
Dowcipy o sportowcach
Trener mówi do boksera:
- Słuchaj, przez pierwsze dwie rundy zobacz jak walczy, po prostu wyczuj go.
- Dobra, zrobie jak szef mówi.
Nadchodzi dzień walki. Pierwsze dwie rundy i bokser mówi do trenera:
- Już wiem panie trenerze co on chce zrobić. On chce mnie po prostu zabić!
- Słuchaj, przez pierwsze dwie rundy zobacz jak walczy, po prostu wyczuj go.
- Dobra, zrobie jak szef mówi.
Nadchodzi dzień walki. Pierwsze dwie rundy i bokser mówi do trenera:
- Już wiem panie trenerze co on chce zrobić. On chce mnie po prostu zabić!
216
Dowcip #1717. Trener mówi do boksera w kategorii: „Dowcipy o sportowcach”.
Mistrz kraju w pchnięciu kulą do trenera:
- Trenerze, dzisiaj to ja muszę pokazać klasę.
- A dlaczego?
- Bo na trybunie siedzi moja teściowa.
- Eeee! Chłopie! Nie dasz rady - nie dorzucisz.
- Trenerze, dzisiaj to ja muszę pokazać klasę.
- A dlaczego?
- Bo na trybunie siedzi moja teściowa.
- Eeee! Chłopie! Nie dasz rady - nie dorzucisz.
311
Dowcip #2099. Mistrz kraju w pchnięciu kulą do trenera w kategorii: „Humor o sportowcach”.

Mówi jaskółka do jaskółki:
- Jutro będzie pogoda, Małysz wysoko lata.
- Jutro będzie pogoda, Małysz wysoko lata.
413
Dowcip #2217. Mówi jaskółka do jaskółki w kategorii: „Kawały o sportowcach”.
Trzy lwy spotkały się na pustyni. Pierwszy jęcząc mówi:
- Zjadłem Amerykanina z wrzodem żołądka i od wczoraj jestem chory.
Drugi odzywa się:
- Trzy dni temu zjadłem Polaka i do dziś meczy mnie kac.
Natomiast trzeci:
- A ja zjadłem Rosjanina i od tygodnia wymiotuje medalami.
- Zjadłem Amerykanina z wrzodem żołądka i od wczoraj jestem chory.
Drugi odzywa się:
- Trzy dni temu zjadłem Polaka i do dziś meczy mnie kac.
Natomiast trzeci:
- A ja zjadłem Rosjanina i od tygodnia wymiotuje medalami.
415
Dowcip #2887. Trzy lwy spotkały się na pustyni. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sportowcach”.

Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:
- Dziś muszę pokazać klasę. Na trybunie siedzi moja teściowa.
- E! Nie dorzucisz.
- Dziś muszę pokazać klasę. Na trybunie siedzi moja teściowa.
- E! Nie dorzucisz.
312
Dowcip #55. Mistrz w pchnięciu kulą do trenera w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sportowcach”.
Przychodzi facet do baru, zamawia piwo, ale nagle przypomina sobie, że musi wykonać pilny telefon. Wie jednak, że jeśli podejdzie do telefonu, to ktoś mu to piwo wypije. Pisze więc na karteczce:
”Jestem mistrzem świata w karate” i idzie dzwonić pewien, że jego piwa nikt nie ruszy.
Wraca, zastaje kufel pusty, a pod tym swoim napisem czyta:
”Dzięki za piwo! Jestem mistrzem świata w sprincie”.
”Jestem mistrzem świata w karate” i idzie dzwonić pewien, że jego piwa nikt nie ruszy.
Wraca, zastaje kufel pusty, a pod tym swoim napisem czyta:
”Dzięki za piwo! Jestem mistrzem świata w sprincie”.
46
Dowcip #26138. Przychodzi facet do baru, zamawia piwo, ale nagle przypomina sobie w kategorii: „Kawały o sportowcach”.

Podczas międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych spiker informuje, że w biegu na tysiąc pięćset metrów prowadzenie objęła długonoga czarnoskóra zawodniczka. Ktoś na trybunach dodaje:
- Ma takie długie nogi, że i fortepian by objęła!
- Ma takie długie nogi, że i fortepian by objęła!
42
Dowcip #18605. Podczas międzynarodowych zawodów lekkoatletycznych spiker informuje w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sportowcach”.
Kibice widzą wyjeżdżającą z klubu limuzynę z prezesami, za nią autokar z działaczami sportowymi, a na końcu jadących dwóch kolarzy na rowerach.
- Oho, nasi kolarze znów jadą na zagraniczne zawody!
- Oho, nasi kolarze znów jadą na zagraniczne zawody!
04
Dowcip #13031. Kibice widzą wyjeżdżającą z klubu limuzynę z prezesami w kategorii: „Humor o sportowcach”.

Kulturysta w cyrku wychodzi na arenę w jednej ręce trzyma szklankę, a w drugiej cytrynę. Nagle tak mocno ścisnął cytrynę, że wycisnął całą szklankę soku. Patrzy z dumą na widownię i pyta:
- Może ktoś z Państwa spróbuje?
Z ostatniego rzędu wyszedł drobny człowieczek metr pięćdziesiąt wzrostu, czterdzieści kilo wagi, chwycił cytrynę ścisnął i wycisnął z niej dwie szklanki soku. Zdumiony kulturysta patrzy na niego i pyta:
- Jak pan to zrobił?!
- Panie, ja jestem komornik ...
- Może ktoś z Państwa spróbuje?
Z ostatniego rzędu wyszedł drobny człowieczek metr pięćdziesiąt wzrostu, czterdzieści kilo wagi, chwycił cytrynę ścisnął i wycisnął z niej dwie szklanki soku. Zdumiony kulturysta patrzy na niego i pyta:
- Jak pan to zrobił?!
- Panie, ja jestem komornik ...
716
Dowcip #13996. Kulturysta w cyrku wychodzi na arenę w jednej ręce trzyma szklankę w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sportowcach”.
Na rannym wykładzie student, znany sportowiec, który zaczyna trening o szóstej rano usnął na ramieniu koleżanki. Profesor podszedł do niego i poprosił, aby dziewczyna obudziła kolegę - na co ona:
- Pan profesor go uśpił, niech go pan profesor obudzi.
- Pan profesor go uśpił, niech go pan profesor obudzi.
212
Dowcip #9103. Na rannym wykładzie student, znany sportowiec w kategorii: „Dowcipy o sportowcach”.
