Dowcipy o pszczołach
Co jest bardziej pracowite: mrówka czy pszczoła?
- Oczywiście, że mrówka bo ona nie marnuje czasu na bzykanie!
- Oczywiście, że mrówka bo ona nie marnuje czasu na bzykanie!
712
Dowcip #4161. Co jest bardziej pracowite: mrówka czy pszczoła? w kategorii: „Dowcipy o pszczołach”.
Czterdzieści małych pszczółek mieszkało w lesie na drzewie.
A jedna była mizerna. Zostało trzydzieści dziewięć.
Trzydzieści dziewięć pszczółek zaprzyjaźniło się z łosiem.
A jednej łoś nie lubił. Zostało trzydzieści osiem.
Trzydzieści osiem pszczółek klepało jesienią biedę.
I w ten oto sposób. Zostało trzydzieści siedem.
Trzydzieści siedem pszczółek zimą nie miało co jeść.
I, że tak zażartuję zostało trzydzieści sześć.
Trzydzieści sześć pszczółek mieszkało w lesie pod listkiem.
I przyleciała wrona, zadziobała wszystkie!
Być może w tej piosence optymizmu jest mało.
Ale przynajmniej krócej niż się zapowiadało!
A jedna była mizerna. Zostało trzydzieści dziewięć.
Trzydzieści dziewięć pszczółek zaprzyjaźniło się z łosiem.
A jednej łoś nie lubił. Zostało trzydzieści osiem.
Trzydzieści osiem pszczółek klepało jesienią biedę.
I w ten oto sposób. Zostało trzydzieści siedem.
Trzydzieści siedem pszczółek zimą nie miało co jeść.
I, że tak zażartuję zostało trzydzieści sześć.
Trzydzieści sześć pszczółek mieszkało w lesie pod listkiem.
I przyleciała wrona, zadziobała wszystkie!
Być może w tej piosence optymizmu jest mało.
Ale przynajmniej krócej niż się zapowiadało!
514
Dowcip #4801. Czterdzieści małych pszczółek mieszkało w lesie na drzewie. w kategorii: „Śmieszne kawały o pszczołach”.
- Co mówi Ukrainka, kiedy chce użądlić ją pszczoła?
- Nie, pani Maju... NiePaniMaju...
- Nie, pani Maju... NiePaniMaju...
1351
Dowcip #33943. - Co mówi Ukrainka, kiedy chce użądlić ją pszczoła? w kategorii: „Dowcipy o pszczołach”.
Przychodzi Indianin do prostytutki i pyta czy pójdzie z nim do łóżka. Na to ona:
- Jasne, ale czy to umiesz robić.
- No nie.
Prostytutka wskazuje mu drzewo z otworem i mówi:
- Tam potrenuj.
Indianin potrenował i idzie na drugi dzień do dziwki i mówi, że już umie. Idą do hotelu. Indianin przykuł ją do łóżka, obraca ją i kopie ją w dupę, a ona:
- Co ty robisz?
- Sprawdzam czy nie ma pszczółek.
- Jasne, ale czy to umiesz robić.
- No nie.
Prostytutka wskazuje mu drzewo z otworem i mówi:
- Tam potrenuj.
Indianin potrenował i idzie na drugi dzień do dziwki i mówi, że już umie. Idą do hotelu. Indianin przykuł ją do łóżka, obraca ją i kopie ją w dupę, a ona:
- Co ty robisz?
- Sprawdzam czy nie ma pszczółek.
515
Dowcip #16137. Przychodzi Indianin do prostytutki i pyta czy pójdzie z nim do łóżka. w kategorii: „Dowcipy o pszczołach”.
Pewien farmer oprowadzał po swoim gospodarstwie potencjalnego nabywcę. Doszli do pasieki.
- Czemu ta pasieka stoi tak blisko drogi? Przecież pszczoły mogą użądlić przechodniów! - narzeka kupiec.
- Te ule stoją tu od dziesięciu lat i nigdy nic takiego się nie zdarzyło! - odpowiada farmer.
Po krótkiej dyskusji postanowili się założyć - zainteresowany rozbierze się do naga i zostanie przywiązany do rosnącego w pobliżu pasieki drzewa na cały dzień. Jeżeli do wieczora użądli go pszczoła, dostanie farmę za darmo, w przeciwnym razie zapłaci podwójną cenę. Wieczorem farmer idzie odwiązać kupca i z daleka widzi, że facet jest blady i słania się na nogach.
- Cholera, przegrałem chyba zakład. - klnie pod nosem farmer, biegnąc do niego.
- Co się stało, gdzie ugryzła? - pyta, rozcinając więzy.
- Nigdzie nie ugryzła, to nie to. - szepcze cicho potencjalny nabywca - ale czy ta cholerna owca nie ma matki?
- Czemu ta pasieka stoi tak blisko drogi? Przecież pszczoły mogą użądlić przechodniów! - narzeka kupiec.
- Te ule stoją tu od dziesięciu lat i nigdy nic takiego się nie zdarzyło! - odpowiada farmer.
Po krótkiej dyskusji postanowili się założyć - zainteresowany rozbierze się do naga i zostanie przywiązany do rosnącego w pobliżu pasieki drzewa na cały dzień. Jeżeli do wieczora użądli go pszczoła, dostanie farmę za darmo, w przeciwnym razie zapłaci podwójną cenę. Wieczorem farmer idzie odwiązać kupca i z daleka widzi, że facet jest blady i słania się na nogach.
- Cholera, przegrałem chyba zakład. - klnie pod nosem farmer, biegnąc do niego.
- Co się stało, gdzie ugryzła? - pyta, rozcinając więzy.
- Nigdzie nie ugryzła, to nie to. - szepcze cicho potencjalny nabywca - ale czy ta cholerna owca nie ma matki?
212