
Dowcipy o samochodach
Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku dwieście pięćdziesiąt na godzinę aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, ale jatka. Nic to myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica na to, podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
- Panie! Nawet mnie nie drasnęło!
- Panie! Nawet mnie nie drasnęło!
715
Dowcip #27503. Jechał facet samochodem, a że samochód dobry w kategorii: „Żarty o samochodach”.
Drogówka przeprowadza pobieżną kontrolę pojazdu pewnej nie najmłodszej już blondyny.
- Ma pani już mocno zdarty profil. - stwierdza sprawdzając ogumienie policjant.
- A z pana też żaden Brad Pitt ... - odcina się blondyna.
- Ma pani już mocno zdarty profil. - stwierdza sprawdzając ogumienie policjant.
- A z pana też żaden Brad Pitt ... - odcina się blondyna.
38
Dowcip #24942. Drogówka przeprowadza pobieżną kontrolę pojazdu pewnej nie w kategorii: „Żarty o samochodach”.
Młody, wzięty, doskonale zarabiający prawnik zajechał do pracy swoim nowiutkim, wypasionym Mercedesem klasy S. Otwiera drzwi, a tu ciężarówka! I drzwi nie ma. No czysty koszmar. Facet wyskakuje z auta i w ostatniej chwili zapisuje numery ciężarówki. Wzywa policję i coraz bardziej wpieniony wykrzykuje jaką to on miazgę zrobi z tego kierowcy i jego firmy na procesie. W pewnym momencie policjant nie wytrzymuje i mówi:
- Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie.
- Dlaczego? - Dziwi się prawnik.
- Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało.
Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
- O ku*wa! Mój Rolex!
- Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie.
- Dlaczego? - Dziwi się prawnik.
- Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało.
Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca:
- O ku*wa! Mój Rolex!
316
Dowcip #27645. Młody, wzięty w kategorii: „Śmieszny humor o autach”.
Na parking płatny przyjeżdża zepsuty samochód. Sypie się z niego i w ogóle. Parkingowy mówi:
- Pięć złotych.
- Kupił pan!
- Pięć złotych.
- Kupił pan!
27
Dowcip #26100. Na parking płatny przyjeżdża zepsuty samochód. w kategorii: „Śmieszne żarty o autach”.

Dziadek kupił samochód i po pierwszym dniu przyjechał do salonu z gwarancją, aby wymienić już zepsutą skrzynię biegów. Na drugi dzień to samo i na trzeci, więc mechanik się wkurzył i zapytał:
- Jak pan jeździ, że codziennie psuje się skrzynia biegów?
- No wie pan, normalnie 1,2,3,4,5 i r jak rakieta.
- Jak pan jeździ, że codziennie psuje się skrzynia biegów?
- No wie pan, normalnie 1,2,3,4,5 i r jak rakieta.
14
Dowcip #18686. Dziadek kupił samochód i po pierwszym dniu przyjechał do salonu z w kategorii: „Kawały o samochodach”.
Dwaj potencjalni nabywcy weszli na parking z używanymi samochodami i zaczęli się rozglądać. Kiedy sprzedawca zaczął zachwalać towar, jeden z nich wyjął kartkę, na której było napisane: ” Przepraszamy, jesteśmy głuchoniemi”. Sprzedawca wyjął więc notes i zaczął wypisywać wszystkie zalety każdego samochodu, którym się zainteresowali. Ostatecznie zdecydowali się na małego zgrabnego volkswagena. Pojechali nim na próbną przejażdżkę dookoła osiedla i wydawali się tak zadowoleni, że transakcja była prawie pewna. Lecz gdy wrócili na parking, obaj wymownie potrząsali głową. Sprzedawca nagryzmolił w notesie:
” Co jest nie w porządku?”
Jeden mężczyzna wyjął notes i napisał: ”Nie ma radia”.
” Co jest nie w porządku?”
Jeden mężczyzna wyjął notes i napisał: ”Nie ma radia”.
27
Dowcip #23207. Dwaj potencjalni nabywcy weszli na parking z używanymi samochodami i w kategorii: „Żarty o autach”.

- Najdroższa - zwraca się do dziewczyny młodzieniec - tylko ty mi zostałaś.
- Co się stało, sprzedałeś swój samochód?
- Co się stało, sprzedałeś swój samochód?
28
Dowcip #17919. - Najdroższa - zwraca się do dziewczyny młodzieniec - tylko ty mi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o autach”.
- Palisz?
- Tak.
- Ile paczek dziennie?
- Trzy.
- Ile kosztuje jedna?
- Dwanaście złotych.
- Od dawna palisz?
- Od dwudziestu lat.
- Uśredniając wydajesz trzydzieści sześć złotych dziennie na papierosy, co daje trzynaście tysięcy sto czterdzieści złotych rocznie. W ciągu ostatnich dwudziestu lat wypaliłeś dwieście sześćdziesiąt dwa tysiące osiemset złotych. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji, itp. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
- Zgadza się.
- Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
- Palisz?
- Nie.
- Gdzie twoje Porsche?
- Tak.
- Ile paczek dziennie?
- Trzy.
- Ile kosztuje jedna?
- Dwanaście złotych.
- Od dawna palisz?
- Od dwudziestu lat.
- Uśredniając wydajesz trzydzieści sześć złotych dziennie na papierosy, co daje trzynaście tysięcy sto czterdzieści złotych rocznie. W ciągu ostatnich dwudziestu lat wypaliłeś dwieście sześćdziesiąt dwa tysiące osiemset złotych. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji, itp. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
- Zgadza się.
- Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
- Palisz?
- Nie.
- Gdzie twoje Porsche?
113
Dowcip #23770. - Palisz? w kategorii: „Śmieszne kawały o autach”.

Na komisariacie:
- Najpierw wyprzedziłem jakąś pizdę jeżdżącą zgodnie z przepisami. Później inny pedał na rowerze zajechał mi drogę więc stłukłem gnoja. Zaparkowałem na miejscu dla inwalidów, wciągnąłem kreskę i jestem tutaj.
- Świetnie, zaraz zrobimy przegląd pana BMW.
- Najpierw wyprzedziłem jakąś pizdę jeżdżącą zgodnie z przepisami. Później inny pedał na rowerze zajechał mi drogę więc stłukłem gnoja. Zaparkowałem na miejscu dla inwalidów, wciągnąłem kreskę i jestem tutaj.
- Świetnie, zaraz zrobimy przegląd pana BMW.
80
Dowcip #28333. Na komisariacie w kategorii: „Humor o samochodach”.
Używane samochody. Po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać? Przyjedź do nas!
14
Dowcip #26890. Używane samochody. Po co masz jechać gdzieś indziej i dać się oszukać? w kategorii: „Kawały o autach”.
