
Dowcipy o seksie
Na farmie mieszkało starsze małżeństwo i ich trzech synów. Jedynym środkiem wyżywienia w domu była stara krowa. Pewnego rana żona obudziła się i zauważyła w oknie martwą krowę.
- Boże, jak ja teraz rodzinę wykarmię? Życie nie ma sensu.
Mówiąc to powiesiła się. Po jakimś czasie obudził się mąż. Na widok martwej żony i zdechłej krowy strzelił sobie w głowę. Po pewnym czasie do sypialni rodziców wchodzi najstarszy syn. Jego oczom ukazuje się widok martwych rodziców i krowy w tle. Nie widzi sensu życia i idzie do rzeki się utopić. Nad rzeką spotyka piękną syrenę, która mówi:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 5 razy.
Chłopak godzi się, jednak udaje mu się zaspokoić syrenę tylko 4 razy. Ta zawiedziona topi go w rzece. Kolejną osobą, która znajduje martwych rodziców jest średni brat. Widząc tą tragedię idzie nad rzekę odebrać sobie życie. Nad rzeką spotyka syrenę:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 10 razy.
Chłopak przystępuje do działania jednak daje radę tylko 7 razy. Zła syrena jego również topi w rzece. Kiedy najmłodszy z synów znajduje martwych rodziców i widzi, że nie ma braci postanawia poszukać ich nad rzeką. Gdy tam dociera spotyka syrenę, która mówi:
- Mogę wrócić życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 15 raz.
- Tylko 15? Dlaczego nie 20? - pyta zdziwiony.
- Dobrze, może być 20 razy.
- W sumie, to mógłbym i 25 razy. - mówi chłopak.
Syrena jest zdziwiona ale zgadza się. Po chwili chłopak dodaje:
- To może zaokrąglimy do 30?
Zirytowana syrena mówi:
- Dobra, wrócę życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 30 razy.
- Zaraz, zaraz... - mówi chłopak - Skąd mam pewność, że po trzydziestu razach nie padniesz tak jak krowa?
- Boże, jak ja teraz rodzinę wykarmię? Życie nie ma sensu.
Mówiąc to powiesiła się. Po jakimś czasie obudził się mąż. Na widok martwej żony i zdechłej krowy strzelił sobie w głowę. Po pewnym czasie do sypialni rodziców wchodzi najstarszy syn. Jego oczom ukazuje się widok martwych rodziców i krowy w tle. Nie widzi sensu życia i idzie do rzeki się utopić. Nad rzeką spotyka piękną syrenę, która mówi:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 5 razy.
Chłopak godzi się, jednak udaje mu się zaspokoić syrenę tylko 4 razy. Ta zawiedziona topi go w rzece. Kolejną osobą, która znajduje martwych rodziców jest średni brat. Widząc tą tragedię idzie nad rzekę odebrać sobie życie. Nad rzeką spotyka syrenę:
- Wiem co Ci się przydarzyło. Mogę oddać Ci rodziców i wrócić życie krowie jeśli będziesz się ze mną kochał 10 razy.
Chłopak przystępuje do działania jednak daje radę tylko 7 razy. Zła syrena jego również topi w rzece. Kiedy najmłodszy z synów znajduje martwych rodziców i widzi, że nie ma braci postanawia poszukać ich nad rzeką. Gdy tam dociera spotyka syrenę, która mówi:
- Mogę wrócić życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 15 raz.
- Tylko 15? Dlaczego nie 20? - pyta zdziwiony.
- Dobrze, może być 20 razy.
- W sumie, to mógłbym i 25 razy. - mówi chłopak.
Syrena jest zdziwiona ale zgadza się. Po chwili chłopak dodaje:
- To może zaokrąglimy do 30?
Zirytowana syrena mówi:
- Dobra, wrócę życie Twojej rodzinie jeśli zaspokoisz mnie 30 razy.
- Zaraz, zaraz... - mówi chłopak - Skąd mam pewność, że po trzydziestu razach nie padniesz tak jak krowa?
417
Dowcip #31361. Na farmie mieszkało starsze małżeństwo i ich trzech synów. w kategorii: „Żarty o seksie”.
Nowy dowódca został przydzielony do jednostki zwiadowczej w odległej pustyni. Podczas swojej pierwszej kontroli, zauważył wielbłąda przywiązanego z tyłu obozu.
- Dlaczego trzymacie tu tego wielbłąda? - pyta.
