Dowcipy o sąsiadach
Siedzą sobie dwie sąsiadki w oknie, nagle jedna mówi do drugiej:
- Patrz, twój stary idzie z kwiatami.
Na to ta druga:
- Cholera będę mu musiała dać dupy.
- To wy nie macie wazonu? - mówi druga zdziwiona.
- Patrz, twój stary idzie z kwiatami.
Na to ta druga:
- Cholera będę mu musiała dać dupy.
- To wy nie macie wazonu? - mówi druga zdziwiona.
16
Dowcip #20953. Siedzą sobie dwie sąsiadki w oknie, nagle jedna mówi do drugiej w kategorii: „Śmieszne kawały o sąsiadach”.
Pijani sąsiedzi sikają pod swoim domem jeden pyta:
- Gdzie sikasz?
- Na nogawkę!
- A nie szkoda ci nogawki?
- Nie, bo sikam na twoją!
- Gdzie sikasz?
- Na nogawkę!
- A nie szkoda ci nogawki?
- Nie, bo sikam na twoją!
04
Dowcip #22175. Pijani sąsiedzi sikają pod swoim domem jeden pyta w kategorii: „Śmieszne żarty o sąsiadach”.
Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi:
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
- Jasiu kupisz chleb, margarynę i kawałek sera. Reszta kasy trafia na stół!
Jasiek poszedł do sklepu, ale po drodze spodobał mu się misiek za całe sto zł. Kupił misia i pędzi do domu. Matka na to:
- Jasiu, coś Ty narobił? Natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania, a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia!
- Spadaj chłopcze!
- Kup pan misia, bo będę krzyczał.
- Masz sto złotych i się zamknij.
Jasiu dalej do gościa:
- Oddaj misia!
Nie oddam.
- Oddaj, bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy mnóstwo kasy. Wraca do domu z zakupami,kawior, krewetki, szynki i całą furę szmalu jeszcze przytargał. Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrabowałeś, natychmiast do Księdza idź się wyspowiadać!
Jasiek poszedł do Kościoła, podchodzi do Konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Daj mi święty spokój, nie mam już kasy!
16
Dowcip #22341. Mama dała Jasiowi ostatnie sto zł na zakupy i mówi w kategorii: „Żarty o sąsiadach”.
Fąfara skarży się sąsiadowi:
- Pies, którego pan mi sprzedał to nie pies, tylko suka.
- To już taka rasa. Jego matka też była suką.
- Pies, którego pan mi sprzedał to nie pies, tylko suka.
- To już taka rasa. Jego matka też była suką.
64
Dowcip #22500. Fąfara skarży się sąsiadowi w kategorii: „Humor o sąsiadach”.
Rozmawiają dwie kobiety na wsi:
- Pani Nowakowa czy Pani wie, że wczoraj na pani polu wylądowali komandosi?
- Komandosi,a co to takiego? - pyta Nowakowa.
- No takie co to z tyłu znienacka atakują.
- No to widzi Pani ja już czterdzieści lat ze swoim chłopem żyję, a nie wiedziałam, że on komandos.
- Pani Nowakowa czy Pani wie, że wczoraj na pani polu wylądowali komandosi?
- Komandosi,a co to takiego? - pyta Nowakowa.
- No takie co to z tyłu znienacka atakują.
- No to widzi Pani ja już czterdzieści lat ze swoim chłopem żyję, a nie wiedziałam, że on komandos.
36
Dowcip #15200. Rozmawiają dwie kobiety na wsi w kategorii: „Śmieszny humor o sąsiadach”.
Psycholog spotyka na klatce schodowej sąsiada. Ten mówi:
- Dzień dobry.
Psycholog myśli: ”Co on chciał przez to powiedzieć?”
- Dzień dobry.
Psycholog myśli: ”Co on chciał przez to powiedzieć?”
16
Dowcip #15362. Psycholog spotyka na klatce schodowej sąsiada. w kategorii: „Humor o sąsiadach”.
Pyta sąsiadka sąsiadkę:
- Kto twojego syna nauczył tak przeklinać?!
- A ch*j wie!
- Kto twojego syna nauczył tak przeklinać?!
- A ch*j wie!
14
Dowcip #15525. Pyta sąsiadka sąsiadkę w kategorii: „Śmieszne kawały o sąsiadach”.
Zdenerwowany Fąfara mówi do sąsiada:
- Pański jamnik ugryzł mnie przed chwilą w łydkę!
- A co? Spodziewał się pan, że takie małe zwierzątko ugryzie pana w szyję?!
- Pański jamnik ugryzł mnie przed chwilą w łydkę!
- A co? Spodziewał się pan, że takie małe zwierzątko ugryzie pana w szyję?!
15
Dowcip #15574. Zdenerwowany Fąfara mówi do sąsiada w kategorii: „Śmieszny humor o sąsiadach”.
Dwaj sąsiedzi rozmawiają przez ogrodzenie:
- Bardzo przepraszam za moje kury, które wydziobały wszystkie nasiona pańskich kwiatów.
- Ależ to drobiazg, to ja przepraszam za psa, który wydusił panu te kury.
- Nie ma o czym mówić, żona rozjechała go przecież samochodem.
- Tak wiem, podziurawiłem w nim opony ...
- Bardzo przepraszam za moje kury, które wydziobały wszystkie nasiona pańskich kwiatów.
- Ależ to drobiazg, to ja przepraszam za psa, który wydusił panu te kury.
- Nie ma o czym mówić, żona rozjechała go przecież samochodem.
- Tak wiem, podziurawiłem w nim opony ...
26
Dowcip #15660. Dwaj sąsiedzi rozmawiają przez ogrodzenie w kategorii: „Śmieszne kawały o sąsiadach”.
Idzie garbaty przez cmentarz, wyskakuje duch i pyta:
- Masz coś?
Garbaty odpowiada:
- Mam.
Duch:
- A co masz?
- Garba. - odpowiada.
- A to daj. - mówi duch.
Facet szczęśliwy poleciał do domu i opowiada żonie jakie go szczęście spotkało, ta z kolei pobiegła do sąsiadki, co miała kulawego męża, żeby i jego wysłała. Idzie więc kulawy przez cmentarz ... Wyskakuje duch i pyta:
- Masz garba?
- Nie. - odpowiada kulawy.
- A to masz. - odpowiada duch.
- Masz coś?
Garbaty odpowiada:
- Mam.
Duch:
- A co masz?
- Garba. - odpowiada.
- A to daj. - mówi duch.
Facet szczęśliwy poleciał do domu i opowiada żonie jakie go szczęście spotkało, ta z kolei pobiegła do sąsiadki, co miała kulawego męża, żeby i jego wysłała. Idzie więc kulawy przez cmentarz ... Wyskakuje duch i pyta:
- Masz garba?
- Nie. - odpowiada kulawy.
- A to masz. - odpowiada duch.
724