę poczekać, spytam proboszcza jaka jest za to pokuta.
Biegnie, biegnie. Po drodze spotyka ministranta:
- Ty, ministrant, co proboszcz daje za ciągnięcie druta?
- Nie wiem, ja dostałem Snickersa.
927