- No wiem Pan. Mamy tu 250 mężczyzn i żadnej kobiety. A człowiek swoje potrzeby ma i nad popędami nie zapanuje. - odpowiada sierżant.
- Dobrze, w tej sytuacji mogę pozwolić na pozostanie tego wielbłąda w obozie.
Mijały miesiące i dowódca sam zaczął odczuwać braki seksualne. Nakazał sierżantowi przyprowadzenie wielbłąda pod jego namiot. Wdrapał się na stolik i bierze wielbłąda od tyłu. Po skończonych figlach wychodzi odprężony z namiotu i mówi do sierżanta:
- Nie dziwię się, że trzymacie tu to zwierzę. Daje radę.
- Tak, ma Pan racje dowódco. W godzinkę dowozi nas do miasta na dziewczynki.
- Dlaczego trzymacie tu tego wielbłąda? - pyta.
- No wiem Pan. Mamy tu 250 mężczyzn i żadnej kobiety. A człowiek swoje potrzeby ma i nad popędami nie zapanuje. - odpowiada sierżant.
- Dobrze, w tej sytuacji mogę pozwolić na pozostanie tego wielbłąda w obozie.
Mijały miesiące i dowódca sam zaczął odczuwać braki seksualne. Nakazał sierżantowi przyprowadzenie wielbłąda pod jego namiot. Wdrapał się na stolik i bierze wielbłąda od tyłu. Po skończonych figlach wychodzi odprężony z namiotu i mówi do sierżanta:
- Nie dziwię się, że trzymacie tu to zwierzę. Daje radę.
- Tak, ma Pan racje dowódco. W godzinkę dowozi nas do miasta na dziewczynki.
19
Dowcip #31297. Nowy dowódca został przydzielony do jednostki zwiadowczej w odległej w kategorii: „Śmieszne kawały o seksie”.

Siedemdziesięcioletni mężczyzna i jego dwudziestoletnia żona przyjeżdżają do hotelu. Przyciągają spojrzenia pracowników i gości. Idą do swojego pokoju. Następnego ranka staruszek schodzi na śniadanie zadowolony, uśmiechnięty. Z błyskiem w oku zamawia szynkę i jajka. Chwilę później schodami ostatkiem sił schodzi młoda dziewczyna. Siada przy stole i ochrypłym głosem zamawia tosty i kawę. Mąż przeprasza ją na chwilę i wychodzi na cygaro. Wtedy kelnerka przynosi jej śniadanie i pyta:
- Dziewczyno. Jesteś młoda, śliczna. Co Ty robisz z tym staruchem. I co Ci się stało, że jesteś taka słaba?
- Powiedział mi, że oszczędzał 50 lat. Myślałam, że mówił o pieniądzach.
- Dziewczyno. Jesteś młoda, śliczna. Co Ty robisz z tym staruchem. I co Ci się stało, że jesteś taka słaba?
- Powiedział mi, że oszczędzał 50 lat. Myślałam, że mówił o pieniądzach.
06
Dowcip #31296. Siedemdziesięcioletni mężczyzna i jego dwudziestoletnia żona w kategorii: „Śmieszny humor o seksie”.
Mężczyzna poznał świetną kobietę w barze. Świetnie bawili się cały wieczór, a później poszli do jej mieszkania. Ku zdziwieniu mężczyzny sypialnia nowo poznanej kobiety wypełniona była misiami. Małe leżały na półce tuż nad podłogą. Średniej wielkości leżały na środkowej półce, a te ogromne leżały na najwyższej półce pod sufitem. Mężczyzna postanowił jednak o nic nie pytać, żeby nie psuć atmosfery. Po nocy spędzonej razem, kiedy leżą w milczeniu w łóżku mężczyzna pyta partnerkę:
- No i jak Ci się podobało?
Na co kobieta bez entuzjazmu odpowiada:
- Możesz wybrać sobie nagrodę z półki na samym dole.
- No i jak Ci się podobało?
Na co kobieta bez entuzjazmu odpowiada:
- Możesz wybrać sobie nagrodę z półki na samym dole.
07
Dowcip #31275. Mężczyzna poznał świetną kobietę w barze. w kategorii: „Śmieszne żarty o seksie”.

Podczas jednego stosunku spalasz tyle kalorii ile podczas biegu na dziesięć kilometrów. Tylko kto jest w stanie przebiec dziesięć kilometrów trzydzieści sekund?
