Dowcipy o reklamie
Zezwolono na reklamowanie kokainy w telewizji, pierwszy filmik reklamowy zaczyna się od słów:
”Kiedyś używałem zwykłego proszku ...”
”Kiedyś używałem zwykłego proszku ...”
19
Dowcip #4725. Zezwolono na reklamowanie kokainy w telewizji w kategorii: „Śmieszne żarty o reklamie”.
Był facet, który nazywał się Wilson i miał fabrykę sprzętu żelaznego: śrubki, gwoździe, nakrętki, łopaty, grabie itp. Postanowił zatrudnić gościa od reklamy, żeby nakręcił mu film reklamujący jego gwoździe. Ten przychodzi po tygodniu i pokazuje mu film, a tam rzymski żołnierz przybija gwoździami Jezusa do krzyża, pod spodem napis ”Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko”. Wilson wpada w szał, mówi, że nie może czegoś takiego puścić w TV itp., że jego by ukrzyżowali za taki film itp. Gość obiecuje przyjść za tydzień z innym filmem, na którym ma nie być Rzymianina krzyżującego Jezusa.
Po tygodniu gościu przychodzi i pokazuje film. A tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonymi rękami, i napis: ”Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko”. Wilson się wściekł, że znowu nie może tego puścić w TV itp., że chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa - bez Jezusa w ogóle.
Facet od reklamy zrobił kwaśną minę i poszedł. Wraca za tydzień i pokazuje trzeci film, na którym widać górkę i kawałek pola. Chwila ciszy. Nagle zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej górki i przez pole biegnie oglądając się co chwilę do tyłu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i biegną za nim przez to pole. Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mówi:
- Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona.
Po tygodniu gościu przychodzi i pokazuje film. A tam ukrzyżowany Jezus i żołnierz stojący obok z założonymi rękami, i napis: ”Gwoździe Wilsona utrzymają wszystko”. Wilson się wściekł, że znowu nie może tego puścić w TV itp., że chce filmu ale bez ukrzyżowanego Jezusa - bez Jezusa w ogóle.
Facet od reklamy zrobił kwaśną minę i poszedł. Wraca za tydzień i pokazuje trzeci film, na którym widać górkę i kawałek pola. Chwila ciszy. Nagle zza górki wybiega jakiś gość w łachmanach, długie włosy, zaniedbany itp. Zbiega z tej górki i przez pole biegnie oglądając się co chwilę do tyłu. Chwila ciszy. Wybiegają rzymscy żołnierze i biegną za nim przez to pole. Jeden się zatrzymuje przy kamerze i dysząc mówi:
- Gdybyśmy mieli gwoździe Wilsona.
114
Dowcip #27169. Był facet, który nazywał się Wilson i miał fabrykę sprzętu żelaznego w kategorii: „Żarty o reklamie”.
Umarł człowiek i poszedł do nieba. W niebie nie było mu źle, ale jak popatrzył na podgląd do piekła to zobaczył, że tam ciągle imprezy i tańce. Prosi Boga aby pozwolił mu pójść do piekła, bo choć w niebie jest dobrze to trochę nudno. Pan Bóg się zgodził, lecz powiedział, że nie ma już stamtąd możliwości powrotu. Człowiek dostał się do piekła i zobaczył smutek, i tortury, pyta się diabłów, jak to się dzieje,
że widział tu same rozrywki, a teraz tylko smutek. Na to odpowiadają mu:
- A czy u was nie było reklam?
że widział tu same rozrywki, a teraz tylko smutek. Na to odpowiadają mu:
- A czy u was nie było reklam?
411
Dowcip #9110. Umarł człowiek i poszedł do nieba. w kategorii: „Śmieszny humor o reklamie”.
Kowalski był producentem gwoździ. Poszedł do agencji reklamowej, aby ta zrobiła mu reklamę. Po tygodniu miał się zgłosić co też uczynił. Przychodzi i puszczają mu projekcję.
Golgota, na krzyżu Jezus, a obok niego napis: ”Gwoździe Kowalskiego przebiją wszystko”. Kowalski obrażony mówi:
- Panowie, to nie może tak być. Zróbcie coś innego.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski znowu pojawia się w agencji, a tam:
Golgota, Jezus przybity do krzyża i napis: ”Gwoździe Kowalskiego utrzymają wszystko”.
No to Kowalski się zdenerwował i z oburzeniem krzyczy:
- Paniewie, ja jestem człowiek religijny i w mojej reklamie nie może być Jezusa. Koniec i kropka.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski pojawia się i po raz trzeci puszczają mu reklamę:
Golgota, pusty krzyż i napis: ”Gdyby użyli gwoździ Kowalskiego to by nie uciekł”
Golgota, na krzyżu Jezus, a obok niego napis: ”Gwoździe Kowalskiego przebiją wszystko”. Kowalski obrażony mówi:
- Panowie, to nie może tak być. Zróbcie coś innego.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski znowu pojawia się w agencji, a tam:
Golgota, Jezus przybity do krzyża i napis: ”Gwoździe Kowalskiego utrzymają wszystko”.
No to Kowalski się zdenerwował i z oburzeniem krzyczy:
- Paniewie, ja jestem człowiek religijny i w mojej reklamie nie może być Jezusa. Koniec i kropka.
Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski pojawia się i po raz trzeci puszczają mu reklamę:
Golgota, pusty krzyż i napis: ”Gdyby użyli gwoździ Kowalskiego to by nie uciekł”
418
Dowcip #3285. Kowalski był producentem gwoździ. w kategorii: „Śmieszne kawały o reklamie”.
Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. Piotr i zaprasza niedbałym gestem do środka. Kiedy wszedł do środka zobaczył długi ciemny korytarz a na je go końcu małe pomieszczenia z malutkimi oknami. Człowiek zdziwiony pyta św. Piotra:
- Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
- Tak to jest niebo.
Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
- A tam na dole to co jest?
- To jest piekło.
- Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
- Słuchaj człowieku stamtąd już nie ma powrotu.
- Nie szkodzi wolę iść tam.
Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
- Na pewno tego chcesz?
- Tak, nie marudź!
- A więc idź.
Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
- Piec nr. 77.
- Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych a ty mi tu widły dajesz?
- Aaa. To był nasz dział reklamy!
- Co to ma być? To jest niebo tak upragnione przez wszystkich ludzi?
- Tak to jest niebo.
Człowiek zerka przez malutkie okienko na dół i widzi bawiących się ludzi uśmiechniętych, zadowolonych i pyta:
- A tam na dole to co jest?
- To jest piekło.
- Jeżeli tak to ja wolę iść do piekła!
- Słuchaj człowieku stamtąd już nie ma powrotu.
- Nie szkodzi wolę iść tam.
Święty Piotr odprowadził go do bramy i pyta:
- Na pewno tego chcesz?
- Tak, nie marudź!
- A więc idź.
Człowiek zszedł do bramy piekieł. Tam wita go Lucyfer z szerokim uśmiechem i wręcza mu widły i mówi krótko:
- Piec nr. 77.
- Jak to? przecież widziałem z góry ludzi bawiących się i radosnych a ty mi tu widły dajesz?
- Aaa. To był nasz dział reklamy!
413
Dowcip #4271. Pewien bogaty człowiek umiera. W bramie nieba wita go św. w kategorii: „Śmieszne żarty o reklamie”.
Czym różni się narzeczona od żony?
- Tym, czym reklama od reklamacji.
- Tym, czym reklama od reklamacji.
69
Dowcip #4470. Czym różni się narzeczona od żony? w kategorii: „Dowcipy o reklamie”.
Dlaczego mężczyźni są jak reklamy w telewizji?
- Ani jedno słowo z tego co mówią, nie jest prawdziwe.
- Ani jedno słowo z tego co mówią, nie jest prawdziwe.
512
Dowcip #3022. Dlaczego mężczyźni są jak reklamy w telewizji? w kategorii: „Humor o reklamie”.
Jak brzmiało autentyczne hasło reklamowe polskich prezerwatyw przed wojną?
- Prędzej pęknie ci serce!
- Prędzej pęknie ci serce!
919
Dowcip #22502. Jak brzmiało autentyczne hasło reklamowe polskich prezerwatyw przed w kategorii: „Kawały o reklamie”.
Dziadek z babcią często oglądali reklamy telewizyjne. Na jednej z nich pokazywano rewelacyjną pastę do zębów wzmacniającą szkliwo. Cokolwiek nią posmarowano, stawało się twarde i sztywne. Babcia wpadła na pomysł by posmarować tą pastą narząd płciowy dziadka. Ten długo nie chciał się zgodzić, jednak babcia go przekonała i dodała:
- Jeszcze mi będziesz dziękował.
Po nasmarowaniu instrument dziadka rzeczywiście był twardy i sztywny. Kiedy babcia to zobaczyła zapytała z tryumfującą miną:
- No i co mi teraz powiesz?
A dziadek na to:
- Żegnaj próchnico!
- Jeszcze mi będziesz dziękował.
Po nasmarowaniu instrument dziadka rzeczywiście był twardy i sztywny. Kiedy babcia to zobaczyła zapytała z tryumfującą miną:
- No i co mi teraz powiesz?
A dziadek na to:
- Żegnaj próchnico!
725
Dowcip #31619. Dziadek z babcią często oglądali reklamy telewizyjne. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o reklamie”.
Matka miała trzy córki i ponieważ była wścibska, za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisała do niej o życiu płciowym. Pierwsza z córek napisała list zaraz na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo:
”Nescafe”.
Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie:
”Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli.”.
I była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła. Druga z córek napisała dopiero tydzień po ślubie. W liście było słowo:
”Marlboro”.
Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazetach. Znalazła zdanie:
”Marlboro - Extra Long, King Size”.
I znowu była szczęśliwa. Trzecia córka napisała dopiero po czterech tygodniach. W liście było napisane:
”British Airways”.
Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane:
”British Airways - trzy razy dziennie, siedem dni w tygodniu, w obie strony.
”Nescafe”.
Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie:
”Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli.”.
I była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła. Druga z córek napisała dopiero tydzień po ślubie. W liście było słowo:
”Marlboro”.
Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazetach. Znalazła zdanie:
”Marlboro - Extra Long, King Size”.
I znowu była szczęśliwa. Trzecia córka napisała dopiero po czterech tygodniach. W liście było napisane:
”British Airways”.
Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane:
”British Airways - trzy razy dziennie, siedem dni w tygodniu, w obie strony.
17