1152
Dowcip #28835. Podczas jednego stosunku spalasz tyle kalorii ile podczas biegu na w kategorii: „Dowcipy o seksie”.
Typ je kolację, nagle wpada żona i wyrzuca mu talerz z jedzeniem na podłogę.
- Co Ty odwalasz kobieto?
- Ty mnie bzykałeś jak sukę, to teraz żryj jak pies!
- Co Ty odwalasz kobieto?
- Ty mnie bzykałeś jak sukę, to teraz żryj jak pies!
46
Dowcip #28968. Typ je kolację w kategorii: „Żarty o seksie”.

Pewien dziewięćdziesięciosiedmioletni staruszek obudził się z rana z ogromną chęcią na seks. Pomyślał, wstał z łóżka i podszedł do kredensu, gdzie trzymał zaoszczędzone pieniądze. Wyjął je i położył na stole. Po południu długo starał się przypomnieć sobie, po co do cholery ten szmal leży na wierzchu. Po godzinie uśmiechnął się, złapał gazetę i wykręcił numer, który widniał przy ogłoszeniu ”Francuzka i koleżanki - wizyty domowe”. Wieczorem do domu staruszka przybyła cycata dupencja i stanęła przed lekko zdziwionym tą wizytą gospodarzem. Po chwili jednak dziadek uśmiechnął się ze zrozumieniem, poprosił dziewoje do pokoju i rozsiadł się wygodnie w fotelu.
- Myślałam, - powiedziała dziewczyna - że w tym wieku to z seksem już koniec.
- Co mówisz? - zapytał dziadek przykładając dłoń do ucha.
- Mówię, - powiedziała głośniej panienka - że myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec!
- Co?
- Cholera, - mruknęła pod nosem prostytutka i wrzasnęła - myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec
- Koniec? - zapytał dziadek - To ile płacę?
- Myślałam, - powiedziała dziewczyna - że w tym wieku to z seksem już koniec.
- Co mówisz? - zapytał dziadek przykładając dłoń do ucha.
- Mówię, - powiedziała głośniej panienka - że myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec!
- Co?
- Cholera, - mruknęła pod nosem prostytutka i wrzasnęła - myślałam, że w tym wieku to z seksem już koniec
- Koniec? - zapytał dziadek - To ile płacę?
111
Dowcip #24084. Pewien dziewięćdziesięciosiedmioletni staruszek obudził się z rana z w kategorii: „Śmieszne kawały o seksie”.
Pewien Żyd z Żydówką wzięli ślub. Po weselu czekała na nich noc poślubna. Kobieta pierwsza położyła się do łóżka żeby poczekać na kochanka. Wchodzi do sypialni małżonek, klęka przy łóżku i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć swego przyrodzenia do dzieci rozmnożenia ...
Kobieta pomyślała ”no świr jakiś” i się odwróciła. Małżonek nie dostał pozwolenia więc wyszedł z sypialni i spał sam. Kolejnej nocy sytuacja się powtarza. Przychodzi mąż i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć swego przyrodzenia do dzieci rozmnożenia ...
Reakcja żony była taka sama jak przedtem, także mąż znowu nie spał z żoną. Następny wieczór, mąż przychodzi, klęka i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć swego przyrodzenia do dzieci rozmnożenia ...
Żona na to:
- Woli swawoli niech pan pie*doli, a z mojej piczki nie robi kapliczki ...
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć swego przyrodzenia do dzieci rozmnożenia ...
Kobieta pomyślała ”no świr jakiś” i się odwróciła. Małżonek nie dostał pozwolenia więc wyszedł z sypialni i spał sam. Kolejnej nocy sytuacja się powtarza. Przychodzi mąż i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć swego przyrodzenia do dzieci rozmnożenia ...
Reakcja żony była taka sama jak przedtem, także mąż znowu nie spał z żoną. Następny wieczór, mąż przychodzi, klęka i mówi:
- Woli swawoli czy pani pozwoli użyć swego przyrodzenia do dzieci rozmnożenia ...
Żona na to:
- Woli swawoli niech pan pie*doli, a z mojej piczki nie robi kapliczki ...
73
Dowcip #24096. Pewien Żyd z Żydówką wzięli ślub. w kategorii: „Śmieszne żarty o seksie”.

Siedzi facet w swoim ulubionym barze w Nowym Yorku i pije kolejną whisky. Nagle do baru wchodzi najzgrabniejsza laska jaką kiedykolwiek widział z okropnym typem, stary, gruby i na dodatek łysy. Zainteresowany pyta barmana:
- Co to za kobieta?
Barman odpowiada:
- To ekskluzywna prostytutka.
Następnego dnia koleś pije swoją whisky i znowu wchodzi ta sama dziewczyna. Podchodzi do niej i zagaduje:
- Podobno jesteś ekskluzywną prostytutką?
- Zgadza się.
- Ile bierzesz?
- Za sto dolarów mogę ci zrobić ręką.
Koleś nie może uwierzyć, że tak drogo i pyta:
- Dlaczego aż tyle?
- Widzisz to Ferrari przed wejściem?
- Widzę.
- Mam je za pieniądze za robienie tylko ręką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra. Postanowił więc spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania. Było mu lepiej niż kiedykolwiek w jego życiu, z jakąkolwiek kobietą. Kolejnego dnia, już od progu wita się z prostytutką, mówiąc jak świetnie było mu wczoraj i pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś więcej?
- Za pięćset dolarów mogę zrobić ci loda.
Koleś znowu zaskoczony wysoką ceną protestuje, więc prostytutka proponuje mu wyjście przed bar:
- Widzisz ten biurowiec tam niedaleko? On jest kupiony tylko za pieniądze od facetów za robienie loda.
Facet nauczony doświadczeniem wczorajszego dnia zgadza się. I znów było mu tak dobrze, że o mało nie zszedł z tego padołu. Nazajutrz pyta się jej:
- Czy mógłbym w końcu pofiglować z twoja cipką?
Dziewczyna wychodzi z nim przed bar i wskazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- To nie może być aż tak drogie! - protestuje przerażony facet.
- Nie o to chodzi, gdybym maił cipkę Manhattan byłby już mój ...
- Co to za kobieta?
Barman odpowiada:
- To ekskluzywna prostytutka.
Następnego dnia koleś pije swoją whisky i znowu wchodzi ta sama dziewczyna. Podchodzi do niej i zagaduje:
- Podobno jesteś ekskluzywną prostytutką?
- Zgadza się.
- Ile bierzesz?
- Za sto dolarów mogę ci zrobić ręką.
Koleś nie może uwierzyć, że tak drogo i pyta:
- Dlaczego aż tyle?
- Widzisz to Ferrari przed wejściem?
- Widzę.
- Mam je za pieniądze za robienie tylko ręką.
Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra. Postanowił więc spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania. Było mu lepiej niż kiedykolwiek w jego życiu, z jakąkolwiek kobietą. Kolejnego dnia, już od progu wita się z prostytutką, mówiąc jak świetnie było mu wczoraj i pyta:
- Mógłbym spróbować czegoś więcej?
- Za pięćset dolarów mogę zrobić ci loda.
Koleś znowu zaskoczony wysoką ceną protestuje, więc prostytutka proponuje mu wyjście przed bar:
- Widzisz ten biurowiec tam niedaleko? On jest kupiony tylko za pieniądze od facetów za robienie loda.
Facet nauczony doświadczeniem wczorajszego dnia zgadza się. I znów było mu tak dobrze, że o mało nie zszedł z tego padołu. Nazajutrz pyta się jej:
- Czy mógłbym w końcu pofiglować z twoja cipką?
Dziewczyna wychodzi z nim przed bar i wskazuje mu Manhattan:
- Widzisz tę wyspę?
- To nie może być aż tak drogie! - protestuje przerażony facet.
- Nie o to chodzi, gdybym maił cipkę Manhattan byłby już mój ...
732
Dowcip #24211. Siedzi facet w swoim ulubionym barze w Nowym Yorku i pije kolejną w kategorii: „Kawały o seksie”.
Wszedłem do pokoju i zobaczyłem mojego syna bzykającego moją córkę i się przeraziłem! Moja żona, będąc miła i chcąc trochę załagodzić mój wybuch, powiedziała, że to nie jest aż tak złe, jak na początku pomyślałem.
Powiedziała:
- Jest tylko w połowie tak źle, jak myślisz ... To nie jest twoja córka.
Powiedziała:
- Jest tylko w połowie tak źle, jak myślisz ... To nie jest twoja córka.
18
Dowcip #24288. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem mojego syna bzykającego moją córkę i w kategorii: „Dowcipy o seksie”.
